/W Grecji byłam w sierpniu 2004 roku.../
Pokonać własną słabość, pójść szybciej, dalej, poznać granice swoich możliwości. zbliżyć się do doskonałości - w tym właśnie wyrażała się czysta idea olimpizmu.
W pozostałościach najstarszego na świecie stadionu olimpijskiego można sobie wyobrazić atmosferę pierwszych igrzysk starożytności. Miało to być wydarzenie, podczas którego ludzie stawali się bliżsi bogom i herosom.
Stadion w Olimpii mógł pomieścić aż 20 tysięcy widzów. To właśnie na tej budowli wzorowane były wszystkie kolejne stadiony.
Oprócz stadionu w Olimpii znajdowała się Świątynia Zeusa. Powstała w V w.pn.e. i przypominała ateński Parthenon. We wnętrzu znajdował się jeden z cudów antycznego świata - posąg siedzącego Zeusa, stworzony przez największego helleńskiego rzeźbiarza - Fidiasza. Miał on w Olimpii swoją pracownię. Odnaleziono ją w ruinach domu kapłanów. Jednym z dowodów na obecność w tym miejscu rzeźbiarza jest znaleziony w 1956 r. przez niemieckich archeologów puchar z napisem "Feidio eimi" czyli "nalezę do Fidiasza."
Tuż obok świątyni znajdowało się miejsce posiedzeń rady. Tu, przed okazałym posągiem Zeusa zawodnicy składali uroczystą przysięgę, że będą przestrzegali ustalonych reguł gry.
Kulminacyjny moment ogłaszania zwycięzców i przyozdabiania im głów wieńcami laurowymi miał miejsce w Świątyni Hery, która jest najstarszą budowlą w Olimpii.
O tym, że tu narodziły się igrzyska przypomina ogień zapalany na stadionie na znak rozpoczęcia współczesnych zawodów. Ten płomień przenoszony z miasta do miasta, z kontynentu na kontynent jest symbolem olimpizmu i jedną z najpiękniejszych idei starożytnego i współczesnego świata.
Grecja ma tak wiele ciekawych miejsc do odkrycia. Byliśmy tylko na wyspach,ale marzy mi się Grecja kontynentalna.
OdpowiedzUsuńPolecam zwiedzić Grecję Starozytna....
Usuńolimpizm faktycznie jest piękną ideą opartą na sporcie rekreacyjnym, "dla zdrowotności', amatorskim, ale oprócz ćwiczenia ludzie lubią też popatrzeć /niektórzy TYLKO popatrzeć/, jak inni ćwiczą, jak rywalizują, kto dalej skoczy, szybciej pobiegnie, kto kogo przesiłuje, etc, robi się show i pojawia się zawodowstwo, które całą ideę psuje... fajnie to przedstawił Parandowski...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
No i masz rację...
Usuńw Rzymie igrzyska to już był tylko show, w którym występowali głównie zawodowcy, a jeśli amatorzy to raczej z łapanki, czy za karę... ale też same ćwiczenia się zmieniły i jakoś trudno nazwać kaleczenie się nawzajem, czy wręcz szlachtowane ostrym żelastwem "rekreacją dla zdrowotności" :)
UsuńTo była ostra rywalizacja :-))
Usuńw punkt! :)
UsuńNo pewnie....
UsuńGrecja to kraina ciekawych miejsc, dużo historii i zabytków. Jest co tam zwiedzać .
OdpowiedzUsuńDla mnie liczyć się Grecja Starozytna...
UsuńNigdy nie byłem w Grecji, ale mam w planach. Piękny wpis Stokrotko, w wolnej chwili zapraszam do siebie :-) . Grecja jest przepiękna - jak widać . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńJako historyk powinieneś zobaczyć Grecję Starozytna...
UsuńA ja nawet bieglem na Atenskim stadionie olimpijskim:) jedno okrazenie;)
OdpowiedzUsuńNago? Bo starożytni zawodnicy biegali nago ;-)
UsuńBo Ty dzielny bardzo jesteś:-)
UsuńNotario... Mój Geograf jest wprawdzie Szalony ale .... nie aż tak bardzo!!! :-))
UsuńCzytałam o pewnym gościu, nie wiem, z jakiego kraju, który spróbował biec nago jak starożytni zawodnicy, niestety, chyba go zaaresztowali ;-)
UsuńTeż pamiętam że ktoś tak się wczul w rolę starożytnego zawodnika:-)
UsuńTroche niedopatrzenie ale w ubraniu;) chic kolega biegl nago, bo w sandałach niewygodnie i troche sobie stopy odparzyl;)
UsuńSuper informacja!!!
UsuńI co zostało z tej pięknej idei? Dopalacze, handel zawodnikami...
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie że w statozytnisci też był doping.... nawet o tym kiedyś pisałam na blogu...
Usuńidea została we mnie, siadam na rower i śmigam do miasta po tych swoich pagórkach, nikt nie goni, ja nikogo nie gonię. nie ma publiki, pomijając sarny, zające i inne stworki, które zresztą nie muszą płacić za bilet... nie ma przerw na reklamy, tylko najwyżej na chwilę odsapki i podziwianie Natury... nagroda jest honorowa, za udział, może nie wieniec laurowy, ale właśnie dopalacze: piweczko zacne jakieś z miasta, tyle że nie przed, tylko już po powrocie, to się jako doping nie liczy... jak przyjdzie jakaś komisja antydopingowa, to mogę im nasikać, nie ma sprawy...
UsuńI to jest życie!!!!
Usuńno toć baaa... się żyje :)
UsuńJak paczek w maśle:-)
UsuńCudnie opisane🙂👍
UsuńDziękuję Anko :-)
UsuńMoże kiedyś i my odwiedzimy Grecję... Kto wie...
OdpowiedzUsuńPowodzenia !!!
UsuńMoim marzeniem jest zobaczenie Grecji :)
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają....
UsuńStokrotko, piękny post ♥️ :)
OdpowiedzUsuńGrecja to niezwykły i różnorodny kraj, nasycony piękną przyrodą, starożytnymi zabytkami i cudownym klimatem, który warto zobaczyć :)
- pozdrawiam ciepło i serdecznie, moc cudowności życzę.. ♥️
An-So ... dla mnie Grecja to przede wszystkim starożytność.
UsuńDziękuję i rowniez pozdrawiam pieknie
My współcześni ileż zawdzięczamy starożytnej Grecji! Tylko coraz częściej widzę (np. w mediach) osoby, które nie mają o tym pojęcia, szukając swojej tożsamości, swoich kulturowych korzeni w jakichś wydumanych ezoteryzmach, nic dziwnego, że tak trudno złapać im równowagę
OdpowiedzUsuńMasz rację Notario...
UsuńZastanawia mnie tylko jedna rzecz a mianowicie po co właściwie Grecy zorganizowali igrzyska? Musieli mieć jakiś powód.
OdpowiedzUsuńNic nie dzieje się bez powodu...
UsuńZ tego samego powodu, dla którego w średniowieczu rycerze organizowali turnieje - pokaz siły i umiejętności przydatnych podczas wojny:)
UsuńTo prawda...
UsuńMam nowe marzenie... Chciałbym napić się z pucharu należącego niegdyś do Fidiasza.
OdpowiedzUsuńPiękne marzenie Bojo...
UsuńW czasie igrzysk mialy byc zawieszone wojny-teraz tego sie nie przestrzega. Szkoda. A mnie odpowiada olimpijski spokoj, nie znosze nieopanowania.. Gdyby w igrzyskach braly udzial kobiety na pewno by je ubrali, wtedy tylko meskie cialo bylo harmonijne, piekne. Malgosia.
OdpowiedzUsuńTo wszystko prawda Małgosiu...
UsuńKobiety brały udział w igrzyskach i to w bardzo niebezpiecznej dyscyplinie-były czempionkami olimpijskimi.
UsuńKonie miały własne groby w Atenach w uznaniu hat-tricka tytułów olimpijskich.A może byłaś Stokrotko na tym"stadionie",gdzie kobiety wygrywały,też znajduje się w Olimpii?
Byłam tylko na jednym stadionie...
UsuńKobiety nie brały udziału w igrzyskach olimpijskich - nie mylić z innymi igrzyskami. Miały swoje, kobiece zawody sportowe - zwane Heraja, na cześć Hery. Mało znaczące, lokalne, nie panhelleniczne. I to tylko o biegach mowa, w dodatku nie na całą długość stadionu. Igrzyska olimpijskie były organizowane na cześć Zeusa - a w uroczystościach na jego cześć kobiety miały zakaz uczestniczyć.
UsuńTo prawda Effko...:-)
Usuńhttps://pl/wikipedia.org/wiki/Kyniska
UsuńHipodrom stał się punktem oparcia bogactwa i władzy,a wiele z najwybitniejszych postaci starożytnego świata posiadało rydwany.Była to również okazja do pośredniego zaangażowania kobiet w Igrzyska Olimpijskie.Wyścig czterokonnych rydwanów był najpopularniejszym,najbardziej prestiżowym i długoletnim wydarzeniem programu jeździeckiego na Igrzyskach Olimpijskich.Jednocześnie mogło ścigać się do 60 rydwanów.Bywało,że do mety dojeżdżał tylko jeden rydwan.
Jedna z najbardziej spektakularnych sekwencji kinowych wszech czasów"Ben Hur"i wyścig rydwanów(Rzym).
https://youtu.be/frE9rXnaHpE
:)
Dziękuję Henryku...
UsuńWyścigi rydwanów do dyscyplin olimpijskich dorzucili bowiem Rzymianie - kochali ten sport i nie ma się co dziwić :) Jednak dobrze, że wikipedia użyła słowa "pośrednio". Skoro kobiety nie mogły bezpośrednio uczestniczyć w tych igrzyskach - udało się obchodzić przepisy. A te były nie do końca sprawiedliwe. Otóż za zwycięstwo w wyścigach rydwanów laur zwycięzcy otrzymywał nie woźnica a właściciel konia. Stąd pojawiają się imiona kobiet - zwycięzców igrzysk (a raczej tej konkurencji), bo to one wystawiały konie do gonitwy :) I to w zasadzie jedynie Spartanki, które cieszyły się największą niezależnością w świecie helleńskim. Tak trochę pokręcona i bardzo ciekawa jest ta starożytna Grecja :)
UsuńPozdrawiam ciepło
Effko ....jesteś genialna!!!!
UsuńKochamy Grecję z Mr Artem. Byliśmy kilkakrotnie, ale zawsze na wyspach... Nigdy nie byliśmy na kontynencie...
OdpowiedzUsuńTo następny wyjazd może do Grecji kontynentalnej?
UsuńNiestety do Olimpii moja wycieczka nie dojechała.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to wspomnienie i przypomnienie Igrzysk Olimpijskich.
Niestety współczesne IO już dawno straciły dla mnie swój urok.
To prawda że współczesnym igrzyskom daleko do doskonałości.
UsuńI ja dziękuję.
Gdybym pojechała kiedys do Grecji to chciałabym zobaczyć te wszystkie starozytnosci od których piszesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję
Organizowane są wycieczki po tych starożytnościach...
UsuńTo Ela pisała
OdpowiedzUsuńTak myślałam:-)
UsuńW wielu dziedzinach wzorujemy się na starożytnych, nie tylko w tych najlepszych ;-)
OdpowiedzUsuńTo prawda Asiu...
UsuńNigdy nie byłam w Grecji i pewnie nie będę, więc tym bardziej zaciekawiło mnie to, co Ty tam zobaczyłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereso:-)
UsuńTo bardzo ciekawe, ale z wielu przyczyn raczej tam nie pojadę.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ja też już nie planuję tak męczącej wycieczki...
UsuńTak, to piękna idea! Zawsze mnie wzrusza:)))
OdpowiedzUsuńCzy dobrze pamiętam że byłaś w Grecji?
UsuńByłam! Widziałam! :)
OdpowiedzUsuńNie zwyciężyłam ;p
Szkoda ale i tak jesteś zwycięzcą...
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńZwyczaj strigilowania (czyli wzajemnego zeskrobywania po walce zaschniętej błotno-oliwnej skorupy z nagich ciał przez zwycięzców i pokonanych) można by i dziś stosować wobec szczególnie zaciekłych adwersarzy. Nawet - pominąwszy etap zapasów;)
Pozdrawiam:)
Masz rację Leno.
UsuńSerdecznie dziękuję.
A o Koryncie napiszesz?
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Może napiszę :-)
UsuńOgień olimpijski łączy świat starożytny
OdpowiedzUsuńże współczesnym.Przepiekna idea.
To prawda Elu.
UsuńAch Grecja.. uwielbiam historię tego kraju. Te piękne budowle podziwiam tylko na zdjęciach. Może kiedyś zobaczę?
OdpowiedzUsuńAleż mam sporo zaległości w postach ;)
Serdeczności!
Życzę Ci Agnieszko żeby udało Ci się zwiedzić piękne greckie zabytki
UsuńPozdrawiam pięknie...
W tym roku mamy drugie podejście do Olimpii. I coś czuję w kościach, że znów wycieczka się nie zorganizuje, bo kto normalny by chciał w taki upał telepać się tyle godzin, żeby zobaczyć kupę kamieni? ;)
OdpowiedzUsuńByłam - jak się to mówiło - za panny. I dlatego chciałam wrócić z całą rodziną. Już rozpracowuję Rajskiego, by na przyszłość objazdówkę sobie wykupić. Wtedy to musowo będą musieć być Olimp i Delfy.
Pozdrawiam
I jeszcze Korynt koniecznie musi być. No i Ateny z Akropolem.
UsuńPowodzenia !!!
Były i Ateny i starożytny Korynt - zwłaszcza ten ostatni polecam z ręką na sercu. Nie zadeptany przez turystów, prawie przez nich zapomniany, nawet przewodnik nie jest potrzebny, bo każdy element stanowiska wykopaliskowego super opisany, nawet graficznie na zasadzie kiedyś-dziś. Delfy i Olimpia - tam bym chciała wrócić, bo Grecję kontynentalną zwiedziłam od Macedonii po Peloponez, będąc chyba wszędzie, gdzie być trzeba. No ale nie da się inaczej, gdy 2/3 autokaru - starego dobrego jelcza bez klimy, to absolwenci i studenci historii :) A objazdówka trwała 3 tygodnie.
UsuńPozdrawiam ciepło
W takim razie zapraszam na opowieść o Koryncie....będzie niebawem...
UsuńZachęciłaś mnie do odwiedzenia Grecji, ale już tam nigdy nie pojadę. Ciekawy jestem, że nasi polscy wakacyjni turyści zwiedzają greckie zabytki, czy raczej pozostają w kurorcie nad jednym z greckich mórz...
OdpowiedzUsuńAndrzeju są organizowane w Polsce specjalne wycieczki szlakiem starozytnosci. Ale większość ludzi jeździ do kurortów....
OdpowiedzUsuńGrecja, Portugalia, Czarnogóra nadal są na mojej liście do odwiedzenia. Piękny kraj, miło się czyta o Grecji.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Powodzenia Kasieńko...
Usuń