piątek, 8 listopada 2024

Odwaga

                                             Zgadzacie się z tym stwierdzeniem?


Powracam do książki Pani Profesor Marii Szyszkowskiej. Tym razem w książce "Odcienie codzienności" zatrzymam się przy rozdziale pt: "ODWAGA":
Wiernie przepisuję:
"Jesteśmy zniewalani przez środki masowej łączności: telewizję, radio, prasę codzienną, ilustrowaną, a także przez reklamy /najczęściej o treści erotycznej lub pseudofilozoficznej/ etc. Starają się nas przystosować do określonych wzorów sposobu myślenia i zachowania lansowanego jako modne, bądź  rzekomo niepodważalne, bo ugruntowane mocą tradycji. Niezbędna jest odwaga, by obronić własną wolność i nie poddać się naciskom. 
Odwaga na wojnie, w czasie pożaru, gdy spieszymy komuś z pomocą, odwaga w czasie powodzi, czy trzęsienia ziemi - ma inny charakter niż na przykład odwaga towarzysząca decyzji zdobycia jakiegoś szczytu górskiego.
Jeszcze innym typem odwagi jest publiczne wyrażanie poglądów niepopularnych, wywołujących sprzeciw ogółu, bo naruszających pewne obiegowe i utrwalone schematy myślowe".

I znowu wszystko jasne - prawda?
Ale myślę sobie tak: 
Czy jeśli kiedyś zdobyłam kilka niebezpiecznych tatrzańskich szczytów, albo kiedy wędrowałam nocą po Tatrach, albo sama wracałam nocą do domu przez bardzo niebezpieczną dzielnicę... to świadczy to o mojej odwadze? Może raczej o brawurze albo lekkomyślności?
Czy jeśli kiedyś wypowiadałam się /i nadal wypowiadam/ krytycznie o złych, nieuczciwych  politykach albo wrednej polityce rządu ... to znaczy, że byłam/jestem bardzo odważna? Może po prostu był/jest to z mojej strony akt beznadziejnej rozpaczy? No bo przecież z góry wiedziałam, że mój protest niczego nie zmieni.

Myślę sobie, że prawdziwie odważny jest ten, który ratuje komuś życie narażając przy tym własne.
Bo przecież nawet na wojnie jest tak, że jak się kogoś nie zabije, to samemu się zginie. A więc jest to odwaga wymuszona sytuacją...
No i znowu Was podręczę... i zapytam:
Co myślicie o odwadze?

66 komentarzy:

  1. Myślę, że da różne rodzaje odwagi,ale na prawdziwy podziw zasługuje odwaga tych, którzy dotknięci nieszczęściem nie poddają się i jeszcze xachowujs tpogode

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och pisanie z telefonu jest okropne.
      Na prawdziwy podziw zasługuja ci, którzy dotknięci nieszczęściem nie poddają się i jeszcze zachowuja pogodę ducha.
      jotka

      Usuń
    2. Ci ludzie są po prostu silni wewnętrznie... ale czy to jest odwaga?
      Stokrotka

      Usuń
    3. Ci, którzy skaczą by ratować tonącego mówią, że to odruch, nie odwaga...
      jotka

      Usuń
    4. Ale nie wszyscy skaczą...tylko ci odważni...
      Stokrotka

      Usuń
  2. Pozdrowienia Storkotko. Sam często wędruje różnymi zaułkami, teraz mniej, o odwadze mógłbym teraz chyba jednak mniej pisać. A pozdrawiam Stokrotkę po przejściu obok Stokrotki, pół godzinie zakupów i znad sprzątania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudny temat. Jako, że sama do odważnych nie należę, posłużę się słowami ojca: "jest cienka granica między odwagą, a głupotą".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze tak jest z tą granicą ale faktycznie czasami jest...
      Stokrotka

      Usuń
  4. Do dzisiaj nie wiem czy jak Beata z Kasią wzięły parasolki i poszły protestować to była to odwaga czy głupota.
    Marek z dziewczynami
    P.S. wracasz do formy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie jak się o swoje Dziewczyny bałeś....
      Ad ps. Pomalutku...
      Stokrotka

      Usuń
  5. Wydaje mi się że odwaga jest związana z psychiką, a i wiek ma swoje znaczenie, będąc młodą dziewczyną też chodziłam do domu przez nie ciekawe tereny chociaż z bijącym sercem ale szlam ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo... to była w pewnym stopniu lekkomyślnośc
      Stokrotka

      Usuń
  6. odwaga

    Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci
    moich najmniejszych, Mnieście uczynili.
    (Mt 25,40)

    odwaga jest wtedy
    gdy mówi się życiu „tak”
    za cenę życia własnego
    z podaną kromką chleba tym
    którym niebo nie sprzyja
    w ucieczce z piekła
    a człowiek jest wtedy
    tylko samarytaninem
    który się w drodze zatrzymał
    by wziąć na plecy
    cudzy ciężar

    gdy bogowie cierpienia
    szatani gniewu
    chcą być panami cudzego losu
    przekraczając granice
    człowieczeństwa
    odwagą jest wtedy
    pozostać tylko człowiekiem
    spleść dłonie we wspólnej drodze
    z niewinnymi
    aż wypełni się obietnica
    zapisana i niezmienna
    wszystko co uczyniliście

    OdpowiedzUsuń
  7. Spoglądając wstecz na swoje życie uważam, że miałem i mam sporo, nie myślę tu jedynie o obiektach materialnych, i w większości przypadków nie wymagało to ode mnie specjalnej odwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością wymagało konsekwencji w postępowaniu... I silnej woli...
      Stokrotka

      Usuń
  8. Ale Ty Stokrotko poważne tematy poruszasz!
    Ela
    A ja czasami jestem tchórzem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ja Elu... to Pani Profesor:-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. Ale byłam odważna gdy zostałam sama z małą córeczką i bez alimentów. I dałam sobie radę.!
      Ela

      Usuń
    3. Byłaś przede wszystkim bardzo dzielna!!!

      Usuń
  9. odwaga, podobnie jak wolność, nie jest cenioną wartością w obecnym społeczeństwie... mimo, że się wiele o tym gada, to niewielu lubi odważnych, bo się ich boją... paradoksalnie jednak, ci sami ludzie chcą być postrzegani jako odważni... w efekcie "odwaga", słowo, pojęcie, funkcjonuje głównie jako narzędzie manipulacji, tanich zagrywek, zwykłych podpuch, aby ktoś przestał działać jak chce, ale jak chce tego stado... efekt często jest taki, że ci pozornie odważni to tylko zwykli konformiści...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo myślisz na temat odwagi.
      Akceptuję odpowiedź :-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. to raczej pewne zestawienie wyników obserwacji, myślenia w tym nie ma...

      Usuń
    3. Odpowiednie zestawienie też wymaga myślenia.
      Stokrotka

      Usuń
    4. myślenie jako narzędzie porządkujące doznania?... okay, tak jeszcze może być :)

      Usuń
    5. Pewnie ze może... :-)
      Stokrotka

      Usuń
  10. Mało co tak mnie wpienia w dzisiejszych czasach jak te podpowiedzi środków masowego przekazu z gatunku: "zobacz to, przeczytaj tamto, ubieraj się tak a nie inaczej, rób to lub tego nigdy nie rób, wierz w to lub w tamto" - jest to najprostsza droga do zniewolenia ludzkich umysłów, do pozbawienia ich inicjatywy samodzielnego myślenia, trenowania własnego umysłu i dociekania prawdy. Z domu wyniosłam zupełnie inne "wytyczne" - od dziecka słyszałam nakaz "myśl co robisz i myśl jakie mogą być skutki twego myślenia. A gdy czegoś nie wiesz lub nie jesteś pewna to masz się zapytać mamy lub taty". Z czasem owe wyrocznie dla dziecka, czyli mama i tata zostały zastąpione np. encyklopedią ewentualnie właściwymi podręcznikami. Czy jestem odważna? - zapewne nie w sensie zasłonięcia własnym biustem lufy armaty, ale nigdy nie przytaknę temu co nie jest zgodne z moimi przekonaniami, co nie zawsze było dla mnie korzystne. Modę też ignoruję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i super Aniu!!! Nie bez powodu Cię lubię I cenię... I tęsknię za Tobą!!!
      Stokrotka

      Usuń
  11. Odwaga zależy od okoliczności. Ale czasami w danych okolicznościach, jak wojny czy klęski żywiołowe po prostu nie ma wyboru...
    Ja nie jestem odważna. Za to czasami jestem lekkomyślna i nie boję się rzeczy, których może powinnam, typu że ktoś mnie może napaść. ;) Z wygłaszaniem niektórych poglądów uważam, ale to też jest kwestia, że nie zawsze warto się z kimś wykłócać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kataszo... odnośnie Twojego ostatniego zdania... to czasami lepiej nawet nic nie mówić :-))
      Stokrotka

      Usuń
  12. Obyśmy nigdy nie musiały weryfikować swojej odwagi a tak trochę żartem, odwagą jest siedzieć na poczekalni szpitala onkologicznego i słuchać o cierpieniach i przejściach tam obecnych, mając w dłoni dokument w którym napisano ,że ma się nieuleczalny nowotwór z wieloma przerzutami .

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś odwazna.
    Natomiast faktycznie między odwagą a lekkomyślnością czasem jest cienka granica
    Radiomuzykant-ka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak nie jestem pewna swojej odwagi...
      Stokrotka

      Usuń
  14. Zadałaś pytanie, na które nie wiem co odpowiedzieć. Czy byłam odważna gdy zdecydowałam się zostać samodzielną mama z dwojgiem dzieci, czy byłam odważna gdy podjęłam się opieki nad teściową z Alzheimerem... takie dwie decyzje rozciągnięte w czasie... Na pewno wiem, że życie jest piękne Stokrotko 💗🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ze byłaś odważna Anko...
      Przytulam najserdeczniej.
      Stokrotka

      Usuń
  15. Bliska mi jest myśl, że odwaga to pokonanie swoich lęków. Czy dobrze kojarzę "Zabić drozda"? 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno czytałam "Zabić drozda"... muszę sobie przypomnieć...
      Stokrotka

      Usuń
  16. Oczywiście, żeby iść pod prąd - trzeba mieć odwagę. Żeby nie zgodzić się na krzywdę i przemoc. Podjąć się i nie uciekać od odpowiedzialności oraz od wiążących decyzji. Trzeba mieć odwagę, żeby zaryzykować i przeprowadzić skomplikowaną operację na sercu lub mózgu oraz żeby uratować kogoś z płonącego domu.
    Brawura to nieświadome wystawianie siebie lub innych na niepotrzebne ryzyko.
    Tak ja to widzę. Dobrego weekendu 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądrze to uzasadniłas.
      Dziękuję Ci.
      Stokrotka

      Usuń
  17. Pozwolę sobie raz jeszcze w kontekście niedawnych wydarzeń dopisać coś o odwadze. Będzie nią z pewnością spotkanie wielu, bardzo wielu polityków europejskich , spotkanie z nowym prezydentem USA na którego wylewali przez lata wiadra fekalii .

    OdpowiedzUsuń
  18. Odwaga to pojechać do Hiszpanii mimo że noga boli;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem więcej... obydwie bolą!!!
      Stokrotka

      Usuń
  19. Podstawą szczęścia jest wolność, a podstawą wolności jest odwaga ( Tukidydes ). Zgadzam się z mottem z ramki, od naszej odwagi tudzież jej braku bardzo dużo zależy. Trzeba tylko umieć odróżnić odwagę od głupoty i nieodpowiedzialności, bo np. kiedy stanę na skraju urwiska żeby sobie zrobić piękne zdjęcie to raczej jestem głupia a nie odważna 🙂. Trzeba mieć odwagę w spełnianiu marzeń o! I w życiu zgodnie z przekonaniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne i mądre jest Twoje ostatnie zdanie.
      Stokrotka

      Usuń
  20. Nie jestem zbyt odważna, dlatego jestem w tu gdzie jestem i żyję tak jak żyję, ale za to po swojemu . To mi wystarcza, mam taki swój plan i tego się trzymam....
    Pozdrawiam jesiennie 🫠

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś przede wszystkim mądra Ali ko.
      Stokrotka

      Usuń
  21. Ja nie jestem odważna, ale rozważna. Niezbędne przy kilkuletnim dziecku. Tak musiałam, tak praktykowałam, chyba zawsze. Dzisiaj dziecko ma 51 lat. , spokojnie żyję i Bogu powierzam trudne Pozdrawiam Jagódko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ucalowania Anusiu.. przede wszystkim dla Maleństwa czyli... wiesz kogo.:-)
      Stokrotka

      Usuń
  22. Ramka ?? Sama prawda...;o) Fragment z książki ?? Sama prawda...;o) Odwaga dnia codziennego to bardzo długotrwały proces...Odwaga sytuacyjna to impuls...Nie mam pojęcia, czy jestem odważna...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko, oczywiście że jesteś odważna. Zajmowanie się wnukami to też pewnego rodzaju odwaga :-)

      Usuń
  23. Bywam odważna, bywam też tchórzliwa. Nieraz samą siebie zaskakuję - nie zawsze niestety pozytywnie. Ale trzeba sobie wybaczać. Nie stawiać przed sobą mostów nie do przejścia. A jeśli już, to nie rzucać sie przed siebie na łeb na szyję, ale powoli, wytrwale, mimo wszystko naprzód. Ach, róznie to jest w człowieku. Taka mieszanka. Raz jedno, raz drugie na górze. A na ogół zwyczajność, codzienność, powtarzalność. Myslę, że w każdym jest podobnie. A może jednak nie?
    Pozdrawiam Cię ciepło, Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo - im więcej stawiamy sobie celów do zdobycia tym więcej potem się zastanawiamy czy stchórzyłyśmy czy nie...
      Ale generalnie - jako kobiety mamy w sobie dużo siły i odwagi...

      Usuń
  24. Witaj, Stokrotko.

    Odwaga to jedna z tych cech, którą każdy chciałby się wykazywać zawsze, ale chyba nikomu się to jeszcze nie udało:) Bo odważnym się bywa od czasu do czasu, a nie - jest permanentnie:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak się zastanawiam czy skok z samolotu to odwaga czy głupota?
    Nasza Kaśka zaczyna coś na ten temat bredzić. A jak spadochron się nie otworzy?
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że mój stryjeczny brat kiedyś przez wiele lat skakał ze spadochronem. ??? To było na lotnisku w Jasionce pod Rzeszowem. Przestał dopiero parę lat temu...bo wnuki go prosiły...

      Usuń
    2. Skok z samolotu to przede wszystkim niezapomniana przygoda i niepowtarzalne wrażenia. Polecam i zachęcam żeby się przekonać 😊

      Usuń
    3. Ale ja się boję!!!
      Stokrotka

      Usuń
  26. Myślę, że są różne oblicza odwagi.
    Czasem jest cienka różnica między odwagą, brawurą, a nawet ryzykiem.
    Ja raczej nie jestem odważna, choć nieraz wydawało mi się, że jestem.
    Ale w sytuacjach ekstremalnych jestem chyba jednak tchórzem... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła moja... takie stany ma chyba każdy z nas
      Stokrotka

      Usuń
  27. Dałam sobie czas na refleksję...Zmaganie się z codziennością i przełamywanie własnych lęków jest odwagą...według mnie, chociaż dla innych to bułka z masłem .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację.... to też jest odwaga!
      Stokrotka

      Usuń

"Obrzydliwa" Warszawska Praga - część czwarta czyli zakończenie

                                                  Stojący niedaleko  kościół Św.Floriana zwany Katedrą Praską miał stanowić przeciwwagę dla ...