Uwaga: Od ponad dwóch tygodni cykl "Moja Portugalia" stał się moją odskocznią i ratunkiem. Nie jest niestety lekarstwem bo nie ma lekarstwa na wojnę...
------------------------------------------------------------------------------
Hiszpańskie przysłowie mówi że: "Oglądać świat, nie widząc Sintry, to jak oglądać świat, nie widząc w ogóle".
Natomiast portugalski dramaturg Gil Vincente powiedział że Sintra: "To ogród ziemskiego raju".
Przez wieki Sintra była inspiracją dla poetów i malarzy. Wprawdzie Lord Byron dostał się na Sintrę przypadkiem, bo nie dostał biletu na Maltę, ale w tutejszym hotelu napisał poemat w którym to miasto nazwał "cudownym Edenem"
Sintra to z pewnością najbardziej niezwykłe portugalskie miasteczko.
Zalesione wzgórza otaczające miasteczko Rzymianie nazwali "Księżycowymi". Podobno najbardziej księżycowo wyglądają o poranku, gdy spowija je mgła.
Do Sintry pojechaliśmy późnym popołudniem.
Czasu na zwiedzanie miasta mieliśmy zaledwie 2 godziny, bo wieczorem trzeba było oddać w okolicy lizbońskiego lotniska samochód, który wypożyczono nam w Porto na podróż po kraju. Był to siódmy dzień naszej portugalskiej podróży.
Sintra, której wzgórza były zamieszkane od IX wieku to przede wszystkim przepiękne "Centro Historico" i trzy wspaniałe pałace. Jeden z nich, Pałac Królewski, który powstał na fundamentach arabskiej konstrukcji znajduje się w centrum. Dwa pozostałe - Zamek Maurów i Pałac Pena usytuowane są na wzgórzach.
Zdecydowaliśmy się zwiedzić ten zamek, który był najwyżej. Dojazd był nieco utrudniony bo wszystkie drogi, które wiodły do niego były drogami krętymi, wąskimi i prywatnymi. Udało nam się jednak dojechać wreszcie do bramy głównej Palacio National da Pena.
"Architektura i wystrój pałacu Pena graniczą z szaleństwem" - tak to ujął historyk sztuki Florido de Vasconcelos.
A Wy co myślicie o tym Pałacu?
Niewątpliwie piękny jest z pałacu widok na okolicę...
..... i park, który otacza pałac...
Ciąg dalszy nastąpi...
No nie byłam w Sintrze! jakoś mnie ten dziwny zlepek architektury nie pociągał, ale przyznaję, że to był błąd i trzeba go naprawić, jest co oglądać i się dziwić nieograniczonej fantazji Wygląda na to, że może tym razem będzie to możliwe, bo gotuje się kilkudniowy pobyt w Cascais.
OdpowiedzUsuńZawsze, jak bywałam w Lizbonie ro ciągnęło mnie do Obidos, lubię takie miasteczka, ale Sintrę trzeba zobaczyć Może tym razem!
Będzie jeszcze Lizbona..?
Lizbona będzie nastepna....
UsuńPowodzenia Grazynko :-)
Czekamy więc Stokrotko na Lizbonę. Doczytałem do końca, marzą mi się ciepłe kraje. I zdjęcia też świetne. Dobrze, że masz tez taką odskocznię od codzienności. 7 :15 dostałem na telefon w wiadomościach informację, że Rada Europy wykluczyła Rosję a raczej Federację Rosyjską z członkostwa. Pozdrawiam serdecznie, po 14 minutach szybkich zakupów...tym razem nie Stokrotka. Dziękuję za obecność na moim blogu :-) Ps. A Pałac - dość ciekawy !
OdpowiedzUsuńO Lizbonie będzie długo bo to w końcu piękna stolica :-))
UsuńOj Jadziu, zachorowalam na Portugalie calkiem. Ten palac akurat taki sobie, ale uwielbiam male miasteczka usytuowane pomiedzy wzgorzami. Piekna ta Sintra. Bedziecie mieli, co wspominac. Ja znow pokochalam Rzym, Pompeje, Polwysep Sorrento i Capri. Pozdrawiam najserdeczniej Stokrotko. Duzo dobroci dla Ciebie i calej rodziny.
OdpowiedzUsuńKasiu, caly czas wspominamy Portugalię :-)
UsuńJuż wiele o pałacu Pena czytałam. Często jest odwiedzany, właśnie że względu na ten miszmasz architektoniczny. Mnie się bardzo podoba za tę niezwykłość, kolory, no i widoki. Super ☺
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie pałac Pena jest nietypowy i zaskakuje :-)
UsuńTrochę kicz ale podobno kicz też ma swój urok i wartośc.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Ma się rozumieć :-))
UsuńFaktycznie wygląd pałacu jest specyficzny, ale widoki i położenie bajeczne, a bajki nigdy nie są kiczem...
OdpowiedzUsuńjotka
Też tak uważam Asiu :-)
UsuńA wrzucilas grosik by wrocic? Kiedys wrzucilam do fontanny di Trevi ale nie wrocilam. Tobie zycze wiecej szczescis. Zamek moze i kiczowaty, ale jednak niezwykly. Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu i ja wrzuciłam pieniążek do fontanny Di Trevi i też nie wróciłam....
UsuńSerdecznosci :-)
Pani Stokrotko to jest najprawdziwszy Pałac z Bajki.
OdpowiedzUsuńKasia
Masz rację Kasiu :-))
UsuńCzarowne miejsca. Niech tam sobie będą na granicy kiczu, ale przecież radują oczy swą niezwykłością �� Cudna wycieczka, Jagódko.
OdpowiedzUsuńAnula
Anusiu - pewnie ze to była cudna wycieczka,!!!
UsuńRównie ciekawy jak Sintra byl caly wjazd na nia. Oddzielna przygoda i emocje;)
OdpowiedzUsuńI właściwie to cudem tam dojechaliśmy:-)))
UsuńNiezwykły i jednocześnie wesoły (takie moje odczucie), prowokujący do uśmiechu 😀 Widok - rewelacja, nic, tylko usiąść na kamieniu i spoglądać w dół i w dal... cudo! 🌼🌼🌼
OdpowiedzUsuńA ile kolorow I stylów w jednym Pałacu,,:-))
UsuńAch, to stąd wziął się pomysł na klocki Lego!...
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :-))
UsuńBardzo ładnie. Najbardziej podoba mi sie zdjęcie ósme. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci.
UsuńJadwigo, taki kicz to ja kupuję w ciemno. Sapkowski pisał o Cintrze, trochę wykorzystał nazwę Sinatra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Ciekawa jestem ile musiałabyś zapłacić za ten pałac :-))
UsuńNiesamowity ten zamek, ale na jego widok uśmiecham się.... więc podoba mi się.
OdpowiedzUsuńEla
Fajnie Elu :-))
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńFlorido de Vasconcelos miał rację. Ale jest to urocze szaleństwo:)
Pozdrawiam:)
Też tak uważam Leno :-)9
UsuńJa byłam Sintrą zachwycona chociaż przed wyjazdem spotkałam się z opiniami, że oprócz zamku i pałacu nic tam nie ma. A mnie miasteczko też zauroczyło, jest małe ale szalenie klimatyczne, bardzo w moim guście. A zamek i pałac to dwa odmienne poziomy doznań.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam.Miasteczko jest urocze :-)
UsuńNiektóre detale same w sobie ładne, ale całość - wszystko naraz. :D Kiczowaty i szalony, nie podoba mi się, ale na swój sposób przyciąga. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kataszo :-)
UsuńJak zostanę nowobogackim to sobie taki pałac kupię!
OdpowiedzUsuńA jak będziesz robił parapetówę to nie zapomniej mnie na nią zaprosić :-))
UsuńTakie miejsca uwielbiam i zachwycać się potrafię bez końca...
OdpowiedzUsuńPiękną wyprawę sobie zorganizowaliście...
Pozdrowienia zostawiam...
Polu - to nasze dzieci zorganizowały nam tę wyprawę.
UsuńZapraszam do Lizbony...
Droga Stokrotko, mnie Twoje posty nie oburzają. Dzięki nim zmniejsza się moje napięcie psychiczne i odżywają moje wspomnienia. A wracając do Sintry? byłam nią zachwycona.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Najserdeczniej Ci dziękuję Lucjo:-)
UsuńWitaj końcówką zimy Stokrotko
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że wróciłam razem z Tobą do Portugalii. Już sama nazwa Sintra zachwyca. No to w drogę.
Pozdrawiam ciepło przesyłając delikatny, żółty uśmiech budzących się forsycji
Witam Cię serdecznie Ismeno.
UsuńZapraszam do Lizbony...
Wszystko co szalone oznacza to samo co "bardzo ciekawe bo nietypowe"! Ta niesamowita budowla dokładnie taka jest! Tutaj uśmiech i ciekawość dziecka pojawią się niezależnie od wieku. Myślę że turyści nie chodzą kontemplując z poważnymi minami. To miejsce pozwala bawić się widokami, kolorami i różnorodnością kształtów. REWELACJA!
OdpowiedzUsuńCieszę się Joasiu że Ci się podoba :-)
UsuńSam pałac zapiera dech, a do tego jeszcze ten widok dookoła!
OdpowiedzUsuńSama nazwa Sintra ma w sobie coś magicznego i poetyckiego.
Dziękuję Stokrotko za tę wirtualną podróż.
I absolutnie nie uważam, żeby był w niej coś niestosownego.
Przeciwnie - choć na chwilę daje odpocząć od wojny.
Bardzo Ci dziękuję Igomamo :-)
Usuń