poniedziałek, 30 lipca 2018

TO muzeum - część druga

Weszłam do Muzeum Socrealizmu.
W przedsionku przywitał mnie czerwony transparent z napisem „Wróg cię kusi coca-colą”. 

Na ścianach zobaczyłam oryginalne plakaty nawołujące do walki o wykonanie planu 6-letniego.
Widziałam nie tylko 23 Leninów /tkanych, malowanych, rzeźbionych/, 20 Bierutów i 4 Dzierżyńskich. Był też jeden Stalin wykonany przez Alinę Szapocznikow w ramach zamkniętego konkursu na pomnik dyktatora, ogłoszonego w 1953 roku. W sektorze "Przyjaciele" zauważyłam kilku Mao Tse-tungów, Kim Ir-Sena i jeszcze jednego Stalina.
Widziałam niesamowitą ilość przodowników pracy, a wśród nich górnika Wincentego Pstrowskiego. Widziałam Piotra Ożańskiego z Nowej Huty, który stanowił pierwowzór Mateusza Birkuta, głównego bohatera z filmu „Człowiek z marmuru”.


Pośrodku galerii stał słup ogłoszeniowy. Widniał na nim plakat poświęcony Stalinowi, którym w dniu jego śmierci w dniu 5 marca 1953 roku – oklejono całą Warszawę a po południu całą Polskę.
W jednej z gablot wyeksponowane są spinki do mankietów upamiętniające 30 rocznicę powstania PRL. Do muzeum pamiątkę tę przekazał zwiedzający, który dostał je od ojca na 18-te urodziny.
----------------------------------------------------------------------------
Dyrektor muzeum zaprosił mnie do magazynów. Na półkach zobaczyłam niezliczone ilości „leninów’.
- Sama pani widzi – powiedział pan dyrektor, oglądając zdjęcia tych „leninów”, które odziedziczyłam – już nie mamy tego gdzie składać. Musielibyśmy rozbudować powozownię…A na to potrzebne są fundusze. I kto nam wyrazi na to zgodę...?
- Rozumiem – odpowiedziałam i podziękowałam mu za dobre chęci.
--------------------------------------------------------------------------

Nie pytajcie mnie proszę co zrobiłam z "leninami".

/Obywaj bracia byli artystami niezwykle uzdolnionymi. Starszy  potrafiłby wyrzeżbić nawet PUSTKĘ, młodszy potrafiłby zagrać nawet NOGĘ OD STOŁU. Starszy  rzeźbił /między innymi/ "leniny", a młodszy /między innymi/ grał często Lenina. Już od wielu lat nie ma ich na tym świecie. Czasami się zastanawiam czy gdyby jeszcze żyli to dzisiejsi "wszystkowiedzący" dobrali by im się do skóry.../

Poniżej autoportret rzeżbiarza i malarza po którym w linii prostej odziedziczyłam rzeźby i obrazy. Przepraszam za złą jakość zdjęcia ale fotografowałam komórką stojąc na krześle obraz, który wisi pod sufitem w moim pokoju.



73 komentarze:

  1. Powiedzenie "Lenin wiecznie żywy" nie traci na wartości! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebawem inni będą "wiecznie żywi".
      Dziękuję że nadal ze mną jestes.

      Usuń
    2. Jestem, jestem. I nawet dzisiaj byłam pierwsza. :-)

      Usuń
  2. Takie były czasy, więc ludzie tak tworzyli...;o)Za kilka lat powstaną kolejne muzea na teraźniejszą twórczość...;o)Może jeszcze znajdziesz miejsce dla tych "swoich" Leninów...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko kochana - juz od dawna nie mam tamtych "leninów"....

      Usuń
  3. A wiesz, że ten napis o caca-coli nie taki głupi? Przecież to sama trucizna...
    Chętnie zwiedziłabym to muzeum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - warto zwiedzić Palac w Kozlowce .... a to muzeum to niekoniecznie.....

      Usuń
    2. Dlaczego nie? To też historia i to także nauka na przyszłość...

      Usuń
    3. Jak pojedziesz to sama się przekonasz.

      Usuń
  4. Pewnie znaleźliby się "sprawiedliwi", którzy mogliby wypłynąć przy okazji hucznego potępiania artystów. Tylko, czy warto sobie głowę zawracać głupotą ?
    Masz kochana powód do dumy. Całuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Torlinie - zapraszam na drugą część". No i przeczytałem drugą część, i nijak swoim skromnym rozumkiem nie umiem pojąć, co ww. druga część ma do mojego komentarza. Pisałem o fascynacji ludzi lubiących dobrą architekturę dzielnicami i poszczególnymi budynkami zbudowanymi w stylu socrealizmu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torlinie miły!
      Przepraszam że zaprosilsm Cię do przeczytania drugiej częśći bo faktycznie ma się ona nijak do Twojego komentarza.
      Równiez pozdrawiam.

      Usuń
    2. Stokrotko miła. Wiesz świetnie, że nie o to chodzi. Po wielokroć robisz odcinkowe notki, a że w kolejnych masz poruszyć tematy z komentarzy z notki pierwszej, a nie chcesz się powtarzać, to piszesz wtedy "zapraszam do drugiego odcinka". Zrozumiałem, że dlatego nie chcesz pisać o popularności architektury socrealizmu, bo sprawę poruszysz w notce drugiej.

      Usuń
    3. Możliwe że o architekturze socrealizmu napiszę jeszcze kiedyś. A jeśli chodzi o MDM to jesli masz czas i ochotę to znajdź sobie w Wikipedii nazwisko które znasz i zobaczysz tam rzeźbę "Teatr"

      Usuń
  6. I pewnie siedzisz teraz to znaczy od wielu juz lat na srodku mieszkania w otoczeniu "leninów" :-)))

    Marek bez dziewczyn bo znowu wyjechaly

    OdpowiedzUsuń
  7. Autoportret ładny.Podziwiam autoportrety.
    Coca Cola jest najlepszym środkiem do mycia stalowych zlewozmywaków. Poza tym, wg pewnego internisty, jest też świetnym lekarstwem przy grypie jelitowej- należy wtedy karmić chorego coca colą i...słonymi paluszkami.
    Niewiele się jednak w Polsce zmieniło- kiedyś na byle placyku był pomnik Lenina w czapce lub bez czapki, potem JPII, z twarzą nie wiadomo czyją, bo na pewno nie papieża, a teraz będą straszyć równie udane (jak te papieskie) pomniczki L.Kaczyńskiego- z żoną, bez żony, z ręką w bok, z ręką w górze - możliwości wszak wiele.
    Ciemny lud lubi pomniki, gołębie i psy też je lubią.
    Każdy artysta rzezbiarz jest siłą rzeczy skazany na zamówienia państwowe czy też większej organizacji, np. kościoła. Skończyły się dawno czasy bogatych mecenasów sztuki.
    Kto dziś zamówiłby dla siebie swe popiersie? Nawet portrety niewiele osób zamawia, bo prościej usiąść na krótką sesję u fotografa i odbitek można sporo zrobić tyle by każdemu w rodzinie ofiarować.
    Było te leninki zakopać na skraju lasu.Może po latach ktoś by je odkopał i uznał za cenne znalezisko???
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodxi o coca colę to jest to nieodzowne lekarswto dla Szczerbatych jak mają jakąś niedyspozycje zoladkowo-jelitowa.
      Z cala resztą się zgadzam.
      A do wsxystkich rzeźb było nas dwie dziedziczace więc sama nie moglam o wszystkim decydowac.
      Pozdrowki

      Usuń
    2. Ale chyba doszłyście do jakiegoś "znośnego porozumienia"?

      Usuń
  8. Witaj, Stokrotko.

    Pomyślałam sobie, że mogłam się pokusić o ożywienie posągów z Muzeum Socrealizmu, a nie jakichś rodzimych cmentarków:)
    Tylko nie wiem, czy to byłoby jeszcze zabawne...

    I coś do ucha:

    https://www.youtube.com/watch?v=lwHHOPD951A

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno najmilsza teraz to zabawne a raczej tragikomiczne sa inne rzeźby.
      Serdecznosci.

      Usuń
    2. Mi to mówisz, Stokrotko?
      Ostatnio odsłonięto u nas pomnik Patronów Miasta, których, ujrzawszy, złośliwie nazwałam Suw i Łkus;)

      Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Leno myślę ze żaden ostatnio odsloniety pomnik nie przebije pomnika pary prezefenckiej ktory stoi w centrum Radomia.
      :-)

      Usuń
  9. zagrać nic - to przychodzi ludziom coraz łatwiej - zagrać coś - to dopiero sztuka.
    a Leninom - chwała - zmienili świat bezpowrotnie, chociaż historia osądzi, czy to dobre było dla niego. ja wciąż nie czuję się historią, bo zbyt mało czasu minęło. zbyt mały jestem, żeby osądzać, niech zrobi to Temida, albo ktoś jej wzrostu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednej strony dobrze, że jest takie muzeum, a z drugiej (jak widać), każdy przesyt prowadzi do mdłości... I czasem dziedzictwo staje się problemem. Ech życie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedzialam co odziedzicze ale jednak zwalilo mnie to trochę z nóg
      :-)

      Usuń
  11. Ekspozycja podobna do wystroju (gośćmi), niektórych telewizji.

    PS.
    Pani jest lepsza ode mnie ? W czym ?
    Dlaczego w niektórych miejscach pisze Pani o mnie jak o jakiejś czarownicy z bezpośrednim połączeniem z piekłem ?
    Nie zrobiłam Pani nic złego poza wyrażeniem,kilka razy swojego zdania, które nie tylko wyraża moje zdanie ale i o mnie świadczy, więc chętni mogą i mają możliwość wyrobienia sobie opinii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie niczego takiego o Pani nie pisałam.
      Umawiamy sie że jestem od Pani gorsza. Czy teraz jest Pani zadowolona?

      Usuń
    2. To nie Pani była uprzejma pisać na mój temat u Pana Andrzeja ?.
      PS.
      Nie jestem zadowolona. Nie jest Pani gorsza. Jest Pani inna a to ładne jest.
      Szkoda, że taka dyskryminacja na wielu blogach. Jestem inna, mam inne zdanie a przez to gorsza, niebezpieczna, i takie tam.
      Gdybym nie znała swojej wartości, bez wizyt u terapeutów, rady bym nie dała.
      Ja nie gryzę. Od tego są moje psy . Nie wchodzimy sobie w kompetencje.

      Usuń
    3. Znam kilku Andrzejow ale u zadnego takiego tekstu nie pisałam.
      Pozdrawiam Panią i życzę wszystkiego dobrego.

      Usuń
    4. Komputer pokazuje ,że to Pani stanęła sobie po stronie rzucających kamieniami. Nie mam do Pani żalu. Tłum pochłania jak wir w głębokiej wodzie i ludziom brak odwagi by stanąć obok. Ja żalu nie będę miała bo życie nauczyło mnie że ludzie sa różni ale pani, no cóż, już na zawsze zostanie wśród tych którzy rzucali kamienieniami nie wiedząc, czy winna czy może pomówiona.
      Pozdrawiam również i życzę powodzenia.
      i wiele zdrowia życzę.

      Usuń
    5. Nigdy w życiu w nikogo nie rzucilam kamieniem. Ani doslownie ani w prprzenośni.
      Spokojnej nocy.

      Usuń
    6. Był w przeszłości pewien Piotr, tyle ,że Pani jego miejsca nie zajmie a jedynie grzech powiela.Wszystkiego dobrego.

      Usuń
  12. Mnie podobnie jak Asi od razu skojarzyło się, że napis o Coca coli - całkiem trafiony. Sporo się naoglądałaś - wierzyć by się nie chciało, że po takim czasie może jeszcze być tyle podobizn...

    OdpowiedzUsuń
  13. Do pół zwieszona flaga
    flagę wiatr przedwiosenny targa
    To nie wiatr, to szloch na wszystkich kontynentach i archipelagach.
    Umarł Stalin.
    Jakby nagły grad zboża pogiął
    Jakby w biały dzień noc w okno.
    Dzisiaj słońce jest żałobną chorągwią.
    Umarł Stalin
    Płaczą ludzie na ulicach. Ciężko.
    Taki ciężar zwalił się na ręce.
    Płaczą ludzie zwyczajni jak ziarno piasku.
    A ci go kochali najgoręcej.
    Krzyczy Wołga. Szlocha Sekwana.
    Woła Dunaj. Jęczą rzeki chińskie.
    Broczy Wisła jak otwarta rana.
    Lamentują potoki gruzińskie.
    Krzyczy Aragwa: Stalin! Chmury całego globu
    wiatr zeszył w jedną chorągiew żałobną.
    O, poeci, rozpowiadajcie
    w każdej wiosce, w każdej krainie
    ból nasz wielki po wielkim Stalinie.
    Umarł Przyjaciel.
    Cień padł na ziemię od tej śmierci,
    od oceanu do oceanu,
    od Gibraltaru do Uralu.
    Ale niech wróg nie liczy na cień i nieszczęście,
    ale niech wróg nie myśli, że przez ten cień przejdzie.
    Nie pożywi się wróg na naszym bólu i żalu

    PS. I tyle, gdyż lodówka kusi mnie coca-colą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego się po Tobie nie spodziewałam :-))))

      Ad.p.s. - a jestes pewien ze coca cola tam jeszcze jest?

      Usuń
  14. Nie znam się na sztukach plastycznych. Na aktorstwie tylko ociupinkę, ale też sądzę, że Młodszy Brat był w stanie zagrać wszystko. Nogę od stołu też.

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  15. Od razu przypomniała mi się piosenka: "Głowy Lenina znad pianina" ( https://www.youtube.com/watch?v=lwHHOPD951A )
    Widzisz - Ty chcesz coś dać, a oni nie chcą. Chyba musisz sama założyć muzeum sztuki ? Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  16. O, Święty Smoleński! Czy ty wiesz, Stokrotko, jaką Ty ideologię propagujesz? Oj, przemówiłby ci do rozsądku niejaki Piotrowicz, ofiara uprzedniego systemu.
    A po tej rozbudowanej apostrofie - do rzeczy. Socrealizm to jeden z kierunków w sztuce, muzyce i literaturze ani gorszy, ani lepszy od innych, kierunek charakterystyczny dla epoki, która w przekonaniu artystów tamtego czasu miała przedstawić człowieka takiego, jakiego wykreowała ideologia komunistyczna - człowieka pracy, prostego, ideowego, żyjącego dla innych, pełnego wiary w lepsze, godniejsze życie. Należy przy tym pamiętać, że w Polsce kierunek ten pojawił się po zakończeniu najstraszniejszej z wojen, po klęsce poprzedniego systemu, a zatem nie ma się czemu dziwić, że twórcy kultury w tym okresie chętnie przystali na ten nowy sposób postrzegania i kreowania rzeczywistości, która musiała być inna od tej wojenno-okupacyjnej.
    Jak to się miało do prowadzonej w tym okresie czasu polityki, to całkiem inna sprawa. Oczywiście nie wszystkie dzieła tamtego okresu były najwyższego lotu, natomiast jeśli chodzi o rzeźbę to, jak mi się wydaje, socrealizm i dzisiaj plonuje obficie... szkoda, że plon wprawdzie obfity, lecz ziarno marne. Wystarczy obejrzeć kilka pomników przedstawiających pana prezydenta Kaczyńskiego, jak i też papieża Jana Pawła II - ewidentne wzory socrealistyczne, dłuto jednak gorsze. Niestety nie posiadam żadnych pamiątek po minionym systemie, nawet tego "mlieńkawo Lienina", którego wpięła mi w klapę koszulki radośnie uśmiechnięta obywatelka ZSRR, kiedym jako dziecko po raz pierwszy w życiu podróżował windą na któreś tam piętro Pałacu Kultury i Nauki.
    A do Kozłówki, chętnie bym zajrzał... może zauroczony spłodziłbym jakiś dytyramb ku czci Josifa Wissarionowicza??? :-).... podrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju teraz ten dytramb to ku czci zupelnie kogoś innego musialbys napisac :-))

      Usuń
    2. Gdytyram na cześć Kaczyńskiego???

      Usuń
  17. Dobrze, że te (tamte) rzeźby można w Kozłówce oglądać. Nasz Kasprzak z Parku (dawniej Kasprzaka, teraz Willsona, pojechał do Czołowa, wsi pod Kórnikiem, w której sie urodził. Ciekawe, czy go zdekomunizowali? A Kozłówki nie zdekomunizują? Bo to dziś nic nie wiadomo...Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - podobno najciekawsze wydarzenia przed nami.
      Serdecznosci.

      Usuń
  18. Jest już prawie czwarta nad ranem a ja czytam i czytam i koniecznie chcę wiedzieć wszystko, co napisałaś i niczego nie przeoczyć. Skomentuję niestety tylko ostatni temat.
    W epoce socrealizmu tworzyli artyści wybrani, bo ci zagrażający ustrojowi nie byli wcale dopuszczani do jakichkolwiek zamówień. Wielu z grupy otrzymującej zlecenia było zdolnych i cenionych jak to zawsze bywa. Niestety wielu "po linii i na bazie" niewiele artyzmu pozostawiła po sobie. Dotyczy to wszystkich twórczych zawodów.Przecież teraz trudno sobie wyobrazić że jazz był zakazany!
    Ja sama na specjalne akademie "ku czci" malowałam schematycznie nieśmiertelnego wodza, za którego najlepiej płacili. W tym też okresie (tuż po maturze), w zespole malowałam wielkie reklamy fabryki Uroda koło misiów na warszawskiej Pradze, koło super socrealistycznego pomnika sąsiedzkiej wdzięczności nazywanych: "czterema śpiącymi".

    Piękny autoportret!!!Charakter widać jak na dłoni, a przy tym bardzo klimatyczny. To jest wielka sztuka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Joasiu.

      A jesli chodzi o autoportret to sam artysta był z niego bardzo dumny.

      Usuń
  19. Może wypożyczysz jednego z tych 29, wśród których siedzisz? Przynajmniej będę miała towarzystwo i byłoby:"gadał dziad do obrazu", w tym przypadku baba do rzeźby. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwono liczba 29 dotyczyla lat a nie ilosci "leninow".
      Pozdrawiam

      Usuń
  20. To musi być bardzo ciekawe muzeum

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko tak młode osoby jak Ty będa w tym muzeum zszokowane.

      Usuń
  21. W Kabarecie Lipińskiej wykorzystano wierszyk Gałczyńskiego z 1948 roku . https://www.youtube.com/watch?v=FMDnNRdVfys
    Wkrótce zaczęła się na dobre "regulacja", nie tylko u nas. Największy na świecie pomnik Stalina stał w Pradze sześć lat. Ile postoją upiorne "tupolewy"? Karykatury zasłużonych w jakimś tam zakresie osób?

    OdpowiedzUsuń
  22. Donoszę, że przeczytałam post. A potem komentarze i stwierdziłam, że wszystko zostało powiedziane. Mnie Twój post przypomnial Muzeum Ateizmu, które zwiedzalam dawno dawno temu w Związku Radzieckim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś w jednej z moskiewskich cerkwi zwiedzalam Muzeum.Ateizmu. Nigdy tego nie zapomnę.

      Usuń
    2. Widziałem w Wilnie, w kościele św. Kazimierza chyba. Była tam makieta Watykanu, pamiątki po tych, którzy z krzyżykiem na szyi z zimną krwią mordowali, nie pamiętam, co jeszcze.

      Usuń
    3. W Kamiencu Podolskim na Ukrainie w jednym z kosciolow tez bylo Muzeum Ateizmu.

      Usuń
  23. Tak a propos hasła o "Coca Coli", w latach 50' ub.w. funkcjonowało takie: "Każda fura gnoju wywieziona na pole to cios w kapitalizm".

    OdpowiedzUsuń
  24. Właśnie przeglądam mapę i szukam tegoż muzeum, już wiem gdzie i jak jechać. Byleby znalazł się czas.

    OdpowiedzUsuń
  25. Stokrotko, artysci zyja tu i teraz, tworza piekne dziela na zamowienie i od serca. Nie watpie, ze leniny sa tak dobre jak Teatr. A w 1989 r sie okazalo, ze w szufladach tworcow nic nie bylo wartosciowego, bo i pisarz nie istnieje bez czytelnikow. Homo sovieticus triumfuje - jak kiedys wszedzie byly leniny tak teraz kaczyny. Nawet sprzeciw miasta nie pomoze, bo podobno w Szczecinie postawili pomnik na prywatnym gruncie.Mnie najbardziej dziwi krotka pamiec naszych wielkich np. za samo nazwisko Hanuszkiewicz, Lapicki, Holoubek itd dostawali kiedys po 200 tys. zl , a dziwi mnie to , bo juz za Solidarnosci uwazali sie za niezlomnych, a byl nim jedynie Herbert. Taka jest natura ludzka? tak zle o niej nie mysle. A swoja droga chyba jestes podobna do Taty, chociaz Mame znam tylko z dziel rzezbiarskich..Piszesz madre i ciekawe teksty, oby tak dalej. Caluski Malgosia.P.S. Klikam na jedyny znak drogowy na planszy i nie zasluguje na druk. To jakis automatyzm, bo czesto po wyswietleniu napisu iz nie mozna czegos prezentowac po chwili tekst sie ukazuje.,Wyjezdzam do Zwierzynca - cora po mnie przyjezdza, bo juz w maju nie moglam pojechac do W-wy.
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - życzę udanego pobytu w Zwierzyńcu.
      Serdeczności

      Usuń

Lęki

Zawsze gdy jestem w Nałęczowie zachodzę to kawiarni w pensjonacie "Ewelina". To ten pensjonat, w którym w latach 1900-1910 mieszka...