I jeszcze jeden, tym razem ostatni tekst na temat książki Pani Profesor Marii Szyszkowskiej.
/Pensjonat-kawiarnia "Ewelina" w Nałęczowie - miejsce co-wtorkowych spotkań Profesor Marii Szyszkowskiej z czytelnikami./
W "Odcieniach codzienności" tak Pani Profesor pisze o NAIWNOŚCI:
"Naiwność jest wyrazem szczerości. To cecha, która uwyraźnia, że nie mamy do czynienia z "graczem" lub z czyjąś podstępnością. Człowiek naiwny nie kalkuluje. Przeżywa i doznaje w sposób szczególnie mocny. Nie podejmuje gry w kontaktach z drugim człowiekiem. Jest "nagi" psychicznie i bezbronny."
A tak o NIEDOJRZAŁOŚCI:
"Bywa ona zarówno wadą, jak i zaletą. Godny pochwały jest ufny stosunek do ludzi, pozbawiony zapory. Łatwowierność płynie z bezmyślności, a także z braku oceny krytycznej oceny sytuacji. Wielokrotnie czytamy w gazetach o tym, że kogoś okradziono, bo wpuścił do domu rzekomego inkasenta, czy listonosza".
I znowu najprawdziwsza prawda.
Wydaje mi się, że zarówno naiwność jak i niedojrzałość cechuje osoby infantylne psychicznie. Takie osoby, które niezależnie od wieku mają mentalność i wiarę dziecka. Takie, które pozostają dziećmi na całe życie. Wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia i całkowitą bezinteresowność.
A Wy co myślicie o takich osobach? Głównie są to kobiety, ale trafiają się także mężczyźni...
Na zdjęciu jedna z trzech sal kawiarni "Ewelina". W głębi widać szafkę z książkami Pani Profesor.
To za krótkie fragmenty, żeby w jakikolwiek sposób się odnieść... Przypomina mi się, co pisał Orhan Pamuk w książce "Pisarz naiwny i sentymentalny" czy też cala "mitologia" niedojrzałości u Gombrowicza; naiwność i niedojrzałość może być też świadomą strategią działania i - jak wynika z powyższych przykładów - artystyczną kreacją (i nie tylko artystyczną, także stosowaną w życiu); to pojemne pojęcia, funkcjonują w psychologii, filozofii, sztuce...
OdpowiedzUsuńNotario nie mogłam przecież przepisywać całych rozdziałów...
UsuńAle bardzo Ci dziękuję za dogłębna analizę tych dwóch określeń czy też postaw.
Stokrotka
Cóż Stokrotko - mnie jest trudno się odnieść, z wielu względów . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję że jesteś Jardianie.
UsuńStokrotka
Tak sobie myślę że z jednej strony to jestem za bardzo psychicznie dojrzała. Ale moja córeczka mówi że często błądzę jak dziecko we mgle.
OdpowiedzUsuńEla
Elu a ja sobie myślę że jedno drugiemu nie przeczy.
UsuńStokrotka
Chyba jestem trochę naiwny. Taki o którym się mówi "stary a głupi".
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Pociesze Cię że wiele osób tak uważa.
UsuńStokrotka
Chyba wiele jest osób naiwnych i łatwowiernych w naszym kraju.
OdpowiedzUsuńAnonimowy - i ja tak uważam.
UsuńStokrotka
Wiesz, chyba wolę naiwnych, niekoniecznie niedojrzałych, bo relacje z nimi nie są skomplikowane i nie muszę uważać na każde słowo, a ni obawiać się podstępu...
OdpowiedzUsuńjotka
A wiesz Asiu że wcale Ci się nie dziwię??
UsuńStokrotka
Ja też się nie dziwię 🙂🌼
UsuńSuper Anko :-)
UsuńStokrotka
Obudziły się komunistyczne korzenie a wraz z nimi cenzura ?
OdpowiedzUsuńAnonimowy....Pani Profesor sympatyzuje z lewica ale to chyba nie ma żadnego znaczenia...
UsuńStokrotka
Witaj Stokrotko
OdpowiedzUsuńCzasem bywam naiwna, ale z wiekiem coraz mniej. Czasem jest dobrze wierzyć ludziom.
Ale na pewno nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia i całkowitą bezinteresowność.
Pozdrawiam serdecznie
Czuli wszystko w normie Ismeno...:-)
UsuńStokrotka
Jeśli trzymać się przytoczonej definicji naiwności, zdecydowanie wolę obcować z ludźmi naiwnymi niż stosującymi jakieś gierki i manipulacje, albo choćby takimi, przy których trzeba się wszystkiego domyślać. Ten opis pasowałby po prostu do kogoś szczerego - a z drugiej strony też trochę do osoby ze spektrum, zależy, jak interpretować. :)
OdpowiedzUsuńA łatwowierności nie łączyłabym z niedojrzałością, chociaż w trakcie dojrzewania powinniśmy ją stracić. Na pewno utrudnia życie głównie łatwowiernemu...
Kataszo pięknie Ci dziękuję za tak wyczerpujący komentarz.
UsuńStokrotka
dość intuicyjnie pojmuję te dwa pojęcia, bez potrzeby definiowania ich słowami... na pewno jednak nie oznaczają tego samego, choć pewne związki między nimi istnieją, choć niekoniecznie przyczynowo skutkowe... za to zauważyłem, że wiele osób uważa podejrzliwość za przeciwieństwo naiwności, nie zauważając, że oba te pojęcia wciąż są po tej samej stronie monety...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Piotrze a Ty znowu skomplikowanie i trochę górnolotnie komentujesz :-)
UsuńStokrotka
No właśnie- niektórzy nie wyrastają z naiwności i pozostają do końca życia naiwni . Infantylność - zdarza się niestety nie tylko u dzieci. Sprawa z gatunku nieuleczalnych chorób. Serdeczności ślę;)
OdpowiedzUsuńSłusznie prawicie :-)
UsuńStokrotka
Nie wiem, jak daleko jest od szczerości i uczciwości do naiwności. Zawsze byłam bezinteresowna i uczciwa, ale czy jestem infantylna? Może i jestem.🤷♀️ Teraz już nic na to nie poradzę.😉
OdpowiedzUsuńBuziaki, Stokrotko! 🥰🥰🥰
Tak czy inaczej Halinko - super z Ciebie Dziewczyna!!!
UsuńStokrotka
Chyba nie zgadzam się z taką ostrą oceną naiwności, że to infantylizm psychiczny...
OdpowiedzUsuńRadiomuzykant-ka
Ale to nie jest groźne...takie określenie...
UsuńStokrotka
Chyba często bywam naiwna...Ale póki nie cierpię na tym, to wydaje mi się, że jest wszystko w porządku, bo ta naiwność, to rodzaj pewnej wolności w wyrażaniu prawdziwej siebie i w przyjmowaniu za dobrą monetę tego, jak wyrażają sie inni. Lepiej wszak szukać w ludziach dobra, niż zła. Nawet, jeśli potem mogłoby coś zaboleć...
OdpowiedzUsuńPięknie uzasadnilas swoją naiwność Olgo.
UsuńSerdecznie Cię przytulam.
Stokrotka
Czy jestem niedojrzała tego nie wiem może trochę naiwna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
To jest dopuszczalne :-))
UsuńStokrotka
Czasem żałuję, że jestem taką realistką, bo dobrze byłoby dla odstresowania pobujać w obłokach:)))
OdpowiedzUsuńUrszulko... Koniecznie wejdź czasem na jakiś obłok...
UsuńStokrotka
A ja wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia...
OdpowiedzUsuńCzy jestem naiwna?
Jak to dobrze że są wyjątki...
UsuńTak trzymaj...
Stokrotka
Ja to nazywam "myślenie sercem"...Najpierw uczucia i emocje, a dopiero potem "rozum"...Czasem to "potem" trwa zbyt długo...;o)
OdpowiedzUsuńNa drugiej szali mam "myślenie głową"...;o)
Równowaga byłaby idealna !! Ale nudna...;o)
No ale Ty Gordyjeczko nie jestes nudna... tylko zróżnicowana...
UsuńStokrotka
Raczej nie należę do naiwnych, choć bywa, że słyszę "ależ ty jesteś naiwna" Nieraz naiwność prawdziwa, czy nawet udawana pomaga osiągać ukryte cele, wyręczać się kimś. wzbudzając współczucie i litość Prawdziwie naiwne - nawet lubię i pomagam. Pozdrawiam Cię serdecznie Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPięknie postępujesz Donko...
UsuńSerdeczności z głębi serca...
Stokrotka
Zdarza mi się jeszcze wierzyć w bezinteresownosc ludzka Stokrotko. Bywam naiwna za co mi przychodzi potem słono zapłacic. Pozdrawiam najserdeczniej
OdpowiedzUsuńSzkoda Kasieńko...
UsuńTrzymaj się dzielnie.
Stokrotka
Jeszcze nie tak dawno temu moja dobra przyjaciółka radziła mi "Hanka, dorośnij, już czas". A ja nadal ufna i z wiarą w człowieka. Ale jako baczna obserwatorka potrafię odróżnić "ziarno " od "plew". A intuicja pozwala mi dostrzec prawdziwego człowieka za maską, którą "nakłada"(nawet tylko po to, żeby się chronić). Nie jestem łatwowierna, ale daję każdej poznanej osobie "kredyt zaufania". I zwykle wiem, komu ten "kredyt" dać, bo bardzo rzadko się zawodzę . dziecko we mnie ma się całkiem dobrze. I ja z nim też :) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńP.s Pod cytatem o odwadze podpisuję się obiema rękami!!
Mądra z Ciebie Dziewczyna Haniu.
UsuńSerdeczności.
Stokrotka
Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale wdaje mi się, że jestem nieco naiwna :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko nieco.... to może być:-)
UsuńStokrotka
witam serdecznie Stokrotko💚
OdpowiedzUsuńpodobno 'każdy sądzi według siebie'.. bywam naiwna, czasem ufam w szczerość ludzi, od zawsze chciałam 'naprawiać świat', ale z wiekiem nauczyłam się, że świata nie naprawię i nic nie jest proste..
- pozdrawiam najcieplej, zdrówka ogrom życzę i samych dobrych dni 😊🌞🍀🍁🍂
An-So wydaje mi się że wszystkim nam zdarza się być naiwnym.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję i pozdrawiam.
Stokrotka
Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia bo taka mi się dekadę temu przytrafiła i trwa do dziś. Myślę, że niedojrzałość jest trudniejsza od naiwności bo żeby wydorośleć potrzebny jest dłuższy proces. Żeby stracić naiwność wystarczy czasem jedno wydarzenie, które podetnie nam skrzydła.
OdpowiedzUsuńUściski.
Szczerze gratuluję Ci tejj milosci :-))
UsuńStokrotka