piątek, 30 grudnia 2022

Ławeczki na Piotrkowskiej - część trzecia i ostatnia

Uwaga: Tekst powstał w roku 2016 więc może być  trochę nieaktualny. Znajduje się w mojej książce pt: "Nadal wariuję". 


                                        Ławeczka Juliana Tuwima

"Urodzony w Łodzi przy ul Kilińskiego Julian Tuwim tak pisał w wierszu Łódź:

"Niechaj potomni przestaną snuć
domysły w sprawie Tuwima.
bo sam oświadczam: mój gród - to Łódź
To moja kolebka rodzinna"

Ławeczkę dla tego poety ustawiono na Piotrkowskiej 104, tuż przed pięknym pałacemm należącym kiedyś do Juliusza Heinzla, w którym mieści się obecnie Urząd Miasta. Przedstawia ona naturalnej wielkości poetę siedzącego na ławeczce z poematem "Kwiaty polskie " w ręce. Miejsce koło poety jest wolne i każdy może na nim usiąść. Skorzystałam z niego a także zgodnie z tradycją potarfłam dłonią nos poety. Według mieszkańców Łodzi ma to przynieść szczęście i pomyślność.
Przed pałacem Juliusza Kindermanna stoi ławeczka Stanisława Reymonta, autora "Ziemi obiecanej". Pomnik przedstawia pisarza siedzącego na kufrze i piszącego coś w notatniku.
Ostatnia ławeczka na ulicy Piotrkowskiej usytuowana jest przed kamienicą Bechtolda w postaci czterech foteli teatralnych. W jednym z nich siedzi słynny aktor teatralny i filmowy Stefan Jaracz. W rękach trzyma egzemplarz scenariusza. On także był w okresie międzywojennym związany z Łodzią. Usiadłam więc w fotelu koło niego.
Dużą radość wzbudza postać Misia Uszatka. który stoi sobie przed budynkiem Centrum Informacji. W łódzkiej Wytwórni "Se-ma-for" powstala bajka o tym sympatycznym misiu.

Autorem lub współautorem większości znajdujących się na Pietrynie ławeczek jest łódzki artysta Marcel Szytenchelm.

"Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic... To razem mamy właśnie tyle, w sam raz tyle, aby zalożyć wielką fabrykę..." - to słynny cytat z książki i z filmu "Ziemia obiecana".
Wszyscy pamiętamy jak skończył się wspólny interes Karola, Moryca i Maksa.

W żadnym innym mieście w Polsce nie zaczepiło mnie tak wielu bezdomnych i żebraków. Jeden z nich usiadł nawet ze mną na Ławeczce Tuwima.
W żadnym innym polskim mieście nie widziałam tak wielu kontrastów. Tak pięknie odrestaurowanych pałaców. I tylu obrzydliwych, odrapanych i zaniedbanych podwórek tuż obok tych pałaców.

Wracając do autobusu przy Dworcu Kaliskim szłam ulicą między wyburzanymi lub zrujnowanymi fabrykami. Nawierzchnia drogi była remontowana, a chodniki układane z dużej, nowoczesnej kostki.

Wygląda na to, że Łódź znowu usiłuje się podnieść."
---------------------------------------------------------------------------
Byly to moje wrażenia z jednodniowego pobytu w Łodzi w roku 2015.

Jest to mój ostatni tekst na tym blogu w roku 2022. Dziękuję Wam bardzo, ze nadal byliście ze mną....

Spotkamy się już w pierwszy dzień nowego - 2023 roku.

Życzę Wam pięknej zabawy....

Tylko nie straszcie proszę za bardzo różnych zwierząt.

Wystarczy już, że te zwierzęta w Tatrach będą przeżywać gehennę...

52 komentarze:

  1. Bardzo interesujący pomysł z ławeczkami.
    Właśnie zauważyłam, że Łódź wzbudza wiele emocji. Znaczy, jest opinia o jego jakby to ująć - "zapuszczeniu", nie wiem, jska jest tego przyczyną. Bo przecież to wielkie miasto z tyloma możliwościami. No ale jak również słyszałam, Łódź powstaje z tego marazmu i kto wie? Może lata świetności są już całkiem blisko?
    Bardzi bym chciała odwiedzić to miasto, coś mnie do niego ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - naprawdę warto pojechać do Łodzi - i to najlepiej na cały weekend.

      Usuń
  2. Serdeczne dzieki za podtrzynywaniu na duchu przez caly rok. Malgosia! 😍 😇 😌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu Kochana - a ja Ci dziękuję ze zawsze jesteś ze mną :-)

      Usuń
  3. Skoro o dworcach PKP to warto wspomnieć, że jeszcze do niedawna Łódź była jedynym miastem na świecie posiadającym dwa centralne, ale nieskomunikowane ze sobą dworce kolejowe. To Łódź Kaliska i Łódź Fabryczna. Aby z jednego dworca dojechać do drugiego należało wyjechać z Łodzi i ponownie wjechać z drugiej strony (ok. 30 km.). To był kaprys dwóch łódzkich fabrykantów, ponieważ jeden handlował z Niemcami, a drugi z Rosjanami. Są próby połączenia tych dworców podziemną koleją ...
    Życzę pomyślności w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam o tym. Dziękuję za tę informację.
      I dziękuję za komentarze pod wszystkimi częściami tekstu.

      Usuń
    2. no, ja nie wiem... budapesztańskie Keleti i Nyugati też nie są bezpośrednio skomunikowane... to znaczy jakoś są, ale tak mocno naokoło...
      a łódzki tunel średnicowy ponoć dłubią, plus resztę całej sieci kolejowej, do której ma pasować dworzec Fabryczna, tylko jakoś timingu nie było, pospieszono się z tym nowym dworcem i stąd tak jakoś zabawnie wyszło...
      p.jzns :)

      Usuń
    3. Muszę w tym roku pojechać i to wszystko sprawdzić...

      Usuń
  4. Wszystkiego najlepszego Stokrotko, jeszcze raz ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. W nachodzącym roku wybieramy się z przyjaciółką na weekend do Łodzi. Już nie mogę się doczekać :)
    Łódź jakoś dziwnie mnie fascynuje od lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie potem opisz swoje wrażenia z tego pobytu:-)

      Usuń
  6. Z Tuwimem to ja też sobie posiedziałam, tylko jakoś mało rozmowny ten gość, zagadałam, a on nic, a myślałam, że znajdziemy jakiś wspólny język.
    - zdrowia i szczęścia dla Ciebie kochana na ten Nowy Rok :)

    ps.... siedem lat to szmat czasu, Łódź pięknieje z każdym dniem, więc może by tak pomyśleć o następnym wypadzie, np. w okresie letnim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - może trzeba było powiedzieć Tuwimowi, że też piszesz wiersze.... Wtedy z pewnością by z Tobą porozmawiał :-)
      A wiesz że ten letni wyjazd do Łodzi byłby fajny... ale koniecznie wtedy musiałybyśmy razem usiąść na jakiejś Ławeczce na Piotrkowskiej..

      Usuń
  7. W następnym roku to juz musowo do Łodzi pojedziemy... :-)))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  8. I pomyśleć że Żyd - Julian Tuwim.... napisał piękne "Kwiaty polskie".
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  9. Stokrotko, niech Ci w Nowym Roku każda ławeczka przyjazną będzie i niech ich na Twojej drodze będzie jak najwięcej ;) i jeszcze życzę Ci, żebyś jak najrzadziej ich potrzebowała.
    Pozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo dobrego i radosnego w nowym 2023 roku Stokrotko! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O tylu ciekawych rzeczach dowiedziałam się czytając Twoje teksty. A rok kończysz akurat Tuwimem. Przyznaj się, zaplanowałaś to, prawda? Już w szkole Go polubiłam, a Jego "Kwiaty Polskie" po tylu latach wciąż "pachną" nie tylko wrażliwością. Dziękuję Stokrotko za ten rok z Tobą.
    Życzę Ci wszystkiego dobrego, zdrowia, a potem ogromnej twórczej weny, reszta w cudowny sposób obrodzi.
    Pozdrawiam serdecznie i... Noworocznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polonko cieszę się że sprawiłam Ci radość....
      Dziękuję za piękne zyczenia .. 😀

      Usuń
  12. Jeśli chodzi o naszych braci mniejszych, masz to, Stokrotko, jak w banku - żadnych fajerwerków, zwłaszcza, że już widzę, jak moja Adelka będzie szukała miejsca do schowanie się przed tymi gromami. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Oby spełniały się nasze marzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj, Stokrotko.

    Tobie, Twoim Najbliższym oraz Gościom bloga także wszelkiej pomyślności w nowym roku:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pamiętam teksty, jak kiedyś wspomniałam, podczytuję sobie od czasu do czasu wybrane rozdziały Twoich książek.. To pozwala na utrwalenie ich i ciągle cieszy, że z autorką mam tak sympatyczne relacje.. Pozdrawiam Jagódko, na Nowy Rok życzę Ci zdrowia /wiadomo/, ale też dni wspaniałych i radosnych w otoczeniu kapitalnej rodzinki, wspólnych wyjazdów i relacji z tych wyjazdów. Potrafisz pięknie opisać swoje wrażenia. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że spełni się moje marzenie i kolejny raz odwiedzę to bardzo interesujące miasto!
    Pragnę życzyć Tobie i Twoim Bliskim samych wspaniałych dni w zdrowiu oraz szczęściu w tym nadchodzącym Nowym Roku 2023.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lucjo i życzę szybkiej wizyty w Łodzi... 😀

      Usuń
  17. Piękna ławeczka. W łodzi bylam kilka razy. Raz chcialam wjechać do miasta, a skierowało mnie na obwodnicę. Alez dłużyła mi się wtedy podróż.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tą ławeczkę akurat znam, bo siadywałam parę razy w tym doborowym towarzystwie. Trochę czasu minęło!
    Przy okazji życzę wszystkiego Naj,naj, najlepszego w Nowym Roku i wielu jeszcze podróży - krajowych i nie tylko!

    OdpowiedzUsuń
  19. Stokrotko, dobrego całego roku 2023 i spełnienia pragnień 💗🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  20. Ławeczek przybywa, nawet w najmniejszych miejscowościach i bywają bardzo ciekawe.
    Niech kolejny rok przyniesie Ci wiele interesujących odkryć!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu dziękuję Ci bardzo. Jesteś pierwszą osobą komentującą u mnie w 2023 roku.!!!!

      Usuń
  21. szukanie porteru na Piotrkowskiej - było...
    pusty dworzec Fabryczna - było...
    chyba trzecim punktem, który mi się jakoś utrwalił podczas krótkich wizyt w Łodzi były długaśne dystanse między przystankami tramwajowymi /nie licząc centrum/, jeden taki odcinek, to jak co najmniej kilka warszawskich...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi coś powiedzieć na temat przystanków tramwajowych w Łodzi bo tamtego dnia tylko nóżek używałam.... 😀

      Usuń
  22. Z Łodzią mam pewne koligacje rodzinne i inne więc bywałem tam nie raz, chętnie spacerując Piotrkowską i w wolnych chwilach zatrzymując się przed niejednym budynkiem. Ławeczek w tych czasach nie było... (Mareczek)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj po raz pierwszy w Nowym Roku Stokrotko
    Przysiadłabym na takiej ławeczce z radością. Lubię tak siedzieć i patrzeć na biegnący dookoła świat.
    Życzeń nigdy nie za dużo, więc przyjmij ode mnie kolejne.
    Niech zdrowie Cię nie opuszcza
    A gwiazdka pomyślności niech pełnym blaskiem dla Ciebie świeci
    Pozdrawiam początkiem roku

    OdpowiedzUsuń

Mądrzy ludzie powiedzieli...

Najpierw mała opuncja. Miesiąc po powrocie z Włoch kupiłam ją sobie z myślą, że będę ją hodować w domu zimą i jesienią, a wiosną i latem w l...