niedziela, 9 grudnia 2018

O świątyni której nie ma ..... czyli .... narodziny i upadek kolosa - część pierwsza

Ten dwuczęściowy tekst dedykuję Andrzejowi Rawiczowi /Anzai/ w podziękowaniu za jego bardzo wartościowy komentarz dotyczący Józefa Piłsudskiego. Komentarz ten znajduje się pod tekstem pt: "Urodził się 5 grudnia 1867 roku".
-------------------------------------------------------------------------
-A teraz zwróćcie państwo uwagę na te fragmenty mozaik – powiedział nasz białoruski przewodnik. - Pochodzą one ze zburzonego warszawskiego soboru Św. Aleksandra Newskiego. Zostały  sprowadzone z Warszawy w 1928 roku.
Spojrzeliśmy i sfotografowaliśmy ten, który wydawał nam się najpiękniejszy. Byliśmy w Cerkwi Pokrowskiej w Baranowiczach na Białorusi. Freski, na które zwrócono nam uwagę znajdowały się w filarach nawy i nad drzwiami. Było to w lipcu 2006 roku.

----------------------------------------------------------------------

Sobór Aleksandra Newskiego na pocztówce z ok. 1912 roku.

Boski patron rodu Romanowych – kniaź Aleksander Jarosławowicz o  przydomku Newski znany jest przede wszystkim jako wódz, który na rzece Newie w 1240 roku pokonał Szwedów oraz odniósł zwycięstwo nad wojskami inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego na skutym lodem jeziorze Pejpus w roku 1242. Bitwie tej, znanej jako „bitwa na lodzie” nadaje się ogromne znaczenie, zapobiegła bowiem podbojowi Rusi i ustaliła jej zachodnie granice na kilkaset lat.

Za panowania Iwana Groźnego kniaź Newski został zaliczony w poczet świętych i uznany patronem kolejno dynastii Rurykowiczów a następnie Romanowych. 
Z kolei uznawany za twórcę Imperium Rosyjskiego Piotr I ogłosił Aleksandra Newskiego patronem Petersburga – miasta założonego w miejscu, gdzie kniaź odniósł najgłośniejsze zwycięstwo jako wódz. 
Aż trzej rosyjscy imperatorzy otrzymali imiona na cześć średniowiecznego władcy. 
Pod wezwaniem tego świętego zbudowano wiele cerkwi np. w Dyneburgu, w Tbilisi, Baku, Batumi, Moskwie, Włodzimierzu, Jarosławiu, Nowogrodzie czy Pskowie. Powstały też sobory Aleksandra Newskiego poza granicami Imperium – największy w Sofii.

W 1893 roku warszawski generał-gubernator Iosif Hurko wystąpił z propozycją budowy w stolicy Królestwa Polskiego nowego prawosławnego soboru katedralnego, twierdząc, że dotychczas istniejące w Warszawie świątynie prawosławne mogą pomieścić jedynie dziesiątą część z 42 tysięcy wiernych.

Ale głównym powodem narodzenia się „kolosa” w centrum Warszawy miał być triumf prawosławia na terenie objętym katolicyzmem.

Kolos” został wybudowany na Placu Saskim,/obecnie Plac Józefa Piłsudskiego/ w sąsiedztwie nieistniejącego obecnie, bo spalonego przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego Pałacu Saskiego.

Kolos” …. „miał świadczyć swym widokiem zewnętrznym i wystrojem wewnętrznym o wielkości Cerkwi w Państwie Rosyjskim”.

Sobór zdominował otoczenie. A koszt jego budowy był niewyobrażalnie wielki.

Jednak Sobór Aleksandra Newskiego pod żadnym względem nie wpisywał się w swoje architektoniczne położenie i przygniatał je swymi rozmiarami.
Po 18 latach budowy sobór ukończono w czerwcu 1912 roku.

W czasie pierwszej wojny światowej, w związku z zajęciem Warszawy przez Niemców ze świątyni został wywieziony ikonostas i najcenniejsze detale wystroju wnętrza. Niemieckie władze przemianowały go nadając mu imię władcy Świętego Cesarstwa Rzymskiego Henryka II i postanowiły wykorzystać jednocześnie jako kościół katolicki i ewangelicki. Nabożeństwa w obrządkach katolickim i protestanckim odbywały się na przemian.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości „kolos” pełnił funkcję kościoła garnizonowego Wojska Polskiego. 
Sylwetka Soboru w panoramie Warszawy na zdjęciu z roku 1918. Po lewej od soboru widoczny Pałac Saski, którego trzy arkady stanowią obecnie Grób Nieznanego Żołnierza.

 Ciąg dalszy nastąpi ...


58 komentarzy:

  1. Czekam więc na cd.....
    Buziaki slę,Jagódko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czując się zaszczyconym wyróżnieniem mojego komentarza, chciałbym podziękować i jednocześnie pochwalić się, że podobnego kolosa (choć mniejszego) mieliśmy i mamy nadal w Łodzi.
    http://www.polskiekrajobrazy.pl/images/stories/big/85703lodz.jpg
    Z naszym łódzkim wiąże się wiele legend, które związane są z przyczynami dla których wielokulturowa Łódź nie pozwoliła na wykorzystanie prawosławnej budowli w innych celach. Ale nie będę uprzedzał, bo być może o tym napiszesz w drugiej części, na którą czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co napiszę w drugiej części to przeczytasz we wtorek od rana.
      :-)

      Usuń
  3. No nareszcie jakiś porządny tekst napisałaś :-)))
    Znowu każesz czekać dwa dni na drugą część?

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga część już nie będzie taka porządna:-)))

      :-) :-) :-)

      Usuń
  4. Fascynująca jest ta nasza historia i dzieje budynków, a Ty potrafisz wydobyć najciekawsze fragmenty...

    OdpowiedzUsuń
  5. I to właśnie tygrysy lubią najbardziej :) No, może nie same cerkwie (bardzo mi się nie podobają ikony i styl bizantyjski), a przynajmniej nie ich wnętrza, ale takie historie! Poznawanie świata jest takie ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, że rozebrano go tak jak wiele innych świątyń prawosławnych, gdyż był on potraktowany jako symbol rusyfikacji, ale jednak żal...
    Serdeczności Stokrotko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się Roksanno.
      Zajrzyj we wtorek.
      Serdeczności i dla Ciebie ode mnie.

      Usuń
  7. Nie wiedziałam że był taki wielki sobór w Warszawie.

    Pozdrawiamy Panią serdecznie Pani Stokrotko.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna ciekawa historia :)
    Jedne budynki powstają, potem zostają zniszczone i na ich miejsce powstają kolejne ... bo pewnie w tym miejscu coś innego zostało pobudowane?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidio - kiedyś napiszę tekst o Placu Piłsudskiego. A w czasie II wojny był to Plac Adolfa Hitlera.
      Dziękuję za wizytę i pozdrawiam Cię.

      Usuń
  9. Kochana
    Twój blog jest bardzo wartościowym dla duszy i serca:)
    Dziękuję i pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy osobisty historyk pogodnie znosi domowa konkurencje? Brak u nas szacunku dla naszej historii - budowanie symbolu potęgi, burzenie dokumentu panowania to dosyć zalosne. Moje osiedle wybudowano na terenie największego cmentarza przedwojennego Wroclawia i to bez szacunku dla zmarłych. Musi tak być?Prowokujesz rozne refleksje, pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - osobisty historyk czyta moje teksty jak już są na blogu.
      O tym powiedział tak: "Od biedy może być". Tak to jest jak ma się pod jednym dachem historyka-belfra.
      Serdeczności najserdeczniejsze dla Ciebie.

      Usuń
  11. Udało mi się kilkakrotnie oglądać czarno-biały film Eisensteina "Aleksander Newski". Wspaniały, jak wszystkie filmy tego reżysera.
    O soborze nie słyszałam, więc chętnie o nim poczytałam na Twoim blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To serdecznie Cię zapraszam na drugą część opowieści...
      :-)

      Usuń
  12. Gdy urodziłem się na Pradze, pięć lat mieszkałem jedną przecznicę od cerkwi,
    ale w tym okresie bardziej interesowało mnie ogród zoologiczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JanToni. Ta cerkiew na Pradze - jak wiesz nadal istnieje.
      :-)
      Zapraszam we wtorek.

      Usuń
  13. Stokrotko - a ja chciałabym dowiedzieć się czy będzie czwarta książka jeszcze w tym roku.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - w najlepszym wypadku w połowie nastepnego roku...

      Usuń
  14. Czego by nie dotknąć, o czym by nie mówić: znowu ci ze wschodu i z zachodu. Dzisiaj nadal o nas "pamiętają". Czy to nigdy się nie skończy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my w samym środku Jędrusiu.

      Myślę, że druga część będzie ciekawsza...

      Usuń
  15. "Bóg na niebie car na ziemi.Rzym twej dzierżawy lśni bardziej niż słońce...Wiedz zatem ,że dwa Rzymy upadły,trzeci zaś stoi niewzruszony,a czwartego nigdy nie będzie."-pisał Filoteusz do
    Iwana Grożnego.

    "Baobab"i Sobór pw.św.Aleksandra Newskiego.
    biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/Content/108182/Maj_Euzebiusz_Topola_czarna.pdf
    ***

    OdpowiedzUsuń
  16. przychodzą i odchodzą:))może na szczęście, chociaż jakie tam szczęście, ot, jakieś jednego pragnienie by wznieść , drugiego by zburzyć
    Marzę o podróży na Białoruś:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie jedź na Białoruś. Sama wiesz w którą część Białorusi - tam gdzie Twoje korzenie...

      Usuń
  17. Ciekawie opisana historia, czekam na c.d.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Symbol za symbol...Nefrytowe kolumny z soboru zostały wykorzystane przy budowie baldachimu nad wejściem do mauzoleum Piłsudskiego.
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie.
      Zapraszam na drugą część...

      Usuń
  19. Ależ kolos, faktycznie. I bardzo rosyjski w stylu, nie dziwię się, że w wolnej Polsce go nie chciano. Ale z ciekawością przeczytam jego dalsze dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiedziaam, że była taka budowla, ale ze to aż taki kolos to zobaczyłam dopiero tutaj!
    Pozdrawiam Cię naj, naj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - dzięki serdeczne, że znalazłaś chwilkę żeby do mnie zajrzeć...!!!
      Uściski najserdeczniejsze :-)

      Usuń
  21. Lubię porównywać mapy stare i współczesne, choć to trudne bywa i wyobraźnia czasem nie ogarnia wszystkich zmian. Była cerkiew, mamy PKiN, w sumie całkiem niedaleko.
    A poza tym przyszło mi do głowy, ilu czytelników będzie wiedziało, co to znaczy Sobór Pokrowski ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że jest pewien związek tego Soboru z PKiN?
      Dziękuję że wpadłaś i zapraszam na drugą część.
      Serdeczności...

      Usuń
  22. Bardzo ciekawy wpis.
    Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie był brzydki, ale Warszawa była do niego za mała. No ale w Rosji zawsze wszystko bywało "bolsze", jak mówili złośliwi to nawet wszy były wielkości myszy;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Stokrotko najlepsza historia jest u Ciebie.Bardzo fajnie opisujesz,tyle wartościowej wiedzy i na temat.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu.
      Zapraszam na drugą część - już jutro.

      Usuń
  25. Interesujące - czekam niecierpliwie na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję Ci Stokrotko za tak pouczający wpis;-))

    OdpowiedzUsuń
  27. O świątyni i czytałam i słyszałam, jednak nigdy nie miałam tak wielu informacji w jednym miejscu!

    OdpowiedzUsuń
  28. Byłem w cerkwi św. Aleksandra Newskiego w Sofii, na nabożeństwie, które czyniło wielkie wrażenie, ale z którego nic nie rozumiałem (i prawdopodobnie o to szło).

    OdpowiedzUsuń

Ogród i szklarnia Włoch - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia" - część siódma

  / Sycylijskie pamiątki czyli magnesik w kształcie Sycylii i puderniczka z kształtem i godłem Sycylii/ Dzięki plantacjom cytrusów i migdał...