Muzeum Wsi Mazowieckiej
A przecież Sierpc nie jest daleko od Warszawy. Na cały dzień mogłabym się tam przecież wybrać. Szczególnie w którąś letnią niedzielę. I zwiedzić w nim ten słynny sierpecki skansen w którym można zobaczyć dawną mazowiecką wieś. Muzeum Wsi Mazowieckiej to największy skansen na Mazowszu. Na 80 hektarach ustawiono kilkanaście tradycyjnych zagród, karczmę, kuźnię i drewniany wiatrak. A także studnie, kapliczki i gołębniki, założono sady i ogrody warzywne. Skansen przybliża dawne życie i pracę mieszkańców wsi mazowieckiej, pokazuje tradycyjne zajęcia oraz sposoby obchodzenia świąt.
Skansen był plenerem w kilku wspaniałych filmach: m.inn. "grał" Rozłogi w "Ogniem i mieczem" oraz Zaścianek w "Panu Tadeuszu".
W skansenie wielką atrakcją są cykliczne imprezy folklorystyczne, pokazy, zajęcia muzealne, wystawy sztuki i konkursy. Podczas letnich spotkań można spróbować tradycyjnych mazowieckich potraw i uczestniczyć w pokazach tworzenia rękodzieła. A tutejszy domowy chleb z chrupiącą skórką, żur, kluski z serem i inne potrawy są podobno przepyszne.
W Muzeum Wsi Mazowieckiej są organizowane ogólnopolskie plenery malarskie. Ostatni taki plener odbył się w dniach 8-14 lipiec br. Uczestniczyła w nim /jak co roku/ moja wspaniała Przyjaciółka, którą nazywam Człowiekiem Renesansu, ponieważ nie tylko maluje, ale też rzeźbi, tworzy biżuterię, pisze, bierze udział w różnych inscenizacjach i rekonstrukcjach historycznych a także uczy malarstwa...
To oczywiście Joanna Rodowicz o której wiele razy pisałam na blogu a także w dwóch swoich książkach.
W czasie ostatniego pleneru w Sierpcu Joanna namalowała taki obraz.
A przesłała mi go MMS-em natychmiast po odłożeniu pędzla:
Wstyd mi, że nigdy nie byłam w Sierpcu. Chociaż Joanna każdego roku informowała mnie o terminie pleneru i sugerowała, że znalazłoby się tam i dla mnie miejsce.
Pozdrawiam Stokrotko. Sam bym się Sierpca udał. Pozdrawiam, w Stokrotce byłem wczoraj i będę jutro ;-) .
OdpowiedzUsuńJardianie Ty z pewnoscia masz blizej skanseny...
UsuńStokrotka
Jesienią w skansenie są wykopki. Można kupić bilet i samodzielnie wykopać ziemniaki. Jeżdżę tam na wycieczki z klasami. Można zamówić zajęcia kaligrafii w prawdziwej starej sali lekcyjnej: ławki z dziurką, kałamarze, pióra, granatowe fartuszki z białymi kołnierzykami. A także przejechać się bryczką po wertepach i wejść do starego młyna.
OdpowiedzUsuńUlach ... serdecznie Ci dziekuje. To na wykopki pojade :-))
UsuńStokrotka
Uwielbiam skanseny! Czuję się tam, jak u siebie. Te chaty, ogrody to wspomnienie (już dość mgliste) pobytu u cioci Hanki, u babci Oli, u stryjenki Janki... Dom stryjenki trafił do skansenu w Sanoku. Tak samo jak i kościół, w którym chrzczone były moje ciocie, wujek i mama. Bardzo bym chciała tam pojechać, ale jakiś się nie składa...
OdpowiedzUsuńHalinko ... moje uznanie dla Twojego zachwytu skansenami.
UsuńStokrotka
też nie byłem tam, raz tylko po drodze jakiś autobus, którym jechałem dalej się zatrzymał na chwilę... Sierpc kojarzy mi się głównie z piwem, do tego mocno przereklamowanym, jak mój gust... oczywiście miasta jako takiego nie skreślam, bo nigdy dokładnie nie wiemy, gdzie możemy jeszcze trafić...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Piotrze... nie wiadomo gdzie nas nogi zaniosa...
UsuńStokrotka
Rozgadałabym się na temat czaru sierpeckiego skansenu, który poznawałam „od środka” wcielając się w przedwojenną chłopkę i biorąc udział w kilku spotkaniach z odwiedzającymi. Zaczynając od Palmowej niedzieli a kończąc na wykopkach, raz w miesiącu są najciekawsze pokazy zwyczajnego życia wsi, jakiej już nie ma. Ja też już nie biorę udziału w tych cudownych spotkaniach rekonstruktorskich i improwizowanych dialogach adekwatnych do sytuacji. Maluję zachłannie. Coraz.wiecej widoków mnie zachwyca. Tym razem więcej czasu spędziłam w samym mieście Sierpc, które odkryło przede mną swoje zwykłe i zupełnie niezwykłe budynki…kościoły, klasztor rzekę Sierpemicę i wiele ciekawych historii. Gdy trafia się na kogos, kto zna historię miasta , bo całym sercem go ukochał, to w każdym słowie przekazuje oprócz faktów też tą fascynację . Dla mnie było to jakby wielką, wielką premia od poznanej tam Pani Henryki.Dziękuję! To prawie tak jakbym była z samą Stokrotką. Joanna Rodowicz
OdpowiedzUsuńJoasiu... mozemy sie umowic jesienia na wykopki w Sierpcu?
UsuńStokrotka
Myślę że tak ale jak wrócę z plenerów to potwierdzę! Joanna
UsuńSuper!!!
UsuńStokrotka
Obraz tajemniczy i intrygujący. Chciałoby się wejść do tego matecznika i tam pozostać. 😉
OdpowiedzUsuńSkanseny bardzo lubię. Życie blisko natury wydaje mi się harmonijne i szczęśliwe. Dobrego tygodnia Stokrotko!
Bardzo Ci dziekuje za sympatyczny komentarz.
UsuńStokrotka
Obraz przepiękny, a skanseny uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie wybierz się kiedyś!
W Sierpcu tez nie byłam...
jotka
Moze sir tam kiedys Asiu spotkamy?
UsuńStokrotka
Nigdy nie byłam w Sierpcu, ale... nie mam wyrzutów sumienia 😃
OdpowiedzUsuńBo Ty nie z Mazowsza jestes. A niedaleko masz blizsze Ci skanseny...
UsuńStokrotka
Bylam w Sierpcu, i kurki, kaczki, gęsi są po zagrodach, tam też kręcono "100 lecie Winnych " , jest ich chata i mlyn i droga którą często pokazywali w TV, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo obowiazkowo musze pojechac :-)
UsuńStokrotka
Pewnie Cię to nie pocieszy, ale ja też nigdy nie byłam w Sierpcu i na pewno nigdy nie będę. A obraz Joasi jest cuuuudny!!!!!!Tchnie spokojem i delikatnym chłodem. Ja go widziałam na FB. Serdeczności ślę;)
OdpowiedzUsuńanabell
Aniu... tez uwazam ze ten obraz jest wspanialy !!!
UsuńStokrotka
W Sierpcu byłam zimą i nawet lekki mróz mi nie przeszkodził w podziwianiu skansenu. Warto było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.:)
To moze i zima sie wybiore ??? :-)
UsuńStokrotka
Jeśli do Sierpca... to raczej w sierpniu, bo w lipcu to pora do Lipna, a we wrześniu do Wrześni.
OdpowiedzUsuńSuper Lechu. Ale postaniwilam ze we wrzesniu to jednak do Sierpca na wykopki !!!
UsuńStokrotka
Musisz się koniecznie wybrać i nam wszystko opisać...;o)
OdpowiedzUsuńMoze mi sie uda razem z Joasia we wrzesniu na wykopki pojechac:-))
UsuńStokrotka
Stokrotko zabierzesz nas na te wykopki? My nigdy kartofli nie kopaliśmy?
OdpowiedzUsuńA obraz przepiękny. Czy w tym skansenie będzie ten obraz wisiał na zawsze?
Marek z dziewczynami
Pewnie ze zabiorę:-))
UsuńA obraz jest taki piekny ze pewnie ktoś go już kupił!.
Stokrotka
Stokrotko czy Ty kiedyś próbowałaś malować?
OdpowiedzUsuńEla
Nigdy Elu... bo wiem że jestem beztalencie :-))
UsuńStokrotka
Nie byłam w Sierpcu i pewnie już nie będę, ale jeśli Ty tam pojedziesz, to z pewnością później będzie relacja i na to bardzo liczę :)
OdpowiedzUsuńIwonko... ale to będzie relacją z wykopków :-))
UsuńStokrotka
Ja też nie byłam w Sierpcu a przecież uwielbiam odwiedzać takie miejsca. Obrazem jestem zachwycona. Piękny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Serdecznie Ci dziękuję Lucjo...
UsuńStokrotka
Uwielbiam ser królewski z Sierpca :D :D :D
OdpowiedzUsuńA to dopiero niespodzianka :-))
UsuńStokrotka
Piękny obraz, tyle kojącego błękitu...
OdpowiedzUsuńTeż mi się Urszulko podoba...
UsuńStokrotka
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie byłam...
Pozdrawiam:)
Podobno warto tam pojechać...
UsuńStokrotka
Pani Stokrotko bardzo mi się podoba ten obraz. Ale ta chata z kwiatami też śliczna.
OdpowiedzUsuńKasia
To tak jak mnie Kasiu.
UsuńStokrotka
w takim razie poczekam na relację osobistą...
OdpowiedzUsuńAle to dopiero po wykopkach :-))
UsuńStokrotka
Witaj uciekającą letnią chwilą Stokrotko
OdpowiedzUsuńI ja tam nie byłam i pewnie nie pojadę. Ale kto to wie? Czekam również na Twoją osobistą relację. Nawet jesienią po wykopkach....
Pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie i chyba też sobie też, abyśmy pokochały naszą codzienność
Bardzo Ci dziękuję Ismeno za piękne słowa.
UsuńStokrotka
no i uciekł komentarz:(((
OdpowiedzUsuńZłapałam go i kazałam mu wrócić :-))
UsuńStokrotka
Obraz piękny, nastrojowy... Takie uwielbiam, nie nowoczesne, na których nie wiadomo gdzie ręka, gdzie noga a gdzie Pałac Kultury... 😃
OdpowiedzUsuńNie wiem czy byłam w Sierpcu, ale na pewno koło Radomia w skansenie i nawet zdjęcia mam, tylko muszę odszukać, wtedy się okaże skąd są. Uwielbiam takie miejsca, wracam do najwcześniejszego dzieciństwa, kiedy podobne chaty stały jeszcze "żywe"... I tęsknię... za zapachem zboża koszonego kosą przez dziadka, za płonącymi badylami ziemniaczanymi kiedy zapach rozchodził się po Skałkach a dymy cudowne ścieliły się nad polami... Zaraz się rozpłaczę... Ach te wykopki 💗
Anko... to byłaś w Skansenie Ziemi Radomskiej. Tam też cudnie...
UsuńStokrotka
Oj cudnie🙂🌹
UsuńWiem bo byłam...
UsuńStokrotka
W Sierpcu nie byłam i wstyd się przyznać, bo to dawne moje województwo, ale droga prowadziła najdalej do Płocka czy Włocławka 🤗. Czy nadrobię zaległości? Pewnie nie, wychowana na wsi, ten klimat pamiętam z dziecięcych lat... no chyba że jako steruszka,zatęsknię do przeszłości...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 🤗
Tak już na marginesie dodam że niedaleko Tumu gdzie znajduje się słynna kolegiata w miejscowości KWIATKÓWEK parę lat temu powstał taki mały skansen.... kilka chat, wiatrak, kuźnia itp.... ot taka ciekawostka
Alinko najserdeczniej Ci dziękuję za serdeczną wizytę na moim blogu...
UsuńStokrotka
Piękny obraz. Ja też nie był w Sierpcu.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńStokrotka