Żeby wejść na "teren spichlerzowy" trzeba było najpierw otworzyć taki skomplikowany zamek:
A potem wejść takimi schodkami.
Bo mieszkaliśmy na piętrze - drugie okno po lewej...
Żeby nie było wątpliwość i podejrzeń że to był np. hotel klasy LUX:Na szczęście w spichlerzu żadnych myszy /że o szczurach nie wspomnę/ nie było. Było za to całkiem fajnie.
A naprzeciwko spichlerza stał sobie taki dom-świetlica.
A obok niego stary dżwig czy też żuraw...
A jeszcze dalej Gospoda pod Czarnym Łabędziem...
Dalej zabytkowy kościół o pięknej bryle. Kiedyś był ewangelicki. W latach 1672-1718 proboszczem był tu Johannes Sartorius - magister uniwersytetów w Jenie i Królewcu. Znał język polski, niemiecki, łacinę, grekę, francuski, chaldejski, hebrajski i arabski. Wszystkie dzieci zmarły mu podczas epidemii dżumy w 1710 roku.
I Szkoła Podstawowa
Mieliśmy też prawie naprzeciwko taki niewielki nowoczesny apartamentowiec.
I z okna spichlerza widok na Jezioro Boczne
I jeszcze jeden widok na to samo jezioro...I jeszcze jeden.../bo ja uwielbiam pnie drzew/
I prawie na koniec takie gniazdo... Akurat właściciele tego domu usiedli sobie w nim wygodnie...Ale wyrażnie widać tam trzy głowy z długimi dziobami...Jeden dziób jeszcze niewielki...
I na koniec Mama, Tata i Brzydkie Kaczątko...
-------------------------------------------------------------------------------------
Pięknie było w Rydzewie koło Giżycka w ubiegły weekend....No i byłam za granicą... bo to kiedyś były Prusy Wschodnie...
I to już koniec bajeczki... chociaż mam jeszcze około stu zdjęć i wiele do napisania.
Bardzo ciekawy wpis. Ja sam nie wiem, gdzie wybiorę się na wakacje. Może Słowacja ? Nie byłem tam od 1998 - go roku. Pozdrawiam Stokrotko :)
OdpowiedzUsuńSłowacja jestr piękna i mało znana.
UsuńWarto ją zwiedzać.
:-)
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńpiękną mieliście wycieczkę. Ja, chętnie wprowadziłabym się do tego apartamentowca z dużym balkonem bo bardzo lubię balkony, ale moje mieszkanko w Warszawie na parterze akurat go nie ma... No i ten widok na jezioro!
Piękna jest nasza Polska cała - nasza przede wszystkim!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Ewo - apartamentowiec jest całkiem fajny.
UsuńByłam tam z wizytą :-))
Serdeczności.
Dzękuję Ci za tak piękne przedstawienie moich Mazur. Wpadnij kiedyś do Skiroławek.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że zapraszasz mnie do Jerzwałdu... bo to są "Skiroławki".
Usuń:-)
No zazdraszczam po prostu, pięknie tam.
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie mam dziś spotkanie z najbliższymi w Wielkopolsce:-)
Adres zapisuję, taki spichlerz warto odwiedzić!
Asiu - w takim spichlerzu warto zamieszkać. :-)
UsuńHotel w Spichlerzu od razu kojarzy mi się z "Miasteczkiem". Bardzo smutne są dzieje tych okolic- no może nie tyle okolic, co ludzi stamtąd.
OdpowiedzUsuńAniu - to jest XIX-wieczy spichlerz poniemiecki...
UsuńA los tamtejszych ludzi faktycznie nie był wesoły.
Ciekawe miejsce. Niestety też nie wiem gdzie pojadę na wycieczkę, chyba na działkę.
OdpowiedzUsuńKrystyno - ja jestem prawie czały czas na podwarszawskiej działce...
UsuńZdecydowanie wybrałabym Spichlerz zamiast apartamentowca, przypomniały mi się noce na sianie w stodole w dzieciństwie i noce przygodne podczas różnych podróży, u gościnnych ludzi, w stogu siana, pod namiotem, na kempingu w ceratowym domku... Co tam apartamentowiec! Nie umywa się!
OdpowiedzUsuńNotario - w spichlerzu nie było siana ale były stare drewniane deski u sufitu no i atmosfera bardzo specyficzna.
Usuń:-)
Bardzo klimatycznie tam! Warto zapisać, aby kiedyś odwiedzić!
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto Fuscilo :-)
UsuńCzy tam nie było ludzi?
OdpowiedzUsuńCzy zdjęcia robiłaś o 5 rano? :-)))
Marek z dziewczynami
Zdjęcia robiłam o 6 rano.:-)))
UsuńA ludzi było bardzo mało. Bo po pierwsze to malutka miejscowość, a po drugiej wyjazdy dopiero bardzo nieśmiało się zaczęły...
Ładnie i chyba spokojnie w tym Rydzewie. Ważne żeby odpocząć, a Ty jeszcze zwiedziłaś i nam pokazałaś. Małe jest piękne ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Podróżniczko - małe jest piękne i spokojne :-)
UsuńMazury czekają na dalszy podboj:)
OdpowiedzUsuńTo mówisz że będziemy je dalej podbijać??? :-)
UsuńZdjęcia tylko potwierdzają Twój zachwyt. Nie znam niestety tamtych terenów, a są piękne, ale osobiście wolałabym mieszkać naprzeciw. Spichlerz jednak budzi obawy i pewnie czuwałabym całą noc, aby mysz, pająk lub inny stwór nie wyszedł z kryjówki. Pozdrawiam Jagódko :)
OdpowiedzUsuńAnusiu - w spichlerzu było jak w domu. Wygodnie łóżka, łazienka i wszystko grało. Pająków też nie było.
UsuńSerdeczności
Tereny zupełnie mi nieznane, więc notuję;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kiedy czytam, że jesteś na nogach o szóstej rano, to pękam z zazdrości. Nie jestem w stanie zasnąć przed dwunastą w nocy, najczęściej jest to pierwsza, druga, więc i wstaję odpowiednio późno; próby przesunięcia tego w czasie kończą się fatalnym samopoczuciem, nie da rady, prędzej czy później wracam do swoich stałych godzin. Zawsze byłam nocnym markiem, ale kiedys umiałam wsać wcześnie; tęskni mi sie do widoku wschodu słońca i tego zapachu poranka...
Oj Stokrotko,
Ewo - ja to nawet nie z perwszymi kurami wstaję, tylko jako kogut budzę te kury :-)))
UsuńA jak się kiedyś spotkamy w Miasteczku to najpóżniej o szóstej rano :-))
Już bym gnała, tylko co z tym wirusem, kiedy w Miasteczku pewnie tłumy:(
UsuńW tygodniu nie ma tłumów. :-)
UsuńPiękne zdjęcia,gdyby można się tam teleportować.
OdpowiedzUsuńAle to tylko zielone ludki potrafią,odwiedzili nas niedawno,
zostawili Me-Ka-Ba.
https://www.youtube.com/watch?v=qzU8uk1e5HA
Z Niegocina mam miłe wspomnienia.
Niegocin to był kiedyś nasz punkt wypadowy kajakiem na jeziora mazurskie i dalej.Dzisiaj Jezioro Bystrzyckie,Otmuchowskie,Bielawskie i pobliskie rzeki,jeżeli jest odpowiedni poziom wody.
Podobają mi się mury pruskie(szachulcowe).Takie zamki do drzwi mam dwa(niemieckie),ale nie mam gdzie założyć.Gdy mieszkałem w chacie śląskiej,to takie były zamontowane w każdych drzwiach(duże klucze).Po takich schodach,jak na zdjęciu,wchodziło się na strych(mój spichlerz).Mówiło się:"Idę na górę".Wyżej wchodziło się już po schodach drabiniastych.Tam mieszkały pająki,osy miały gniazda i straszyło(brata).
Pozdrawiam i teleportuję się na Muchołapkę...i dalej:)
https://www.youtube.com/watch?v=NtPMYdL18ug
Super wspomnienia Henryku.
UsuńA te Zielone Ludki to ciągle o nas pamiętają... :-))
A ja mam znowu co oglądać dzięki Tobie:-)
Udana wyprawa ...miło było móc choć w ten sposób zobaczyć te urokliwe miejsca .
OdpowiedzUsuńW takim razie - dziękuję Ci Yolanthe za towarzystwo :-)
UsuńBardzo lubię tamte okolice, chociaż zwykle bywam od strony wody. Ale jakoś jeszcze nie zamierzam nigdzie jechać, chciałabym w marcu na narty, te zaległe - może się uda, ale i tego nie można być pewnym. Póki co, siedzę w domu.
OdpowiedzUsuńAnno - a ja odważyłam się z całą rodziną pojechać...
UsuńPozdrawiam.
Ela Karczewska.
OdpowiedzUsuńPięknie opowiedziane. Jak zawsze. Kiedyś spałam
w spichlerzu. Były tam stare, skrzypiące schody. Jak ja lubiłam po nich chodzić. 😀Napewno wiesz gdzie był ten spichlerz. 😊
Domyslam się że w Miasteczku!!!!!
UsuńGiżycko... miłe okolice, klimaty ciekawe a jednocześnie spokojne. Lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też polubilam :-)
UsuńTylko raz bylam na splywie na Mazurach, wolalam Suwalszczyzne-moze dlatego, ze byl tam wtedy straszny tlok.Oztatnio swieta spedzalam w Gizycku, ale podziwialam tylko jezioro pod domem.Spichlerz nastrojowy, piekny.Czy sny sie sprawdzily ? Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu spalam jak zabita i nic mi się nie śniło :-)
UsuńBardzo fajna i klimatyczna miejscówka no i zagranicą :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza :-))
Usuń-- mała, wirtualna podróż na koniec upalnego dnia, czemu nie... fajnie było, więc może pomyśleć o następnej części, skoro jeszcze tyle wiadomości w zanadrzu...
OdpowiedzUsuń-- :)
Alinko może jeszcze coś pokażę i napisze....:-)
UsuńPięknie. Mam nadzieję, że jednak pokażesz więcej zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe....:-)
UsuńSpichlerz piękny no i zagranicą ;) Nie tak dawno przy porządkowaniu starej szopy znalazłam stare drzwi z takim właśnie zamkiem i jeszcze był klucz w tym zamku, może trzeba było zostawić to zbytek chyba.
OdpowiedzUsuńElizo oczywiscie że to był zabytek.
Usuń:-)
Ale dlaczego tak krótko? Mazury piękne... A Giżycko... Mam stamtąd mile wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńNocleg w spichlerzu - rewelacja!:)
Bo tylko na weekend moglismy wyjechac :-)
UsuńMało znane miejsce, ale z jaką ciekawą historią. I jakie klimatyczne! Też bym tam chętnie zamieszkała. Dzięki za jego polecenie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo proszę.:-)
UsuńJaki piękny ten spichlerz Stokrotko. Twoje zdjęcia bardzo mnie ujmują i teksty którymi nas raczysz. Widok mieliście cudowny na to jezioro. Pisz dalej o podróżach. Czekam na kolejną książkę 😃😃😃
OdpowiedzUsuńUściski Stokrotko
Dziękuję Kasiu.:-)
UsuńZ Mazurami zetknąłem sie
OdpowiedzUsuńNa pierwszym roku studiów,
Na miesię cznym obozie żeglarskim
W Giżycku.
I masz teraz piękne wspomnienia....
UsuńSielsko, anielsko... Po prostu cudnie!
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Stokrotko:-)
Zgadza się Amasjo :-)
UsuńBywam czasem w tych okolicach. Zakochałam się w ichniejszych uroczyskach.
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię Anno.:-)
UsuńPiękne miejsce i okolica też, bo to na "moich Mazurach". Ufam, że na głosowanie zdąrzyłaś.
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje Mazury....
UsuńSkoro były tam wygodne łóżka, było czysto i dało się przespać noc, to nie ważne jak się to nazywało - czy Spichlerz, czy Bristol;))).
OdpowiedzUsuńWnuczęta i ich ojciec ciągną mnie w połowie lipca na Mazury na łódkę, ale lojalnie uprzedzili, ze komarów tam dużo i są duże jak wróble, więc raczej nie skorzystam;)))
Dobrego tygodnia, Stokrotko:).
Wilmo ostatnie lats są bez komarów. ...
UsuńSerdecznosci...
Stokrotko, jakie ładne miejsce znalazłaś i pokazałaś nam tutaj. Siedząc wygodnie mogłam zwiedzić nowy kawalek kraju. Nowy - bo Mazur nie znam całkiem. Dzięki! anka
OdpowiedzUsuńCieszę się Anko że Ci się spodobalo :-)
UsuńAle piękna wycieczka Stokrotko.
OdpowiedzUsuńTyle miałam planów na wakacje... :( Trochę mi smutno, bo nie wiem, czy w ogóle gdzieś pojedziemy.
Basiu - my tylko na weekend wyjechaliśmy ...
UsuńBywam w posiadłości, gdzie zamek jest na oko taki sam, ale znacznie bardziej skomplikowany. Otóż - klamkę należy podnieść, a nie nacisnąć. Nikt na to nie wpadnie!
OdpowiedzUsuńMy wpadlismy :-)
Usuń