poniedziałek, 22 lipca 2024

Stolica Lombardii - zakończenie

Przy kościele Santa Maria delle Grazie w refektarzu znajduje się najsłynniejszy fresk Leonarda da Vinci "Ostatnia wieczerza". To przed nim spędziłam długie chwile, wpatrując się w twarze wszystkich uczestników najsławniejszej wieczerzy.... Towarzyszył mi głos angielskojęzycznego przewodnika, który objaśniał symbolikę fresku turystom przybyłym z Wielkiej Brytanii. 



Nastepnego dnia, po kilkugodzinnych rozmowach handlowych w fabryce chemikalii pod Mediolanem, zdążyłam jeszcze obejrzeć słynną "Pietę Rondanini" w Castello Sforzesco. Wielki zamek z czerwonej cegły należał najpierw do rodu Viscontich, potem do Sforzów. Obecnie w jego murach znajdują się różne muzea. A "Pieta Rondanini" to ostatnie, niedokończone dzieło Michała Anioła, a właściwie jego szkic. Rzeźba przedstawia Matkę Boską w pozycji stojącej, podtrzymującą martwe ciało Chrystusa. Może nie tak wielkie, jak słynna "Pieta" w Watykanie, jednak też zrobiła na mnie duże wrażenie.

Basilica di Sant' Ambrogio uważana jest za najstarszy kościół w Mediolanie. Została wzniesiona z woli biskupa Mediolanu, św. Ambrożego w IV w. W znacznym stopniu została zniszczona w czasie bombardowania miasta przez aliantów. Mnie zainteresowała stojąca na placu koło bazyliki kolumna zwana "diabelską". Została wzniesiona w czasach rzymskich.


Ten sam przewodnik, którego spotkałam przed freskiem "Ostatnia wieczerza" opowiadał legendę związaną z tą kolumną. Była ona świadkiem walki św. Ambrożego z diabłem. Diabeł chciał przebić świętego rogami, ale nie trafił i przebił kolumnę. Są w niej rzeczywiście dwa otwory. Podobno wydobywa się z nich zapach siarki, a jak przyłoży się do nich ucho, to słychać straszliwe krzyki z piekła...

Główne miasto Lombardii miało duże znaczenie polityczne i religijne już w pierwszych wiekach naszej ery. Za Konstantyna Wielkiego i Teodozjusza było kilkakrotnie stolicą cesarstwa. Tu ukazał się w 313 r słynny edykt Konstantyna, który otoczył chrześcijan opieką państwową. 

Miasto było kolejno niszczone przez Hunów, Gotów, Longobardów. W połowie XII wieku Fryderyk Barbarossa zajął  całą Lombardię, a Mediolan prawie całkowicie zburzył. Jednak miasto wkrótce zostało prawie całkowicie odbudowane, a następnie, należąc do Ligii Lombardzkiej, walnie przyczyniło się do pokonania najeźdźcy. Jako niezależne księstwo, w ciągu dwu stuleci pod rządami rodu Viscontich, Mediolan miał pierwszorzędne znaczenie w północnej Italii - obok Wenecji i Genui.

Rozwinęło się tu rzemiosło i handel. Od połowy XV wieku panował tu ród Sforzów, który również dbał o gospodarczy rozwój księstwa, a także popierał sztukę. Po śmierci Lodovico di Sforza - ostatniego z rodu w pierwszej połowie XVI w Mediolan opanowali Hiszpanie a następnie Austriacy. Po zajęciu północnych Włoch przez Napoleona miasto zostało stolicą Republiki Cisalpińskiej, a potem Włoskiej, by w 1859 r znaleźć się w składzie Królestwa Zjednoczonych Włoch.

Miasto siedmiu uniwersytetów, trzech portów lotniczych i słynnego studia telewizyjnego.
Miasto wielu wspaniałych muzeów i zabytkowych kościołów.
Miasto niesamowicie hałaśliwe, w którym znajdują się jednak małe oazy ciszy i spokoju.
Miasto usytuowane między czterema dużym rzekami i dlatego zimą często zamglone, a latem pełne komarów...
Stolica Lombardi.

/Tekst powstał w roku 2013 i znajduje się w mojej książce pt: "Zwariowałam"/

34 komentarze:

  1. Spodobała mi się ta opowieść Stokrotko. Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, pozdrawiam poniedziałkowo, na południu upał :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Jardianie że Ci się spodobało.
      Stokrotka

      Usuń
  2. Dziękuję za bardzo piękną relację.
    Mnie najbardziej zainteresowała przygoda św Ambrożego, gdyż to patron mojego wnuka.
    Dodam więc 2 grosze na jego temat - św Ambroży urodził się w Trewirze (tak samo jak K. Marks), jako syn rzymskiego zarządcy prowincji. Gdy był niemowlęciem, podczas snu obsiadł go rój pszczół. Panika, ale po jakimś czasie pszczoły odfrunęły a ojciec chłopca stwierdził, że dziecko widocznie jest słodkie jak ambrozja - stąd imię.
    Kroniki nie wspominają jakie owady usiadły na Karolu Marksie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki serdeczne Lechu za te "2 grosze"...
      Stokrotka

      Usuń
  3. Przeczytałam z zainteresowaniem. .Podróż/zwiedzanie bez ruszania się z domu ...to coś dla mnie. Nadrabiam powoli zaległości czytelnicze...
    w temacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i serdecznie zapraszam.
      Stokrotka

      Usuń
  4. Poranek jest mądrzejszy od wieczora:)
    Rzym ma Monte Testacio-największe wysypisko"śmieci"w historii starożytnej(58 milionów amfor).
    Mediolan ma Monte Stella-sztuczne wzgórze to gruz powstały w wyniku bombardowań sił anglo-amerykańskich w czasie II w.św.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Henryku.
      Stokrotka dziękuje i pozdrawiam.

      Usuń
  5. Wolałabym nie przykładać ucha do diabelskiej kolumny, jeszcze bym coś usłyszała i jak z tym żyć?
    Ściskam upalnie 😘🌞🌻

    OdpowiedzUsuń
  6. Druga część równie interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś wspaniałym przewodnikiem. Od siebie, jako chłopa i kibica piłki nożną tylko dodam, że aktualnymmistrzem Włoch w piłce nożnej jest drużyna z Mediolanu, Inter, w której od tego sezonu będzie grał Piotr Zieliński
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Marku
      Stokrotka

      Usuń
  8. O Mediolanie można by jeszcze wiele innych, równie ciekawych historii opisać. A dziury w kolumnie wąchałam, siarki nie czułam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Mediolanie można nieskończenie...
      Stokrotka

      Usuń
  9. Jak dobrze, że tyle wspaniałych rzeczy widziałaś na własne oczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ze dobrze Asiu...
      Stokrotka

      Usuń
  10. Pamiętam oglądanie "Ostatniej wieczerzy".... Dzięki za wycieczkę przypominającą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I takie wspomnienia zostana z Tobą do końca życia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że tak Iwonko.
      Stokrotka

      Usuń
  12. Siedzi sobie człowiek w Zaścianku i Mediolan zwiedza...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ci dobrze Gordyjeczko :-)
      Stokrotka

      Usuń
  13. Cudowna wycieczka. Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  14. O, też tkwiłabym przed "Ostatnią wieczerzą"!

    OdpowiedzUsuń
  15. Stokrotko jestem na urlopie ale z przyjemnością do Ciebie zaglądam :-)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zahipnotyzowana wpatrywałam się w Ostatnią Wieczerzę. Niestety, wtedy nie wolno było robić zdjęć. Wielka szkoda.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twój zachwyt Lucjo...
      Stokrotka

      Usuń
  17. Ta legenda związana z kolumną jest bardzo ciekawa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Haiku

 Najpierw dwa zdjęcie zrobione przy jednej z głównych ulic w Puławach... Jak podpisalibyście to zdjęcie? Bo mój podpis jest taki: "Oder...