Nie wiedezialam, ze bywa taki smigus dyngus w Kazimierzu!!! przyznaje, se mi sie bardzo podoba! A w 18 kwietnia taki cichy i prawie bezludny Kazimierz! Bedziesz dzisiaj w Kazimierzu? to moze jakies Twoje dyngusowe fotki beda?
:) Jak mikro przy wozach strażackich prezentowali się ci z pistoletami na wodę i wiaderkami :) Super akcja. Przy okazji ludziom okna umyli, a jak ktoś nie zamierzał być oblany, to nie musiał.
Wieki nie byłam w Kazimierzu. Ale zdecydowanie wolę gdy jest ciche, senne, bez atrakcji w postaci Dyngusa lub hord turystów. I już nie będę, ale wszak od tego świat się nie zawali;) Miłego;)
Jedno okrążenie i tradycji zadość! Okna, rynek czyste, ludzie zadowoleni, dzieci szczęśliwe. Pomysł trochę zbyt nowoczesny jak na Kazimierz, ale wciaz stare musi się mierzyc z nowym. Jeszcze świątecznie sciskam!
Wprawdzie uwielbiam Miasteczko, ale tego dyngusa zapewne bym nie zdzierżyła. Tak naprawdę nigdy nie lubiłam dyngusa, nawet w dzieciństwie, gdy moje rodzeństwo od rana szalało, ja z wrzaskiem chowałam się pod kołdrę, ratując się przed atakiem....
Fajny dyngus, kto chciał ten został oblany, kto nie chciał został suchy - demokratycznie:) W Kazimierzu bywam często, ale nigdy w Poniedziałek Wielkanocny, więc nie znałam tej tradycji.
Co przedstawia ostatnie zdjęcie? Święta spędziłem wałęsając się po górach."Polewaliśmy"się śnieżkami,to też woda:)Pogoda dopisała i ludzie spędzali święta w górach. Tutaj też polewają:) https://vimeo.com/64458912 ***
Nie na temat. Zazwyczaj stoją na półkach obok siebie. Szczególny rodzaj ciała,w którym zamieszkała dziwna,zarznięta istota,ale z topliwą duszą,ciało zdolne do pośredniczenia w swoim osobliwym życiu,ma rodzica, autora,który wyposaża go we wszystko,czego potrzebuje, by żyć samemu,i rodziców-rodziców,czytelników,którzy mają ożywić drukowane życie. Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich!! www.racjonalista.pl/index.php/s,38/t,40409 ***
To dziś jest Światowy Dzień Książki??? Super!!! I z tym czytelnictwem w Polsce nie jest tak źle - to dopiero wspaniała wiadomość. Jesteś niesamowity Henryku! Serdecznie Ci dziekuję. :-)
dzień dobry. znam byłam potwierdzam że urokliwe. najlepiej odwiedzać takie miejsca gdy jest szansa na małą ilość turystów. Oj pamiętam jak kiedyś nie raz woda gościła na mojej głowie ;) to były czasy!
Ja też bylam w uroczym miasteczku. Moim rodzinnym. Co prawda to już teraz bardziej miasto niż miasteczko, ale jak się jego starej części nie opuszcza, to jest to miasteczko pełną gębą. Zreszta uroczą. Spędziłam Święta w Sieradzu. Kiedyś nawet nakręcono w nim, a dokładniej w nim, film o adekwatnym tytule: Miasteczko.
Nie wiedezialam, ze bywa taki smigus dyngus w Kazimierzu!!! przyznaje, se mi sie bardzo podoba! A w 18 kwietnia taki cichy i prawie bezludny Kazimierz! Bedziesz dzisiaj w Kazimierzu? to moze jakies Twoje dyngusowe fotki beda?
OdpowiedzUsuńGrażynko byłam tylko 18go kwietnia i spotkałam się z miła panią z Portalu Kazimierskiego...
UsuńKoniecznie jedż- jak nie dzisiaj to w przyszłym roku.
:-)
O której jest to polewanie? Zdążymy?
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Z tego co pamiętam o 11tej. Jak zaraz wyjedziecie to zdążycie.
Usuń:-)
Trudno zaprzeczyć, faktycznie urodziwe.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że mieszkam w kraju wolnym od śmigusa. ;)
Pozdrawiam.
Śmigus-dyngus nie jest taki zły...
Usuń:-)
Ukochany Kazimierz przed Swietami- to rozumiem☺Malgosia
OdpowiedzUsuńMałgosiu - to miasteczko dodaje mi sił do życia.
Usuń:-)
:) Jak mikro przy wozach strażackich prezentowali się ci z pistoletami na wodę i wiaderkami :) Super akcja. Przy okazji ludziom okna umyli, a jak ktoś nie zamierzał być oblany, to nie musiał.
OdpowiedzUsuńCi, którzy nie chcieli być oblani mogli się schować w podcieniach kamieniczek :-)
UsuńWieki nie byłam w Kazimierzu. Ale zdecydowanie wolę gdy jest ciche, senne, bez atrakcji w postaci Dyngusa lub hord turystów. I już nie będę, ale wszak od tego świat się nie zawali;)
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Ja jeżdże do Miasteczka tylko w takie dni...
Usuń:-)
Jedno okrążenie i tradycji zadość! Okna, rynek czyste, ludzie zadowoleni, dzieci szczęśliwe. Pomysł trochę zbyt nowoczesny jak na Kazimierz, ale wciaz stare musi się mierzyc z nowym. Jeszcze świątecznie sciskam!
OdpowiedzUsuńJoasiu - tradycja oblewania całego rynku przez Straż Pożarną ma już trochę lat.
Usuń:-)
Fajne zdjęcia, ale link "strażacki" super :-)))
OdpowiedzUsuńPewnie że super Dagmaro...
Usuń:-)
najpiękniejsze z sentymentu, czy jakichś innych powodów?
OdpowiedzUsuńZ sentymentu, z pięknych wspomnień i ... naprawdę najpiękniejsze...:-)
UsuńA jaka dzisiaj pogoda w Polsce? Bo taki smigus dyngus przy złej pogodzie (jak na filmiku) to raczej mało przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj było ciepło, więc i śmigus-dyngus był przyjemny.
Usuń:-)
A parasole?
OdpowiedzUsuńPrzeciwdeszczowe czy przeciwsłoneczne???
Usuń:-)
Uniwersalne.
UsuńPewnie ze uniwersalne...
UsuńStokrotka
-- cudny spacer nam zafundowałaś .... no i to zakończenie z dyngusem... wszystko wedle wielkanocnych tradycji....
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam :)
Fajnie Alinko, że Ci sie ten spacer spodobał :-)
UsuńCudne Święta sobie zafundowałaś...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjeczko - to był tylko jeden dzień przedświąteczny.
Usuń:-)
Wprawdzie uwielbiam Miasteczko, ale tego dyngusa zapewne bym nie zdzierżyła.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę nigdy nie lubiłam dyngusa, nawet w dzieciństwie, gdy moje rodzeństwo od rana szalało, ja z wrzaskiem chowałam się pod kołdrę, ratując się przed atakiem....
Anusiu - ja też nie lubię być polewana zimna wodą :-))
UsuńFajny dyngus, kto chciał ten został oblany, kto nie chciał został suchy - demokratycznie:) W Kazimierzu bywam często, ale nigdy w Poniedziałek Wielkanocny, więc nie znałam tej tradycji.
OdpowiedzUsuńA jest to bardzo sympatyczne tradycja :-)
UsuńI jest już filmik z dzisiejszego dnia: https://www.youtube.com/watch?v=KnGrFV8QW80
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję.
Usuń:-)
Ależ tam pięknie...
OdpowiedzUsuńBo to jest najpiękniejsze polskie miasteczko.
Usuń:-)
Żywego ducha, tak lubię najbardziej:-)
OdpowiedzUsuńJa też Asiu.
Usuń:-)
Dziękuję za życzenia. Również ode mnie wszystkiego dobrego. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Zbyszku.
Usuń:-)
Co przedstawia ostatnie zdjęcie?
OdpowiedzUsuńŚwięta spędziłem wałęsając się po górach."Polewaliśmy"się śnieżkami,to też woda:)Pogoda dopisała i ludzie spędzali święta
w górach.
Tutaj też polewają:)
https://vimeo.com/64458912
***
Na ostatnim zdjęciu jest fragment ukruszonego muru i pień drzewa. Ale interpretować można dowolnie.
UsuńTo pięknie spędziliście Święta.
:-)
Nie na temat.
UsuńZazwyczaj stoją na półkach obok siebie.
Szczególny rodzaj ciała,w którym zamieszkała dziwna,zarznięta istota,ale z topliwą duszą,ciało zdolne
do pośredniczenia w swoim osobliwym życiu,ma rodzica,
autora,który wyposaża go we wszystko,czego potrzebuje,
by żyć samemu,i rodziców-rodziców,czytelników,którzy mają
ożywić drukowane życie.
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich!!
www.racjonalista.pl/index.php/s,38/t,40409
***
To dziś jest Światowy Dzień Książki???
UsuńSuper!!!
I z tym czytelnictwem w Polsce nie jest tak źle - to dopiero wspaniała wiadomość.
Jesteś niesamowity Henryku!
Serdecznie Ci dziekuję.
:-)
zamarznięta istota
Usuń***
:-)
UsuńJuż po pierwszym zdjęciu poznaję to Miasteczko. Pamiętam je z innej Twojej notki :)
OdpowiedzUsuńPoświęcilam mu też tekst w ksiazce "Zwariowalam" którą masz.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńMój Lany Poniedziałek nie był tak obfity, ale też zostałam pokropiona:)
Pozdrawiam:)
To dobrze, bo to jest podobno bardzo ważne..
Usuń:-)
dzień dobry. znam byłam potwierdzam że urokliwe. najlepiej odwiedzać takie miejsca gdy jest szansa na małą ilość turystów. Oj pamiętam jak kiedyś nie raz woda gościła na mojej głowie ;) to były czasy!
OdpowiedzUsuńAsiu - ale teraz też ktoś Cię polewa w Lany Poniedaiałek???
Usuń:-)
w tym roku zapomniałam o Lanym Poniedziałku Ty mi przypomniałaś więc na to wychodzi że nikt mnie wodą nie oblał A szkoda ;)
UsuńTo przecież nic zlego :-)
UsuńNigdy tam nie byłam a przecież to takie piękne miasteczko.
OdpowiedzUsuńPani Stokrotko dziękuję za piękne zdjęcia. I za ten filmik.
Kasia
Przecież możesz jeszcze nie raz tam być Kasiu.
Usuń:-)
To chyba nie jest norma, że tam taki spokój i cisza? Znam Kazimierz tylko z piosenki Marka Grechuty. Dzięki za zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBo są dwa Kazimierze Dolne. Jeden cichutki w ciągu tygodnia i drugi gwarny w weekendy.
Usuńcisza, a szczególnie obraz, ma własny język:))wymowny bardzo:))
OdpowiedzUsuńA Ty doskonale rozumiesz ten język Czesiu.
Usuń:-)
Ależ tam pięknie i na dodatek cisza, spokój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Właśnie tak Łucjo :-)
UsuńA u mnie cisza i spokój była! Przynajmniej w tej części nadjeziornej, w której mieszkam! Może dlatego, że pod nosem mamy hektary wody?
OdpowiedzUsuńA nikogo do wody nie wrzucili???:-))
UsuńPiękne to Twoje Miasteczko Stokrotko.
OdpowiedzUsuń:-)
Ela
Pewnie że piękne Elu.... ale niestety nie moje :-))
UsuńMiasteczko spokojne i najpiękniejsze, ale czy było w nim cicho?
OdpowiedzUsuńCzasami tylko przejechał samochód, zaszczekał pies i zapłakało dziecko...
UsuńJa też bylam w uroczym miasteczku. Moim rodzinnym. Co prawda to już teraz bardziej miasto niż miasteczko, ale jak się jego starej części nie opuszcza, to jest to miasteczko pełną gębą. Zreszta uroczą. Spędziłam Święta w Sieradzu. Kiedyś nawet nakręcono w nim, a dokładniej w nim, film o adekwatnym tytule: Miasteczko.
OdpowiedzUsuńWiem Ewo - pamiętam, że Twoim "miasteczkiem" jest Sieradz".
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Uwielbiam Kazimierz i znowu planuję go odwiedzić. Bo nie byłam w nim nigdy z M.:)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie jedźcie tam razem.
Usuń:-)