Dzisiaj walczę z własną grafomanią więc będą tylko zdjęcia z podpisami...
Ciekawe czy babcia znajdzie tę miseczkę?
I znowu muszę jeść.!!!
Kiełbaska jedzona na schodach bardziej mi smakuje...
Babciu - nigdzie dalej już nie idę...
Bardzo mi się podobała ta stopa i chciałem ją do domu zabrac, ale babcia powiedziała, że nas do samolotu z nią nie wpuszczą...
I czemu ta babcia tak na nas krzyczy? Przecież my jesteśmy grzeczni...
Zdjęcia fajne - szczególnie pierwsze i ostatnie.
OdpowiedzUsuńAle ja poproszę o następny "grafomański" tekst.
:-)))
Marek
Spoko i luzik.
Usuń:-))
A gdzie ta stopa jest?
UsuńMarek
W Edynburgu.
UsuńNajważniejsze, najukochańsze szczęścia Babciuni ... i ... Dziadziuni ... i ... całej Rodziny.
OdpowiedzUsuńNo pewnie że tak...
UsuńŁadnie to tak? Przy stole czytać?
OdpowiedzUsuńJeszcze gorzej to jeść siedząc na schodach:-)) Bo babcia też jadła...
UsuńW sumie od tego są babcie... Żeby wnuki deprawować!
UsuńNo pewnie że tak.
Usuń:-)
Biedne, uciśnione kurcacki;) To Ty umiesz krzyczeć???
OdpowiedzUsuńNie wierzę!!!
Osobisty historyk twierdzi że tak...
UsuńAle jak zwykle przesadza...
:-)
Mój też twierdzi, że ja na niego wrzeszczę. Czyżby wolał żebym go tłukła???
UsuńJak z "nerw" wyjdziemy to i tłuc ich będziemy!!!
UsuńJa też nie wierzę, że krzyczysz na wnuki!
OdpowiedzUsuńCzasami tylko głośniej mówię.
Usuń:-)
https://www.youtube,com/watch?v=oOcBRyQtb_w
OdpowiedzUsuń***
Dziękuję.
UsuńAle apetyt!
OdpowiedzUsuńOlbrzymi. Z reguły przy jedzeniu zasypiał...
Usuń:-)
Obawiam się, że te grzeczne aniołki jeszcze kiedyś dadzą Ci popalić.
OdpowiedzUsuńNie tyle mnie co swoim rodzicom...
Usuń:-)
Z czułością obejrzałam zdjęcia maluchów,moje były bardzo dawno temu takie.A niejadkiem był wnuk,jego siostra za to uwielbiała papać. Buziaki:)
OdpowiedzUsuńFajne takie maluchy - prawda Anusiu???
Usuń:-)
Moje tez dorosle,ale młodszego nazywano odkurzaczem, bo jadl wszystko i w każdej ilości. Może Mlodszy uszczęśliwi Was mala ksiezniczka? Caluski dla starszych i młodszych Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - bardzo, bardzo chciałabym mieć wnuczkę...
Usuń:-)
Oj, Babciu! Aleś narobiła! A ja czytać lubię! Takim reliktem przeszłości jestem, gadem kopalnianym sprzed ery obrazkowej :)
OdpowiedzUsuńSpoko - od niedzieli będziesz miała co czytać...
Usuń:-)
W takim razie się uspokajam :)
UsuńOd niedzieli znowu będę ględzić...
Usuń:-)
Ględź, ględź do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej!
UsuńPostaram się :-)
UsuńI taka postawa mi się podoba!
UsuńMnie też. Bo ja siebie bardzo lubię.
UsuńO, to, to, to! To jest właściwa koncepcja sztuki :)
Usuń:-)
UsuńSuper foty ☺ Nie ma to jak wyprawa z babcią ☺☺ Przegoni wnuczęta na tyle ostro ,że na koniec ma spokój dla siebie a wnuczęta z miną smutasa czekają na cud...może babci sie odmieni i zafunduje lody hahahah Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDanusiu - to było już parę lat temu. Teraz ten starszy ma 14 lat a młodszy 10 lat.
Usuń:-)
Przecudne te zdjęcia Stokrotko.
OdpowiedzUsuńSzczególnie to ostatnie.
Pogodnego weekendu życzę.
Ela
Całkowicie się z Tobą zgadzam Elu.
Usuń:-)
Stokrotko, wszystkie zdjęcia są urocze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Łucjo.
Usuń:-)
dlaczego ja wczoraj nie zostawiłam komentarza? Chyba byłam zauroczona komitywą międzypokoleniową, o jakiej sama marzę. Tylko nie wiem, czy z dziewuchami się da?
OdpowiedzUsuńCzesiu - wczoraj tego tekstu jeszcze nie było!!!!!
UsuńA jeśli chodzi o komitywę międzypokoleniową, to pewnie że się da....:-)))
Bardzo fajne zdjęcia ;) Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Miło mi.
UsuńWitaj na moim blogu.
Kochana
OdpowiedzUsuńSuper Wnuczęta i przede wszystkim superowa Babunia:)
Pozdrowionka ślę:)
Się wie Morgano!!!!
Usuń:-)
Święte zdrowie mają te wnuki do babci. Hm...a może to odwrotnie.
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej - bardzo się nawzajem kochają.
Usuń:-)
Za chwilę dziewczyny trzeba będzie od wnuków odganiać. Ani się spostrzeżesz, jak starszy przyjdzie z jakąś za łapkę i powie: babciu, to jest {tu imię}. No i dobrze. Byle tylko mądra była.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I to pewnie już "jutro" będzie, bo ten czas pędzi jak szalony...
UsuńDziękuję że jesteś.
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńSuper-Trójka w akcji:) Albo Kadra w kadrze:)
Pozdrawiam:)
Czy dobrze zrozumiałam, że trzecie zdjęcie od góry Ci się spodobało???
UsuńMiseczkowy kapelusik na pierwszym zdjęciu bardzo gustowny, trzeba tylko uważać aby zechciał utrzymać się na głowinie, zabawny maluch :)
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu miny skruszone, ale i zdegustowane, chyba jednak babcia się czepia :)
A wiesz Mario że to są te same wnuki, których umieściłam na okładce książki o Warszawie? Zobacz sobie i porównaj - na okładce są już starsi, a teraz jeszcze starsi.... no bo czas okropnie szybko leci.
UsuńSerdeczności
Super Stokrotko. Fajna fotorelacja. :) .
OdpowiedzUsuńTo zdjęcia z różnych czasów i różnych miejsce.
UsuńDziękuję Tereso.
:-)
-- słodkie te Twoje zdjęcia, a z każdym wiąże się pewna historia... babcie to mogą opowiadać i opowiadać... wiem już coś o tym..
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam i życzę miłej, rodzinnej niedzieli... :)
Wiedziałam Alinko że mnie zrozumiesz...
Usuń:-)
Jak cudnie się ogląda takie zdjęcia, bo przecież znamy chłopaków z kolejnych ksiażek a ja nawet wiem "kilka stron" o nich wiecej. Wzruszające to ostatnie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńTakie kaczorki zmartwione - prawda???
UsuńCokolwiek o nich napiszesz, wiadomo że się kochacie. Babcia i wnuki - idealna rodzinka
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia nie idealna Iwonko.
UsuńCałkiem zwyczajna.
Babciu, gdzie byłaś, gdy tak bardzo chciałem mieć Babcię?!
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńŚwietne rodzinne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowionek.
Dziękuję i nawzajem wszystkiego dobrego.
Usuń:-)