piątek, 29 stycznia 2021

Stanisław Lem - z cyklu "Patroni roku 2021"

 


Jednym z patronów roku 2021 ustanowiono w Polsce Stanisława Lema.

To jeden z największych pisarzy XX wieku, myśliciel, futurolog i poliglota. Poruszał się w ramach wielu gatunków literackich, ale światową sławę i popularność przyniosła mu fantastyka naukowa. Jego książki przetłumaczono na ponad 40 języków a ich łączny nakład przekroczył 30 milionów egzemplarzy.

Stanisław Lem był człowiekiem o niezwykłej wyobraźni i wybitnym umyśle. Jego ponadprzeciętny intelekt zauważono jeszcze w dzieciństwie, gdy w badaniach w okresie międzywojennym wśród uczniów szkół podstawowych, młodziutki przyszły pisarz uzyskał wynik IQ 180. Był to wynik najwyższy w południowej Polsce.

Z pewnością każdy z Was zna Jego twórczość, nie będę więc o niej pisać. 

Napiszę natomiast parę słów na temat "gniazda", w którym urodził się i żył w dzieciństwie i młodości ten wielki Polak. Posłużę się przy tym cytatami z Jego książki.

Tym "gniazdem" był Lwów.

W książce pt: "Wysoki Zamek", którą autor napisał prawie 20 lat po opuszczeniu rodzinnego miasta czytamy takie zdania:

"Tym, czym dla chrześcijanina niebo, był dla każdego z nas Wysoki Zamek. Chodziło się tam, kiedy wypadła jakaś lekcja, wskutek nagłej niedyspozycji profesora..../.../ na Wysokim Zamku przechadzaliśmy się głośno, hałaśliwie, w słodkiej aureoli legalnego próźniactwa, opici nadmiarem otwartej z nagła swobody"

"Mieszkaliśmy na ulicy Brajerowskiej, pod czwartym numerem, na drugim piętrze /.../ Kiedy było ciepło, okupowałem mały balkon kamienny, na który wychodziło się z gabinetu ojca. Przypuszczałem zeń ataki do okolicznych kamienic, bo kominy ich dymiąc, zamieniały się w okręty wojenne. Chętnie również bywałem tam Robinsonem albo właściwie sobą na bezludnej wyspie".

"...... przechadzaliśmy się ulicą Marszałkowską, przed Uniwersytetem Jana Kazimierza, gdzie zadarłwszy głowę, mogłem oglądać ogromnie półnagie postacie kamienne w osobliwych też kamiennych kapeluszach; spełniały nieruchomo swoje funkcje: jedna siedziała, druga trzymała otwartą księgę, oparłwszy ją o gołe kolano".

"Było tam jeziorko w kształcie ósemki, a z prawej strony otwierała się alejka wiodąca na koniec świata. Może dlatego, że nigdy tamtędy się nie chodziło, nie wiem. Może mi to ktoś kiedyś powiedział. Ale chyba sam to sobie wymyśliłem i nawet dość długo skłonny byłem w to wierzyć...".

Wybrałam te właśnie zdania bo są bardzo zwyczajne a jednocześnie piękne. Tak zwyczajnie potrafią pisać tylko Najwięksi.

Moim "gniazdem" jest Warszawa. I to z nią mam związane podobne wspomnienia.

Rolę Wysokiego Zamku grały w moim życiu Łazienki Królewskie, ale ponieważ znam także dość dobrze Lwów, więc czytając wspomnienia Lema byłam właściwie w tych dwóch wspaniałych miastach jednocześnie...

Jeśli nie czytaliście to koniecznie przeczytajcie "Wysoki Zamek". I chociaż to najbardziej osobista książka Stanisława Lema to z pewnością znajdziecie tam i siebie.

Niezależnie od tego gdzie znajduje się Wasze "gniazdo".

------------------------------------------------------------------

I jeszcze dwa cytaty z "Solaris":

"Jak się tak leży godzinami w nocy, to myśleniem można zajść bardzo daleko i w bardzo dziwne strony, wiesz......"

"Człowiek wyruszył na spotkanie innych światów, innych cywilizacji, nie poznawszy do końca własnych zakamarków, ślepych dróg, studni, zabarykadowanych, ciemnych drzwi"


70 komentarzy:

  1. Brawo! SL wzbudza we mnie mega podziw i szacunek jako twórca!
    Poranne serdeczności Stokrotko...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka książek Lema jest całkowicie poza moimi zainteresowaniami, więc przeczytałam tylko dwie, w tym Wysoki Zamek (ponieważ nie jest to powieść fantastyczna:). Uznaje jednak jego geniusz wierząc cudzym opiniom:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też za fantastyką nie przepadam, dlatego cytowałam "Wysoki Zamek".

      Usuń
  3. dzieła Mistrza Stanisława chyba(???) czytałem prawie wszystkie, choć pewnie niektóre pozycje powinienem odświeżyć sobie w pamięci, zaś moje ulubione to "Powrót z gwiazd"...
    słyszałem o patronacie, jakby nie było w tym roku 15 rocznica śmierci, fajnie że poświęciłaś, ciekawy zresztą, tekst tej wybitnej postaci...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanisław Lem zasługuje na pamięć i uznanie :-)

      Usuń
  4. Lem bez wątpienia był genialnym człowiekiem. Takich ludzi nazywam (na swój własny użytek) Potomkami Gigantów. Wierzę, że naprawdę są nimi wszyscy ludzie, posiadajacy jakis talent. Oni inaczej widzą, inaczej słyszą, inaczej myślą i dostrzegają to, co dla innych jest niewidzialne, niedostępne zmysłom przeciętnego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klik dobry:)
    To ja przyznam się, że nie przeczytałam ani jednej książki Lema. "Wysoki Zamek" jednak przeczytam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałem Lema wszystko oprócz "Wysokiego Zamku" :-)))
    No to przeczytam jak mówisz że warto.
    W końcu podobnie jak Ty rodowity ze mnie Warszawiak. A Lwowa nie znam:-)

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaguniu,
    już od paru lat stoi u mnie na półce książka " Stanisław Lem, Sławomir Mrożek. Listy 1956-1978" wydana przez Wydawnictwo Literackie w 2011 roku. Pisali o wszystkim, o uciążliwości życia w PRL, cenzurze, głupocie i złej woli władz, brakach na rynku, trudnościach z paszportami itd. Ale też sprawy osobiste, relacje z podróży, próby odpowiedzi na pytania o wartość literatury, o sens twórczości. Czasem pisali do siebie po angielsku lub francusku dla odmiany. Ale najzabawniejsze są ich relacje, a oboje mieli świetne poczucie humoru, dotyczące kłopotów jakie sprawiały im ich auta...Mrożek kupił bowiem bodajże w roku 1959 wschodnioniemieckiej marki samochód P-70, protoplastę późniejszego Trabanta, a Lem zaraz potem włoskiego Fiata 800, który psuł się regularnie więc Mrożek mieszkający wtedy we Włoszech kupował tam części zamienne i przysyłał je Lemowi do Polski co też nie było takie proste. Książka liczy ponad 700 stron, doszłam swego czasu do połowy, a teraz z przyjemnością wrócę aby przenieść się przy okazji w ogóle w tamten czas.
    Serdecznie Cię pozdrawiam
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu - to może mi pożyczysz tę ksiązkę jak się spotkamy .... kiedyś??? :-)

      Usuń
  8. Niekoniecznie science fiction to mój klimat. Ale po „Wysoki Zamek” sięgnę.
    Pizdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie będziesz żałować Roksanno :-)

      Usuń
  9. Serdeczności Stokrotko, po zakupach i sprzątaniu. Lema ubóstwiałem, najpierw lektury szkolne, potem blog IL 1. A już wkrótce na IL 2 recenzja e - booka o Harrym i Meghan. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie siegam po fantastyke, ale Syberiade przeczytalam. Genialny umysl. A moim gniazdem jest Slask, a wlasciwie moja kopalnia, ogrod, podwórko. To juz przeszlosc, kopalni nie ma, ogrod stal sie nieuzytkiem, ale istnieje w mojej pamieci. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Syberiada"? -Nie znam... Kto (nie) napisał tę książkę?

      Usuń
    2. Dziękuję Małgosiu :-)

      Usuń
    3. Atylla Hun - Małgosi z pewnością chodziło o Cyberiadę - jedna literka wpisała się nie tak jak trzeba.

      Usuń
    4. Dziekuje, Stokrotko, oczywiscie masz racje. Caluski M

      Usuń
    5. To było jasne jak słońce:-)

      Usuń
  11. To bardzo miła wiadomość, przynajmniej dla mnie.Lubiłam Jego twórczość. A o tych wszystkich miejscach we Lwowie to słyszałam od dziecka, bo wychowałam się wśród wspomnień moich dziadków - babcinych ze Lwowa i dziadkowych z Wiednia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj, Stokrotko.

    Stanisław Lem... wielki orędownik talentu Anthony'ego Burgessa:)
    Właściwie to od Lemowskiego "Pilota Pirxa" zaczęła się moja fascynacja fantastyką:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznam, że znam bardzo pobieżnie twórczość Lema, nie przepadałam za literaturą sf, bardziej interesuje mnie sam Lem, zwłaszcza po lekturze biografii Orlińskiego. I uroczej książeczce Tomasza Lema 'Awantury na tle powszechnego ciążenia', jesli nie czytałąs, gorąco polecam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Solaris lubię, choć fantastyka to nie moja bajka, może dlatego, ze Solaris ma wiele wątków psychologicznych, uniwersalnych w wymowie:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  15. Stokrotko czytałam tylko "Solaris". Ale teraz z pewnością przeczytam "Wysoki zamek".
    Bardzo trafne i życiowe są te dwa cytaty.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłam dość dawno we Lwowie i teraz trudno mi uzmysłowić miejsca o których Lem wspomina w "Wysokim Zamku", a bardzo lubię zwiedzać miejsca, znając wcześniej ich historię. Bardziej przemawia mi wtedy treść przewodnika. Wyobraźnia lepiej pracuje, przywołuje poznane wcześniej epickie obrazy dopasowane do miejsc.
    Serdeczności, Stokrotko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereso - to właśnie Wysoki Zamek górujący nad Lwowem, Uniwersytet Lwowski, Park Stryjski i Jego dom rodzinny.
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Nie mogłaś mi, Stoktotko, sprawić - mimowoli - większej miłej niespodzianki, jak tym pisaniem o Lemie. Z Jego twórczością zetknąłem się przypadkowo jako piętnastoletni chłopak [65 lat temu]. Jego twórczością zajałem się w swej pracy magisterskiej. Zabrzmi to samochwalczo, ale znam wszytko co On napisął. W mej świadomosści LEM żyje dalej. Czytam Go i odkrywam ciągle na nowo. Jeśli coś budzi mój niesmak, to fakt, że współpatronat Lema nad 2021 rokiem zawdzięczamy tej władzy, niemiłościwie nam panującej.
    Dziękuję Ci i pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy że sprawiłam Ci przyjemność.
      I ja Ci dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  18. Wstyd się przyznać, ale do dzisiaj nie przeczytałam żadnej książki Lema. Na pewno miałam na uwadze Solaris, ale tak się stało, że do niej nie dotarłam. Koniecznie muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całe życie przed sobą, więc z pewnością kiedyś przeczytasz:-)

      Usuń
  19. Bardzo go lubię. Najbardziej "Obłok Magellana". :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj końcówką stycznia Stokrotko
    Chyba ze względu na ten Lwów sięgnę po książkę Lema.
    Pozdrawiam nadzieją na odrobine bieli za oknem 

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto Ismeno, bo to Jego "kraj lat dziecinnych".:-)

      Usuń
  21. Lem to byl niesamowicie wybitny czlowiek obdarzony ogromna wyobraznia. Bardzo chetnie przeczytam Wysoki Zamek. Dziekuje za polecenie Kochana. Usciski

    OdpowiedzUsuń
  22. Fantastyka to nie moja bajka, nie lubię kosmosu, boję się od dziecka, nie polecę za skarby świata w żadną podróż międzyplanetarną :) Zresztą nasza rzeczywistość jest teraz jak z kosmosu, może Patron Roku jakoś by zainterweniował u Góry ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się Anko że nawet Lemowi nie udaloby się niczego zmienić ... :-)

      Usuń
    2. A gdyby go ładnie poprosić? Może coś byśmy wskórały, my dziewczyny w każdym wieku... ;-)))

      Usuń
    3. Anko - no tak - będąc u Góry mógłyb TAM coś zdziałać:-))

      Usuń
    4. Już chyba tylko prośba do Najwyższej Instancji zostaje...

      Usuń
  23. Przyznam szczerze, że ceniąc sobie wirtuozerię myśli Stanisława Lema, nie przepadam za literaturą science fiction i pewnie z tego powodu zaledwie dwie czy trzy książki Lema przeczytałem. Ale pod Twoim wpływem właśnie ściągnąłem sobie elektroniczna wersję "Wysokiego zamku". Za cenna podpowiedź, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  24. Lem był Obywatelem Wszechświata...;o)

    OdpowiedzUsuń
  25. Choć po raz pierwszy poznałem nazwisko polskiego pisarza Stanisława Lema…, zadziwiał mnie jego wysoki IQ i fragmenty jego książki przyznam, że pisarz ten był wielkim talentem. Dziękujemy za wprowadzenie nas. Pozdrowienia z Indonezji.

    OdpowiedzUsuń
  26. We Lwowie nie byłam, a z twórczości Lema przeczytałam "Pilota Pirxa". Mam za małą wyobraźnię i za małe IQ by mierzyć się z Jego twórczością. Jak część komentujących, nie przepadam za sf nie tylko w literaturze ale także w filmie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - ja też nie przepadam za literaturą sf, ale cenię geniusz Stanisława Lema.
      No i ten "Wysoki Zamek".
      Pozdrawiam pięknie :-)

      Usuń
  27. Był genialny i trafnie przewidział internetową przyszłość. Nawet twórca "SIMSÓW", jednej z najpopularniejszych gier komputerowych na świecie stwierdził, że inspiracją dla niego było twórczość Lema. Ciekawa postać!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Książki Lema bardzo lubię :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Stanisław Lem nie należy do grona moich ulubionych pisarzy. Jednakże po zapoznaniu się z "Dziennikami gwiazdowymi" muszę przyznać, że posługiwał się naprawdę piękną polszczyzną i dbał o to, aby Ijon Tichy nie nudził się w czasie swoich podróży. Ciepło wspominam tę lekturę.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie na moim blogu i dziękuję za komentarz:-)

      Usuń
  30. Czytałam tylko dwie książki Lema: "Solaris" i "Szpital przemienienia". Znam je też w wersji audiobooka :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wchodziłam na Wysoki Zamek :-)

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...