1.
Królowa nie nosi przy sobie pieniędzy. Wyjątkiem jest niedziela,
kiedy uczestniczy w nabożeństwie. Na tacę daje zwykle 5 funtów.
2.
Dostaje nietypowe prezenty. Między innymi otrzymała słonia i
jelenie.
3.
Nie ma wielkich wymagań co do upominków. W 1977 r. na ćwierćwiecze
panowania poprosiła swoich ministrów o ekspres do kawy.
4.
Prawo stanowi, że wszystkie stworzenia pływające w odległości 3
mil od brzegów Wielkiej Brytanii należą do królowej.
5.
Jest bardzo oszczędna. Nosi 10-letnie garsonki i chodzi bokami
korytarza aby chodniki nie wytarły się zbyt szybko. Bardzo
dokładnie i do końca wyciska pastę do zębów z tubki.
6.
Nigdy nie chodziła do szkoły, co nie oznacza, że nie jest osobą
wykształconą.
7.
Lubi alkohol. Zaczyna dzień od szklaneczki ginu, do obiadu zazwyczaj
wypija kieliszek wina, a do deseru martini. Wieczorem sięga po
lampkę szampana.
8.
Jej majątek wyceniany jest na około 340 milionów funtów a od 1993
roku dobrowolnie płaci podatki.
9.
Nakręcono o niej ponad 100 filmów i seriali telewizyjnych.
10.
Ma niesamowite poczucie humoru i talent do naśladowania różnych
rzeczy. Biskup Michael Mann powiedział kiedyś, że najzabawniejszą
sytuację jaką kiedyś widział to krolowa naśladująca lądowanie
concorde,a.
A
może wiecie jeszcze coś o Królowej Brytyjskiej?
Przypomniało mi sie, że czytałam kiedyś dlaczego królowa nosi jaskrawe stroje. Otóż podobno dzięki temu będzie widoczna dla ochrony w razie jakiegoś nieprzyjemnego zdarzenia.
OdpowiedzUsuńNo tak - głowy koronowane narażone są na różne nieprzyjemne wydarzenia...
UsuńMuszę chyba wypróbować tę szklaneczkę ginu rano. Jak amen w pacierzu spałabym po nim co najmniej do godz.16,00!Kurczę, ale ginu nie lubię!
OdpowiedzUsuńCzy wiesz, że w pojęciu alkoholizmu to królowa już jest alkoholiczką?
Natomiast podkradłam pewien patent królowej na długie stanie- należy stać w lekkim rozkroku o szerokości długości własnej stopy, równomiernie obciążając nogi, kolana należy mieć "schowane", czyli napięte mięśnie czworogłowe ud.
Muszę się dokladniej przyjrzeć jak Królowa stoi.
Usuń:-)
Nie podejrzysz pewnie, ale ja to wiem od pana, który "zęby zjadł" w służbie dyplomatycznej i sam to z ust królowej słyszał. Miało się te kontakty, miało;)))
UsuńNo chyba że tak...
Usuń:-)
Więcej nie wiem, za to widzę punkty wspólne :) A tak z innej beczki - myślałam o Tobie ostatnio i chyba wylądujesz w moim kolejnym wpisie :)
OdpowiedzUsuńTo mam się bać czy nie ?
UsuńBo ja wiem? Ja się nie boję :)))
UsuńTo znaczy że ja powinnam się bać!!!:-)
UsuńFrau Be, ciekawe, jakież to punkty wspólne? Tak sobie myslę, że musiały to być jelenie i słoń ;) zgadłam?
UsuńA ja podejrzewam że Frau Be otrzymala kiedyś w prezencie krokodyla :-)))
UsuńPssst!
UsuńPowiem Wam, ale to tajemnica: obie z Elżunią lubimy alkohol :)
I wszystko jasne :-))
UsuńBardzo podobają mi się te ciekawostki. Interesuję się Wielką Brytanią, bo chciałabym tam studiować i mniej więcej staram się być na bieżąco z tym, co się tam dzieje, ale nie miałam pojęcia o tych faktach. Super wpis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ❤️
Mona Bednarska
Witam Cię serdecznie ponownie. Mój młodszy syn zaraz po studiach pojechał na pół roku do Edynburga aby wyszlifowac jęz angielski. Po powrocie od razu dostal pracę w b.dobrym liceum anglojezycznym w W-wie.
UsuńPozdrawiam.
Ba, jak dobrze być Cesarzem... tfu, królową :)) Uściski Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPewnie że dobrze Paczuszko.:-)
UsuńWitaj po dlugiej nieobecnosci!
Lubię tego typu wpisi mimo iż żaden z punktów mnie nie zaskoczył - niemniej przyjemnie czytać :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to.
Usuń:-)
Oj, to ma królowa mocną głowę, ja po lampce wina zasypiam:-)
OdpowiedzUsuńZaprawiona już -:))
UsuńKrólowa jest chyba ewenementem na skalę światową :)
OdpowiedzUsuńLidio - też tak uważam. :-))
UsuńKrolowa musi i przestrzega protokolu- w efekcie po dwumiesiecznej nieobecnosci nie usciskala wtedy 2 letniego Karolka- to byl szok dla dziecka.Unieszczesliwila swoja siostre nie zgadzajac sie na slub itd itd to minusy krolewskiego zycia.Ale i tak godna jest podziwu Mslgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - każdy popełnia błędy. Nawet królowa.
Usuń:-)
Juz ja lubie Stokrotko. Ja codziennie rano wypijam malenki kieliszek koniaku dla zdrowotnosci mojego krazenia krwi. Z pewnoscia bede tak dlugo zyla, jak Elzbieta, chocby na zlosc ZUS-owi :) Przytulam :)
OdpowiedzUsuńAlenko - jak brać przykład to tylko z Królowej :-))
UsuńSlyszalam, ze ma niezla kolekcje torebek...
OdpowiedzUsuńAle chyba wszystkie do siebie podobne....
UsuńHej!!!
OdpowiedzUsuńA my właśnie wyruszamy!
Ale nie do Królowej tylko w przeciwnym kierunku:-)))
Odezwiemy się z drogi.
Marek z dziewczynami
To szerokiej drogi Kochani!!!
UsuńMyślę, że ma dość przygnębiające życie, spętana protokołem z milionem zasad i ograniczeń, dotyczących każdej sfery funkcjonowania w państwie. :(
OdpowiedzUsuńChyba tak, ale zachowuje twarz.
UsuńDziękuję Ci
Bardzo ciekawe informacje, lubię takie. Jednym słowem kobieta z klasą, a jednocześnie normalna. Nic dziwnego,że Brytyjczycy ją lubią i szanują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Też tak myślę.
UsuńSerdecznosci :-)
Dostojeństwo tej nobliwej Królowej zachwyca mnie od wielu lat. Podziwiam kondycję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLoteczko - witam Cię bardzo serdecznie po długiej nieobecności.
UsuńDziękuję za komentarz i załaczam życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności.
:-)
Gdzieś czytałam, że dwa razy w roku obchodzi urodziny. Urodziła się w kwietniu, a wtedy jest za zimno by organizować paradę dla poddanych. Dlatego ustalono drugą datę w czerwcu. Wtedy świętuje urodziny z poddanymi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dokładnie piszę i tym w poprzednim tekście w pkt. 1.
Usuń:-))
Ciekawy post Stokrotko.
OdpowiedzUsuńOd lat podziwiam Jej niezwykłe nakrycia głowy i kondycji, cokolwiek to znaczy.
Minus - nigdy nie zaakceptowała Diany... Czytałam na ten temat kilka książek.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
To prawda - nie znosiła ksieżnej Diany...
UsuńSerdeczności Basiu.
:-)
2. Nie chciałabym dostawać takich prezentów. O_O
OdpowiedzUsuń3. To rozumiem. :D
Resztę przeczytałam z uśmiechem. Sympatyczna babcia. :)
I całkiem fajna Królowa :-)
UsuńMój ukochany Gilmour zawsze uwazal że Królowa nie znosi muzyki zespołu w którym gra czyli Pink Floyd i nie pozwala jej słuchać wnukom, ale w 2006 roku odznaczyła go Orderem Imperium Brytyjskiego za dobre serce i twórczość. Z pewnością uważa że David to uroczy Stsrszy Gentelman 😀😀😀 z niesamowitym poczuciem humoru.
OdpowiedzUsuńA że Queen Elizabeth lubi zaczynać dzień od ginu to nie wiedziałam. Niezła aparatka.
Masz rację Kasiu.
Usuń:-)
Kilka dni temu wylicytował niebagatelną kwotę za swoją ulubioną gitarę elektryczną a pieniądze przekazał organizacji ratujacej naszą Ziemię przed globalnym ociepleniem. Resztę gitar też oddał, w sumie 120, pewnie odda biednym jak zawsze. Jako młody chłopak często chodził głodny, wie co znaczy nie mieć co do ust włożyć. Dobry wrażliwy człowiek z tego Gilmoura Stokrotko.
UsuńDobre że o tym napisalas Kasiu.
Usuń