Oscypek to twardy, wędzony ser z owczego mleka.
Oscypek to pierwsze kulinarne skojarzenie z Podhalem i Tatrami.
Taki najbardziej prawdziwy oscypek powstaje w bacówkach na halach od maja do września i jest sprzedawany do października.
Jego wyrobem trudni się baca - obecnie taki, który zdobył unijny certyfikat i dba o to, aby wszystko przebiegało zgodnie z odwieczną tradycją oraz recepturą przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Produkcja oscypków przebiega następująco: W skrócie oczywiście...
Po wydojeniu owiec ciepłe jeszcze mleko cedzi się przez płótno, a następnie dodaje się podpuszczkę czyli enzym trawienny pozyskiwany z żołądka cielęcia. Ścięte mleko rozbija się drewnianym mieszadłem zwanym ferulą, by otrzymać ser i serwatkę, Ser nabiera się drewnianym cyrpokiem , miesza się i ugniata, by odcisnąć serwatkę, a następnie formuje w kule czyli pucy.
Serową masę od czasu do czasu zanurza się we wrzątku, aby była sprężysta i plastyczna. Uformowaną kulkę zamyka się w ozdobnej drewnianej formie, która odciska na oscypku wzór, a wystające końce ugniata się w stożki.
Taki serek moczy się jeden dzień w solance, następnie suszy i wędzi powoli na półce umieszczonej nad watrą czyli ogniskiem kilka dni.
I to wszystko. Prawda że to proste.?
Są jeszcze inne wyroby z owczego mleka. Nazywają się redykołkami i mają kształt zwierząt, parzenic lub serc.
I jest bundz wyrabiany w formie dużych brył. Jest to słodki biały ser owczy, niesolony i niewędzony który z czasem dojrzewa i kwaśnieje. Zmielony i mocno posolony zamienia się w pikantną bryndzę.
I jest jeszcze żętyca, czyli owcza serwatka z drobinami sera, powstająca po wytrąceniu bundzu.
To już wszystko wiecie, prawda?
A może już przedtem wiedzieliście?
Lubicie oscypki? Albo inne pyszności z mleka owczego?
Bo ja bardzo lubię oscypki i redykołki.😀
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńza duży byk, jeszcze raz:
Usuńpamiętam, jak kiedyś w Zakopanem nabijaliśmy się z koleżanki, takiej blondynkowatej nieco mentalnie: kolega jej wcisnął, że do prawdziwego oscypka, żeby dobrze smakował trzeba do niego, tak na samym początku dodać nieco owczej, za przeproszeniem, kupy...
akurat piliśmy piwo przegryzając oscypkami...
imaginuj sobie Waćpani, że to dziewczę w to uwierzyło, była ciężko przerażona... trochę trudno było to odkręcić, przekonać ją, że to tylko żart...
ale to jeszcze nie koniec... po powrocie do Warszawy, owa hoża podwika zaczęła tak nabierać innych... reakcje bywały różne, ale miejska legenda (a może góralska?) poszła w świat...
i wróciła, bo po pewnym czasie, w innych okolicznościach przyrody inna koleżanka zaczęła tą legendę opowiadać w towarzystwie i wyglądało na to, że ona to mówiła na poważnie, z pełnym przekonaniem...
p.jzns :)
Trudno :-))
UsuńTo dopiero historia :-))
Usuńto wszystko?... umawialiśmy się na zachwyt... LOL...
UsuńNie zauważyłeś ukrytego zachwytu??? :-))
Usuńsęk w tym, że ukrytego :D
UsuńOjtamojtam :-)
UsuńStokrotka
Zdarzało mi się jadać, po powrocie swoim lub kogoś z Tatr, pozdrawiam Stokrotko .
OdpowiedzUsuńTak myślałam Jardianie :-)
UsuńMiałam okazję nieraz zjeść oscypka, ale nie jest on moim ulubionym. Jak zawsze podajesz nam bardzo interesujące informacje o oscypku, ale i o innych wyrobach z mleka owczego :)
OdpowiedzUsuńStaram się nie zanudzać :-)
UsuńOscypek i bryndza- obowiązkowy zakup przed każdym wyjazdem z Zakopańca. Ostatni raz byłam w Zakopanem zimą 2007r. Nie podejrzewałam wtedy, że to nasz ostatni pobyt. Po operacji serca mego ślubnego (w 2008) musieliśmy zmienić upodobania urlopowe na nizinne typu las ewentualnie morze lub jeziora. No i odpadały raczej duże odległości od dobrego centrum kardiologicznego.
OdpowiedzUsuńAniu - różne scenariusze nam życia układa...
UsuńNo proszę, a mój ostatni pobyt w Zakopanem to czerwiec 2008 i oczywiście oscypek.
UsuńOscypek pod Tatrami to obowiązek :-))
UsuńBryndzy juz dawno nie jadlam, a wcześniej kiedyś owczo-krowia kuplam, ale bardzo dawno.... Oscypki i owszem, te z gór-podobno oryginalne nie podróbki- w tym roku -dwie sprobowalam . Ma sie te znajomosci...:) Są i te sklepowe oscpki-w Biedronce i Stokrotce, pakowane po kilka sztuk.
OdpowiedzUsuńTakie najprawdziwsze oscypki to tylko baca na hali robi :-)
UsuńPo takim opisie mam wrażenie, że teraz już sama potrafiłabym zrobić oscypka. Tylko owiec mi brak i bacówki pod ręką. Redykołki w kształcie zwierząt brzmią tak uroczo, że chyba trudno byłoby mi je zjeść🙂
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś zdolna ... to i bez bacówki i owiec zrobisz oscypka :-))
UsuńJadłam kiedyś te prawdzie oscypki jak jeździłam w góry. Ten wpis przywołał wspomnienia... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKiedyś wszystko było prawdziwsze :-)
UsuńLubię te malutkie, duże są dla mnie zbyt słone.
OdpowiedzUsuńMój mąż nie jada ich od lat, bo miał wrzody, a niestety oscypki mogą przenosić helicobacter pylori, które dla żołądka nie są dobre...choć nie każdemu szkodzą.
Ale te malutkie to pychota - prawda???
Usuń"Oscypek" to jedno ze słów, które poznają moi kursanci na poziomie A1, dlatego musiałam nauczyć się o nim trochę. I o słowie, i o serze. Nie jest on moim ulubionym, ale reklamuję, jak potrafię.
OdpowiedzUsuńAleż Ty Halinko zdolna "bestia" jesteś :-))
UsuńNo, nie do końca wiedziałam. Ale za to bardzo lubię, z żurawiną. Pozdrawiam z Kaszub 😘
OdpowiedzUsuńZ żurawiną to pychota :-))
UsuńAle mi Pani narobiła smaku na oscypki.
OdpowiedzUsuńTeż Mareczek
Cieszę się:-)
UsuńTE PRAWDZIWE OSCYPKI JADAŁAM
OdpowiedzUsuńLECZ ZA NIMI NIE PRZEPADAŁAM.
W ZIMOWEJ STOLICY POLSKI RAZ BYŁAM
I PRZEPIĘKNE KIERPCE NA TARGU KUPIŁAM.
CHOCIAŻ BRYNDZA OZNAKĄ JEST NĘDZNYCH LAT
TO BEZ NIEJ I ŻĘTYCY SMUTNIEJSZY ŚWIAT.
ROZSŁAWIASZ REGIONY NASZEGO KRAJU
BO KAŻDY MA COŚ, CO CHCESZ WZIĄĆ DO RAJU.
TYM ŚMIESZNYM WIERSZYKIEM HOŁD WAM SKŁADAM
I DO KANAPKI Z SEREM ZASIADAM.
Iwonko Najmilsza!
UsuńWyrazy najwyższego uznania za Twój wiersz!!!
Bardzo Ci dziękuję :-)
Dawno temu, koledze wybudowałem małą wiatę pod Strzelińcem, handlował oscypkami, kiszonymi ogórkami i swojskim chlebem ze smalcem. Oscypki przywoził z Podhala.
OdpowiedzUsuńW latach 60 tych (G. Sowie, Zakręt Żydowski) jadłem często oscypki, wyrabiał je "góral" z Lubiechowa(okolice zamku Książ). Wypasał z synem ok. 200 owiec. Często do nich zaglądałem bo miał ładną córkę. Zostały wspomnienia i dużo zdjęć robionych Druhem i Smieną 8.
Jak to dobrze Henryku że pozostają wspomnienia - prawda?
UsuńI że można się nimi podzielić z fajnymi ludźmi... :-)
Uwielbiam zarówno oscypki, jak i bundz. Może bundz nawet trochę bardziej :)
OdpowiedzUsuńNo proszę.. to Ty smakoszka jesteś:-)
UsuńTo jedno z nielicznych regionalnych produktów, które są sprowadzane za ocean. Świetne, cudowne wręcz z grilla.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej reszty lata. Serdecznie pozdrawiam. 🤗🫶
Czyli oscypki zawędrowały do USA.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Stokrotka
Uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńW Karkonoszach tez sprzedają takie serki, mam swoje ulubione stoisko, i nie ma dnia żebym nie jadła, jak tam jestem. Majątek na to idzie ;p
Czyli jesteś pozeraczką oscypkow...:-)
UsuńWitaj, stokrotko.
OdpowiedzUsuńJestem wszechserowa:) Uwielbiam niemal wszystkie rodzaje.
A Żętycą nazwałam w smarkackich czasach jedną z koleżanek, która wiecznie psuła nam zabawę swoimi kwaśnymi docinkami. Lata minęły.... a przezwisko pozostało:)
Pozdrawiam:)
Ale fajnie Leno :-))
UsuńPrzepraszam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście: S - tokrotko:)
Oj, bo się Stokrotce w głowie przewróci :-))
UsuńUwielbiam oscypki i inne oscypkopodobne :-))
OdpowiedzUsuńEla
To pewnie teraz też je jesz???
UsuńMięsa mogę się wyrzec bez problemu, ale serów nigdy. Lubię chyba wszystkie... Chyba, bo nie każdy mogłam spróbować. Jest ich przecież tyle. Oscypki jadam także z dodatkiem różnych owoców. Takie mi chyba najbardziej smakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To już wszystko wiem jeśli chodzi o Twoje ulubione jedzonko.
UsuńSerdeczności Ismeno
Kocham jeść bundza z dodatkiem żurawiny. Coś wspaniałego. Miesiąc temu kupiłam sobie w Szczawnicy cały kilogram. Dopiero co wróciłam z Gorców i już za nimi tęsknię, choć ledwo zeszłam z Lubania do Krościenka nad Dunajcem, ponieważ koszmarnie obtarly mnie buty. Pięty i palce tak bolały jakbym wracała z pielgrzymki pieszej. Ściskam najmocniej Stokrotko
OdpowiedzUsuńPięknie sobie wędrowałaś Kasiu...
Usuń