czwartek, 13 stycznia 2022

Bracia

 Tekst ten dedykuję moim synom i wnukom 


Obydwaj bracia urodzili się w zwyczajnej drewnianej chałupie w rzeszowskiej dzielnicy Staromieście. Ten starszy w roku 1916, ten młodszy w roku 1920. Mieli jeszcze pięciu starszych braci i jedną siostrę, która była najstarsza z całego rodzeństwa. Ich rodzice byli ludźmi niewykształconymi.

Ten starszy już jako dziecko zaczął rzeźbić. A pierwsze popiersie wyrzeźbił w kamieniu, którym przygniecione było wieko beczki z kapustą. Do dzisiaj nie wiadomo jakich narzędzi do tego użył. Miał wtedy 14 lat.

Ten młodszy o 4 lata całe dnie spędzał na odgrywaniu różnych postaci z historii. Podobno stawał na środku pokoju, nakładał na siebie jakieś stare ubranie i był królem albo żebrakiem albo czarodziejem albo staruszkiem.

Ten starszy zdążył przed wybuchem wojny ukończyć Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Nie zdążył jednak pojechać na stypendium do Włoch.

Ten młodszy nie zdążył przed wojną pójść do Szkoły Teatralnej. Ale zaraz po wojnie grał w Rzeszowskiem Teatrze pod dyrekcją Kazimierza Dejmka i w towarzystwie Adama Hanuszkiewicza oraz wielu innych bardzo zdolnych amatorów. Po pewnym czasie zdał egzamin eksternistyczny w słynnej łódzkiej Filmówce.

Bracia bardzo się kochali. Ten starszy pomagał temu młodszemu. Ciągle pozostawał jednak w jego cieniu, bo dobrzy aktorzy szybciej stają się sławni i znani niż dobrzy rzeźbiarze.

Ten starszy pozostawił po sobie około 400 prac - rzeźb, pomników, płaskorzeźb, różnego rodzaju epitafiów a także  obrazów. Brał udział w rekonstrukcji pomnika Chopina w Łazienkach Królewskich. Stworzył wiele wspaniałych rzeźb, które znajdują się także za granicą kraju.

Ten młodszy stworzył ponad 600 ról teatralnych, przeszło 50 ról filmowych, ponad 100 w Teatrze Telewizji i słuchowiskach radiowych. Na emeryturze zaczął także malować obrazy.

Chociaż obydwaj byli bardzo utalentowani to nawzajem zazdrościli sobie tych talentów. Byli do siebie bardzo podobni nie tylko z wyglądu, ale mieli ten sam tembr głosu, nawet gestykulowali i używali tych samych sformułowań gdy coś opowiadali.*/

Nie ma już od dawna tych BRACI. Nie ma także tego domu, w którym się wtedy spotkali. I  nie wiem nawet kto zrobił to zdjęcie, które znalazłam w jednym z rodzinnych albumów.

---------------------------------------------------------------

*/ Zastanawiam się czasami czy wśród utalentowanych braci czy sióstr często występuje silny syndrom zazdrości i czy też są do siebie bardzo podobni. Jak myślicie?

70 komentarzy:

  1. Też nie wiem - dlaczego ten syndrom zazdrości występuje :- ) . Przeczytałem tekst do końca - piękna opowieść Stokrotko. Poza tym też mam słabość do takich zdjęć , ocaliłem raz rodzinne fotografie ze strony Mamy - i - ołówkiem podpisuję każdą fotografię. Takie albumy to dobra rzecz :-) . Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie takie albumy to historia niejednej rodziny...

      Usuń
  2. Stokrotko masz w tym albumie nie byle jakich braci :-))
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie ciepłe wspomnienie �� Znam oczywiście tę historię, ale z wielką przyjemnością przeczytałam. Co do zazdrości - wcale nierzadko zdarza się, że rodzeństwo zazdrości sobie sukcesów, pieniędzy, powodzenia. Może też to dotyczyć talentów. Ot, życie. Serdeczności Jagódko zostawiam ��Anula

    OdpowiedzUsuń
  4. I teraz ludziska zachodzą w głowę co to za bracia :-)))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  5. A może ta zazdrość jeszcze "podkręcała" Ich talenty ?? ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko bardzo możliwe że tak właśnie było...:-)

      Usuń
  6. Głos pamiętam, był jednym z najbardziej charakterystycznych w polskim kinie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Ale ten drugi miał głos prawie identyczny.

      Usuń
  7. Hmm ... bardzo polityczny temat wybrałaś Stokrotko. 😉 Nie zawsze bracia są tak wspaniali i utalentowani jak ci na zdjęciu. Bywają tacy, że żal d... ściska, że ich nie wyskrobano wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumiem zazdrosc, bo film, tv daja popularnosc, ale gdy zburzono pracownie starszego glosno bylo w cslej Polsce. Napisalas o rodzicach, ze byli niewyksztalceni, jednak zdolne dziecko ukonczylo studia. To dobrze swiadczy o epoce, bo takich przypadkow bylo wiecej/Przybyszewski, Kasprowicz/ Czy wyksztalcenie ma wplyw na stworzenie kochajacego domu? Watpie, ale geny na pewno, ktos kiedys stfugal ptaszki drewniane, a potomem tworzyl wielkie dziela. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję Małgosiu za zrozumienie.
      Jesteś Wielka !!!

      Usuń
  9. Zazdrość między rodzeństwem występuje chyba prawie zawsze. Nie muszą być to nawet sławne osoby. Po przeczytaniu tej historii zaczęłam się przyglądać relacjom, które znam. Są rodzeństwa gdzie zazdrość zmieniała się w wieczną konkurencje i wręcz psuła relacje rodzinne. Znam też takich braci i siostry gdzie była ta wzajemna serdeczność ale zawsze gdzieś to ukłucie towarzyszyło jak się rozmawiało na osobności, bo on/ona ma coś czego ja nie mam, bo zdolniejszy, bo ładniejsza itp.
    Ja mam trójkę rodzeństwa. Jestem jednak najstarsza z najmniejszą różnicą wieku wynoszącą 11 lat! Tutaj o tę zazdrość było trudniej. O dziwo w dzieciństwie jej nie okazywałam ale teraz kiedy siostra kończy 18 i widzę, że jest bardziej ogarnięta życiowo ode mnie :P to coś tam kłuje. Między trójką to zawsze były jakieś spory i zazdrość, przeświadczenie, że kogoś rodzice lepiej traktują. Chociaż nie zauważyłam w naszej rodzinie porównywania. Może to jakieś naturalne, a może wynik niskiej samooceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję za tak osobisty komentarz.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Sławni antenaci to duma i...obciążenie, bo życie w "cieniu" wielkich przodków łatwe nie jest, szczególnie jak się ma swoje własne talenta :)
    Z lektury "Marii i Magdaleny" Samozwaniec wynika, że w domu Kossaków panował taki jakby talentowy terror. Magdalena uchodziła za najmniej utalentowaną, a Maria pomimo że kochała siostrę bardzo, to i bardzo z góry ją traktowała. Dlatego to Samozwaniec znalazła sobie taką satyryczną niszę, ta jej satyra traktowana była z pobłażaniem, jednak pomogła dołączyć do rodzinnych artystów, a nie być zwyczajnym zjadaczem chleba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario najgorzej to miała chyba Simona Kossak bo nie odziedziczyla po ojcu talentu i była przez całą rodzinę bardzo źle traktowana. Poświęciła się zwierzętom
      Dziękuję serdecznie.

      Usuń
  11. Trudno powiedzieć, nie znam podobnego rodzeństwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Asiu.....ale wydaje mi się że taka zazdrość jest częsta...

      Usuń
  12. aktor faktycznie znakomity, zabawne jednak jest w tym wszystkim, że z postaci historycznych najbardziej utkwiła mi w pamięci rola Lenina, którą zagrał kiedyś w jakiejś sztuce telewizyjnej...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .....tymczasem miał w swoim dorobku dużo lepsze rolę....

      Usuń
    2. okay, też tak uważam... ale w poście mowa jest o postaciach historycznych, więc na tym akurat skupiłem uwagę... sumaryczna ocena kunsztu aktorskiego pana Ignacego to jakby osobny temat...

      Usuń
    3. Najlepsze były jego role teatralne....

      Usuń
  13. Tak, piekna opowiesc rodzinna...Boze, jacy Bracia sa podobni do siebie. Ja tak chcialabym zobaczyc kwiaciarke czy Pomnik Chopina jeszcze raz! Dzieki Twoim poprzednim opowiadaniom o starszym Bracie, zainteresowalam sie tym kierunkiem sztuki. Slusznie podpowiedzialas ze zazdrosc ma jakies powiazanie z niska samoocena a takze bym dodala z nierozumnymi rodzicami, ktorzy czasami uwielbiaja jedno dziecko a drugie odrzucaja. Niby cecha ujemna ale czesto napedza do dzialania. Osobiscie nieznane mi to uczucie i dobrze bo jestem zadowolona z zycia jakie mi jest dane wiesc. Aga T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję Agnieszko za komentarz. A jeśli chodzi o tych braci to chyba byli tak samo traktowani przez prostych rodziców.

      Usuń
  14. Coś jest na rzeczy z tą zazdrością o talenty, bo zawsze zazdrościłam kuzynce zdolności matematycznych, a inna kuzynka mnie zazdrości rozumienia poezji. Cóż, nie wszyscy mogą mieć wszystko. Takie jest życie.

    Dwaj Panowie z Twojej fotografii byli bez wątpienia wyjątkowo utalentowani. Jestem fanką Młodszego i nigdy nie zapomnę ani tego głosu, ani sposobu mówienia, ani gestów i spojrzeń. W każdej roli jest cząstka osobowości i charakteru aktora, więc szczerze Ci zazdroszczę, że mogłaś Go spotykać.
    A jak potoczyły się losy ich siostry i pozostałych braci?
    Uściski serdeczne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie zdążyłam poznać ich starszych braci. A u ich siostry mieszkałam przez rok w Rzeszowie jak miałam 8 lat. Wspominam o tym w poprzednim tekscie
      Dziękuję serdecznie Halinko :-)

      Usuń
    2. Halinko dodam jeszcze że ich siostra miała piękny chociaż nieszkolony głos operowy. Znała i śpiewała znane arie operowe...

      Usuń
  15. A ja nie mam rodzeństwa i nigdy tego nie żałowałam. Moja mama miała jedyną młodszą siostrę i do końca życia były najbliższymi przyjaciółkami. Ale sama wiesz, że to nie reguła. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim skromnym zdaniem istnieje rywalizacja pomiędzy rodzeństwem. Ja to jednak postrzegam jako raczej coś pozytywnego, Inspirującego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Znam takie siostry jedna młodsza, druga starsza o kwadrans;)
    Kochają się nieziemsko, jedna za drugą skończyła by w ogień... A ostatnio usłyszałam tak: "zawsze miałaś grubsze włosy, a Ty jestes malarką, ale to ty jeździłaś lepiej konno..." trochę to trwało i było jeszcze o fotografii, wystroju wnętrz wystroju siebie...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie się nieziemsko kochają
      Dziękuję Ci...

      Usuń
  18. Dwa talenty w rodzinie to bardzo dużo. Coś w genach zawsze zostaje.K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był nawet trzeci talent - ich siostra miała głos operowy chociaż nieszkolony...

      Usuń
  19. Mnie się wydaje, że zazdrość to zazdrość i chyba może być wszędzie, także między rodzeństwem. Ludzie na ogół uważają, że ktoś ma lepiej, ma lepsze etc. , ale to wcale nie musi być prawda. Pizdraeism

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście masz rację Ivo. Ale zazdrość o sławę i o większy talent jest chyba wyjątkowa...
      Dziękuję Ci bardzo.

      Usuń
  20. Nie mam rodzeństwa stetyniestety, więc na swoim po przykładzie nie wiem. Ale w najbliższym otoczeniu mam milion (no, tyle to nie, ale palców u rąk nie wystarczy) przykładów, jak rodzeństwo potrafi być zazdrosne i zawistne wzajemnie dla siebie. Nie wiem na czym to polega... Może rodzice faworyzowali... 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to niestety jest... A dlaczego to trudno powiedzieć.
      Serdecznie Ci dziękuję za wizytę :-)

      Usuń
  21. Jaguniu,
    zazdrość to pierwszy stopień do piekła. Niezależnie czy partnerska, małżeńska czy braterska. Co do braterskiej to Kain zabił Abla - pierwsi synowie Adama i Ewy już dali przykład jak bardzo może drugi boleć...
    Serdecznie Cię pozdrawiam
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla dzieci i wnuków to jeszcze zbyt wczesna notka. Wagę takich przekazów rodzinnych prawdziwie docenia się dopiero w wieku...bardzo dojrzałym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko zależy od dzieci i wnuków... jeśli nawet nie w 100% to z pewnością zrozumieją...

      Usuń
  23. Mam dwóch braci i nie widzę miedzy nami żadnej zazdrości...na szczęście. A tak w ogóle przebiegam pamięcią po rodzinie i tej zazdrości nie było i nie ma. Zdjęcia Braci...świetne zdjęcie i podobieństwo braci jest niezaprzeczalne. Masz czym się cieszyć, masz co przekazyważ synom i wnukom .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Grazynko....
      A bracia faktycznie byli do siebie niesamowicie podobni. Tak bardzo, że gdy słyszałam głos któregoś z nich a nie widziałam go .... to nie wiedziałam który to jest...

      Usuń
  24. Piękne wspomnienie dziewczynko z warkoczami 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  25. Pana Ignacego to oczywiście pamiętam z wielu różnych ról. To były czasy prawdziwych aktorów. Serdeczności przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj, Stokrotko.

    Doskonale kojarzę obu Braci.
    Tego starszego rzeczywiście głównie dzięki Tobie, ale to chyba tym milej, prawda:)?

    Nie zauważyłam szczególnej zazdrości u mojego rodzeństwa. Przeciwnie - zawsze mnie wspierali, czegokolwiek bym nie wymyśliła:) A ja - ich:)
    Ale może u nas działa dość znaczna różnica wieku:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe że tak właśnie jest
      Dziękuję Leno.

      Usuń
  27. Zazdrość. Nie znam ale używam tego określenia by zlać się z tłumem.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dwaj wybitni artyści, w dużej rodzinie, niewykształceni rodzice.
    To chyba dowodzi, że talenty sypią się na wszystkich, ważne żeby je zauważyć, dać szansę rozwoju.
    Wzajemne relacje dwóch braci, artystów.
    Jako jedynak, na dodatek prawie wszyscy moi znajomi z młodych lat to jedynacy, nie mogę nic istotnego powiedzieć.
    Ale oczywiście powiem - gdy w rodzinie naszego syna była dwójka dzieci (chłopiec i dziewczynka) to ich matka (nasza synowa) powiedziała im: pierwsze dziecko zdobywa świat, drugie dziecko - zmienia świat.
    Dzieciaki chętnie to powtarzały, do czasu gdy pojawiła się następna dwójka. Wtedy świat zszedł na drugi plan bo trzeba było pilnować swojego miejsca w rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci bracia ze zdjęcia byli najmłodszymi dziećmi. To znaczy najmłodszy był ten urodzony w roku 1920.
      Dziękuję Ci Lechu za odwiedziny i komentarz.

      Usuń
  29. Wiem o kim napisałaś, jednakowoż przyznać muszę, że wcześniej "znałem" tego młodszego, chyba z wiadomych powodów - aktor z racji swego zawodu musi być bardziej rozpoznawalny niż rzeźbiarz. Nie mam brata - mam siostrę, nikt z nas obojga nie jest wybitny, więc nie wiem, jak to jest z tą zazdrością. Ja raczej należę do ludzi, którzy nikomu nie zazdroszczą... chociaż może są takie rzeczy / sprawy, które podlegają temu uczuciu... zazdroszczę talentu malarskiego oraz leśniczówki, ot takiego podleśnego domku, w którym mógłbym dożyć swoich dni...

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana Jadwisiu, nareszcie miałam czas na Twoją piękną książkę i zastanawiałam się, jak brzmi to tajemnicze nazwisko Twojego Taty. Cieszę się, że w końcu je poznałam, dzięki temu, że doskonale pamiętam młodszego z Braci z wielu genialnych ról.:))
    Mam dwóch starszych braci i zawsze brakowało mi siostry. Zazdrości między nami nie ma, ale było wiele nieporozumień rodzinnych i to rzutowało na nasze stosunki przez wiele lat. Na szczęście starość przyniosła głęboką przyjaźń.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Celu bardzo że, nalazłas dla mnie chwilkę, :-)

      Usuń
  31. Hard Rock Hotel & Casino Reno, NV - DRMCD
    Contact Hard Rock Hotel & Casino Reno, NV, 하남 출장안마 3149 제주도 출장샵 Boulder Highway, Reno, 문경 출장안마 NV 89109 천안 출장샵 by 순천 출장안마 email at mgmcd@hardrockhotel.com.

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...