Na najwyższy szczyt Chorwacji weszliście z moim młodszym dzieckiem, które jest geografem i podróżnikiem. Ten szczyt, który ma 1831 m.n.p.m. to Vrh Dinare. Należy on do Korony Europy a zlokalizowany jest w paśmie Gór Dynarskich między Chorwacją a Bośnią i Hercegowią.
Pod szczytem jest murowane schronisko dla prawdziwych turystów. Jeżeli jesteście bardzo zmęczeni to możecie w nim przenocować w takich warunkach. Ale łóżko na dole po prawej stronie jest już zajęte o czym świadczy stojący obok plecak który należy do Geografa.
Ale można z niego wyjść następnego dnia razem z pierwszymi promieniami słońca i oglądać cuda...
Byłem pod wrażeniem Stone Inn. Udogodnienia są proste, a stamtąd można zobaczyć piękny moment wschodu słońca ... Historia wakacji w górach w Chorwacji jest imponująca.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę.
UsuńPiękne zdjęcia. Planuję w przyszłym roku. Pozdrawiam Stokrotko :)
OdpowiedzUsuńZycze zrealizowania planów.
UsuńChciałby to zobaczyć osobiście. Jak na razie nacieszę się zdjęciami.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńPięknie. Super są takie podróże.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńWidoki znakomite, schronisko zacne, a pasja Twojego syna do łażenia i podróżowania bardzo mi bliska. Ale póki co nigdzie się nie wybieram.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia Anno.
UsuńJakże miło było mi 'zaszczytować' w tak zacnym towarzystwie;-)
OdpowiedzUsuń:-)
Bo co dwóch geografow to nie jeden...
UsuńNie dla wygodnickich.
OdpowiedzUsuńPewnie że nie....
UsuńGóry w Chorwacji nadal są niebezpieczne, jest ryzyko. Nie wszystko zostało odminowane... Chorwacja jest niezwykła i pociągająca miałam przyjemność :)
OdpowiedzUsuńTo wiesz jaki to piękny kraj...
UsuńTakie przyjazne się te góry wydają, bez ostrych stromych grani.
OdpowiedzUsuńCo do schroniska, to bardzo podobnie kiedyś, w mej młodości, wyglądały schroniska młodzieżowe. Łóżka co prawda nie były tak odrapane i leżały na nich materace. Bieżąca woda zaś, często gęsto była tylko w strumyku, a wychodki były z serduszkiem. Z takich warunków to ja niestety już wyrosłam ;) Moje upierdliwości zdrowotne wymagają choć trochę luksusu.
I ja nie przepadam za takimi schroniskami...
UsuńPiękny widok. Rekompensuje te niewygody.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńDziękuję za piękną i ciekawą wyprawę.
OdpowiedzUsuńPonieważ w najbliższym czasie inna forma zwiedzanie jest dla mnie nie możliwa, dobrze jest powędrować wirtualnie.
Pozdrawiam:).
Ja też powędrowałam wirtualnie...
UsuńAle fajna wycieczka, a surowe warunki to dodatkowa przygoda.Widoki zapieraja dech-zycie jest puekner mimo niedzielnego smutku, Malgosia.
OdpowiedzUsuńTo było piękne zdobywanie szczytu.....
UsuńByłam w Chorwacji, to przepiękny kraj.
OdpowiedzUsuńA widoki zapierają dech w piersiach.
Pozdrawiam:)*
Dziękuję Ci.
UsuńEla Karczewska.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe to schronisko.
Warunki spartanskie, ale jak zmierzch zastanie w górach, to jest ono lux.
Chorwacja to piekny kraj.
Byłam 20 lat temu. Wiele bylo
jeszcze zniszczeń wojennych.
Najbardziej zapadł mi w pamięć
Dubrownik- perła Adriatyku.
W tamtych czasach dzwigal się
z koszmaru wojny. Nie był mocno zniszczony, bo świat się o niego upomnial, gdy był regularnie ostrzeliwany z pobliskich wzgórz.
Przepiękne miasto.
Tak mnie jakoś naszło na wspomnienia.
Buziaki. 🥰
Piękne masz wspomnienia Elu.
Usuń:-)
Najwyższy jaki zdobyłam to niewiele ponad 1600 m.n.p.m. więc być może byłby i na moje możliwości 😉
OdpowiedzUsuńSerdeczności 🙂
Pewnie że bys zdobyla Roksanno.
Usuń:-)
Lubię takie dzikie miejsca. Nic tylko pozazdrości Twojemu geografowi bo sporo już widział i pewnie wiele jeszcze przed nim.
OdpowiedzUsuńTo taki wędrujący geograf....
UsuńUff ufff wdrapałam się razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPiekne widoki. :)
Ja też tylko wirtualnie.
Usuń:-)
Rewelacyjne miejsce, z dala od świata i chorwackich tłumów. A te widoki... bajeczne!!!
OdpowiedzUsuńPełna zgoda Urszulo...
UsuńWitaj deszczowym lipcem
OdpowiedzUsuńW taką pogodę chętnie dzisiaj powędrowałam z Tobą tymi słonecznymi ścieżkami
Pozdrawiam szumem deszczu za oknem
Serdecznie dziękuję Ismeno.
UsuńPiękna wyprawa, cudne widoki. Góry dają ukojenie (przynajmniej mnie). Po prostu są i nic sobie z ludzkich rozterek nie robią ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki :))) anka
Serdecznosci Anko.
Usuń:-)
To naprawdę cuda - świata, przyrody; sens człowieczeństwa- iść przed siebie w spokoju ducha i podziwiać.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla geografa!
Dziękuję Asiu.
Usuń:-)
Chorwackie Góry są cudne po całości !! A te otwarte schroniska i szałasy to idealny wynalazek dla Łazików...;o)
OdpowiedzUsuńRozumiem że też lazikowalas....
UsuńOd pewnego czasu wolę tereny nizinne. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem.
Usuń:-)
Przez Chorwację tylko przejeżdżałem jadąc do Turcji ze Szwajcarii.Mam tu u mnie w G.Sowich taką małą"Kroatię".
OdpowiedzUsuńJest źródło wody-Studzienka Kroacka,małe skałki,szałas,szańce
i groby kroackie(?).
Bitwa pod Burkatowem i Lutomią.
Podczas wojny siedmioletniej,między Austrią i Prusami w G.Sowich stacjonowała armia austriacka.W skład tej armii wchodziły oddziały chorwackie,które właśnie w tym miejscu poiły swoje konie.Miejsce to jest dzisiaj zadbaną atrakcją turystyczną.
"here i am man,here dare it to be"-Goethe
https://www.youtube.com/watch?v=G6xr6VKgsE
Pozdrawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=G6xr6VKg7sE
Usuń:)
Serdecznie Ci dziękuję Henryku :-)
UsuńHenryku - skąd wiedziałeś że lubię Bryana Adamsa???
UsuńA Kasia znowu pęka z zazdroścci :-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Wyobrażam sobie :-))
UsuńStokrotko a Twój syn był tylko na tym szczycie czy zwiedzał też trochę Chorwację?
OdpowiedzUsuńEla
Był także w Splicie.
Usuń:-)
Niesamowite widoki. Kolejny raz słyszę, że warto odwiedzić Chorwację. Jestem pod wrażeniem. ;)
OdpowiedzUsuńPodobno to piękny kraj.
UsuńAle też nie było mnie tam...
:-)
Mnie by nawet takie warunki zadowolily Stokrotko zeby takie widoki podziwiac. Cudowne miejsca. Zazdroszcze Geografowi tych jego wypraw. Ale mi poprawilas humor tymi zdjeciami. Dziekuje
OdpowiedzUsuńTo dobrze Kasiu że z humorem lepiej....
Usuń