wtorek, 26 grudnia 2023

Politechnika Warszawska - z cyklu "Moja Warszawa"




Prawdę mówiąc to z Politechniką Warszawską nie mam wiele wspólnego. Także wszyscy moi najbliżsi są albo byli humanistami, ekonomistami  albo artystami. Nikt z nich nie studiował na Politechnice.

A jednak bardzo lubię budynek Politechniki i w pewnym okresie życia bywałam w nim.

Powód był zwyczajny. Po prostu na pięknym dziedzińcu Politechniki były kiedyś organizowane wystawy rzeźb. Wystawiał tam swoje rzeźby także mój ojciec. A ja chodziłam je oglądać trochę z ciekawości a trochę po to, żeby je porównać z rzeźbami innych twórców.

-----------------------------------------------------------------------------

Idea powołania w Warszawie uczelni technicznej powstała w XIX w na skutek błyskawicznego tempa rozwoju techniki na całym prawie świecie. Niestety Polska była wówczas pod zaborami i rozwój techniczny nie był wówczas możliwy w takim stopniu jak w Europie czy w USA. Władze carskie uniemożliwiały Polakom zdobywania wiedzy z obawy przed wznieceniem kolejnych powstań. Jednak dzięki naciskom społeczników i przedsiębiorców działających na terenie Warszawy udało się w 1897 roku powołać Komitet Budowy Szkoły Politechnicznej. Wiązało się to ze zdobyciem odpowiednich funduszy na zakup działki pod budowę uczelni i ściągnięcie do Warszawy odpowiedniej kadry naukowców. Podczas wizyty cara Mikołaja II w Warszawie komitetowi udało się uzyskać zgodę na powołanie wyższej uczelni technicznej w której studenci mogliby zdobywać wiedzę.

Władze rosyjskie zgodziły się na powstanie uczelni pod warunkiem, że zajęcia będą prowadzone w języku rosyjskim. Zarząd Warszawy ofiarował na ten cel milion rubli, a brakujące dwa i pół miliona rubli uzbierano dzięki ofiarności znanych przedsiębiorców - m.inn Leopolda Kronenberga syna, Edwarda Natansona, Mieczysława Epsteina i Maurycego Poznańskiego oraz mieszkańców stolicy.

Podjęto decyzję o budowie budynku uczelni. Niesamowitym osiągnięciem zespołu projektowego było przygotowanie kompletnej dokumentacji projektowej w ciągu 72 dni.  I tak na powierzchni 70 000 m.kw. powstał zespól budynków, który można uznać za najlepiej zaprojektowaną w owym czasie w Europie uczelnię techniczną.

Kamień węgielny pod budowę Gmachu Głównego wmurowano 8 września 1899 roku. Prace budowlane przebiegały bardzo sprawnie. Niestety, na skutek błędów popełnionych przez wykonawców 13 lipca 1900 roku spadł kilkumetrowej długości gzyms wieńczący. Zginęły 3 osoby, a winą obarczono Stefana Szyllera, który był głównym projektantem i nadzorcą budowy.

Elewacja frontowa Gmach Głównego /na zdjęciu wyżej/ ma eklektyczną dekorację architektoniczną nawiązującą do renesansu włoskiego oraz późnego baroku. Budynek wieńczy grupa rzeźbiarska zaprojektowana przez znanego warszawskiego rzeźbiarza Piusa Welońskiego. Jest tam Genius Loci niosący światło czyli symbol zdobywania wiedzy. Jest też personifikacja Fizyki i Architektury. Pomiędzy kolumnami okiennymi umieszczono dekoracje rzeźbiarskie przedstawiający pierwsze wydziały politechniczne. A wśród postaci alegorycznych stoi chłopiec - symbol studiującej młodzieży.

Najbardziej efektownym miejscem Gmachu Głównego jest wieloboczny dziedziniec wewnętrzny z reprezentacyjną klatką schodową, krużgankami biegnącymi dookoła każdej kondygnacji i doświetlony wielobarwnym świetlikiem o wielkości ok 1000 m.kw.



Jesienią 1900 roku zakończono wszystkie prace, a 14 grudnia 1902 roku oficjalnie został otwarty kompleks politechniczny.

Niestety, w ramach odwetu za zorganizowanie przez studentów strajku, którego przyczyną było prowadzenie wykładów i zajęć laboratoryjnych w języku rosyjskim - Politechnika została zamknięta.

Dopiero 15 listopada 1915 roku wykłady reaktywowano. Od tego dnia były prowadzone w języku polskim.

W czasie II wojny światowej Gmach Główny PW był wielokrotnie bombardowany i ostrzeliwany. Elewacja frontowa oraz świetlik uległy zniszczeniu a strop nad Małą Aulą zawalił się. Wnętrza w 60% zostały doszczętnie wypalone.

Odbudowę Gmachu Głównego rozpoczęto w roku 1947.

Obecnie Politechnika Warszawska jest najwyżej klasyfikowaną uczelnią techniczną w kraju oraz największą uczelnią kształcącą kadrę inżynierską.



59 komentarzy:

  1. Czy Koleżanka Stokrotka zapomniała że ja jestem absolwentem Polibudy? I że jeszcze się tam znęcam nad studentami?
    Nic to ! Przebaczam bo skoro tekst napisany i opublikowany to znaczy że zdrowiejesz! I tak trzymaj:-)
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie zapomniałam.Ale covid podobno pamięć zabiją!!!
      Stokrotka

      Usuń
  2. Tu Jardian Stokrotko. Pięknie dziękuję za ten post. Bardzo piękny. Pozdrawiam serdecznie :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę Jardianie.
      Stokrotka

      Usuń
  3. Bardzo ładny ten budynek z zewnątrz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teżn wewnętrzny dziedziniec też jest piękny.
      Stokrotka

      Usuń
  4. Mnie się jeszcze serniczek z makowcem nie ułożyły, a Ty już takie mądre posty wklejasz...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko robię wszystko żeby mnie ten covid całkiem nie zniszczył:-))
      Stokrotka

      Usuń
  5. Jak wygląda klasyfikacja w kontekście Europy i świata ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnoszę wrażenie że jesteśmy w czołówce.
      A kto pyta?
      Stokrotka

      Usuń
    2. Nie interesują mnie wrażenia a fakty. NKloszard.

      Usuń
    3. To proszę je sprawdzić.
      Stokrotka

      Usuń
    4. Trzecie miejsce w Polsce, 299. w Europie i 732. na świecie – to wynik PW w najnowszym ogólnoświatowym zestawieniu przygotowanym przez U.S. News & World Report. W tegorocznym rankingu uwzględniono 2165 uczelni z całego świata, w tym 46 z naszego kraju.1

      Usuń
    5. Wiadomość , informacja z internetu więc wiarygodność jest taka sama jak Pani wiarygodność-na dwoje babka wróżyła. Pozdrawiam NKloszard

      Usuń
    6. Dziękuję za informację.
      Stokrotka

      Usuń
  6. nie wiem, jak teraz, ale swojego czasu w tym gmachu organizowano prestiżowy doroczny turniej brydżowy "Grand Prix Warszawy"... to tyle, co mam do dodania od siebie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzę w wolnej chwili czy nadal się tam odbywa...
      Stokrotka

      Usuń
    2. w tym roku było w Bibliotece UW dla odmiany...

      Usuń
    3. Dzięki...
      Stokrotka

      Usuń
    4. ta impreza, jak każde inne zawody sportowe, nie jest przypisana do konkretnego obiektu, pamiętam jeszcze np. Grand Prix Warszaway odbywające się na IV piętrze P.K.iN., jak to mówią: wszystko zależy od czegoś tam :)

      Usuń
    5. Podobnie było z wystawami rzeźb. Kiedyś były a teraz ich już raczej nie ma.
      Stokrotka

      Usuń
    6. jeśli impreza jest często-cykliczna, np. cotygodniowy turniej rejonowy, to umowa jest na wynajem sali na dłuższy okres o regularnych porach... ale takie coroczne Grand Prix, czy inny ewent ogólnopolski, to nawet co roku może się zmieniać miejsce akcji...

      Usuń
    7. Jasne że tak.
      Stokrotka

      Usuń
  7. Mnie też od jakiegoś czasu męczy jakieś choróbsko, ale powoli dochodzę do siebie. Czy to był Covid tego nie wiem.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę zdrowia bo ono jest najważniejsze.
      Stokrotka

      Usuń
  8. Piękne wspomnienie na Święta - dziękuję.
    Dziękuję za przypomnienie historii, mogę zweryfikować na historii mojej rodziny.
    Moi dziadkowie studiowali prawo bo to był chyba jedyny kierunek studiów dostępny na Uniwersytecie Warszawskim.
    Starszy brat mojego ojca studiował inżynierię elektryczną, zaczął w Szkole Wawelberga i Rotwanda na ul. Narbutta a kontynuował na politechnice w Tuluzie.
    Mój ojciec studiował na Politechnice Warszawskiej - mam jego dyplom.
    Ja studiowałem też na P.W. ale na wydziale mechaniczno-technologicznym, który się mieścił na Narbutta - wykorzystywał stary gmach Szkoły Wawelberga i Rotwanda, wyposażenie sal chyba pozostało niezmienione.
    P.S. Najstarszy brat ojca studiował rolnictwo - na Akademii w Dublanach koło Lwowa - zabór austriacki. Teraz ta akademia nosi nazwę Stefana Bandery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci dziękuję Lechu za Twoją opowieść nt studiów...
      Stokrotka

      Usuń
  9. Mam nadzieję, że zdrowiejesz. Jak Ci po tym covidzie?
    My też nie techniczni jesteśmy. Jedynie wujek jest absolwentem Politechniki Wrocławskiej.
    Za to mój mąż kończył Uniwersytet Warszawski. Pewnie dlatego, że ma warszawskie korzenie.
    A co sądzisz o politechnikach, na których funkcjonują wydziały humanistyczne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko....Nie bardzo wiem co o tym sądzić. Ale teraz np na SGGW są też wydziały nie związane z rolnictwem.
      Serdeczności od walczącej z chorobą Stokrotki ,:-)

      Usuń
    2. Trzymaj się, Kochana! ❤️

      Usuń
    3. Trzymam się!!!
      Stokrotka

      Usuń
  10. Budynek zaiste piękny, jeszcze ciekawszy dziedziniec!
    Ciekawe, czy i na tej Politechnice studiuje coraz więcej kobiet?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  11. Stokrotko jeśli chodzi o Politechnike Warszawską to wiem tylko tyle że jest stacja metra Politechnika:-))
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja przed chwilą szukałam dojazdów w Warszawie i mam przesiadkę na Metro Politechnika. Uwielbiam takie zbiegi okoliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawy budynek. Ale najbardziej podoba mi się ten dach nad dziedzińcem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda że jest bardzo interesujący.
      Stokrotka

      Usuń
  14. Ogromny budynek, masę sal wykładowych i sal do zajęć . Jednym słowem miejsce do zdobywania wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Stokrotko ♥,
    budynek jest piękny, bardzo mi się podobał i podoba .. mieszkałam bardzo blisko, więc często mijałam..
    i mój wujcio był tam wykładowcą :)

    - pozdrawiam Cię najserdeczniej i najcieplej, życzę ogrom zdrówka, dobrych dni i pięknych chwil ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję AnSo.
      Stokrotka

      Usuń
  16. Elewacja i dziedziniec wewnętrzny bardzo ładnie zaprojektowane. Ciekawe, czy dzięki pięknemu i historycznemu otoczeniu studentom bardziej chce się uczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że studenci są nieprzewidywalni...:-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. Nieprzewidywalni?... w sensie, że nie wiedzą czy chcą się uczyć, czy nie?... I na ile pomaga w tym piękna architektura?.. Zdaje mi się, że wpływ otoczenia i wrażliwość na piękno architektury to raczej od czegoś innego zależą...

      Usuń
    3. Z pewnością zależy of dojrzałości... A z nią różnie bywa...
      Stokrotka

      Usuń
  17. Wspaniałych pomysłów na posty w nowym roku, zdrowia i radości dla całe Rodziny życzy Iwona Zmyślona.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo cenię Pani blog.
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pani Stokrotko mój tata ukończył Politechnikę Warszawską.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniała architektura. Dzięki Ci za jej pokazanie i ciekawą historię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja Ci dziękuję Urszulko.
      Stokrotka

      Usuń
  21. Piękna okazała budowla, a skoro w czołówce, to i poziom wykładanej studentom wiedzy wysoki. Oby mądrze tę wiedzę wykorzystywali w przyszłości .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Alinko serdecznie poświątecznie.
      Stokrotka

      Usuń
  22. Ależ piękny ten gmach Politechniki i ten dziedziniec jeszcze piękniejszy. Ty to jak zwykle uraczysz nas czymś ciekawym. Dużo zdrowia i uśmiechu Kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo Kasieńko.
      Stokrotka

      Usuń

Dzisiaj będzie o ziemniaczku...

O ziemniaczkach już kiedyś pisałam... Ale ponieważ bardzo je lubię, .... więc napiszę jeszcze coś więcej..                      Pomnik wyjąt...