1.
Badania, które śledziły aktywność elektryczną w mózgu,
wykazały, że umysł może być nawet bardziej aktywny podczas snu
niż czuwania. Szczególnie w przypadku nowych doświadczeń w ciągu
ostatnich 24 godzin lub po jakiejś poważnej życiowej zmianie.
2.
Istnieje coś takiego jak „Zmora senna”. Jest to paraliż senny,
który polega na niemożności wykonania jakiegokolwiek ruchu przy
zachowaniu pełnej świadomości. Czasami towarzyszy mu uczucie
ucisku na piersi i silny lęk. Paraliż senny występuje przy
gwałtownym przebudzeniu /ake nie z powodu budzika/ lub zasypianiu.
Przechodzi sam po kilku minutach. Najczęściej dotyka osoby w wieku
10-25 lat.
3.
„Zryw miokloniczny” to krótkie skurcze mięśni pojawiające się
w czasie zasypiania. Towarzyszy im czasem uczucie spadania, a
skutkiem jest szarpnięcie i raptowne przebudzenie. Przyczyna takiej
reakcji organizmu jest nadal nieznana. Na szczęście „zryw
miokloniczny” nie jest groźny dla zdrowia.
4.
Ogółem 12% ludzi śni sny czarno-białe, przy czym młodsi śnią
sny niemal w kolorze, a wśród starszych rośnie odsetek tych,
którzy mają sny niekolorowe. Wychodzi na to, że jestem bardzo
młoda, bo ciągle śni mi się kolorowo, szczególnie jak to są horrory…
5.
Podobno mężczyźni w 70% śnią o mężczyznach. Ale ja w to nie
wierzę. Poza tym mężczyźni mają w snach więcej agresji. I w to
już wierzę. Natomiast marzenia senne kobiet zawierają równą
liczbę mężczyzn i kobiet. I to jest bardzo prawdopodobne.
6.
Istnieją sny prorocze. Od 18% do 38% ludzi twierdzi, że mieli
przynajmniej jeden sen, który się sprawdził. Mnie z reguły śni
się na odwrót. Jak mi się śni, że będę miała piękny dzień,
to zaraz po wyjściu z domu dostaję ochrzan od „naszej cieciowej”
że znowu mnie w domu nie było a ona właśnie chciała mi przekazać
pismo z administracji o podwyżce czynszu.
7.
Istnieje coś takiego jak „rekord niespania”. Najdłużej bez snu
wytrzymał w 1964 roku Randy Gardner, który nie spał 11 dni i 25
minut. Ciekawa jestem na którym jestem miejscu ze swoim niespaniem
przez cztery doby…
8.
W ciągu 5 minut po przebudzeniu zapominamy połowę swojego snu. Po
kolejnych 5 minutach prawie wszystko. To ja się nie mieszczę w tych
liczbach, bo mam sny, które pamiętam od dzieciństwa. No i mam sen,
który mi się ciągle powtarza…: „Idę po cienkiej linie
rozciągniętej nad jakąś przepaścią… no i oczywiście spadam…
na szczęście budzę się zdziwiona w swoim łóżku a nie w jakimś
dole”
9.
Podobno nie śnimy nieznanych twarzy, tylko na przykład Hitlera albo
Mao Tse Tunga. Często śnimy twarze ludzi z ekranów telewizyjnych
lub filmowych. Setki tysięcy twarzy widzianych gdzieś w ciągu
życia tworzy „bazę”, którą nasz mózg wykorzystuje i wybiera
w odpowiednim momencie. Mnie ostatnio śnił się Janusz Gajos z TEGO
filmu. Koszmar to był, chociaż bardzo cenię tego aktora.
10.
Ludzie są jedynymi ssakami, które dobrowolnie, a nawet chętnie
opóźniają moment zaśnięcia.
Mnie
to nie dotyczy, bo potrafię opuścić najwspanialsze nawet
towarzystwo i pójść spać jak mi się spać zachce. Na szczęście
robię to tylko we własnym domu, a cała reszta stara się nie
zauważyć tego faux pas.
11.
Drzemka w ciągu dnia poprawia koncentrację, pamięć i umiejętność
twórczego rozwiązywania problemów. Zmniejsza stres i ryzyko chorób
serca. Idealna drzemka powinna trwać 30-60 minut.
Dla
mnie drzemka to idealny wynalazek. W ciągu dnia często „przesypiam
się z jakimś problemem”, potem budzę i mam gotową receptę …
prawie na wszystko.
No
i kto zabroni babci spać w ciągu dnia? Nie ma takiego odważnego.
A
jak tam u Was z tym spaniem????
-----------------------------------------------------------
Z okazji kolejnych 18-tych urodzin dostałam od koleżanki, którą znam od 4 klasy szkoły podstawowej takie śliczne skarpeteczki. Jak widzicie skarpeteczki są na każdy paluszek.... bo mnie paluszki okropnie w nocy marzną...To znaczy teraz mi już nie marzną.
A przy okazji dziękuję Wszystkim, którzy o mojej kolejnej OSIEMNASTCE pamiętali.
-----------------------------------------------------------
Z okazji kolejnych 18-tych urodzin dostałam od koleżanki, którą znam od 4 klasy szkoły podstawowej takie śliczne skarpeteczki. Jak widzicie skarpeteczki są na każdy paluszek.... bo mnie paluszki okropnie w nocy marzną...To znaczy teraz mi już nie marzną.
A przy okazji dziękuję Wszystkim, którzy o mojej kolejnej OSIEMNASTCE pamiętali.
Juz nie spie jednym ciagiem jak kiedys, budze sie ale na szczescie dosc szybko zasypiam...zdecydowanie mam sny kolorowe, a czasem nawet bardzo, takie w pelnym , wrecz razacym sloncu, na ogol nie pamietam snow, a jak zaraz po obudzeniu pamietam, to kiedy chce je opowiedziec gdzies mi ulatuja jak to sny, ale czasem mam je tak sugestywne, ze caly dzien jestem pod ich wrazeniem, jezeli byly piekne to jestem w bardzo dobrym nastroju przez dluzszy czas, zryw miokloniczny miewalam, dzieki, nie wiedzialam, ze to objaw opisany w medycynie, lubue drzemki poobiednie, ale nie zawsze budze sie z nich w dobrym humorze, ale , ale...robie to co Ty
OdpowiedzUsuń" potrafię opuścić najwspanialsze nawet towarzystwo i pójść spać jak mi się spać zachce" ale nawet zdarza mi sie to kiedy jestem poza domem, gdzies na wyjezdzie, wycieczce, ide spac i juz... moje towarzystwo zna te moja przypadlosc i ja toleruje, moja granica wytrzymalosci bezsennej siega godziny 21. Niestety wszyscy wokol sa nocnymi markami, ale ja uwazam ,ze to ja jestem normalna i po prostu ide spac...
Ale sie rozpisalam , podejrzewam, ze bedzie sie dzialo w komentarzach, juz sie ciesze na ich czytanie...sciskam juz dobrze wyspana i nie pamietam absolutnie nic co mi sie tej nocy snilo....
OJEJ!!!
UsuńAle szczegółowy komentarz!
Dziękuję Ci bardzo Grazynko.
:-)
Wszyskiego najlepszego z okazji kolejnej 18tki...buziaki sle!
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko.
UsuńUrodziłam się 13 listopada!!!
-- no tak, skoro mózg nie śpi, to już wiem, dlaczego moje dzieci budzą się takie nieprzytomne... ( ja chyba jestem jednym z niewielu wyjątków, bo rano "mogę wszystko", wieczorem podobnie jak Ty, opuszczam domowników i odpływam..) ...
OdpowiedzUsuń- do życzeń miłej niedzieli, dołączam cieplutkie pozdrowienia... :)
-
Alinko - prawie codziennie spotykamy się na FB przed piątą rano :-))
Usuń-- i to są bardzo miłe spotkania, choć ja ciągle na biegu...
UsuńAlinko - ja też mam co robić, chociaż już nie pracuję...
UsuńStokrotko a możesz zapytać się tej koleżanki jaka to firma robi takie skarpetki. Bo mnie też paluszki marzną.
OdpowiedzUsuńPieknej niedzieli.
Ela
Elu - zapytałam, ale to był zakup na jakimś targu pod Warszawą. Jakaś pani sprzedawała po kilka par. Mówiła, że przywiozła te skarpetki z Niemiec. Więc może Tobie będzie łatwiej kupić jak za Odrę pojedziesz.
Usuń:-)
A ja teraz uwielbiam spanko ! Czasem mi się coś przyśni, często to samo. Chodzę późno, rano podsypiam.
OdpowiedzUsuńJędrusiu - dobry sen jest bardzo ważny.
UsuńNr 3 zdarza mi się, nieprzyjemne uczucie.
OdpowiedzUsuńSny prorocze miewała moja babcia.
Nr 8 mam tak samo jak Ty.
Skarpetki cudnej urody, a życzenia (nie pamiętałam) niechaj spełnią się najlepsze:-)
Dziekuje Asiu.
UsuńStokrotka
Nawet do mnie nie mów na ten temat!
OdpowiedzUsuńZasypiam jeszcze w pionie, śpię jak zabita i tylko jedno mi dolega - s...syn budzik.
Organizm, żeby dobrze funkcjonował, musi być najedzony, napojony i wyspany. Wyspany to znaczy, że budzi się samoczynnie, gdy ma dość, a nie wyrwany brutalnie ze snu w środku nocy!!! Dzieci, budziki, praca - to wszystko od lat rujnuje mi ustrój!
To wszystko znaczy że jesteś jeszcze młoda, piękna i zdrowa.
Usuń:-))
Oczywiście! 50 lat skończę dopiero za miesiąc.
UsuńP. S. Moja nieboszczka babcia była piękna, młoda i zdrowa do dziewięćdziesiątki. Im była starsza, tym więcej spała: od 21.00 do 9.00 + drzemka w ciągu dnia przed telewizorem, po kawie i papierosie. Potem nieco podupadła, dlatego przestała chodzić do fryzjera co tydzień i ograniczyła się do co drugiego. Tylko koniaczku do śmierci nie odpuściła :)
UsuńTo jesteś w najlepszym wieku!!!
UsuńTo Babcię debeściarę miałaś!!!
UsuńW najlepszym. ale tak właściwie do czego?...
UsuńDo wszystkiego.
UsuńZa ileś lat sama się o tym przekonasz.
W porządku, przecież Ci wierzę :)
UsuńKamień z serca mi spadł.:-)
UsuńMoja lekarka, gdy ją poprosiłam o leki na poprawę jakości snu, odesłała mnie do Centrum Badania Bezsenności(czy coś w tym rodzaju). Ponieważ jeżdżenie gdziekolwiek, to dla mnie zmora(nie tyle senna co dzienna), to od dwóch lat nie przespałam dobrze żadnej nocy. Skarpetki kapitalne, tyle że jak dla mnie niemożliwe do włożenia, bo mam kłopot z naciągnięciem nawet tych tradycyjnych. Uściski.
OdpowiedzUsuńIwono - ja kiedyś dostałam skierowanie do Centrum Leczenia Bólu.
UsuńI to też była dla mnie zmora. Bo jak określić ból w skali od 1 do 10 jak skala jest a mała???
Pozdrawiam pięknie.
Wiesz co?
OdpowiedzUsuńJak się tak narąbię tego drzewa to mi się potem nic nie śni.
Tylko jak mam dzień taki bardziej beznadziejny to wtedy aż boję się usnąć.
:-))
Marek
To ja nie wiedziałam, że Ty drwalem jesteś!!!
Usuń:-)))
Zryw miokloniczny mi się zdarza,głównie okresach dużego zmęczenia fizycznego, sny mam nadal kolorowe.Miewam okresy powtarzającego się snu i miewam sny niemal prorocze.Często śnią mi się osoby z rodziny,które już nie żyją i w czasie snu zdaję sobie sprawę,że one już dawno odeszły.Śniło mi się też miejsce którego nie znałam, a do którego pojechałam na wakacje.Wyobrażasz sobie jak się czułam gdy tam dojechałam? A latek to miałam tak ciut ponad 40.
OdpowiedzUsuńJestem nocnym Markiem, najlepiej funkcjonuję gdy mogę zasypiać
o 2 w nocy i budzić się o 9 rano. Jeśli zasypiam w dzień jest to oznaka, że znów powinnam zwiększyć sobie dawkę euthyroxu, bo znów mi kawałek tarczycy zeżarło.
Do spania mam inne skarpetki-błękitne,nieprawdopodobnie mięciutkie i nadają się tylko do spania co głosiła etykietka producenta.A nie łaskoczą Cię między paluszkami te skarpetki?
Są wielce optymistyczne w tym różowym kolorku.
Fajnie, że nie tylko ja zasypiam w skarpetkach, bo zawsze wieczorem mam lodowate stopy.
Kurcze,pisałam to 15 minut, lewą ręką.
Aniu - za to leworęczne pisanie to otrzymasz ode mnie dedykację jednego z nastepnych tekstów.
UsuńSerdeczności :-)
A ja za pięć lat,
OdpowiedzUsuńbędę miał ich... pięć.
To już teraz gratuluję i życzę Wszystkiego Najlepszego!!!
Usuń:-0
Dziękuję, obym dociągnął.
UsuńZobaczysz że tak będzie!
UsuńDrży serce stare,
Usuńdałaś mu wiarę.
Bo Cię lubię JanToni.
Usuń:-)
Trójka zdecydowanie. Ten zryw mio....daje mi się często we znaki. Spadam i szukam czegoś żeby się złapać. Kiedys śniło mi się, że latam. Widocznie spadłem bo juz mi sie ni śni. Snów nie pamietam. Nigdy nie śnią mi się faceci. Chociaż....
OdpowiedzUsuńhttps://widzianezekwadoru.wordpress.com/2017/09/18/czy-to-tylko-sen/
Super!!!!
UsuńPrzeczytałam i bardzo mi się spodobało.
Moje uznanie.
:-)
Oj ja to czasami miewam sny... i zastanawiam się, skąd to się bierze. A skarpetki przecudne :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że przecudne. Dlatego się nimi chwalę :-))
UsuńJeszcze niedawno mogłam przespać 20/24...;o) Teraz 8-10 i jakoś funkcjonuję...Jestem śpiochem !! ;o) I nie wstydzę się tego...;o)
OdpowiedzUsuńI nie masz się czego wstydzić Gordyjeczko.:-)
UsuńKatar czy grypa,
OdpowiedzUsuńja to przesypiam.
Ja niestety nie mogę spać jak jestem chora.
UsuńJa do dwunastu godzin na dobę.
UsuńBo sen to zdrowie.
UsuńKilka spraw:
OdpowiedzUsuń1. za moich młodych lat zryw miokloniczny nazywany był efektem poślizgnięcia, na jedno wychodzi. Mam od czasu do czasu, ale u mnie jest jak z kichaniem, musi być olbrzymie.
2. mam stałe sny, nazwijmy je turystyczne (pisałem kiedyś o tym w swoim blogu - przeczytaj koniecznie), są one zawsze kolorowe i pełne humoru. Polega to na tym, że mieszkam w jakimś miasteczku czy wiosce, wszystkich znam, przesiaduję w kawiarniach, chodzę do sklepów. Mogą to być Włochy, USA, Meksyk.
3. drzemka w życiu nie powinna tyle trwać, maksymalnie 15-20 minut.
ad. 2 - obiecuję, że przeczytam jak będę miała wolny czas.
Usuńad. 3- moje drzemki to czasami są 10-minutowe.
Tak cudnych skarpeteczek nie widziałam, chociaż moje do spania także są fikuśne. Od dwóch lat zakładam na noc cienkie skarpetki i dopiero wtedy czuję rozkosz zasypiania. Chodzę wcześnie spać i wcześnie wstaję.A każdej nocy śnią mi sie przeróżne sny, które pamiętam moment po obudzeniu. Chociaż miewam sny, które budzą mnie w nocy, "powtarzam" sobie je i potem długo pamiętam.
OdpowiedzUsuńA w ogóle potrzebuję dużo snu, minimum 7 godzin plus oczywiście drzemka w dzień, którą obie z Larą uwielbiamy. Mąż w weekendy też uwielbia.
Buziaki :)
Anusiu - wyobrażam sobie jak słodko sobie razem z Larą śpicie :-))
Usuń18-tka to piękny wiek. 18-te urodziny, nawet jak są już kolejny raz to piękny dzień. A ja Ci życzę samych radosnych dni i abyś już nie spadała z tej liny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo serdecznie Ci dziękuję za życzenia.
Usuń:-)
Mialam sny dokumentalne - dosłownie przedstawialy przezyte sytuacje, ale ,na szczęście, już się skonczyly. Mam w genach dobry sen, ale w starości cos się zmienilo - czasem budze się co godzine lub długo nie mogę zasnąć i co wtedy z moja wiara w geny? Zycze kolejnej radosnej 18 , chociaż nie wiem kiedy dokładnie przypada Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - urodziłam się 13 listopada. To straszne, prawda???
UsuńSerdeczności najserdeczniejsze.
Alez to wspanialy znak - jesteś cudowna mama i zona i to chyba nie tylko wg charakterystyki znaku. Mój starszy wnuk i bratanek tez sa Skorpionami, ale to Lwy dominują w moejej rodzinie.M.
UsuńMałgosiu - żoną to chyba nie jestem najlepszą :-))) Ciągle się tego męża bez powodu czepiam!!!
UsuńPani Stokrotko - chciałam bardzo podziękowac za kartkę imieninową. Przyszła już w piątek.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o sny to ja mam tylko kolorowe.
Serdecznie Panią pozdrawiam.
Kasia
Kasiu - bardzo się cieszę, że kartka doszła przed Twoimi imieninami.
Usuń:-)
Och, spać, spać, spać mniej więcej normalnie "śni mi się" od lat. Od lat wielu mam z tym problem. Bo jestem śpiochem, ciągle mam niedosyt, a sypiam na wyrywki, lub usnąć nie mogę godzinami. Pomimo zmęczenia.
OdpowiedzUsuńSny mam kolorowe. Co jakis czas mam sen o powrocie do domu, do którego nie mogę dojść. Jest raczej horror. Napotykam na drodze albo przepaść, albo bagno, czy zaśnieżone, całkiem inne okolice niz moje osiedle. Albo mój dom jest za tą przystanią, ale nie zdążę przed burzą z piorunami. Inny horror, który pamiętam z dzieciństwa - to jak topiłam się w rosole z "wężowym" makaronem i nacią pietruszki owijącą się wokół nóg... Był to również (chyba) sen proroczy, bo dwa dni pózniej, niemal mnie nasz polski Bałtyk pochłonął... Miałam jakies 9 lat. Przez następne 10 lat robiło mi się niedobrze na widok rosołu, a respekt przed dużą wodą mam do dziś.
Snią mi się moi zmarli. Czasem gromadnie. Ale zazwyczaj jestem w tych snach... ignorowana..
Jest jeden sen, sprzed kilku lat, który pamiętam do dziś wyrażnie. Był to mój jedyny czarno-biały sen. Śniłam, że zamnknięta jestem w betonowym, maleńkim czymś, "poskładana", i brakuje mi powietrza. Wpadam w panikę, zaczynam się miotać i krzyczeć. Ale głos nie wydobywa się z krtani... Obudziłam się charcząc i zlana potem.
Miewam też fajne i wesołe sny. Ale też i takie czasy, że boję się usnąć...
Czasem zapisuję sobie jakieś wyjątkowe sny w moim "dzienniczku", ilustrując je "kryklokami". No, mogłabym książkę wydać ;-)))....
Niesamowite te Twoje sny Dagmaro...
UsuńDobrze, że nie zawsze są takie przykre.
To może rzeczywiście opisz kilka z tych snów.
Serdeczności dla Ciebie
P.S. Skarpetki cudo!
OdpowiedzUsuńNajcudowniejsze cudo :-))
UsuńSypiam w nich często,
OdpowiedzUsuńczuję się męsko.
Jasne, że tak:-)
UsuńNie umiem spaś w skarpetkach:)
OdpowiedzUsuńNiestety, od dłuższego czasu budze sie w nocy, dość regularnie, ale wydaje mi się, że częstotliwośc tych nocnych przerw zalezy w duzym stopniu od warunków, w jakich spię i od mojego stanu emocjopnalnego.
Najbardziej nie lubię sie budzic rano, kiedy w zasadzie powinnam już wstawać, ale jestem w trakcie jakiegoś snu i tkwie w nim tak w pół jawie i nie moge sie obudzić do końca.
Ewo - ja też już nie potrafię spać bez budzenia się w nocy. I to bez powodu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jeszcze o snach;
Usuńteż zapominam je natychmiast, ale czasem pozostaje po nich taki niepokój, którego nie lubię, zresztą nie lubię w ogóle snów, budzę się niewyspana.
W tzw. młodości miałam trzy sny, które się powtarzały dość regularnie, a które mają dziś dla mnie wymiar symboliczny,
W jednym z nich siedziałam na dachu dziesięciopiętrowego wieżowca, z którego musiałam zeskoczyć; we snie wiedziałam, że tak naprawdę trzeba tylko się zsunąć, bo on jest niemal tak mały jak pudełko zapałek, które zresztą przypominał, ale najpierw trzeba się było odważyć... Budziłam się zawsze w chwili, kiedy moja stopa stawała na ziemi, spocona i zmęczona, zestresowana.
Uff... ;)
To dobrze że to wszystko z siebie wyrzuciłaś.
UsuńTo może nie będziesz już miała takich koszmarnych snów.
Serdeczności Ewo.
Drzemka w czasie dnia to dla mnie luksus, bo mój organizm nie czuje takiej potrzeby, i dobrze. Co do snów, to sprawa jeszcze wciąż tajemnicza, nie wiadomo po co są, i dlaczego niektóre się zapamiętuje a niektóre wpadają w świadomościowy niebyt.
OdpowiedzUsuńPodobno nie ma ludzi, którym nic się nie śni.
UsuńTemat rzeka...w prorocze sny nie wierzę, no i wybacz... miałbym śnić o facetach, o panu Jarku... to byłby koszmar. Drzemka jak najbardziej i nawet kwadrans snu ratuje organizm...zwłaszcza, gdy jedzie się długo. Faktycznie, zapominam, co mi się śniło, ale też sen (zmodyfikowany bardzo) bywa najtrwalszą inspiracją dla mojej bazgraniny. A z trzeciej strony powiem tak: szkoda snów dla życia, jest ciekawsze i może być piękne, ot choćby teraz, gdyśmy rządzeni przez pisiaków. ..... -:) ... no pewnie, że żartowałem... pozdrawiam spod Marsylii
OdpowiedzUsuńFajnie że jesteś Andrzeju.
UsuńSzkoda tylko że znowu Cię tak daleko wyniosło a raczej wywiozło :-))
Sen to temat-rzeka, sam poświęciłem mu kilka postów na blogu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam spać, jeszcze w czasach liceum, gdy przychodził weekend potrafiłem spać do 11.00!! Gdy już zacząłem pracować, lubiłem z kolei ucinać sobie popołudniową drzemkę, która trwała 30-60 minut. I tak prawie codziennie.
Ale później życie wszystko zweryfikowało. Teraz, gdy jestem ojcem, nie śpię w ogóle w ciągu dnia, a w weekend, gdy uda mi się pospać do 7.00, to jestem zadowolony.
Pozdrawiam :)
Tatusiowie małych dzieci to prawie tak jak mamusie - też mają przechlapane jeśli chodzi o spanie.
UsuńDziękuję za wizytę na moim blogu.
Zapraszam na stałe.
Ktoś musi spać, żeby czuwać mógł ktoś!
OdpowiedzUsuńAle ja spać nie będę, będę oblewał Twoją osiemnastkę!
Wszystkiego najlepszego!
Oblewaj Bojo - oblewaj.
UsuńNie ma najmniejszego znaczenia, że urodziny miałam 13 listopada :-))
Dziękuję Ci bardzo :-)
Porządna osiemnastka może spokojnie potrwać dwa tygodnie!
UsuńCzyli dużo więcej niż wesele..:-)
UsuńMioklonii należy się bać. Bułgarska wikipedia podaje różne horrory na ten temat. Pozwolę sobie nie tłumaczyć:
OdpowiedzUsuń"Most often, myoclonus is one of several signs in a wide variety of nervous system disorders such as multiple sclerosis, Parkinson's disease, Dystonia, Alzheimer's disease, Gaucher's disease, subacute sclerosing panencephalitis, Creutzfeldt–Jakob disease (CJD), serotonin toxicity, some cases of Huntington's disease, some forms of epilepsy, and occasionally in intracranial hypotension."
Pozdrawiam
Czy Ty mógłbyś mnie nie straszyć?
UsuńChociaż ja się akurat nie boję, bo nie mam żadnej mioklonii.
:-)
Też słyszałam o tym, że widzimy w śnie tylko znane nam twarze. Poza tym dosyć często miewam prorocze sny, tak, że czasami naprawdę boję się, że jakiś koszmar się spełni.
OdpowiedzUsuńKarolinko - chyba nie powinnaś o tych swoich straszliwych snach myśleć.
UsuńSerdeczności.
Ufff... ja też śnię na kolorowo :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie - prawda???
Usuń:-)
skąd Ty to wszystko wiesz i jeszcze potrafisz odnieść do siebie:)?
OdpowiedzUsuńmiałam sny, które wydawały mi się "przepowiadające", ale dziś myślę,że mózg pozbierał sygnały i podał w jednej sekwencji symbolicznej:))
Czesiu - prawie wszystko można odnieść do siebie.
UsuńA te wszystkie informacje były kiedys w tygodniku "Angora".
No proszę - to Ty nawet śnisz symbolami!:-)
No proszę, nie wiedziałam, że to co miewam to "zryw miokloniczny". Najczęściej roi mi się wtedy, że jadę na łyżwach i jedna noga mi "ujeżdża". Czemu te łyżwy? Może to moje ukryte w podświadomości lęki lub marzenia? ;)
OdpowiedzUsuńA opóźnianie zaśnięcia doprowadziłam już chyba do ściany. Może dlatego, że nocny ze mnie Marek, a nocą cisza, popisać można i nikt nie przeszkadza. Albo poczytać ciekawe posty :)
Nie wiedziałam o Twojej osiemnastce. Zatem wszystkiego najmilszego Stokrotko :)
Dziękuję za życzenia.
UsuńA ja to ranny ptaszek jestem.
Właśnie raniutko najlepiej mi się pisze i myśli.
Serdeczności dla Ciebie.
Prawie to wszystko co się Tobie przydarza w związku ze snem trafia również i do mnie, ale w znacznie większej skali. Mam takie dziwne etapy przechodzenia do różnych stanów upojenia, że gdy już nie mogę chodzić, to na ogół mogę jeszcze tańczyć (podobno ;) ), a gdy już nie mogę tańczyć to, bez względu na czas i miejsce, kładę się i zasypiam. I to mi się zdarzyło kiedyś na ekskluzywnej imprezie w wynajętej restauracji. Gdy już połowa uczestników odpadła i wyniesiono ich do pokojów hotelowych, ja zdjąłem buty, zwinięte spodnie podłożyłem pod głowę i spokojnie ... ułożyłem się do snu pod stolikiem.
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze zrozumiałam że Ty bez spodni pod tym stołem na sali restauracyjnej spałeś???Czy to było za czasów studenckich czy całkiem niedawno???
UsuńTo był 1992 r. Z okazji zainstalowania w Polsce ok. 60 filii amerykańskiej firmy wydano uroczysty bankiet dla 160 osób. Ok. 22oo bankiet opuściło szefostwo, "słabsi" goście odpadli (niektórzy od stolika) przed północą. Dwóch ambitnych konsumentów wywieziono honorowo na kelnerskich stolikach z tortem na brzuchu i zapaloną świeczką. No i właśnie ja, ok. 02oo rozebrałem się jak do spania i zległem pod stolikiem. Spałem ok. 2 godz., potem trzeba było się przenieść do pokoju hotelowego, bo na sali wydawano śniadania od 6-ej. Fajnie było.
UsuńPo prostu przecudnie było :-)))
UsuńSny mam kolorowe,szybko je zapominam mimo, że są najczęsciej fajne, hoorory senne mam bardzo rzadko..czasami nie mogę zasnąć ale rzadko a więc wszystko chyba w normie????:):):): Nie zasnęłabym własnie w skarpetkach:) Znam Osobę,którama często sny ostrzegające...śnią jej si ę wydarzenia w rodzinie....Kolorowych, spokojnych snów życzę:):
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za sympatyczny komentarz.
Usuń:-)
A ja...nie lubię spać. Podobno człowiek i tak przesypia połowę życia więc dla mnie to...strata czasu:-) Jestem nocnym markiem i skowronkiem w jednym. Sypiam krótko ale bardzo dobrze. I mnóstwo śnię, przeważnie w kolorze.
OdpowiedzUsuńŻyczenia urodzinowe złożyłam Ci Stokrotko u mnie pod Twoim komentarzem przy listopadowej notce. Ale raz jeszcze wszystkiego najlepszego i kolejnych pięknych 18-tek! Wszak dobrych życzeń nigdy za wiele:-)
Pozdrawiam!
Bardzo serdecznie Ci dziękuję - "Dziewczyno nie lubiąca spać"!!!:-))
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji kolejnych 18 urodzin.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam spać , kiedy wieczorem kładę się do łózka to zawsze mówię
" chwila wspaniałej piękności " oczywiście to znaczy najpiękniejsza chwila dnia,
Zapraszam do mojej strony
http://krystynaczarnecka.pl/
Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich
Krystyna
Bardzo Ci dziękuję.
UsuńZaraz do Ciebie pójdę.
:-)
Zrywu mioklonicznego doświadczam niemal każdej nocy, tylko do tej pory nie miałam pojęcia, że tak to sie nazywa. Nie lubie tego bardzo, bo czasem zdaje mi sie, że spadam do jakiejś bezdennej otchłani, a moje łózko wytrzepuje mnei tam jak jakaś marną pchłę!
OdpowiedzUsuńDrzemek nie lubię, bo jestem po nich bardziej rozbita niz przed. Tym niemniej jak juz bardzo jestem zmęczona, to zdarza mi sie przespac w ciagu dnia. Im jestem starsza, tym cześciej.
Stokrotko, wszystkiego najlepszego! Ściskam cie serdecznie i samych dobrych snów życzę!:-))
Olgo - bardzo serdecznie Ci dziękuję z komentarz i za piękne życzenia.
Usuń:-)
Nie spałem ponad 20 lat...w nocy,pracowałem na nocną zmianę.
OdpowiedzUsuńMój rekord to dwa dni i dwie noce gry w pokera.Nie pamiętam ile talii użyliśmy,ale było ich kilkadziesiąt.
Śni mi się wszystko,niektóre sny przerysowuję w ołówku,np:
Inwazja kosmitów na Ziemię,niszczą laserami wszystko,metr po metrze.Dym i ogień,wszystko w kolorze.
Wojna nuklearana,grzyby atomowe,nalot tysięcy samolotów,wszystko w kolorze.Walczę z nazistami,ganiam z karabinem maszynowym i rozwalam wszystkich szkopów.
Ale naj to są moje loty we śnie.Biegnę,odbijam się,łapy do przodu i lecę.Pływam pod wodą.Jestem kierowcą rajdowym,wypadam na zakręcie w przepaść,ale wiem,że to tylko sen i dalej spadam.
W moim wieku jeszcze erotyka się pojawia w snach,bo w realu to już cienko:))
Śniły mi się kilka razy numery Tolotka.Jak były moje numery,to nie wysłałem bo śnieg padał i nie chciało mi się ruszyć czterech liter z domu.Miałbym dwie piątki,kilka czwórek i trójek...ponad 18 tysiaków:(
Te numery to:2,3,18,20,21,24,33,34,42,43,44,49.Może komuś dopisze szczęście:)
Popołudniowych drzemek nie lubię.Kolega podczas takich drzemek wychodzi poza swoje ciało i widzi siebie siedzącego na fotelu.
Boję się,że mogę już nie powrócić:)
Z okazji kolejnej 18 życzę wygranej w Totka i czternastu aniołów...
...Gdy wieczorem idę spać,
czternastu aniołów będzie przy mnie stać
dwa przy głowie,
dwa przy nogach,
dwa po prawicy,
dwa po lewicy,
dwa,które mnie budzą,
dwa mnie przykrywają,
i dwa,które do raju mnie wprowadzają.
Miejcie też świadomość,że Wasz smartfon wie,gdzie śpisz i z kim śpisz,i uważać na telewizory Samsung...obserwują Was!
***
Mammi mia!!!!
UsuńWszystko wskazuje na to, że jesteś GENIUSZEM!!!!!
Szacun wielki!!!
p.s. Nie mam smartfona, więc śpię spokojnie!!!
Stokrotko, nie wiedziałam o osiemnastce :(
OdpowiedzUsuńWszystkiego najleszego, żyj nam jeszcze osiemnaście razy po 18 lat! (Chyba przesadziłam, pewnie aż tyle byś nie chciała ;-))
Skarpetki śliczne. Bardzo lubię takie pięciopalcowe.
A co do snu. Uwielbiam spać. I potrzebuję dużo snu.
Zryw miokloniczy - czasami mi się przytrafia, ale nie wiedziałam, że tak to się nazywa.
Musze zwrócić uwagę na kolory snów. Wydawało mi się, że zawsze są kolorowe, a może jednak czarno-białe?
Magnolio - bardzo Ci dziękuję...
UsuńJa przed chwilą wrociłam z gimnastyki .... i chyba na chwilę poloże się spać:-))
Chociaż ten dzień już minął, to z okazji Twoich urodzin przesyłam życzenia:
OdpowiedzUsuń- zdrowia,
- szczęścia,
- wszelkiej pomyślności,
- radości z każdego dnia...
- uśmiechu otoczenia
Tak wiem, życzenia może są banalne, powszechnie powtarzane. Jednak ostatnio przekonałam się, że w życiu te wartości są najważniejsze.
Ze spaniem zazwyczaj nie mm problemu i też rannym ptaszkiem jestem.
Pozdrawiam wszystkimi, nie tylko szarymi, kolorami listopada
Masz rację Ismeno - zdrowie jest najważniejsze.
UsuńBardzo Ci dziękuję. No i fajnie, że jesteś tak jak ja rannym ptaszkiem.
:-)
U mnie na razie w miarę ok ze spaniem.
OdpowiedzUsuń:) Dzięki wielkie.
Pozdrawiam!
To dobrze, bo młodzi też problemy ze spaniem
Usuń:-)
Wszystkiego najlepszego z okazji 18 -tych urodzin.
OdpowiedzUsuńJa też nie mam ze spaniem problemu.
Pozdrawiam:)
Łucjo - bardzo Ci dziękuję.
Usuń:-)
W okresie zmagania się z moimi nowotworami, bardzo często śniły mi się odchody ludzkie i zwierzęce. W jednym ze snów, całe duże podwórze zawalone było zwierzęcym guanem i ja w tym brodziłam wysoko podnosząc nogi. Sny takie powtarzały się często i długo to trwało. Zastanawiały mnie one, kiedyś na stoisku ze starymi książkami natknęłam się na sennik i według niego oznaczało to bogactwo wewnętrzne i zmianę osobowości.
OdpowiedzUsuńI była to prawda, bo choroba zmieniła mnie wewnętrznie.
Wzruszające jest to co napisałaś Mario.
UsuńBardzo serdecznie Cię pozdrawiam.
:-)
Przede wszystkim spóźnione, ale z serca płynące życzenia urodzinowe.
OdpowiedzUsuńSny...
Miewałam i miewam prorocze, piękne i koszmary. Podczas choroby Córki i po Jej odejściu sypiałam po 2,3 godziny. Teraz bez tabletek niestety nie zasnę, stresy mnie pokonały...
Kiedyś opiszę jeden z ostatnich snów, w którym przyśniła mi się moja Ania... był niesamowity...
W senniki nie wierzę, mają sprzeczne wyjaśnienia.
Pozdrawiam Cię mocno.
Bardzo, bardzo Ci współczuję.
UsuńSerdecznie Cię przytulam...
Ach, więc to paskudne uczucie spadania ma nazwę... Dość często mnie to dopada, ciekawe skąd się bierze... Sny prorocze miewałam czesto, krótko po śmierci mojej babci. I to niedobre sny. Ze ktoś umiera, albo, że pociągi się zderzyły... Aż sama siebie się bałam. Moja babcia miała często prorocze sny, tak czasem myślałam, że to przeszło na mnie... Teraz już mi się to tak nie zdarza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie Joanno.
UsuńI cieszę się, że już nie masz takich snów.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy wpis. Sama interesuję się tematyką snów, a część rzeczy, które przeczytałam są dla mnie nowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Sabino - witam Cię serdecznie na moim blogu.
Usuń:-)