niedziela, 10 grudnia 2023

Ciekawostki rowerowe...



Czy wiecie kto w Europie najczęściej korzysta z rowerów?

1. Najwięcej bo aż 27% Holendrów porusza się na rowerach. Ale o tym przecież wiemy wszyscy.

2. Następnie są Węgrzy bo jest ich aż 22%. Tego chyba nie wiedzieliśmy?

3. Potem Szwedzi - a jest ich 16,5%.

4. Nieco mniej jest Duńczyków bo 16%.

5. W Finlandii na rowerach jeździ 13,4% mieszkańców.



6. Potem są Niemcy - 11,8%

7. Następnie Belgowie - 9,5%

8. Słowacy - 8%

9. 7% Litwinów, Irlandczyków i Austriaków.

10. 6,2% Czechów i 6,2 % Rumunów



11. 5% Polaków i Włochów, 

12. 4,5% Estończyków i 4% Francuzów.

13. 3,4% Bułgarów

14. Po 2% Brytyjczyków i Łotyszy

15. I na końcu są Grecy, Hiszpanie i Portugalczycy - trochę ponad 1%.



 
----------------------------------------------------------

Najciekawsze jest jednak to, że wedle danych Eurostatu  to Portugalia w 2019 roku była największym producentem rowerów w UE. Na drugim miejscu znalazły się Włochy a za nimi Niemcy, Polska i Bułgaria.

--------------------------------------------------------------------

/A te "jesienne drzewa" to rosną oczywiście w Łazienkach Królewskich.../

A parę dni temu przed ósmą rano widziałam na swojej ulicy prawdziwie rowerową rodzinkę. Był mróz i padał śnieg. Ale to nie przeszkadzało wspaniałej rodzince. Pierwszy jechał na rowerze tata, za nim 5-letnia dziewczynka na małym rowerku, następnie ok.10 letnia dziewczynka z plecakiem. Na końcu jechała mama. Pewnie jechali wszyscy najpierw do przedszkola, potem do szkoły a na końcu do pracy. Wyglądało to uroczo...

Jeździcie na rowerze???? Bo ja niestety nie... Ale moje dzieci i wnuki życia sobie nie wyobrażają bez roweru...

76 komentarzy:

  1. A to ciekawe! Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. no pewnie, że jeżdżę, sezon trwa u mnie cały rok z wyjątkiem dni, kiedy jest ślisko, mokro i błotniście...
    faktyczni ciekawa statystyka, trochę dziwnie wypadają Brytole w tym zestawieniu...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz mi jak to się stało że ja Cię wtedy na tym rowerze na Rynku Starego Miasta nie zauważyłam....???
      Stokrotks

      Usuń
    2. lakonicznie można odpowiedzieć: "po prostu jakoś się minęliśmy"...
      albo: "za dużo myśleliśmy zamiast oglądać to, co jest i przegapiliśmy się"...

      Usuń
    3. Na to wychodzi...
      Stokrotka

      Usuń
  3. Nie wiem czy statystyki mówią prawdę, ale u mnie widuję coraz więcej rowerzystów i biegaczy, także zimą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje to podejrzane...
      Stokrotka

      Usuń
  4. Pozdrawiam Stokrotko tu Jardian. Niegdyś - a raczej dawno temu - gdy byłem nastolatkiem - bardzo dużo jeździłem rowerem, to jest bardzo zdrowe. Chyba muszę w sezonie ciepłym jeden wydobyć, ale nie jest u mnie, tylko w ...garażu Siostry. Miłej niedzieli .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wróć na rower Jardianie..
      Stokrotka

      Usuń
  5. No pewnie ze pedałujemy !!!
    Kaśka nas wyciąga na rowery i żyć nie daje!
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super wszyscy jesteście!!!
      Stokrotka

      Usuń
  6. Ps. Tu Jardian znów. Zdjęcia piękne :-) .

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znoszę jeździć na rowerze, a do rowerzystów mam ochotę strzelać, bo permanentnie stwarzają zagrożenie dla ruchu drogowego i ruchu pieszych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rower polubiłem późno, ale mocno, jednak w tym punkcie się z Tobą zgadzam, rowerzyści stwarzają wiele niebezpiecznych sytuacji na jezdni i wszystko uchodzi im bezkarnie.
      Przez kilka lat jeździłem na rowerze do pracy, mamy tu świetne ścieżki rowerowe, ale niektórzy traktują je jako tory wyścigowe, przy wyprzedzaniu starają się zaskoczyć i przestraszyć wyprzedzanego rowerzystę.

      Usuń
    2. Frau Be..... to Ty bardzo groźna jesteś:-))
      Stokrotka

      Usuń
    3. Lechu nie przypuszczałam że w Australii rowerzyści też tak szaleją...
      Stokrotka

      Usuń
    4. Stokrotko, bo ja zła kobieta jestem :-))

      Usuń
    5. Eeeeetam... Nie wierzę!!!
      Stokrotka

      Usuń
  8. Pedałowanie to mowa nienawiści. NKloszard.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi ale nie rozumiem. Ale proszę mi nie tłumaczyć...
      Stokrotka

      Usuń
    2. W kontekście wpisu Pani Bibliotekarki. Drzewiej ludzie byli ciekawi dlaczego coś a teraz, większość jak Pani w komentarzu , nie chce wiedzieć bo zna swoją prawdę lub prawdę nakazaną. Prawda obiektywna to zło które trzeba zwalczać. NKloszard.

      Usuń
    3. Spoko I luzik
      Stokrotka

      Usuń
  9. Razem z córką prawie w każdy weekend robimy sobie rowerowe wycieczki.
    A zdjęcia drzew piękne.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądre z Was Dziewczyny!!!
      Dziękuję
      Stokrotka

      Usuń
  10. Nic dziwnego, że mało Polaków na rowerach jeździ. Do Łazienek (i do innych parków) najlepiej iść na piechotę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Bojo... Na . piechotę też trzeba dużo chodzić.
      Stokrotka

      Usuń
  11. Przepraszam, że się rozgadam, ale rower to znacząca sprawa w moim życiu. Po pierwsze wydawało się, że nigdy nie nauczę się jeździć, w moich czasach i okolicach nie spotykałem rowerów dla dzieci innych niż te 3-kołowe. Przełomu dokonała moja ciocia z Ameryki, która kupiła mi rower na 20 urodziny. To było wezwanie, podczas ferii wielkanocnym potajemnie nauczyłem się jeździć a w okresie letnich wakacji przejechałem ponad 2,000 km po Polsce.
    Temat powrócił w ostatnich latach mojej pracy, przez ponad 5 lat jeździłem regularnie na rowerze do pracy, 17 km w jedną stronę.
    Statystyki bardzo ciekawe, Holendrzy na początku, to znana sprawa, byłem kiedyś 3 dni w Amsterdamie, z tego jeden spędziłem na rowerze - ponad 60 km po folderach, tamach, mostach - bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lechu ....Nie przepraszaj
      Nawet nie wiesz jak bardzo lubię to Twoje "rozgadywanie się:
      Stokrotka

      Usuń
  12. W zimie na stacjonarnym dla zachowania formy...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w pozostałe pory roku zasuwasz na normalnym rowerku????
      Stokrotka

      Usuń
    2. Pieszkochodem zaiwaniam...;o)

      Usuń
    3. Tyz piknie :-)
      Stokrotka

      Usuń
  13. Serio Dania tak daleko? Byłem pewien że są gdzieś na drugim miejscu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie widziałeś ostatnio w Kopenhadze mnóstwo rowerzystów???
      Stokrotka

      Usuń
  14. Jako dziecko jeździłam rowerem, bo samochodu nie mieliśmy. W tym roku odkryłam, że pójście na rower po pracy jest mega relaksujące i świetne, więc kupiłam sobie nowy rower. Tylko muszę poczekać aż się zrobi cieplej, żeby go w pełni wypróbować. Ale polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do pracy bym rowerem dojeżdżać nie mogła, bo 60 km to nie na moje możliwości, ale fajnie jak ktoś tak może.

      Usuń
    2. Zuma jeszcze nie przyszła... ale mówią że niedługo się skończy...
      Stokrotka

      Usuń
    3. 60 km to faktycznie za duża odległość.
      Stokrotka

      Usuń
  15. Co ciekawe, w Polsce nawet za komuny wystarczyło zbudować ścieżkę rowerową łączącą duży zakład pracy z miastem, by sprawić, że jeśli nie co piąty, to co dziesiąty pracownik wybierze rower, jako środek transportu do pracy. Tak było w Puławach, gdy do Z.A. "Puławy" wybudowano na początku lat 70-tych przez las wygodną, asfaltową trasę dla jednośladów. Pomysłowi cwaniacy zaś na bagażnikach rowerowych kradzione ze sklepów spożywczych druciane koszyki, w których wywozili z zakładu pracy mleko, dostarczane dla pracowników, jako element posiłku regeneracyjnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Wolandzie!!! Dziękuję za fajne wspomnienia!!!
      Stokrotka

      Usuń
  16. Obserwując ruch rowerowy w Berlinie jak również ilość rowerów na podwórkach sądziłam, że Niemcy są wyżej w tej rowerowej klasyfikacji. A wszyscy zmotoryzowani klną, że rowery są zmorą i rowerzyści uważają się za święte krowy. Wiele chodników jest mocno zwężonych bo są ścieżki rowerowe a rowerzyści faktycznie straszliwie są rozbestwieni. Serdeczności,;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Aniu... prawie w kazdym kraju rowerzyści nie są mile widziani...
      Stokrotka

      Usuń
  17. Ja też nie jeżdżę. Czasem mi szkoda, ale cóż. Nie da się, to sie nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba się do niczego zmuszać...
      Stokrotka

      Usuń
  18. Od czasu do czasu jadę ale niezbyt długie trasy, nie chce zapomnieć jazdy na rowerze.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze robisz...
      Stokrotka

      Usuń
  19. Tylko 5% Polaków ? Od wiosny do jesieni wokół mnie obserwuję ich mnóstwo, a w moim otoczeniu to pewnie połowa :) W mojej rodzinie (ja i dziatwa z przyległościami) jest nas - nie licząc niemowlęcia - 9 osób, z czego nie jeździ rowerem tylko jedna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się wydaje że te 5% to o wiele za mało...
      Stokrotka

      Usuń
  20. "Odstawiłem" już rower jakiś czas temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w poprzednich latach pewnie dużo na nim jeździłeś...
      Stokrotka

      Usuń
  21. Mam to SZCZĘŚCIE, że tutaj w górach jeżdżę już na ostatnim zapieku, z wiekiem staję się więźniem karoserii samochodu.Dawno temu można było uczepić się burty wolno jadącego samochodu ciężarowego celem ulżenia sobie jadąc pod górę,dzisiaj ubliża to mojej godności"kolarza":)
    Dawniej potrafiłem umknąć na rowerze przed sforą psów,dzisiaj, mnie męczennika sportu,tylko lekceważąco obszczekują zza opłotków.Ale jeżdżę,system opieki zdrowotnej oszczędza na mnie,tak jak w Holandii(19 mld.euro).
    W Holandii każdego roku 900 tys.rowerów znika jak kamfora, 4% wszystkich rowerów,a rowerów w Holandii jest więcej niż Holendrów,ale ciągle im mało i ciągle i żądają zwrotu od Niemców 100 tys. skonfiskowanych rowerów w czasie II w.św, wrzeszcząc przy każdej okazji: "Oddajcie nam nasze rowery!"

    Z ostatniej chwili:)
    "28 maja 1889 roku-"Velocipede sport" podaje,że wedle danych statystycznych we Francji znajduje się 2,788,000 psów, z któremi wielocypedyści francuzcy walczyć muszą.
    Ponieważ cyklistów jest 177,000, a zatem na jednego cyklistę wypada po 16 psów".

    "Szczęście,podobnie jak smutek,jest nastrojem i żadne z nich nie trwa całe życie.Nasze nastroje zmieniają się.Ponieważ szczęście jest nastrojem...przeminie,jak wszystkie nastroje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henryku Najmilszy jesteś Wspaniały!!!
      Stokrotka

      Usuń
  22. Jeśli chodzi o Włochów, to tu moje wielkie zdziwienie bo byłam pewna, że będą raczej na górze tej stawki rowerowej. Ja co roku z nadejściem wiosny obiecuję sobie, że będę więcej i częściej korzystać z roweru, ale niestety jak do tej pory na obiecankach się kończy 😄. Pozdrawiam cieplutko 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie po długiej nieobecności na moim blogu...
      Stokrotka

      Usuń
  23. Stokrotko, bardzo lubię jazdę na rowerze! Od kilku sezonów to mój ulubiony środek transportu od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Zimą nie jeżdżę - chodzę na piechotę - "dla zdrowotności," bo praca siedząca a i aktywności zdecydowanie mniej ;-))
    Pozdrawiam ciepło!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam pewna Anitko że lubisz jeździć na rowerze.
      Dziękuję i pozdrawiam.
      Stokrotka

      Usuń
  24. Rowerowanie uwielbiam! Bez roweru nie wyobrażam sobie życia. Gdybym miała sama obstawiać europejskie podium rowerowe to na pierwszym miejscu byliby Holendrzy, na drugim Duńczycy a na trzecim Niemcy. Tych ostatnich obserwuję na codzień, dla bardzo wielu to środek transportu do pracy i szkoły przez okrągły rok, niezależnie od pogody. Nawet maluchy jadą do przedszkola na rowerkach, fajnie wyglądają też panowie w garniturach albo eleganckie panie biznesmenki. Świetnie zaprojektowana i wykonana sieć rowerowych dróg i ścieżek jest najlepszym dowodem na to, że w DE rowerowanie to styl życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję za bardzo ciekawy komentarz.
      Stokrotka

      Usuń
  25. Jeżdżę, ale ostatnio na elektryku, bo ma lepszy start "pod światłami".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super !!!.
      Stokrotka dziękuje i pozdrawia

      Usuń
  26. Ubolewam, ale ze względu na stan zdrowia nie wolno mi jeździć nawet na trzykołowym rowerze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie w życiu bywa.
      Trzymaj się dzielnie Lenko.
      Stokrotka

      Usuń
  27. Też sobie nie wyobrażam życia bez roweru. Jeżdżę od dzieciństwa, a teraz mam w lesie ścieżki rowerowe do których rzut beretem, więc korzystam. To takie dobre uzależnienie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie ze jeździsz Urszulko.
      Stokrotka

      Usuń
  28. Jeździłam bardzo dużo, na Ursynowie to był mój środek lokomocji na działkę (na Idzikowskiego), do Leclerca po zakupy, po Lesie Kabackim i w ogóle po całej okolicy. Może na wiosnę naprawię mój stary rowerek i przypomnę sobie jak się jeździ? Przytulam Stokrotko 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ty Dzielna Dziewczyna jesteś !!!
      Stokrotka

      Usuń
  29. Ja też nie jeżdżę na rowerze. Nie nauczono mnie jak byłam mała i potem było coraz gorzej z tym jeżdżeniem.

    Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną było i jest tak samo.
      Serdeczności Kasiu.
      Stokrotka

      Usuń
  30. Witaj powrotem jesieni Stokrotko
    Uwielbiam jazdę na rowerze. Dziękuję za tą opowieść.
    Życzę zdrowia, szczęśliwej każdej chwili w nadchodzącym tygodniu

    OdpowiedzUsuń
  31. Wszystko jest Ismeno.
    Dziękuję i pozdrawiam
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  32. Polscy jakoś tak nie chcą , nie lubią rowerów.....

    OdpowiedzUsuń

Haiku

 Najpierw dwa zdjęcie zrobione przy jednej z głównych ulic w Puławach... Jak podpisalibyście to zdjęcie? Bo mój podpis jest taki: "Oder...