16
maja 1943 roku o godzinie 20.15 na polecenie generała SS Jurgena
Stroppa, kierującego likwidacją warszawskiego getta, po
zakończeniu tej akcji została wysadzona w powietrze największa warszawska synagoga przy Tłomackiem 7. Miało to sybolizować
unicestwienie Żydów jako narodu.
O
jej zburzeniu tak opowiadał Stroop Kazimierzowi Moczarskiemu
("Rozmowy z katem"):*
"Piękną klamrą oficjalnego zamknięcia Wielkiej Akcji było wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi. Przygotowania trwały 10 dni. Synagoga była gmachem solidnie zbudowanym. Stąd, aby ją za jednym zamachem wysadzić w powietrze, należało przeprowadzić pracochłonne roboty saperskie i elektryczne. Ależ to był piękny widok! Z punktu widzenia malarskiego i teatralnego obraz fantastyczny. Oficer saperów wręczył mi aparat elektryczny, wywołujący detonację ładunków wybuchowych. Przedłużałem chwilę oczekiwania. Wreszcie krzyknąłem: Heil Hitler! – i nacisnąłem guzik. Ognisty wybuch uniósł się do chmur. Przeraźliwy huk. Bajeczna feeria kolorów. Niezapomniana alegoria triumfu nad żydostwem. Getto warszawskie skończyło swój żywot. Bo tak chciał Adolf Hitler i Heinrich Himmler".
-------------------------------------------------------------------------------------------------
"Piękną klamrą oficjalnego zamknięcia Wielkiej Akcji było wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi. Przygotowania trwały 10 dni. Synagoga była gmachem solidnie zbudowanym. Stąd, aby ją za jednym zamachem wysadzić w powietrze, należało przeprowadzić pracochłonne roboty saperskie i elektryczne. Ależ to był piękny widok! Z punktu widzenia malarskiego i teatralnego obraz fantastyczny. Oficer saperów wręczył mi aparat elektryczny, wywołujący detonację ładunków wybuchowych. Przedłużałem chwilę oczekiwania. Wreszcie krzyknąłem: Heil Hitler! – i nacisnąłem guzik. Ognisty wybuch uniósł się do chmur. Przeraźliwy huk. Bajeczna feeria kolorów. Niezapomniana alegoria triumfu nad żydostwem. Getto warszawskie skończyło swój żywot. Bo tak chciał Adolf Hitler i Heinrich Himmler".
-------------------------------------------------------------------------------------------------
W połowie XIX wieku w Warszawie było około 100 domów modlitwy i dwie niewielkie synagogi. Dla ludności żydowskiej, której liczba szybko wzrastała nie było to dużo.
Inicjatorami
budowy nowej synagogi byli bogaci przedstawiciele inteligencji
żydowskiej. Zorganizowali oni Komitet Budowy Synagogi przewidzianej
na 3 tysiące miejsc modlitewnych.
Budowa synagogi rozpoczęła się w 1875 roku i trwała z przerwami do roku 1878. Uroczyste otwarcie odbyło się 26 września 1878 w święto Rosz-Ha-Szana, czyli żydowski Nowy Rok.
Nowa synagoga została przyjęta życzliwie, nawet przez warszawiaków innych wyznań. Wrosła w pejzaż Warszawy.
Budowa synagogi rozpoczęła się w 1875 roku i trwała z przerwami do roku 1878. Uroczyste otwarcie odbyło się 26 września 1878 w święto Rosz-Ha-Szana, czyli żydowski Nowy Rok.
Nowa synagoga została przyjęta życzliwie, nawet przez warszawiaków innych wyznań. Wrosła w pejzaż Warszawy.
Na
parę lat przed wybuchem II wojny światowej Warszawa stała się
właściwie miastem dwunarodowościowym. Według niektórych żródeł zamieszkiwało ją prawie
48% ludności pochodzenia żydowskiego.
Procentowo więcej Żydów było jedynie w Nowym Jorku.
Procentowo więcej Żydów było jedynie w Nowym Jorku.
Model Wielkiej Synagogi znajdujący się w Muzeum Żydowskiej Diaspory w Tel-Awiwie
Po
wojnie Wielkiej Synagogi w Warszawie nie odbudowano.
A ponieważ w
judaizmie miejsce sacrum może być przeznaczone tylko na świątynię,
więc …. podobno warszawscy rabini rzucili klątwę na budowany w
tym miejscu „Błękitny wieżowiec”. Miejsce na którym stała Synagoga stało się przeklęte i pechowe.
Faktem jest, że wieżowiec
ten z dwoma kilkuletnimi przerwami budowano prawie 26 lat, zmieniając w międzyczasie kilka razy
jego koncepcję i założenia i plany... Zmieniono także elewację i wiele elementów. Podobno organizacje żydowskie wstrzymywały budowę.
Ustanowiono w ten sposób konstrukcyjny antyrekord w Europie Środkowej.
Ustanowiono w ten sposób konstrukcyjny antyrekord w Europie Środkowej.
Przed wejściem do Błękitnego Wieżowca umieszczono tablicę upamiętniającą tę Wielką Synagogę...największą w Polsce.
A przed Wieżowcem znajduje się taka tablica:
A wewnątrz oprócz wielu biur i sklepów znajduje się także 200 metrowa żydowska sala modlitwy.
----------------------------------------------------------------------
/Zdjęcia czarno-białe zeskanowałam z książki Ireneusza Zalewskiego "Echa dawnej Warszawy. 100 adresów - tom I./
A przed Wieżowcem znajduje się taka tablica:
A wewnątrz oprócz wielu biur i sklepów znajduje się także 200 metrowa żydowska sala modlitwy.
----------------------------------------------------------------------
/Zdjęcia czarno-białe zeskanowałam z książki Ireneusza Zalewskiego "Echa dawnej Warszawy. 100 adresów - tom I./
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uwaga:
Wczoraj wysłałam "Moje warszawskie zwariowanie" wszystkim tym osobom, które książkę zamówiły. Bardzo proszę o potwierdzenie jak przesyłki dojdą.
Pozostały mi jeszcze trzy egzemplarze. Gdyby jeszcze ktoś z Was był zainteresowany - proszę o kontakt mailowy: rusinowa@op.pl do soboty 15 grudnia do godz. 24tej. Po tym terminie zamykam sklepik ze sprzedażą mojej książki o Warszawie. Osobom zainteresowanym bardzo serdecznie dziękuję.
Stokrotko czy to jest ten wieżowiec przy Placu Bankowym?
OdpowiedzUsuńEla
Tak Elu.
UsuńMarek
Elu - dopiero teraz wróciłam do domu.
Usuń:-)
Dziękuję Marku.
Usuń:-)
CÓż, nieporównywalna architektura. Nieważne,byle zniszczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jagódko:)
Niestety Anusiu.
UsuńSerdeczności Anusiu.
Z biegiem lat świat pięknieje, by potem w jednej chwili rozsypać się w pył. Co byłoby teraz, szkoda sobie nawet wyobrażać, wystarczy tylko przycisnąć guzik.
OdpowiedzUsuńJędrusiu - miejmy nadzieję że nikt nie przyciśnie tego guzika...
UsuńZastanów się czy nie wartałoby jednak wydać drugiej książki o Warszawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie.
Marek z dziewczynami
Już się zastanowiłam :-)))
UsuńWiele polskich miast i miasteczek miało podobny procent zaludnienia, co było efektem polityki ludnościowej cara- starano się usunąć wszystkich Żydów z tzw. rdzennej Rosji, spychając ich na obrzeża imperium, więc osiedlali się w Polsce. Ale np. do Białegostoku Żydów sprowadził Branicki. Doceniał ich zmysł praktyczny, dobrą znajomość zasad ekonomii i był przekonany, że dzięki nim Białystok nabierze "rozmachu". I nie mylił się w swych przewidywaniach.
OdpowiedzUsuńMnie się ten błękitny nie podoba, ja chyba w ogóle nie przepadam za wieżowcami, to takie jakieś odczłowieczone budowle. I wściekle drogie w budowie i eksploatacji.
Miłego;)
Też nie lubię wieżowców....
UsuńWolę renesansowe pałace...
:-))
Jaka szkoda i tego, że nie ma tak pieknego, szlachetnego w wyrazie budynku synagogi, jak przykro że na jego miejscu postawiono taki nieciekawy wieżowiec. Jaka szkoda, że nie ma już tego przedwojennego świata, ludzi, nastroju, piekna,, uczucia ufności, iż są rzeczy tak cenne i wartościowe, iż przetrwają wszystko, że nikt sie nie poważy aby je zniszczyć...
OdpowiedzUsuń"Jaka szkoda, że nie ma już tego przedwojennego świata, ludzi, nastroju, piekna, uczucia ufności" - przykro mi Olgo, że muszę Cię zmartwić, ale przed wojną takiego świata nie było. To jest tylko mit. Ponad 50% mieszkań w Warszawie to były sutenery i poddasza, przerażająca bieda, jakbyś pojechała na Stare Miasto, zobaczyłabyś śmieci na ulicach, biegające szczury i pranie rozwieszone w poprzek ulicy. Ten prawdziwy obraz zaburzają opowieści o wyższych sferach Warszawy: Adrii, pułkownikach, profesorach. A już Żydzi to była nędza aż do bólu.
UsuńDziękuję Ci Olgo za komentarz.
Usuń:-)
Torlinie - nie wszyscy Żydzi byli biedni. Byli też bardzo bogaci.
Usuń"Zamieszkiwało ją prawie 48% ludności pochodzenia żydowskiego" - niestety nieprawda, przykro mi Stokrotko, ale 30% (niektóre źródła podają 33%).
OdpowiedzUsuńTorlinie!!!! Co ja bym bez Ciebie zrobiła???
UsuńNie wiedziałam, że błękitny wieżowiec stoi na miejscu synagogi. Bardzo ciekawy artykuł
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko że mnie odwiedzasz.
UsuńSerdeczności :-)
Niesamowita historia. Byłam obok tego wieżowca, ale nie wiedziałam, że kiedyś była tam synagoga.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tę informację.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Niewiele osób o tym wie Barbarosso.
UsuńDziękuję za komentarz.
Trollinie czy musisz być, aż taki drobiazgowy.
OdpowiedzUsuńW moim mieście też przed wojną mieszkali Żydzi.
Mamy też swoją synagogę, tyle że w ruinie.
Pozdrawiam:)*
Moniko, jeżeli już (a jestem drobiazgowy) to mam nick Torlin, nazywanie mnie trollinem pachnie albo literówką albo trollem.
UsuńNiestety, różnica pomiędzy 30 a 48% to nie jest drobiazg.
A w jakim mieście mieszkasz?
Moniko - wszędzie mieszkali Żydzi. i w miastach i na wsiach.
UsuńPozdrawiam
Blog, to jest solidna praca,
OdpowiedzUsuńa więc głowy nie zawracam.
JanToni - Ty zawsze wprowadzasz mnie w dobry nastrój.
UsuńDziękuję Ci.
Tak to męczę głowe biedną,.
Usuńby było nas troje,
to potrzebne jeszcze jedno
Raz jeszcze dziękuję.
UsuńGdzieś czytałam, że to Rajsza miała największy odsetek ludności żydowskiej - 38%.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że masz na myśli Żydów w Rzeszowie.Mama mi opowiadała, że faktycznie było ich bardzo dużo.
UsuńPrzed wojną było to całkiem żydowskie miasto. Nazywano je nawet Mojżeszowem. Do cadyka zjeżdżali tu Żydzi z bardzo odległych miejscowości.
UsuńTeż o tym słyszałam.
UsuńTak już jest, ze gdy dominują ideologie piękno się nie liczy. We Wroclawiu zachowala się synagoga tylko dlatego, ze wcisnieta miedzy budynki nie mogla być wysadzona, ale rownie piekna jak warszawska zburzono. Dobrze ze o tym przypominasz, sle wyrazy uznania Malgosia./Dlaczego czasem wyskakuje rozyczka - nie wiem/
OdpowiedzUsuńJak wiesz Małgosiu piszę o wielu rzeczach...
UsuńSerdeczności Najmilsza.:-)
Gmina żydowska w Warszawie otrzymała na własność 3 pietra w Błękitnym Wieżowcu, a klątwa to tylko plotka.
OdpowiedzUsuńZawsze na coś/kogoś należy niepowodzenia zwalić. I tak powstają legendy ;-)
UsuńMieszczko dziękuję Ci za tę informację.
UsuńA jesli chodzi o klątwę to czasami też Cyganki rzucają klątwy...
Dagmaro - masz dużo racji. Zawsze trzeba znależć winnego.
UsuńKurcze, po raz kolejny powtarzam, że gdyby nie wojny i powstania, ten kraj wyglądałby kompletnie inaczej.
OdpowiedzUsuńI żyłabym jak moje babcie i prababcie, nie musiałabym chodzić do tej cholernej pracy, miałabym służbę i kucharki...
UsuńWojtku - ale nie bardzo wiadomo jak by wyglądał...
UsuńFrau Be - czyżbyś pochodziła od Lubomirskich? Bo ja przez rok pobytu w Rzeszowie mieszkałam naprzeciwko Letniego Pałacyku Lubomirskich na ulicy Dekerta.
UsuńNie, nie od Lubomirskich, od innych :) Majątek pozostał na Ukrainie...
UsuńRozumiem...
UsuńTak na marginesie, po świętach jedziemy do Krynek, małej miejscowości, w które zachowały się dwie synagogi, ruiny trzeciej, cerkiew, kościół, a 10 km dalej - meczet.
OdpowiedzUsuńTo koniecznie obejrzyjcie to wszystko dokładnie i potem opisz to na swoim blogu. I zobacz czy tam jest dużo wiewiórek :-))
UsuńW Roczniku Statystycznym z 1939 roku i z lat poprzednich występują (w domyśle) Polacy. Tych, wyznania mojżeszowego w 1931 roku było w Warszawie 29,9 % a z językiem ojczystym żydowskim i hebrajskim 28,3 %. Nieco mniej niż w 1921 roku (to lata spisów powszechnych))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci.
UsuńNigdy nie zrozumiem okrucieństwa holokaustu, nigdy!
OdpowiedzUsuńJa też Karolinko...
UsuńZaciekawiła mnie informacja o tej żydowskiej sali modlitw, Czyżby chciano w ten sposób uwolnić się od działania klątwy ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Możliwe.
UsuńZ tego co słyszałam to jednak Żydzi wysunęli takie żądanie.
A co do rekordu budowy - nie przesadzajmy. Wiele budynków - hoteli, szpitali itp. budowano równie długo, jak dziś niejeden kościół.
OdpowiedzUsuńAle długość budowy Błękitnego Wieżowca to jednak rekord.
UsuńSłabo znam Warszawę. Dzięki Tobie dowiaduje się o niej coraz wiecej. Jestem trochę przesądny i bałbym się wybudować coś w miejscu kultu, nawet jesli to inna religia. Przynajmniej jednak oddali hołd, co jest jakaś formą uznania tego co tu kiedys było.
OdpowiedzUsuńTo prawda - hołd został oddany.
UsuńW historii rozbiórek wielkich budowli za pomocą ładunków wybuchowych notowano wiele wpadek, gdy budowla po wybuchu stała nadal, albo obalała się w kierunku przeciwnym do założonego, czy po prostu wybuchu nie było, bo zawiodła instalacja. Dlatego dziwię się, że klątwa żydowska skutecznie opóźniała budowę błękitnego wieżowca, a nie potrafiła przeciwstawić się generałowi SS.
OdpowiedzUsuńWysadzanie Soboru Newskiego,to też była wpadka.Miało to być wysadzanie"kontrolowane".Ładunki podkładano kilka razy.To się nazywa"dostrzałki",kawałki gruzu leciały na głowy spacerującym Warszawiakom.
Usuń***
Warszawskie szaleństwo oczyma 19 letniego Belga.
Usuńwww.warsawuprising.com/witness/schenk.htm
W Afganistanie funkcjonuje jedna synagoga-w Kabulu.Niedawno zmarł ostatni żyjący tam Żyd-Zebulon Simantow.Nie chciał wyjechać do Izraela.Mówił,że jest Afgańczykiem z krwi i kości.
Zmarł głodny i pozbawiony pieniędzy na operację serca,która uratowałaby mu życie.
W Afganistanie żyło 40 tys.Żydów,w 1948 roku rozpoczął się exodus do Izraela.
Jak wyglądałby świat,gdyby nie było Żydów na świecie?
Jest w Internecie wspaniały esej na ten temat.
***
Też mnie Andrzeju dziwi ta żydowska klątwa. A przede wszystkim to, że została rzucona na Polaków..
UsuńGWA - jeśli chodzi o wysadzanie soboru to czytałam różne wersje.
UsuńGWA - i dziękuję za wszystkie linki.
Usuń:-)
U nas też była piękna synagoga, został po niej ślad w postaci tablicy pamiątkowej. Szkoda każdego zabytku, pięknej architektury, dowodu historii...
OdpowiedzUsuńJak inaczej wyglądałoby wiele miast, gdyby nie wojna.
Z pewnością szkoda Asiu...
UsuńLos Żydów był przerażający, dlatego musieli się tak rozproszyć po świecie. Do tej pory szerzy się w Polsce antysemityzm.
OdpowiedzUsuńSzkoda tej synagogi, bo teraz byłby to piękny zabytek.
Masz rację Anno.
UsuńPiękna była ta synagoga. Nie znałam tej historii, Stokrotko. Podziwiam twoją wiedzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie Iwonko.
Usuń:-)
jak dobrze pamiętam, to "Błękitny" był najpierw "Złotym", nie tylko brzydki był, ale też sknocona elewacja była... jakaś jugosłowiańska firma to w końcu skończyła, a Warszawiacy mieli zabawę w "patrzcie, jak się powinno pracować na budowie", krążył taki dowcip, że "skoro nie piją, to szybko się zawali"...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
A ta "Złota" elewacja była po prostu paskudna.
UsuńDzięki za wizytę.
O tej klątwie nie słyszałem, ale faktycznie nie powinno się stawiać domów na miejscu kościołów i bożnic, ale kto w naszych zwariowanych czasach tym się przejmuje. A na marginesie tej historii jest mi osobiście bardzo przykro z powodu... nieobecności Żydów w Polsce i ich kultury, nieobecności może nie dosłownej, bo przecież istnieją, ale w znikomym procencie. No cóż okupacja hitlerowska zrobiła swoje, dołożył się do tego rok 68-y, a co dzieje się teraz?... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAndrzeju - bardzo Ci dziękuję za komentarz.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPrzed II Wojną Żydzi stanowili ok. 32-34% ludności w moim mieście. Była też Wielka Synagoga, która przetrwała, wprawdzie zdewastowana w ogromnym stopniu, hitlerowskie rządy.
Dziś można ją oglądać wyłącznie na starych fotografiach, głównie prywatnych, bo w latach sześćdziesiątych została rozebrana i skreślona z listy zabytków. Dziś miałaby dwieście lat:)
Nie była, rzecz jasna, aż tak imponująca, jak ta opisana przez Ciebie, ale i tak szkoda, że nie znalazły się w odpowiednim czasie fundusze na odrestaurowanie było nie było - dobra kultury.
Pozdrawiam:)
Bardzo Ci dziękuję Leno.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
W moim mieście rodzinnym w Sieradzu w 1909 r. Żydzi stanowili 48,3% ogółu mieszkańców. Po I wojnie ich liczba zmalala. Wg spisu z 1938 r. Żydzi stanowili już tylko 22,5% ludności (około 2500 osób). Przeżyło niewielu. Wg dostępnych mi źródeł tylko 80 osób. Synagoga o dziwo ocalała.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Ewo.
UsuńPozdrawiam serdecznie.