Ten dwuczęściowy tekst dedykuję Andrzejowi Rawiczowi /Anzai/ w podziękowaniu za jego bardzo wartościowy komentarz dotyczący Józefa Piłsudskiego. Komentarz ten znajduje się pod tekstem pt: "Urodził się 5 grudnia 1867 roku".
-------------------------------------------------------------------------
-A
teraz zwróćcie państwo uwagę na te fragmenty mozaik –
powiedział nasz białoruski przewodnik. - Pochodzą one ze
zburzonego warszawskiego soboru Św. Aleksandra Newskiego. Zostały sprowadzone z Warszawy w 1928 roku.
Spojrzeliśmy
i sfotografowaliśmy ten, który wydawał nam się najpiękniejszy.
Byliśmy w Cerkwi Pokrowskiej w Baranowiczach na Białorusi. Freski, na
które zwrócono nam uwagę znajdowały się w filarach nawy i nad
drzwiami. Było to w lipcu 2006 roku.
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
Sobór Aleksandra Newskiego na pocztówce z ok. 1912 roku.
Boski patron rodu Romanowych – kniaź Aleksander Jarosławowicz o przydomku Newski znany jest przede wszystkim jako wódz, który na
rzece Newie w 1240 roku pokonał Szwedów oraz odniósł zwycięstwo
nad wojskami inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego na skutym
lodem jeziorze Pejpus w roku 1242. Bitwie tej, znanej jako „bitwa
na lodzie” nadaje się ogromne znaczenie, zapobiegła bowiem
podbojowi Rusi i ustaliła jej zachodnie granice na kilkaset lat.
Za
panowania Iwana Groźnego kniaź Newski został zaliczony w poczet
świętych i uznany patronem kolejno dynastii Rurykowiczów a
następnie Romanowych.
Z kolei uznawany za twórcę Imperium
Rosyjskiego Piotr I ogłosił Aleksandra Newskiego patronem
Petersburga – miasta założonego w miejscu, gdzie kniaź odniósł
najgłośniejsze zwycięstwo jako wódz.
Aż trzej rosyjscy
imperatorzy otrzymali imiona na cześć średniowiecznego władcy.
Pod wezwaniem tego świętego zbudowano wiele cerkwi np. w
Dyneburgu, w Tbilisi, Baku, Batumi, Moskwie,
Włodzimierzu, Jarosławiu, Nowogrodzie czy Pskowie. Powstały też
sobory Aleksandra Newskiego poza granicami Imperium – największy w
Sofii.
W
1893 roku warszawski generał-gubernator Iosif Hurko wystąpił z
propozycją budowy w stolicy Królestwa Polskiego nowego
prawosławnego soboru katedralnego, twierdząc, że dotychczas
istniejące w Warszawie świątynie prawosławne mogą pomieścić
jedynie dziesiątą część z 42 tysięcy wiernych.
Ale
głównym powodem narodzenia się „kolosa” w centrum Warszawy miał być triumf prawosławia na terenie objętym katolicyzmem.
„Kolos”
został wybudowany na Placu Saskim,/obecnie Plac Józefa
Piłsudskiego/ w sąsiedztwie nieistniejącego obecnie, bo spalonego przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego Pałacu Saskiego.
„Kolos”
…. „miał świadczyć swym widokiem zewnętrznym i wystrojem
wewnętrznym o wielkości Cerkwi w Państwie Rosyjskim”.
Sobór
zdominował otoczenie. A koszt jego budowy był niewyobrażalnie
wielki.
Jednak Sobór
Aleksandra Newskiego pod żadnym względem nie wpisywał się w swoje
architektoniczne położenie i przygniatał je swymi rozmiarami.
Po
18 latach budowy sobór ukończono w czerwcu 1912 roku.
W
czasie pierwszej wojny światowej, w związku z zajęciem Warszawy
przez Niemców ze świątyni został wywieziony ikonostas i
najcenniejsze detale wystroju wnętrza. Niemieckie władze
przemianowały go nadając mu imię władcy Świętego Cesarstwa
Rzymskiego Henryka II i postanowiły wykorzystać jednocześnie jako
kościół katolicki i ewangelicki. Nabożeństwa w obrządkach
katolickim i protestanckim odbywały się na przemian.
Po
odzyskaniu przez Polskę niepodległości „kolos” pełnił
funkcję kościoła garnizonowego Wojska Polskiego.
Sylwetka Soboru w panoramie Warszawy na zdjęciu z roku 1918. Po lewej od soboru widoczny Pałac Saski, którego trzy arkady stanowią obecnie Grób Nieznanego Żołnierza.
Ciąg dalszy nastąpi ...
Czekam więc na cd.....
OdpowiedzUsuńBuziaki slę,Jagódko:)
Zapraszam serdecznie Anusiu.
Usuń:-)
Czując się zaszczyconym wyróżnieniem mojego komentarza, chciałbym podziękować i jednocześnie pochwalić się, że podobnego kolosa (choć mniejszego) mieliśmy i mamy nadal w Łodzi.
OdpowiedzUsuńhttp://www.polskiekrajobrazy.pl/images/stories/big/85703lodz.jpg
Z naszym łódzkim wiąże się wiele legend, które związane są z przyczynami dla których wielokulturowa Łódź nie pozwoliła na wykorzystanie prawosławnej budowli w innych celach. Ale nie będę uprzedzał, bo być może o tym napiszesz w drugiej części, na którą czekam z niecierpliwością.
Co napiszę w drugiej części to przeczytasz we wtorek od rana.
Usuń:-)
No nareszcie jakiś porządny tekst napisałaś :-)))
OdpowiedzUsuńZnowu każesz czekać dwa dni na drugą część?
Marek z dziewczynami
Druga część już nie będzie taka porządna:-)))
Usuń:-) :-) :-)
Fascynująca jest ta nasza historia i dzieje budynków, a Ty potrafisz wydobyć najciekawsze fragmenty...
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu.
Usuń:-)
I to właśnie tygrysy lubią najbardziej :) No, może nie same cerkwie (bardzo mi się nie podobają ikony i styl bizantyjski), a przynajmniej nie ich wnętrza, ale takie historie! Poznawanie świata jest takie ciekawe...
OdpowiedzUsuńTo zapraszam tygrysa, a właściwie tygrysicę do przeczytania drugiej części.
Usuń:-)
Nie przegapię, nie ma opcji!
Usuń:-)
UsuńWiem, że rozebrano go tak jak wiele innych świątyń prawosławnych, gdyż był on potraktowany jako symbol rusyfikacji, ale jednak żal...
OdpowiedzUsuńSerdeczności Stokrotko :)
Zgadza się Roksanno.
UsuńZajrzyj we wtorek.
Serdeczności i dla Ciebie ode mnie.
Nie wiedziałam że był taki wielki sobór w Warszawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Panią serdecznie Pani Stokrotko.
Kasia
Był Kasiu, był.
UsuńWszystkiego dobrego :-)
Kolejna ciekawa historia :)
OdpowiedzUsuńJedne budynki powstają, potem zostają zniszczone i na ich miejsce powstają kolejne ... bo pewnie w tym miejscu coś innego zostało pobudowane?
Lidio - kiedyś napiszę tekst o Placu Piłsudskiego. A w czasie II wojny był to Plac Adolfa Hitlera.
UsuńDziękuję za wizytę i pozdrawiam Cię.
Kochana
OdpowiedzUsuńTwój blog jest bardzo wartościowym dla duszy i serca:)
Dziękuję i pozdrawiam miło:)
Miło mi że tak uważasz.
Usuń:-)
Czy osobisty historyk pogodnie znosi domowa konkurencje? Brak u nas szacunku dla naszej historii - budowanie symbolu potęgi, burzenie dokumentu panowania to dosyć zalosne. Moje osiedle wybudowano na terenie największego cmentarza przedwojennego Wroclawia i to bez szacunku dla zmarłych. Musi tak być?Prowokujesz rozne refleksje, pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - osobisty historyk czyta moje teksty jak już są na blogu.
UsuńO tym powiedział tak: "Od biedy może być". Tak to jest jak ma się pod jednym dachem historyka-belfra.
Serdeczności najserdeczniejsze dla Ciebie.
Udało mi się kilkakrotnie oglądać czarno-biały film Eisensteina "Aleksander Newski". Wspaniały, jak wszystkie filmy tego reżysera.
OdpowiedzUsuńO soborze nie słyszałam, więc chętnie o nim poczytałam na Twoim blogu.
To serdecznie Cię zapraszam na drugą część opowieści...
Usuń:-)
Gdy urodziłem się na Pradze, pięć lat mieszkałem jedną przecznicę od cerkwi,
OdpowiedzUsuńale w tym okresie bardziej interesowało mnie ogród zoologiczny.
JanToni. Ta cerkiew na Pradze - jak wiesz nadal istnieje.
Usuń:-)
Zapraszam we wtorek.
Stokrotko - a ja chciałabym dowiedzieć się czy będzie czwarta książka jeszcze w tym roku.
OdpowiedzUsuńEla
Elu - w najlepszym wypadku w połowie nastepnego roku...
UsuńCzego by nie dotknąć, o czym by nie mówić: znowu ci ze wschodu i z zachodu. Dzisiaj nadal o nas "pamiętają". Czy to nigdy się nie skończy?
OdpowiedzUsuńA my w samym środku Jędrusiu.
UsuńMyślę, że druga część będzie ciekawsza...
"Bóg na niebie car na ziemi.Rzym twej dzierżawy lśni bardziej niż słońce...Wiedz zatem ,że dwa Rzymy upadły,trzeci zaś stoi niewzruszony,a czwartego nigdy nie będzie."-pisał Filoteusz do
OdpowiedzUsuńIwana Grożnego.
"Baobab"i Sobór pw.św.Aleksandra Newskiego.
biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/Content/108182/Maj_Euzebiusz_Topola_czarna.pdf
***
Dziękuję i zapraszam na drugą część.
Usuń:-)
przychodzą i odchodzą:))może na szczęście, chociaż jakie tam szczęście, ot, jakieś jednego pragnienie by wznieść , drugiego by zburzyć
OdpowiedzUsuńMarzę o podróży na Białoruś:))
To koniecznie jedź na Białoruś. Sama wiesz w którą część Białorusi - tam gdzie Twoje korzenie...
UsuńCiekawie opisana historia, czekam na c.d.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zapraszam od wtorku.
Usuń:-)
Symbol za symbol...Nefrytowe kolumny z soboru zostały wykorzystane przy budowie baldachimu nad wejściem do mauzoleum Piłsudskiego.
OdpowiedzUsuńMonika
Witam Cię serdecznie.
UsuńZapraszam na drugą część...
Ależ kolos, faktycznie. I bardzo rosyjski w stylu, nie dziwię się, że w wolnej Polsce go nie chciano. Ale z ciekawością przeczytam jego dalsze dzieje.
OdpowiedzUsuńHaniu - to zajrzyj we wtorek...
UsuńWiedziaam, że była taka budowla, ale ze to aż taki kolos to zobaczyłam dopiero tutaj!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię naj, naj!
Joasiu - dzięki serdeczne, że znalazłaś chwilkę żeby do mnie zajrzeć...!!!
UsuńUściski najserdeczniejsze :-)
Lubię porównywać mapy stare i współczesne, choć to trudne bywa i wyobraźnia czasem nie ogarnia wszystkich zmian. Była cerkiew, mamy PKiN, w sumie całkiem niedaleko.
OdpowiedzUsuńA poza tym przyszło mi do głowy, ilu czytelników będzie wiedziało, co to znaczy Sobór Pokrowski ;-)
A wiesz że jest pewien związek tego Soboru z PKiN?
UsuńDziękuję że wpadłaś i zapraszam na drugą część.
Serdeczności...
Bardzo ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia.
Pozdrawiam.
Miło mi.
UsuńDziękuję za wizytę,
Nie był brzydki, ale Warszawa była do niego za mała. No ale w Rosji zawsze wszystko bywało "bolsze", jak mówili złośliwi to nawet wszy były wielkości myszy;)
OdpowiedzUsuńTo prawda Aniu.
UsuńPrzytulam...
Stokrotko najlepsza historia jest u Ciebie.Bardzo fajnie opisujesz,tyle wartościowej wiedzy i na temat.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu.
UsuńZapraszam na drugą część - już jutro.
Interesujące - czekam niecierpliwie na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńBędzie za parę minut.
UsuńDziękuję Ci Stokrotko za tak pouczający wpis;-))
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. :-)
UsuńO świątyni i czytałam i słyszałam, jednak nigdy nie miałam tak wielu informacji w jednym miejscu!
OdpowiedzUsuńDziś jest druga część.
UsuńByłem w cerkwi św. Aleksandra Newskiego w Sofii, na nabożeństwie, które czyniło wielkie wrażenie, ale z którego nic nie rozumiałem (i prawdopodobnie o to szło).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za komentarz.
Usuń