sobota, 2 września 2023

Jedyna taka książka - część druga

 /Część pierwszą opublikowałam 27 stycznia 2023 roku./





Pod koniec sierpnia br kupując u wylotu Doliny Kościeliskiej bilety wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego zauważyłam za szybą tę książkę. 

Nie mogłam jej nie kupić.

I teraz muszę o niej napisać.

A właściwie przepisać, bo sama nie podejmuję się niczego napisać na temat przekładu tej JEDYNEJ TAKIEJ KSIĄŻKI na gwarę podhalańską.

No więc tak:

"Przełożyć "Małego Księcia"na góralską gwarę na pewno nie było łatwo. Podjęła się tego Stanisława Trebunia-Staszel - wykształcona góralka rodem z Białego Dunajca, dla której góralska gwara była pierwszym naturalnym językiem. Przez wiele lat współpracowała z księdzem profesorem Józefem Tischnerem, który nieraz żartował, że jeśli czegoś nie można przełożyć na gwarę góralską, to na pewno nie będzie to prawda. Myślę, że przykład filozofii po góralsku autorstwa swojego mistrza dodał jej odwagi do podjęcia się tego wyzwania. Serdecznie jej gratuluję. /.../ Andrzej Skupień-Florek prezes Związku Podhalan w Polsce."

Tak się kończy w gwarze podhalańskiej "Mały Książę":

Pożryjcie w niebo. Spytojcie sie: "Cy ta owiecka zjadła rózom cy nie?" I wtej uwidzicie, jak cały świat się lo wos odmieni.

I zoden duży cłek nie pojmie tego, ze to jes wozno rzec.

Lo mnie to jes nopiekniejsy i nosmutniejsy obroz świata. On jest samo taki jak malunek na stronie wceśniej, ale narysowołek go jesce roz, cobyście go dobrze bocyli. To tu Mały Królewic zjawieł sie na Ziemi i zniknon.

Przypotrzcie sie uwożnie temu widokowi, cobyście go mogli poznać, kie jednego dnia bedziecie moze wendrować po afrykańskiej pustyni. A kie troficie w to miejsce, to pieknie wos pytom, nie uwijojcie sie. Pocekojcie kwile pod gwiozdom. I jak przydzie ku wom dziecko, co sie śmieje, co mo złote włosy i migo się odpowiadać, to bedziecie wiedzieli fto to jes. Spomnijcie wtej o mnie i nie ostawiojcie mie w banowaniu: dejcie mi wartko znać, ze on sie wrócieł...



Jestem pewna, że zrozumieliście...

58 komentarzy:

  1. Zrozumiałem Stokrotko. Piękne, a pozdrawiam Stokrotkę przed zakupami w ...Stokrotce ;-). I zapraszam w wolnej chwili do siebie ;-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że Cię odwiedzę.
      Stokrotka

      Usuń
  2. Ps. W Dolinie Kościeliskiej ostatni raz byłem w 1998 roku :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To okropnie dawno Jardianie.
      Stokrotka

      Usuń
  3. No to teraz poczytaj po śląsku...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To muszę sobie najpierw kupić...
      Stokrotka

      Usuń
  4. Niesamowite. :)
    Pozdrawiam. Radiomuzykant-ka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem że niesamowite w pozytywnym znaczeniu...
      Stokrotka

      Usuń
  5. ciekawa koncepcja... choć to nie jest do końca dobra analogia, to mimo to kojarzy mi się "Helena w stroju niedbałem" Wiecha...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat jest bardzo dobra koncepcja
      Wcześniej Mały Książę został przetłumaczony na kilka innych gwar - pisałam o tym w pierwszej części.
      Stokrotka

      Usuń
  6. Rewelacyjnie! Wszystko zrozumiałam, bo znam lekturę, inaczej byłby problem 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo gwara podhalańska nie jest łatwa.
      Dziękuję Urszulko.
      Stokrotka

      Usuń
  7. A ja sobie kupiłem po francusku i po hiszpańsku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Ty jesteś nie tylko Szalony ale i Światowy Geograf :-))
      Stokrotka

      Usuń
  8. Zrozumiałem, ale jednak wolę czytać po polsku gdyż wtedy odbiór jest bardziej bezpośredni.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Małego księcia" przeczytałam raz, ale długo stał u mnie na półce. Przyszedł czas, gdy dzięki blogowaniu poznałam rodzinę ze Szczecina, w której Maja i Martyna uwielbiały czytać. Wysłałam im księgozbiór, który zbierałam dla syna, ale on nie przepada za czytaniem, więc uznałam, że nadeszła pora żeby książki się nie kurzyły tylko niosły radość. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Iwonko.
      Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
      Stokrotka

      Usuń
  10. Udało mi się w 98%, ale mam za pasem możliwość dokładnego tłumaczenia, gdyż niedługo będę w Zakopanem. Spotykam się z Kuzynem, który prowadzi od niedawna nasze drzewo genealogiczne ze strony Mamy.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Fuscilko po długiej nieobecności.
      Cieszę się że prawie wszystko zrozumiałaś.
      Życzenia powodzenia od Stokrotki

      Usuń
  11. Jak cudnie brzmi po góralsku! Przecudnie po prostu, zachwycam się i już. Przytulam 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  12. I mnie bardzo się podoba Anko bo ja bardzo lubię gwarę podhalańską...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham wszelakie gwary ,naleciałości bo też w takim zlepku mieszkam, przeczytalam aczkolwiek wolniej i zrozumiałam.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Bardzo mnie to cieszy.
      Stokrotka pozdrawia.

      Usuń
  14. Jesteś niesamowita.Wsxystko co jest ważne zauważysz. A czasami też to co nie jest ważne ale ma urok.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty!!! Jak wracalismy z Doliny ku Dziurze to nie zauważyłam sliskiego kamienia...Wiesz jak się wykopyrtnelam??? :-)) I to 2 razy!!!
      Stokrotka

      Usuń
  15. Czytałam podobne teksty po śląsku, ale niewiele zrozumiałam, gwara śląska jest chyba trudniejsza!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu gwara sląska jest dużo trudniejsza i wiele w niej słów niemieckich
      Stokrotka

      Usuń
  16. W ostatnich czasach próbuję czytać po ukraińsku. Po góralsku czy po śląsku nie ma okazji. (Mareczek)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam mieszane odczucia... jako ciekawostka, owszem, ciekawostka... Ale czy ktoś to będzie czytał specjalnie w gwarze, żeby poznać historię bohatera, skoro w szkole dzieci czytają w normalnym polskim tłumaczeniu? Żeby poznać i zrozumieć utwór jednak każdy przeczyta w literackiej polszczyźnie, więc?...
    Żeby było jasne, nie deprecjonuję wartości gwary, jakiejkolwiek, podhalańskiej czy kaszubskiej i innej, uważam jednak, że większą wartość mają utwory, dzieła literackie piane bezpośrednio w danym języku niż przekłady wielkie literatury światowej, którą i tak każdy poznaje w przekładach ogólnoliterackiej polszczyzny. I żeby nie być gołosłowną podam przykład choćby twórczość Tetmajera "Na skalnym Podhalu", oryginalne gawędy Sabały itp. Na Kaszubach promuje się twórczość w gwarze kaszubskiej, są organizowane konkursy poetyckie na wiersze po kaszubsku... takie inicjatywy wydaj mi się bardziej wartościowe, bo rozwijają oryginalną literaturę w danym języku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się Twoim wątpliwościom.... ale.
      Ja jako miłośniczka nie tylko Tatr i całego Podhala bardzo lubię I cenię gwarę podhalańską. Przecież w niej właśnie powstały wspaniałe dzieła literackie.
      Nie będę ich wymieniać bo z pewnością wiesz jakie mam na myśli.

      Usuń
    2. Przecież właśnie o tym wspominam, że cenię gwary, wszystkie, i utwory w gwarze pisane, ale niekoniecznie widzę sens tłumaczenia utworów literackich, ponieważ dzieci i tak poznają ten akurat utwór w tłumaczeniu na język literacki

      Usuń
    3. Ale może dobrze będzie jak poznają go takze w najbliższym sobie języku?
      Stokrotka

      Usuń
  18. Ciąg dalszy odpowiedzi Stokrotki.
    Maly Książę został przetłumaczony na wiele gwar - pisałam o tym w poprzedniej części. Więc dlaczego i dzieci z Podhala nie miałyby go poznać w swojej gwarze?
    No to takie tłumaczenia jeszcze bardziej popularyzuja te książkę.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa ta "interpretacja". Dotychczas najczęściej tłumaczono, tak myślę, niektóre książki na język śląski.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znoszę gwary podhalańskiej i górali. Tak się składa, że "Małego Księcia" też, więc wszystko jest OK :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że w pierwszej części pisałaś to samo... więc wszystko jest OK :-))

      Usuń
    2. Grunt to spójność przekonań :-)

      Usuń
    3. I zrozumienie że nie wszyscy muszą lubić to samo...
      Stokrotka

      Usuń
  21. A my Ci przesyłamy piękne pozdrowienia z Twojego najpiękniejszego miasteczka.
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i rozbudziliscie moją tęsknotę...
      Stokrotka

      Usuń
  22. "Dobrze się widzi aby sercym.To co jezd najważniejsze,jezd do ócz nie do zobaczynio"-Książę Szaranek
    .Szaranek to gwarowe określenie małego chłopca w gwarze poznańskiej.

    Mały Książę w alfabecie Braille'a!!
    "Dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
    70 lat po premierze pierwszej publikacji Małego Księcia,ukazało się pierwsze wydanie wypukłe(ilustracje) i alfabetem Brailel'a.Edycja dotykowa ma na celu udostępnienie arcydzieła osobom niedowidzącym i niewidomym.
    "Dziś jest mój ulubiony dzień"-Kubuś Puchatek:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziękuję Henryku.
      Stokrotka

      Usuń
  23. Przepiękny tekst po góralsku brzmi jeszcze lepiej bo zmusza do czytania uważnego i zastanowienia się nad każdym SŁOWEM, które coś mówi. Zazwyczaj czyta się ogarniając słowa w całość zdania i biegnąc dalej, tutaj w tej pięknej gwarze wszystko jest zrozumiałe ale tylko wtedy jeśli chce się rozumieć głęboki sens niewinnych słów. Nie wiem czemu miałoby zabraknąć takiego tłumaczenia. Schylam głowę przed tłumaczką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci Joasiu dziękuję
      Stokrotka przytula Cię...

      Usuń
  24. Cudowne... Nie znam aż tak dobrze gwary góralskiej, ale zrozumiałam bez problemu. Aż się wzruszyłam, taki ten przekład jest słodki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uwazam Iwonko.
      Pozdrowienia od Stokrotki

      Usuń
  25. -- a ja mam od dziś cały tydzień wolnego... pomyślałam, że chętnie wrócę do Małego Księcia, choć nie powiem , który to już raz ...
    - serdeczności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znowu przeniesiesz się Alinko w piękny świat...
      Stokrotka

      Usuń
  26. Kiedyś widziałam przekład w języku esperanto. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Karolinko za tę wiadomość.
      Stokrotka

      Usuń
  27. Witaj, Stokrotko.

    Jak wiesz, uwielbiam takie smaczki językowe:)
    Bardzo się cieszę z każdej utrwalonej na piśmie odmienności, bo przecież gwary są częścią naszej tożsamości:) To jeden z najważniejszych elementów naszych małych Ojczyzn.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to napisałaś Leno
      Serdecznie Ci dziękuję.
      Stokrotka

      Usuń
  28. Piękne. A jest wersja po śląsku i po kaszubsku?

    OdpowiedzUsuń

Dzisiaj będzie o ziemniaczku...

O ziemniaczkach już kiedyś pisałam... Ale ponieważ bardzo je lubię, .... więc napiszę jeszcze coś więcej..                      Pomnik wyjąt...