/W Grecji byłam w sierpniu roku 2004.../
Legenda mówi, że Zeus chciał się dowiedzieć gdzie jest centrum świata, więc kazał wysłać z obu jego końców naprzeciwko siebie dwa orły. Spotkały się one właśnie nad Delfami.
Miasto to leży na zboczu góry zwanej Parnasem, nad Zatoką Koryncką. Położone jest na gigantycznym tarasie i należy do największych atrakcji w całej Grecji. Czasy największej świetności przeżywało w VI w.p.n.e, kiedy starożytni Grecji zauważyli, że ze zboczy Parnasu zaczyna wydobywać się dym, który powoduje odurzenia u mieszkańców. Po tym odkryciu zbudowano w tym miejscu Wyrocznię.
Znajdowała się ona w świątyni Apollina, a w niej "urzędowała" natchniona przez bogów wróżka Pytia. Oczywiście wraz z biegiem lat same wieszczki zmieniały się, ale imię pozostało to samo. Pytia siedziała na trójnogu nad tą szczeliną w ziemi, z której wydobywały się odurzające opary. Przepowiednie, których udzielała proszącym o radę władcom różnych państw były wieloznaczne.
Do Wyroczni Apollina wiedzie tzw. Święta Droga, a cały teren, w skład którego wchodzi m.inn. Skarbiec Ateńczyków, a także najlepiej zachowany w Grecji Stadion Olimpijski, nosi nazwę Świętego Okręgu.
Delfy to nie tylko wyrocznia. Tutaj Ateńczycy wystawili monument upamiętniający zwycięstwo pod Maratonem, zaś Spartanie postawili Pomnik Admirałów, biorących udział w wojnie peloponeskiej.
Na starogreckich kolumnach znajdujących się w Świętym Okręgu do dziś widnieją inskrypcje. Na niektórych kamieniach umieszczono imiona niewolników, wyzwolonych przez swoich właścicieli.
W muzeum znajdującym się na terenie wykopalisk, spośród tysięcy posągów, które stały kiedyś po bokach Świętego Okręgu - można podziwiać odlany w brązie posąg Apollina i wożnicę zaprzęgu, jest to tzw. Auriga Delficki.
Na wschód od Świętego Okręgu wypływa ze skał Źródełko Kastalskie. Tutaj wędrujący po przepowiednię mężczyźni mogli umyć głowę, a tym samym uwolnić się od ciążących na nich grzechów. Wyjątek stanowili mordercy, którzy musieli umyć całe ciało.
"Mój chłopcze, jesteś niepokonany"- takie były słowa Wyroczni Delfickiej skierowane do Aleksandra Wielkiego.
A na murze Wyroczni w Delfach widniała inskrypcja "Gnothi seauton" - poznaj samego siebie...
"Bo Delfy" - jak stwierdził w 1898 r. Henry Adams - "są prawdopodobnie najbardziej greckie ze wszystkiego"
" Gdy się zwiedza tak bezcenne da kultury ośrodki jak Delfy.... narasta szacunek dla archeologii, która spod usypisk, zwałów ziemi, namułów, spod współczesnych wreszcie osad, wydobywa najpiękniejsze świadectwa przeszłości" - tak pisał Eugeniusz Paukszta w "Impresjach greckich. Wichry wśród kolumn".
"Oczywiście ani przez chwilę nie dałbym się zwieść tym wróżbom greckiej Cyganki, Pytii na trójnogu..." - twierdził Mieczysław Jastrun w "Podróży do Grecji".
"Czy zaufać przyjacielowi?"
"Jaką ofiarę złożyć bogom?"
"Wywołać czy powstrzymać wojnę?"
Takie pytania do Delfickiej Wyroczni kierowali królowie ale i zwykli obywatele. Wyrok traktowano zawsze jako ostateczny i nieodwołalny.
Gdy patrzyłam na bajkową scenerię Delf, bardzo łatwo było mi uwierzyć, że wszyscy właśnie do Świątyni Apollina przybywali po poradę.
Jest wiele cudownych miejsc do zwiedzania, ale wolałabym je zobaczyć nie w wakacyjne miesiące, ostatnio źle znoszę upały!
OdpowiedzUsuńPozostaje zwiedzanie zimą i poznawanie samej siebie:-)
Asiu.... poznawanie samego siebie to bardzo wazna podróż...
UsuńTak piękna kraina. A upały faktycznie męczą.
OdpowiedzUsuńWspaniały kraj Krystyno ...
UsuńLubię upały, lubię starożytność i przy każdej okazji zwiedzam też.
OdpowiedzUsuńDobra kondycja jest bardzo ważna przy dalekich wycieczkach...
UsuńTez byłam w Delfach a nie powiedziano mi tam tyłu ciekawych rzeczy.
OdpowiedzUsuńBardzo Pani dziękuję
To ja dziękuję za ....dziękuję...
UsuńByłam widziałam nic się nie dowiedziałam ;p
OdpowiedzUsuńTeraz wiesz więcej... chyba..
UsuńBardzo ciekawy cykl zaczęłaś:-)
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Dziękuję.
UsuńMoże kiedyś i tam dotrzemy...
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
UsuńOch, jak ja uwielbiam te klimaty! Cudowny post, ja w Delfach nie byłam, a bardzo chciałabym być.
OdpowiedzUsuńŻyczę aby Ci się udało...
UsuńByłam 20 lat temu i chłonęłam całą sobą. 4 lata temu nie było mi dane wrócić, bo... nie było chętnych na wycieczkę ;) W tym roku stawiamy na Olimpię. I oby byli inni chętni, miłośnicy kamoli, ruin i zwiedzania w upale. Za dzisiejszą wycieczkę - dziękuję. Z przyjemnością wróciłam w te strony. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEffko ... W Olimpii też byłam
UsuńMoże o tym napiszę...
ale jakież to wredne... mieszkańcy okoliczni byli na haju, to ktoś im to zabrał i wyznaczył wyłączność dla jakiejś porąbanej religijnie paniusi... bez pojęcia... opary delfickie powinny być powszechnie dostępne... ludzie by mniej wódy chlali...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
No tak....bo wychodzi na to że te opary nie były szkodliwe...
Usuńw sumie to trochę zażartowałem, bo wszystkie ludy zawsze kontrolowały dostęp do takich zabawek, uznając że nie są dla idiotów... obecnie zaś to idioci kontrolują temat w większości krajów, bo tylko jeden narkotyk /alkohol/ jest legalny... tak więc dostęp do oparów delfickich zapewne też powinien podlegać pewnym ograniczeniom, żeby ktoś sobie krzywdy nimi nie zrobił, ale monopolizowanie ich dla jednej osoby to gruba przesada...
Usuńi dodam jeszcze jak Katon o Kartaginie /albo Lepper o Balcerowiczu/, że Marycha powinna być legalna... trzeba się z głupim na łby pozamieniać, aby uważać ją za narkotyk, do tego szkodliiiwy, za to korzyść będzie taka, że zahamuje to rozwój narkomanii /także alkoholowej/ na świecie...
UsuńZgadzam się z Tobą.... A alkoholu pije się coraz więcej...
UsuńW sprawie marychy to masz dużo racji...
UsuńNiezwykłe miejsce! A jakie stamtąd są widoki! Pewnie mało się na nie zwraca uwagę w obliczu tego starożytnego dziedzictwa:)))
OdpowiedzUsuńRozumiem Urszulko że byłaś w Delfach...
UsuńJeszcze nie, widać to na zdjęciach Twoich i innych blogerów!
UsuńTo koniecznie pojedź...:-)
UsuńPięknie :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Dagmaro :-)
UsuńWyszło na to, że Grecja jest jednym z niewielu krajów w Europie, w którym nie byłe. Pewnie źle, bo ponoć niezłe tam wino, winogrona i takie tam smakołyki śródziemnomorskie. Zamieszkać pewno bym tam nie chciał - nie mój klimat, natomiast za kulturą starożytnej Grecji przepadam i nie mogę się nadziwić, dlaczego współcześnie, co by nie mówić, podupadła w porównaniu z dawnymi czasy, ale pewnie tak już w świecie jest postanowione, że każdy naród ma swoje pięć... no, niech będzie minut piętnaście w historii...
OdpowiedzUsuńNo tak Grecja miała swoje wspaniałe "minuty"..
UsuńW Delafach nigdy nie bylem. Ale po przeczytaniu tego teksu mam ochote wybrac sie jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku?
UsuńStokrotko pamiętam ten tekst z pierwszej książki. Ale teraz jestem daleko od domu wiec nie mogę sprawdzić .....:-)"
OdpowiedzUsuńEla
Kochana jesteś Elu :-)
UsuńWitaj Stokrotko
OdpowiedzUsuńGrecja... Moja jedyna wycieczka samolotowa. Niezapomniane widoki, smaki, opowieści.
Wiosną i jesienią mogłabym tam trochę pomieszkać
Pozdrawiam sobotnim słońcem
To życzę Ci Ismeno powtórki z Grecji...
UsuńGrecja była moją pierwszą zagraniczną destynacją w życiu zatem już zawsze będę miała sentyment. Byłam wtedy w Atenach i na wyspie Skopelos gdzie mieszkaliśmy prawie na plaży. Tamte wakacje to był dla mnie raj, utwierdziły mnie w postanowieniu że muszę zrobić w życiu wszystko żeby poznać tego świata jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńA najlepsze jest to, że właśnie oglądamy program podróżniczy o Krecie i szukamy lotów w tamtym kierunku. I jeszcze Ty się świetnie wpisałaś w tematykę. Serdeczności.
To znaczy że niedługo znowu będziesz w Grecji :-))
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńByłam w Grecji, ale nie wspominam jakoś wyjątkowo pięknie, ponieważ Grecy, jak to Grecy - udają Greka. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Też prawda....
UsuńAle ja piszę o starożytnej Grecji.
:-)
Współczesna Grecja i Grecy żyją dochodami z turystyki i niczym więcej. Starożytność jest wspaniała dla jej fanów jedynie.
OdpowiedzUsuńAle Grecy także dzięki tej starozytnosci mają tyłu turystów z całego świata...
UsuńWyrocznia CIA:)
OdpowiedzUsuńCzy można zaufać CIA?
Jaką ofiarę złożyć bogom CIA?
Wywołać czy powstrzymać wojnę?
Zapytaj Molly(CIA):wskazówki dotyczące podróżowania...
https://www.cia.gov/stories/story/ask-molly-travel-tips/
Grecja..."opary delfickie"zmusiły strażaków do wycofania się.
https://youtu.be/nuXXMppgfcw
:)
Henryku dziękuję bardzo za lekturę:-))
UsuńJesteś częścią wszystkiego,co przeczytałaś,nie bądź"zamkniętą księgą",bądź"otwartą księgą",jak Twoje kwiaty w ogrodzie.
Usuń:)
Staram się Henryku...:-)
UsuńW Grecji byłam kilka razy w różnych miejscach i wszystko wszędzie mi się podobało, nie tylko miejsca starożytne. No, może tylko drażniło mnie typowe zadufanie się w sobie Greków:)
OdpowiedzUsuńJakie to wspaniałe, że po kilku latach można wyciągnąć zdjęcia i powspominać, prawda?;)
To prawda...wspominam sobie ciągle. Te zdjęcia nie są moje tylko z sieci ....ale mam mnostwo własnych...
UsuńMity greckie czytałam po wielokroć! I chociaż w Grecji byłam tylko raz i to przez tydzień, zawsze z zaciekawieniem czytam o tym kraju, zwłaszcza o jej czasach dawnych!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Fuscilko będę jeszcze pisac i starozytnej Grecji więc zaglądaj proszę do mnie...
UsuńChciałabym zobaczyć Wyrocznię Apollina. Miałaś wspaniałą wyprawę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Masz rację to byla wspaniala wycieczka.
UsuńPozdrawiam również.
Uwielbiam mity greckie i rzymskie, chociaż nie zapuściłam się na wycieczkę w tamte tereny, przeczytałam o nich z czystą przyjemnością.
OdpowiedzUsuńBędę jeszcze pisać o starożytnej ,Grecji więc zapraszam Cię...
UsuńPiękne te Delfy Pani Stokrotko.
OdpowiedzUsuńKasia
Piękne Kasiu...:-)
Usuń