piątek, 30 grudnia 2022

Ławeczki na Piotrkowskiej - część trzecia i ostatnia

Uwaga: Tekst powstał w roku 2016 więc może być  trochę nieaktualny. Znajduje się w mojej książce pt: "Nadal wariuję". 


                                        Ławeczka Juliana Tuwima

"Urodzony w Łodzi przy ul Kilińskiego Julian Tuwim tak pisał w wierszu Łódź:

"Niechaj potomni przestaną snuć
domysły w sprawie Tuwima.
bo sam oświadczam: mój gród - to Łódź
To moja kolebka rodzinna"

Ławeczkę dla tego poety ustawiono na Piotrkowskiej 104, tuż przed pięknym pałacemm należącym kiedyś do Juliusza Heinzla, w którym mieści się obecnie Urząd Miasta. Przedstawia ona naturalnej wielkości poetę siedzącego na ławeczce z poematem "Kwiaty polskie " w ręce. Miejsce koło poety jest wolne i każdy może na nim usiąść. Skorzystałam z niego a także zgodnie z tradycją potarfłam dłonią nos poety. Według mieszkańców Łodzi ma to przynieść szczęście i pomyślność.
Przed pałacem Juliusza Kindermanna stoi ławeczka Stanisława Reymonta, autora "Ziemi obiecanej". Pomnik przedstawia pisarza siedzącego na kufrze i piszącego coś w notatniku.
Ostatnia ławeczka na ulicy Piotrkowskiej usytuowana jest przed kamienicą Bechtolda w postaci czterech foteli teatralnych. W jednym z nich siedzi słynny aktor teatralny i filmowy Stefan Jaracz. W rękach trzyma egzemplarz scenariusza. On także był w okresie międzywojennym związany z Łodzią. Usiadłam więc w fotelu koło niego.
Dużą radość wzbudza postać Misia Uszatka. który stoi sobie przed budynkiem Centrum Informacji. W łódzkiej Wytwórni "Se-ma-for" powstala bajka o tym sympatycznym misiu.

Autorem lub współautorem większości znajdujących się na Pietrynie ławeczek jest łódzki artysta Marcel Szytenchelm.

"Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic... To razem mamy właśnie tyle, w sam raz tyle, aby zalożyć wielką fabrykę..." - to słynny cytat z książki i z filmu "Ziemia obiecana".
Wszyscy pamiętamy jak skończył się wspólny interes Karola, Moryca i Maksa.

W żadnym innym mieście w Polsce nie zaczepiło mnie tak wielu bezdomnych i żebraków. Jeden z nich usiadł nawet ze mną na Ławeczce Tuwima.
W żadnym innym polskim mieście nie widziałam tak wielu kontrastów. Tak pięknie odrestaurowanych pałaców. I tylu obrzydliwych, odrapanych i zaniedbanych podwórek tuż obok tych pałaców.

Wracając do autobusu przy Dworcu Kaliskim szłam ulicą między wyburzanymi lub zrujnowanymi fabrykami. Nawierzchnia drogi była remontowana, a chodniki układane z dużej, nowoczesnej kostki.

Wygląda na to, że Łódź znowu usiłuje się podnieść."
---------------------------------------------------------------------------
Byly to moje wrażenia z jednodniowego pobytu w Łodzi w roku 2015.

Jest to mój ostatni tekst na tym blogu w roku 2022. Dziękuję Wam bardzo, ze nadal byliście ze mną....

Spotkamy się już w pierwszy dzień nowego - 2023 roku.

Życzę Wam pięknej zabawy....

Tylko nie straszcie proszę za bardzo różnych zwierząt.

Wystarczy już, że te zwierzęta w Tatrach będą przeżywać gehennę...

środa, 28 grudnia 2022

Ławeczki na Piotrkowskiej - część druga

Uwaga: Tekst powstał w roku 2016 więc może być trochę nieaktualny. Znajduje się w mojej książce pt: "Nadal wariuję".


                                               Fortepian Rubinsteina

" Po drodze przeszłam przez Plac Wolności, czyli dawny Rynek Nowego Miasta.

Na jego środku stał wzniesiony w 1930 roku pomnik Tadeusza Kościuszki, jednak 11 listopada 1939 roku Niemcy pomnik zniszczyli, a na jego miejscu postawili herb Litzmanstadt /niemieckojęzyczna nazwa miasta/. Pomnik odbudowano według pierwotnego wzoru w roku 1960. Stoi nadal na tym reprezentacyjnym placu miasta.
Ulica Piotrkowska zwana Pietryną należy do najdłuższych arterii handlowych Europy z ciągłą zabudową. Ponad 190 lat temu była zabudowana drewnianymi domkami, wzniesionymi według rządowego wzorca. Dopiero potem fabrykanci zaczęli na tej ulicy budować wspaniałe pałace i wielkomiejskie kamienice. I chociaż Władysław Reymont nazwał je "śmietnikami wszystkich stylów", to Piotrkowska stała się najbardziej wytworną ulicą miasta i zarazem centrum przemysłowego giganta. Na niej dobijano targów, finansowano transakcje, tu mnożyli swoje majątki fabrykanci. Było to też centrum artystyczne i kulturalne Łodzi. Tu mieściły się teatry, domy zabaw, kina, restauracje, hotele, kawiarnie i cukiernie. A także sklepy z luksusowymi towarami i wytworną odzieżą. I wszelkie nowości, jak na przykład pierwsze olejowe latarnie, dorożki i pierwsze latarnie elektryczne. Jeździł tą ulicą pierwszy elektryczny tramwaj.
We wzniesionej w 1815 roku w stylu klasycystycznym tzw. Białej Fabryce mieściła się pierwsza w Królestwie Polskim mechaniczna przędzalnia i tkalnia.
Na Pietrynie znajdują się 72 zabytkowe obiekty.
Północna część Pietryny, ta zaczynająca się od Placu Wolności jest od pewnego czasu deptakiem.
Szłam więc tym deptakiem, który był wtedy całkowicie rozkopany. Starając się nie zderzyć z walcem lub nie wpaść w jakiś dół na środku ulicy, rozglądałam się uważnie dookoła.
Podziwiałam pięknie odnowione pałace, kontrastujące z tymi, będącymi jeszcze w ruinie. I patrzyłam z niesmakiem na nowoczesne "plomby", które stanowią przykry dysonans w wyglądzie ulicy.
Pierwsza wielkomiejska kamienica wybudowana w Łodzi z wielkim rozmachem to ta, która znajduje się przy Piotrkowskiej 11. To kamienica Scheiblerowska. Charakteryzuje się ona bardzo wyeksponowanym narożnikiem. Następna, dawny Dom Handlowy Wilhelma Landaua, jest jeszcze bogatsza i ciekawsza.
Naprzeciwko pod numerem 30/32 stoi pierwsza ławeczka na Pietrynie. Jest to pierwszy element Galerii Wielkich Łodzian. Ławeczka ta to pomnik Twórców Łodzi Przemysłowej /zdjęcie ławeczki na początku pierwszej części tekstu/, Przedstawia ona łódzkich fabrykantów: Karola Wilhelma Scheiblera, Izraela Poznańskiego i Henryka Grohmana. Stojące obok wolne krzesła zachęcają przechodniów, aby dołączyli się do nich. Pomnik usytuowany jest przed popularnym w czasach PRL-u Domem Handlowym Magda.
Następną ławeczką jest pomnik Lampiarza. Upamiętnia on stulecie polskiej energetyki, które przypadało 18 września 2007 roku. Figura przedstawia stylową latarnię oraz lampiarza stojącego na drabinie opartej o słup. Obok leży torba, która jest zarazem ławeczką. Pomnik postawiono przed dawną witryną luksusowego sklepu, którą sto lat temu po raz pierwszy rozświetliło światło elektryczne.
Wędrując śladem "ławeczek" doszłam do słynnego Grand Hotelu, który nieprzerwanie od 1888 roku należy do najelegantszych w mieście. Powszechny zachwyt wywoływały zawsze znajdujące się w nim sale Malinowa i Złota. Przed budynkiem znajduje się słynna Aleja Gwiazd, której inicjatorem był Jan Machulski. Gwiazdy, znajdujące się na trotuarze upamiętniają najwybitniejszych polskich aktorów, reżyserów, scenografów i operatorów filmowych. Pierwszą gwiazdę, poświęconą Andrzejowi Sewerynowi, odsłonięto w maju 1988 roku.
Dom przy Piotrkowskiej 78 zamieszkiwał kiedyś Artur Rubinstein. Przed budynkiem stoi kolejna Ławeczka, czyli fortepian Rubinsteina z siedzącym przy nim pianistą." /zdjęcia na początku tego tekstu/
--------------------------------------------------------
Ciąg dalszy nastąpi...

poniedziałek, 26 grudnia 2022

Ławeczki na Piotrkowskiej - część pierwsza

Uwaga: Tekst powstał w roku 2016 więc może być trochę nieaktualny. Znajduje się w mojej książce pt: "Nadal wariuję".


                              Pomnik twórców Łodzi Przemysłowej

"Od Gajerowskiego Rynku aż do Nawrot jest ulicą fabryczną, od Nawrot do Nowego Rynku - handlową, a od Nowego, w dół, do Starego Miasta tandeciarsko-żydowską". /Władysław Reymont - "Ziemia obiecana"./

Pojechałam do Łodzi. 
Chciałam zobaczyć jak wygląda dziś "ziemia obiecana".
Najpierw poszłam oczywiście na ulicę Piotrkowską 87. Tutaj w kamienicy Alojzego Balle znajduje się Centrum Informacji Turystycznej. Przemiły pan z informacji powiedział, że bardzo się cieszy, iż przyjechałam zwiedzić jego miasto ze słynną wizytówką, jaką jest ulica Piotrkowska. A potem zaopatrzył mnie w informator pt" Szlak ulicy Piotrkowskiej" i szereg różnych ulotek na temat architektury przemysłowej, śladów słynnych łodzian, łódzkich Żydów, atrakcji turystycznych i historycznych. Następnie wygłosił krótki wykład na temat wyjątkowości miasta.
Ale ja już jadąc do tego miasta wiedziałam, że drugiego takiego w Polsce nie ma.
W niewielkim polskim miasteczku w chwili założenia pierwszej manufaktury stały tylko drewniane chałupy. Niecałe pół wieku później mówiono o Łodzi "polski Manchester".
Włókiennictwo rozwinęli cudzoziemscy i polscy przemysłowcy. Nie identyfikowali się oni ani z krajami z których przybyli, ani z narodami z których się wywodzili. Wszechwładna bawełna stworzyła bogatą klasę "lodzermenschów".
Rosły fortuny przemysłowe Scheiblerów, Grohmanów, Poznańskich. Powstały pierwsze miejscowe banki. Łódź stała się miastem wielkich szans, głównie dla Żydów, Niemców, Polaków i Rosjan - "ziemią obiecaną". Te ślady są ciągle czytelne w dzisiejszym mieście w postaci zespołów pofabrycznych, zabytków architektonicznych, świątyń oraz cmentarzy.

Przemysłowcy łódzcy wznosili tu po kilka rezydencji prześcigając się w wystawności. Kwitły secesja i neorenesans, neobarok i rokoko. Dla fabryk był zarezerwowany neogotyk, stąd przypominały one warowne zamki.
Najwspanialszy pałac, zwany neobarokowym Luwrem, mieszczący obecnie Muzeum Miasta Łodzi, stworzył dla siebie żydowski fabrykant Izrael Poznański. Gdy architekt Hilary Majewski zapytał w jakim stylu  ma pałac zaprojektować, usłyszał od fabrykanta odpowiedź: "We wszystkich stylach. Może to być paryski Luwr, mnie na to stać"...
Na parterze pałacu mieściły się biura i sklepy, na piętrach wspaniałe sale reprezentacyjne w stylu eklektycznym, sala balowa, jadalnia. Dwie niebieskie kopuły na dachu pałacu otoczone zostały figurami przedstawicieli różnych zawodów.
Drugi, nie mniej bogaty "ostatni pałac" wystawił sobie Izrael Poznański na żydowskim cmentarzu.
Nie mogłam nie pójść do pałacu Poznańskiego. Choćby po to, aby zobaczyć, wejść i zejść po słynnych schodach, które w ekranizacji "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy odgrywały tak dużą rolę. Koniecznie też chciałam zobaczyć Panteon Wielkich Łodzian, czyli gabinety kompozytora Aleksandra Tasmana, Jerzego Kosińskiego, Karla Deciusa, Władysława Reymonta, Juliana Tuwima i salę poświęconą Arturowi Rubinsteinowi. 
Przecież Łódź stworzyła wspaniałych i wybitnych ludzi.
Poszłam też do Muzeum Fabryki w Manufakturze. Znajduje się ono na terenie dawnego kompleksu fabryczno-mieszkalnego Izraela Poznańskiego. Dawne imperium fabrykanta zajmowało blisko trzydzieści hektarów i składało się z budynków przemysłowych, domów dla robotników, szpitala, kościoła i pałacu. Było to prawdziwe miasto w mieście.
Wróciłam jednak na Piotrkowską, bo przecież głównie dla niej przyjechałam do tego miasta."
------------------------------------------------------------------

Ciąg dalszy nastąpi...



piątek, 23 grudnia 2022

... zwyczajnie...ale świątecznie...

Parę dni temu otrzymałam od znajomego taki rysuneczek:

Ucieszyłam się bardzo bo:

1. Nie robię zapasów, kupiłam tylko odrobinę więcej, bo świąteczny stół wymaga lepszego traktowania...

2. W nocy wprawdzie ostatnio nie zawsze śpię, ale to nie dlatego że gotuję, ale dlatego, że czytam...

3. Prezenty kupiłam dużo wcześniej. I takie o których wiedziałam, że obdarowanym się spodobają...

4. Okna umyłam już w piękne październikowe dni. Wprawdzie w kinie dawno nie byłam ale za to w ub. środę 20 grudnia poszłam po raz kolejny zwiedzić Zamek Królewski i obejrzeć wystawę obrazów Canaletta.

5. Ja już jestem na tym etapie życia, że już nic nie muszę. Więc o stresie nie ma mowy. A przed Świętami odpoczywam tyle co zawsze, najczęściej spaceruję albo czytam dobrą książkę, albo oglądam jakiś dobry film.



      Choinka z Sali Balowej Zamku Królewskiego w Warszawie

---------------------------------------------------------------------------------


Z okazji zbliżających się Świąt życzę Wam Wszystkim  /wierzącym i tym wątpiącym/ przede wszystkim ZDROWIA, bo zdrowie naprawdę jest najważniejsze.

Życzę Wam SPOKOJU. W podwójnym znaczeniu tego słowa.... bo w słowie SPOKÓJ zawarte jest też drugie słowo - aktualnie najważniejsze dla nas...

Życzę Wam MIŁOŚCI Najbliższych...

I życzę Wam SZCZĘŚCIA. Bo w słowie SZCZĘŚCIE jest WSZYSTKO.

No i żeby się spełniło to, czego sami sobie życzycie...


środa, 21 grudnia 2022

Plotkarskie kamienie, niezwykły ratusz, sikawki w byłej świątyni i trójkątny pałac - z cyklu "Polska Nieznana"

                                                       Plotkarskie kamienie 

W średniowieczu osoby zajmujące się plotkarstwem i rzucaniem oszczerstw karane były publicznym noszeniem zawieszonego na szyi łańcucha na którego końcach umieszczone były spore kamienie. Jedyny taki unikatowy komplet kamieni w Polsce znajduje się w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Należał w XVI-XVII w. do zielonogórskiego kata. Składa się on z dwóch uformowanych w kształcie walca kamieni, każdy o wysokości 21,5 cm, szerokości 17 cm i grubości 12 cm, połączonych łańcuchem. Na piaskowcowych ciężarkach wyryte są sylwetki dwóch mieszczek.

                                                              Niezwykły ratusz

                                                        


We wsi Rostarzewo na Pojezierzu Leszczyńskim na środku rynku znajduje się ciekawy ratusz. Wybudowany został w roku 1768  jako piętrowa budowla z czterospadowym łamanym dachem podbitym gontami nad którymi wznosi się smukła wieżyczka zegarowa. Przez bramę umieszczoną na osi budowli dawniej przechodziła droga z Grodziska do Wolsztyna. Mieściły się na niej i mijały dwa wozy konne. Pełniła też funkcję rogatki na której obierano myto.

                    Wozy strażackie i sikawki w zborze protestanckim


W 1974 r. w rakoniewickim XVIII-wiecznym zborze protestanckim urządzono ekspozycję prezentującą dorobek i wyposażenie Ochotniczych Straży Pożarnych. Dziś Wielkopolskie Muzeum Pożarnictwa jest największą atrakcją Rakoniewic. Przy organizowaniu Muzeum wykorzystano typowy dla świątyń protestanckich układ obiegających budynek balkonów. Największą atrakcją są stare konne wozy strażackie, z których najstarszy pochodzi z roku 1786.

                                        Pałac na planie trójkąta



Książę Aleksander Józef Sułkowski, członek loży masońskiej  wybudował w latach 1749-1752 we Włoszakowicach /na Pojezierzu Leszczyńskim/ pałac myśliwski. Budowlę wzniesiono na planie trójkąta, bardzo mocno związanego z symboliką masońską. Trójkąt jest symbolem siły, piękna i mądrości Boga, kamienia węgielnego wolnomularskiej świątyni, trzech stopni duchowego rozwoju człowieka, słusznej mowy, myślenia  i działania oraz narodzin, dojrzałości i śmierci. Aby wzmocnić symbolikę budowli wzniesiono ją na pięciokątnej wyspie, nawiązującej kształtem do symbolu pentagramu, prastarego znaku magicznego, używanego od starożytności do dzisiaj.

W pałacu, w którym znajduje się imponujących rozmiarów trójkątna sala  mieści się aktualnie Urząd Gminy Włoszakowice.

----------------------------------------------------------------

Wystarczy ....

Byliście w którymś z tych miejsc? A może mieszkacie w pobliżu.?

Bo ja o nich tylko przeczytałam we wspaniałym przewodniku "Polska niezwykła" Quo vadis?" który kiedyś wygrałam....

A pisałam o tym tutaj:

https://stokrotkastories.blogspot.com/2021/01/a-co-mi-tam-pochwale-sie-wam.html

niedziela, 18 grudnia 2022

Czy wiecie że....... zakończenie


 1. Ważący 150 kg. William Foulke był najgrubszym bramkarzem w lidze angielskiej. Mial tak duży temperament, że zdarzało mu się podnosić napastników i wrzucać ich do bramki. Gdy zaś uważał, że obrońcy za słabo się angażują - po prostu schodził z boiska w czasie meczu.

2. Po raz pierwszy gwizdek został użyty przez sędziego w meczu Nottingham Forest w 1868 roku. Wcześniej sędziowie do sygnalizowania używali chusteczek do nosa. W 1884 roku firma J.Hudsona wprowadziła pierwszy piłkarski gwizdek grochowy...

3. Rekordowy wynik 149 do 0 padł na Madagaskarze w 2002 roku w czasie spotkania klubów AS Andema oraz SO l.Emyrne. Co ciekawe wszystkie bramki były samobójcze w proteście przeciw wcześniejszym decyzjom sędziów.

4. 25 czerwca 1975 roku mecz towarzyski Chile i Urugwaju przerodził się w bijatykę po jednym z fauli. Sędzia ukarał czerwoną kartką 19 zawodników. Na boisku zostało dwóch bramkarzy i chilijski napastnik.

5. Po Mundialu w RPA w 2010 roku FIFA zakazała wnoszenia na stadiony wuwuzeli, bo hałas dezorientowal graczy.


A kto z Was pamięta Orły Górskiego???

czwartek, 15 grudnia 2022

Czy wiecie że...... - część pierwsza

 


1. Specjalne buty do gry w piłkę posiadał już Henryk VIII. Korki dla władcy wykonał królewski szewc w 1525 roku.

2. Najwcześniejsza wzmianka o noszeniu numerowanych koszulek pochodzi  z ligi amerykańskiej z sezonu 1922/23. A w Wielkiej Brytanii numery pojawiły się dopiero w 1928 roku.

3. Pierwszy oficjalny i zarazem dziwny mecz na ziemiach polskich odbył się 14 lipca 1894 roku we Lwowie. Rozgrywka Sokoła Lwów z Sokołem Kraków zakończyła się po 6 minutach.

4. Rzuty karne za przewinienia regulaminowe na boisku wprowadzono w 1891 roku. W 1971 roku stały się one także metodą rozstrzygania remisowych spotkań.

5. Pierwsza transmisja telewizyjna meczu piłki nożnej odbyła się w USA we wrześniu 1939 roku. Pierwszy Mundial transmitowano tą drogą w 1954 roku.

6. Najdłuższy mecz w historii oficjalnych rozgrywek trwał 3 godziny i 23 minuty. Rozegrały go w 1946 roku brytyjskie kluby Stockport Country i Doncaster Rover.

________________________________

Czy interesują Was aktualne Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej???Kogo typujecie na Zwycięzcę???

---------------------------------------------------------------

Pierwszą kartkę świąteczną otrzymałam wczoraj od /bardzo mi od wielu lat bliskiej/ Basi z Radomia. Prawda że urocza???



poniedziałek, 12 grudnia 2022

A w Stajniach Kubickiego turniej rycerski....

Jakub Kubicki to polski architekt doby klasycyzmu. Był uczniem Dominica Merliniego. Zaprojektował przede wszystkim Belweder, Świątynię Sybilli w Łazienkach Królewskich i budynek Stajni, zameczek w Radziejowicach, słynne Arkady pod Zamkiem Królewskim w Warszawie, budynki kampusu głównego Uniwersytetu Warszawskiego i wiele innych budowli.


STAJNIE KUBICKIEGO znajdują się w Łazienkach Królewskich tuż koło Pałacu Myślewickiego i niedaleko Podchorążówki w której umieszczono Muzeum Paderewskiego. Można w nich oglądać wspaniałą kolekcję przeróżnych powozów i akcesorii jeździeckich używanych w XIX i XX wieku. 

Pare dni temu ogladałam tam wystawę pt: "Od turnieju do karuzelu czyli igrzyska rycerskie w nowożytnej Europie"



Na tablicach wywieszonych na ścianach opisana została historia turniejów rycerskich. W Polsce zwyczaj organizowania turniejów rycerskich stanowił naturalną akceptację zachodnioeuropejskiego modelu kulturowego. Wraz z rozwojem ustroju feudalnego wykształciła się warstwa rycerzy - zawodowych wojowników zobowiązanych do służby wojskowej w zamian za ziemię nadawaną przez seniora. Wzorce z zachodu płynęły przez Czechy i kraje niemieckie. Kultura rycerska szczególnie silnie rozwinęła się na Śląsku. Z tą właśnie dzielnicą związana jest wzmianka o najstarszym turnieju rycerskim w Polsce. W tzw. "Księdze Henrykowskiej" z drugiej połowy XIII wieku zapisano, że w 1243 roku książę Bolesław II Rogatka polecił zorganizować "torneamentum" w Lwówku Śląskim. I tak to się zaczęło. A w kolejnym stuleciu turnieje rycerskie były już w Polsce silnie zakorzenione. Do najsłynniejszych należały igrzyska zorganizowane w 1364 roku przez króla Kazimierza III Wielkiego w związku ze zjazdem władców europejskich. Wydarzenie miało szczególną oprawę a w turniejach wzięli udział monarchowie.
Najważniejszy w turnieju był rumak..... albowiem "koń jak wszyscy wiedzą jest najważniejszą częścią rycerza". - to słowa z "Ondyna" autorstwa francuskiego dramaturga Jeana Girardoux.
Ważna też była odpowiednia zbroja no i miecz a właściwie ciężkozbrojna kopia .... z reguły 4 metrowej długości. 


Cała wystawa zajmowała tylko jedną salę ale informacje umieszczone na tablicach jak i eksponaty były niezwykle ciekawe.
Cenne eksponaty zostały wypożyczone m.inn z Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie, posiadających jedną z najwspanialszych kolekcji uzbrojenia turniejowego i ceremonialnego.


P.S.1. A pamiętacie słynny pojedynek Zbyszka z Bogdańca z Krzyżakiem? Potem się okazało, że Zbyszko napadł na posła i groziła mu kara śmierci. I gdyby nie córka Juranda ze Spychowa - Danuśka, która pięknemu i dzielnemu rycerzowi Zbyszkowi zarzuciła chustę na głowę i krzykneła: "Mój Ci on!!!" to........no ale przecież wszyscy dobrze znacie "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza...

P.S.2. Wiem, że temat mało przedświąteczny, ale tak mi wyszło bez sensu...😀

piątek, 9 grudnia 2022

Murale na warszawskiej Pradze

 Parę dni temu moja sąsiadka, która z dziada pradziada mieszka na warszawskiej Pradze zabrała mnie na spacer śladami praskich murali. Niestety w połowie spaceru rozpadał się okropny deszcz i zaczęło mocno wiać.... więc nie mogłam zrobić zdjęć komórką.

Wróciłyśmy szybciej niż to było w planie. Znalazłam jednak w sieci zdjęcia tych murali, które widziałam na własne oczy.  Bo jest ich dużo, dużo więcej. Nie wiem kto jest ich twórcą... ale dowiedziałam się, że niektóre stworzyli artyści zagraniczni.
Niektóre murale są bardzo jasne i czytelne, inne są zagadkowe. Łączy ich to, że prawie wszystkie zostały umieszczone na "ślepych " ścianach starych domów 
Podobają się Wam?
Czy któreś są wyjątkowe?

1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.


wtorek, 6 grudnia 2022

5 x Finlandia - z cyklu "Odkrywanie Europy"

 


                                                         1. Laponia

Część Laponii leży w północnej Finlandii. Pierwotni mieszkańcy Laponii - Saamiowie/Sami żyją w tym regionie od około siedmiu tysięcy lat. Saamowie są przeważnie dwujęzyczni a ich rodzimy język cieszy się obecnie dużą popularnością.  Lud ten nadal trudni się tradycyjnymi zajęciami - myślistwem, rybołówstwem i hodowlą reniferów.
                                                           
                                           2. Święty Mikołaj

Święty Mikołaj jak wiemy jest legendarnym starcem, przynoszącym dzieciom prezenty.  Mieszka właśnie w Laponii. Jego prototypem był prawdziwy Święty Mikołaj - biskup z IV wieku, o którym historycy nie potrafią wiele powiedzieć. Współczesny Mikołaj ma wygląd bardziej międzynarodowy. W 1994 roku z lotniska Heathrow w Wielkiej Brytanii wyleciały 74 samoloty czarterowe w kierunki Rovaniemi, głównego miasta finlandzkiej Laponii w pobliże miejsca gdzie - jak wiadomo - mieszka razem ze swoimi renami Święty Mikołaj. Co roku w grudniu Świętego Mikołaja odwiedza około miliona gości z różnych krajów.

                                                           
                                                     3. Lasy

Przystąpienie Finlandii do UE powiększyło powierzchnię lasów Unii o 35%, a produkcji papieru o 20%
Lasy uważane są za skarb narodowy Finlandii. Kraj ten robi wszystko aby pogodzić interes gospodarczy z ochroną środowiska. Ponad 45% lasów jest w tym kraju podzielonych wśród 400 000 prywatnych właścicieli.

                                                       4. Sauna

Najczęściej utożsamianą z Finlandią rzeczą jest sauna. Drewniane chatki były tradycyjnie budowane nad brzegami jezior i rzek. Znajdowały się w nich kamienne półki, ogrzewane ogniem z drewna rozpalanego pod nimi. Po rozgrzaniu się kamieni skrapiano je zimną wodą, co powodowało powstawanie pary. Kąpiący się w saunie bili się gałązkami aż ich skóra stawała się czerwona i rozgrzana. Następnie zanurzali się w zimnej wodzie, a zimą w śniegu. Sądzono, że te gwałtowne zmiany temperatury ciała poprawiają krążenie krwi. W dzisiejszych czasach nowoczesna wersja sauny opartej na starych zasadach jest popularna w całym świecie.
                                                          5. Ludność

W Finlandii na 1 km. kw. przypada 16 osób. /dla porównania w Polsce liczba ta wynosi 120 osób/.
Wprawdzie około 60% ludności /a jest ich ok. 5,5 miliona/ mieszka w miastach, ale wielką popularnością cieszą się domki letniskowe. Jest ich w Finlandii około 400 000.
Z Finlandii pochodzą sławne ludziki zwane Muminkami...
-------------------------------------------------------------------------------------
Byliście w Finlandii?
Jeśli chodzi o mnie to byłam w Finlandii dwa razy. Za każdym razem w stolicy - w Helsinkach.
Pierwszy pobyt był służbowy. Przypłynęłam wtedy z Gdyni do Helsinek kontenerowcem razem z towarem. Mialam dopilnować prawidłowego rozladunku kontenerow najpierw w porcie w Turku a potem w porcie w Helsinkach i spotkać się na rozmowach handlowych z fińskim kontrahentem.
Zdążyłam wtedy zwiedzić stolicę z jej niezmiernie ciekawą ale skromną katedrą luterańską i obejrzeć pomnik cara Aleksandra II /Finlandia należała do Imperium Rosyjskiego a jako niepodległe państwo powstała w roku 1918/. Byłam także w nowoczesnym protestanckim kościele wykutym w skale w roku 1969.
Drugi raz byłam w Helsinkach prywatnie. Przypłynęłam statkiem z Tallina. Zwiedziłam wtedy w Helsinkach między innymi prawosławna katedrę i bardzo interesujący Park Rzeźb Kamiennych.

Napiszcie proszę z czym się Wam kojarzy Finlandia...

niedziela, 4 grudnia 2022

Jedna z najpiękniejszych europejskich stolic


Stolica Szkocji - to miasto wyjątkowe. Mieszkał tam 10 lat temu przez pół roku Mój Szalony Geograf. No i teraz za tym miastem tęskni. Tak bardzo, że ostatni weekend listopada spędził właśnie w tym mieście. A ja wcale się tej jego tęsknocie nie dziwię, bo chociaż byłam w Edynburgu tylko tydzień to też wróciłam oczarowana i też bardzo chciałabym tam jeszcze raz pojechać...
















Do najpiękniejszych europejskich stolic oprócz Edynburga zaliczam Rzym, Lizbonę i Pragę. No ale nie we wszystkich byłam...

A Wy jak myślicie? Które stolice w Europie są najpiękniejsze?

czwartek, 1 grudnia 2022

Dlaczego młodzi odchodzą z kościoła?



Jest kilka tego powodów. I myślę, że to nic dziwnego, że odchodzą. I że poddają się apostazji. Sama znam kilka takich osób.

Niedawno w jednej z czytanych przeze mnie książek znalazłam odpowiedź na to pytanie. Oczywiście jest to tylko jedna z przyczyn, ale bardzo istotna.

Nie mam zgody autora książki na podanie jego nazwiska i tytułu książki, więc tylko przepisuję wiernie tekst:

"Wielu zdziwiła niechęć czy nawet wrogość młodych ludzi do Kościoła. Ale czyż sam kler nie jest winien? Kto w ostatnich latach wyrzucił Pana Boga ze świątyni, a zaprosił tam Jarosława z workiem pieniędzy? Kto zapisał Jezusa do PiS-u? Polski Kościół Katolicki ma już niewiele wspólnego z prawdziwym chrześcijaństwem. Tańcząc na partyjnej nucie Prezesa, sam stał się częścią opresyjnego systemu władzy. Miliardy wydawane na kościelne pałace, na pensje kapelanów, katechetów, na fanaberie R.....a nie wszystkim muszą się podobać. 

Kiedy słyszeliście w kościele piękne kazanie o miłości, o potrzebie bycia dobrym? Wiem, jest jeszcze kilku dobrych, prawdziwych księży z powołania, ale większość kojarzona jest przez młodzież z pazernym ojcem dyrektorem, fanatycznym M.......m, ślepym na krzywdę dzieci biskupem J.......m i całą galerią bohaterów filmów Sekielskiego."

-------------------------------------------------------------------------------

Gdybyście chcieli wyrazić swoją opinię na ten temat to jak zwykle proszę o spokojne komentarze.

Nie chciałabym zniknąć z blogosfery...

Pamiętacie imieniny w pracy?

Pracować zaczęłam 15 września. Bardzo dawno temu. W krótkim pobycie w Dziale Kadr polecono mi udać się na rozmowę do Dyrektora Biura. A pan ...