piątek, 19 lipca 2024

Stolica Lombardii - początek

Przedstawicielstwo warszawskiej firmy, w której pracowałam, miało siedzibę w Mediolanie przy Viale Monza. Stamtąd było blisko do Piazzale Loreto.

To na tym placyku, w centrum miasta 29 kwietnia 1945 r powieszono głową w dół ciało Benito Mussoliniego. Dzień wcześniej rozstrzelano go w miejscowości położonej na północ od Mediolanu, w pobliżu jeziora Como.

To właśnie z Mediolanu il Duce wyruszył wraz z ubranymi na czarno faszystami do Rzymu, by przejąć władzę, i właśnie to miasto było świadkiem jego upadku.

Stolica Lombardii  - Mediolan  - to przemysłowe, finansowe i handlowe serce Włoch. Drugie co do wielkości miasto w tym kraju. Są tutaj najelegantsze sklepy i biurowce. To tu "robi się" pieniądze, załatwia interesy, podpisuje kontrakty. Jest to też jedna ze światowych stolic mody.

Na bogactwo miasta pracowali całe wieki jego wybitni mieszkańcy. Tu sprawowały władzę dynastyczne potężne rody Sforzów i Viscontich. Za ich rządów miasto nazywano Nowymi Atenami - to w uznaniu wysokiego kulturalnego poziomu dworu. 

Po poddaniu się w 1499 r Francuzom, przez kilka stuleci Mediolan był pod wpływem obcych potęg. Rządzili tu Hiszpanie, Austriacy i Napoleon Bonaparte.

W słynnej katedrze Duomo w 1805 r Napoleon ogłosił się królem Lombardii. 

Trzeci co do wielkości kościół, po bazylice św. Piotra w Watykanie i katedrze w Sewilli, jest też jedną z najwspanialszych katedr we Włoszech. 

Zbudowana z białego marmuru świątynia jest uważana za arcydzieło lub "poemat w marmurze", choć niektórzy twierdzą, że jej fasada jest przeładowana. Na zewnątrz zdobi ją 2245 figur, 135 sterczyn, 96 rzygaczy i .... około kilometra maswerków.


Katedra znacznie piękniejsza jest z zewnątrz niż wewnątrz. A największą atrakcją jest to, że można wejść na jej dach. Wchodzi się na niego bardzo długo wąskimi korytarzykami i schodkami wśród cudownych figur. 
W pewnym momencie wyszłam na prawie płaski dach i ...... chociaż wiedziałam, że na nim jest złota figura Matki Boskiej, to jednak doznałam niesamowitego wzruszenia, gdy ją zobaczyłam. Poczułam się wtedy bardzo malutka.
Tego dnia była bardzo dobra widoczność i mogłam stamtąd zobaczyć łańcuch zaśnieżonych Alp.


Budynek sławnej La Scali nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Prawdopodobnie dlatego, że miałam jeszcze przed oczami katedrę i widok z jej dachu. Fasada opery pochodzi z 1946 r bo została ona zniszczona w czasie II wojny światowej. Wnętrze natomiast jest imponujące, szczególnie największa w Europie scena. Z braku funduszy, a także czasu, nie uczestniczyłam niestety w żadnym spektaklu.

Siedziałam natomiast w pizzerii, tuż koło opery i jadłam najlepszą chyba na świecie pizzę. Było olbrzymia, podana, chyba celowo, na niewielkim talerzu, a jej boki opadały na drewniany blat stołu. A ja byłam bardzo głodna.
Na kawę zostałam zaproszona do kawiarenki, która znajdowała się w Gallerii Vittorio Emanuele II. Wtedy zrozumiałam, co znaczy elegancki, wielki świat, bo galeria to olbrzymia szklana arkada w stylu "las belle epoqe", budowla niesamowicie wyszukana. Zwana jest przez mediolańczyków "salonem miasta", a przeze mnie została nazwana "salonem próżności". Patrząc na przechodzących tam ludzi, na bogactwo sklepów, elegancję kawiarni, poczułam niesamowitą materialną potęgę Mediolanu.


/Był to urywek z mojej książki pt: "Zwariowałam"./

Ciąg dalszy nastąpi...


36 komentarzy:

  1. Z chęcią Stokrotko sam bym się tam wybrał, ale nie latem :-). Pozdrawiam po 20 minutach na zakupach i znad końcówki sprzątania. Na południu wciąż duszno :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie byłam w tym mieście wiele lat temu służbowo...
      Stokrotka

      Usuń
  2. Bardzo ciekawie napisane

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o tą katedrę, to tyle kunsztownych dzieł sztuki nagromadzonych obok siebie tworzy masę. Przeciętny oglądacz nie jest wstanie należycie przyjrzeć się wszystkim, bo po za tym większość z nich umieszczonych jest tak wysoko, że tylko ptaki do nich docierają. Mam takie wewnętrzne odczucie że to zmarnowany potencjał tych wybitnych dzieł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario masz częściowo rację....
      Stokrotka

      Usuń
  4. Dobrze znam ten tekst. Widać ze bardzo przeżywałaś pobyt w Mediolanie.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Elu. Podpisywaliśmy wtedy bardzo duży i ważny kontrakt.
      Stokrotka

      Usuń
  5. Chyba nie miałem okazji tam być. Hmmm...

    Jeszcze sporo jest w okolicy miejsc do pokazania i obejrzenia. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze... warto zobaczyć Mediolan.
      Stokrotka

      Usuń
  6. Ach, Mediolan...Bardzo mi się podoba. Taki luz, taki powiew elegancji i luksusu ;) Byłam tam dwa razy. I oczywiście pierwsze kroki skierowałam na plac przed katedrą. Była moim głównym celem. Cudna, koronkowa, dla mnie wizualnie najbardziej "kobieca" (z zewnątrz) ze wszystkich gotyckich katedr (a widziałam ich sporo nie tylko we Włoszech). La Scala faktycznie nie robi wrażenia z zewnątrz. Ale muzeum operowe daje pojęcie o świetności tej sceny. Ja "zakochałam się" w cafe-barze, przy restauracji operowej. Zjadłam tam najwspanialszą 'bombkę" cytrynową. Cudowne ciastko z kremu cytrynowego, zamkniętego w białej czekoladzie (w kolorze cytryny). Jestem pewna, że , jeśli trafię jeszcze do Mediolanu, to znów pójdę do tego cafe La Scali :) Przywołałaś bardzo miłe wspomnienia :) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu bardzo się cieszę że masz miłe wspomnienia z Mediolanu.
      Stokrotka

      Usuń
  7. Och, chciałabym wejść tymi schodkami i korytarzykami na dach katedry!
    A włoska pizza jest najlepsza, no i lody!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu... dach katedry i widok z niej jest niesamowity...
      Stokrotka

      Usuń
  8. Kolejny raz z niedowierzaniem myślę o tych Włochach, którzy mając podobne problemy jak inne kraje europejskie, zdążyli równocześnie wybudować takie cuda.
    Dziękuję za relację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lechu dziękuję... I zapraszam na drugą część.
      Stokrotka

      Usuń
  9. Piękne wspomnienia. I historia bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
      Stokrotka

      Usuń
  10. Niestety nie byłam i zapewne nie będę.Ale czytałam sporo o tym mieście. Życie jest stanowczo za krótkie, zwłaszcza mało jest tych lat gdy można swobodnie zajmować się tylko turystyką. Zawsze się zastanawiałam dlaczego od razu nie powieszono pana M. głową w dół tylko wpierw go rozstrzelano- w średniowieczu na pewno by tak zrobiono, by jeszcze nim umrze pojął, że został ukarany za to, co zrobił. Oczywiście- to byłoby niehumanitarne , ale wielce pouczające i odstraszające dla innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu a czy wiesz ze słynna Sofia Loren była/jest spokrewniona czy też spowinowacona z il Duce....? No ale ona przecież niczemu nie jest winna...
      Stokrotka

      Usuń
  11. Stokrotko, katedra to cud świata któryś tam :) Nam się udało odwiedzić katedrę Notre Dame przed pożarem, na przełomie wieków , w sylwestra 1999/2000 r. :) 💗🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko jeśli chodzi o paryską Notre Dame to zwiedzałam ją w lipcu 2000 roku.
      Stokrotka

      Usuń
    2. To znaczy,. że byłam pierwsza 😀👍

      Usuń
    3. Na to wychodzi :-))
      Stokrotka

      Usuń
  12. Miło powspominać, zwłaszcza wyjście na katedrę, na dach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było coś niesamowitego!
      Stokrotka

      Usuń
  13. Chętnie znalazłabym się na tym dachu :)
    Widok musi być nieziemski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze te Alpy w oddali...
      Stokrotka

      Usuń
  14. Kolejna moja wycieczka z Tobą. Dziękuję. 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę Halinko że do mnie dołączyłaś:-))
      Stokrotka

      Usuń
  15. Mam lęk wysokości, ale spaceru po dachu katedry nie mogłam sobie odmówić. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie jest sobie to miasto przypomnieć. I ten ciekawy spacerek wśród jego zawiłej historii:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że dobrze mnie rozumiesz Urszulko.
      Stokrotka

      Usuń
  17. witam Cię Stokrotko 💚
    fantastyczne wspomnienia z pięknych miejsc cudownego Mediolanu ..
    chętnie też podziwiałabym widoki z dachu katedry .. dziękuję bardzo za niezwykły spacer przeplatany historią..

    - pozdrawiam serdecznie i ciepło, życzę zdrówka i ślę moc serdeczności 🥰😊🍀💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AnSo serdecznie Ci dziękuję za wzruszający komentarz.
      Stokrotka

      Usuń

Haiku

 Najpierw dwa zdjęcie zrobione przy jednej z głównych ulic w Puławach... Jak podpisalibyście to zdjęcie? Bo mój podpis jest taki: "Oder...