/Autorka bloga sfotografowana w roku 2005 w trakcie kontemplowania ruin zamku w Krewie na Litwie/
Anatol France miał tak powiedzieć:
"Najpiękniejszym obrazem jest półka z książkami".
Z pewnością trochę przesadził, bo są obrazy piękniejsze.
Zależy też jakie ksiązki leżą na tej półce.
Najlepiej aby były wartościowe. A jak są pięknie wydane to jeszcze lepiej.
Najlepiej aby były bliskie sercu.
Mam kilkadziesiąt a nawet kilkaset takich książek, które są dla mnie "najpiękniejsze".
Może się domyślacie jakie to są książki.?
Jeśli nie - to powiem Wam, że głównie te, które są związane z Tatrami.
I z Miasteczkiem, czyli z Kazimierzem Dolnym.
Mam także wiersze najulubieńszych poetów.
I piękne albumy...
Nie będę się tu chwalić bardzo starymi, przedwojennymi czy nawet z przełomu XIX i XX wieku książkami, które odziedziczyłam, bo nawet nie wypada. Napiszę tylko, że te odziedziczone dotyczą głównie sztuki....
Nie lubię kryminałów i romansów. Za książkami science-fiction też nie przepadam. Lubię i cenię klasyków. Czytam przede wszystkim książki pisane pięknym językiem.
Nie będę wymieniać autorów, których cenię najbardziej ani tym bardziej tytułów książek, do których ciągle wracam.
Może tylko jeden tytuł wymienię. Jest to książka pt: "Gwiazda spada" Jalu Kurka. Wracam do niej od 40 lat. To z niej pochodzi cytat: "Wszystko umiera - nawet ciała niebieskie, tylko marzenia są nieśmiertelne".
O tym, że wracam do "Małego księcia" też nie będę pisać, bo to jasne jak słońce...
Napiszecie jak wygląda Wasz "najpiękniejszy obraz"???
Najpiękniejszy obraz dla mnie... czy to można na pewno ustalić. Obraz np półka z książkami, wschód i zachód słońca nad morzem czy polami, las na wiosnę, las jesienią... można tworzyć wizje i tworzyć. Myślałam i myślałam i naprawdę nie mogę się zdecydować. Po prostu jest ich wiele. Jedyna definicja, która przychodzi do głowy to jest to taki obraz, który patrząc się na niego pozwala zapominać o codzienności, pozwala abyśmy choć na trochę przenieśli sie w inny wymiar. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńWschody i zachody słońca chyba każdy lubi oglądać...
UsuńO, chyba nie... Dwa razy w życiu widziałam niesamowite wschody słońca (nad Saharą - niesłychanie spektakularny i nad naszym morzem), ale żeby zobaczyć wschód, trzeba wstać w środku nocy albo w ogóle nie kłaść się spać, a tego sportu nie da się polubić!
UsuńA wiesz Frau Be że ja kilka razy widziałam wschód słońca na Bałtyku?
UsuńRaz jak płynęłam kontenerowcem do Helsinek a raz jak do Karlskrony...
I kiedyś w Sopocie o 4 rano...
Piękny cytat. Wreszcie stworzyłam swój "Piękny obraz" czyli domową bibliotekę. Wszystko ci piękne i estetyczne karmi moją duszę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :-)
UsuńDla mnie obecnie - Jest już ciemno, leżę w łóżku razem z Jagodzianką która już pomału zasypia wygląda niewinnie jest niewinna jest czysta jak łza. Patrzę i nie mogę się nadziwić jaka ona jest piękna i dobra i jeszcze taka mała. Śpi, jej twarz jeszcze bardziej łagodnieje i nabiera dziecięcych kształtów- jeszcze bardziej. Jest ciemno, jest cisza i jest ona w błogim śnie i ja mogę być w tym wszystkim więc jestem wdzięczna. Obraz śpiącej córki przy moim boku jest obrazem niebiańskim dla mnie. To jest moje niebo na ziemi. Widziałam wiele pięknych obrazów na świecie, ale ten w roli głównej z Jagodzianką jest tak prawdziwy i nierealny zarazem, że trudno mi w to uwierzyć. Jej pulchne różowe policzki są puchem, którego szukam już zawsze...
OdpowiedzUsuńPuchu Najmilszy - obraz śpiącego własnego dziecka które się kocha nad życie to po prostu cud.
UsuńPrzepięknie to napisałaś...
Jaguniu, książki to najpiękniejsza rzecz bo w nich zawiera się dusza autora nawet jak nie poradnie ją wyraża, bo nie każdy ma aż taki talent, ale chce, bardzo chce coś od siebie powiedzieć...
OdpowiedzUsuńNatomiast jeśli chodzi o obrazy sensu stricto to nad moim biurkiem wisi obraz wrocławskiej malarki Heleny Dumanowskiej - okno w wiejskiej chacie pełne pięknych kwiatów, z sentencją, złotą myślą Boba Dylana, jak się potem okazało Noblisty, a mianowicie: "Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem nie gaś nigdy światła nadziei".
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Piękny ten obraz Ewuniu i wspaniała myśl Boba Dylana.
UsuńSerdeczności...
Najpiękniejszy obraz dla mnie to nie ten namalowany, ale widok morza po horyzont o każdej porze roku i....Alp oraz panorama Tatr z....Równi Krupowej.Tego ostatniego zapewne już w naturze nie zobaczę, ale mam mocno utrwalony w pamięci.
OdpowiedzUsuńAniu - jeśli chodzi o Tatry to dla mnie najpiękniejsza jest panorama Hali Gąsienicowej...
UsuńObraz z okna na mój taras na dachu. I Dalej. Gdzie ponad bluszczem i winogronem (teraz łysym) widzę wieżę kościoła w otoczeniu dachów okolicznych domków i koron drzew. Obraz zmienny jak pory roku, dnia i nocy, z podkładem "muzycznym" ptasich trelów lub krzyków w mojej "nadachowej" ptasiej stołówce.
OdpowiedzUsuń...Nie, jeszcze nie malowałam tego motywu... Jeszcze nie... Może dlatego, że w każdym momencie mogę podejść do okna i popatrzeć i zatrzymać... 😍
Najmaluj Dagmaro, namaluj - bardzo Cię proszę.
Usuń:-)
Namaluj - przyłączam się do prośby!
UsuńTo zabieraj się Dagmaro do pracy:-))
UsuńNa pewno pięknym obrazem jest dla mnie półka z książkami; co tam jedna,wiele ich.
OdpowiedzUsuńTeż cenię książki pisane piękną polszczyzną i piękne tlumaczenia literatury obcej.
Wstyd się przyznać, ale tej ksiązki Jalu Kurka nie czytalam, ale szybciutko nadrobię.
Małego Księcia nie lubię zdecydowanie, jako jedyna chyba wsród moich znajomych. Kiedy słyszę powielane milionową ilość razy" dobrze widzi się tylko sercem......lub "oswoić kogoś" to mam ochotę krzyczeć.
Do bardzo wielu ksiazek wracam, czasem wystarczy tylko fragment, kilka stron i to jest właśnie to, czego w danej chwili mi potrzeba.
Bardzo często podczytuję na nowo "Sławę i chwałę " Iwaszkiewicza.
Nie przeczytałam "Alicji w krainie czarów" i "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta. I nie mam zamiaru.
Przeczytałam Ulissesa w doskonałym tluaczeniu M. Słomczyńskiego.
Czytam Księgi Jakubowe i przeczytam!
A obrazy? Tak jak książki, kocham.
Witam Cię Liiviio po długiej nieobecności.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję za bardzo osobisty "książkowy" komentarz...
Kiedyś marzyłam, by mieć pokaźną biblioteczkę w domu, ale liczba przeprowadzek uświadomiła mi, że ów plan mijał się z celem i to coraz częściej sama o tym decydując. I przestałam kupować książki. Potem zaczęła się era wypożyczania z biblioteki, a już na emigracji era e-booków, bo transfer z Polski zbyt drogi, a i miejsca na książki zbyt mało w naszym skromnym mieszkanku.
OdpowiedzUsuńGdybym wróciła do Polski, wróciłabym do pierwotnego marzenia o własnej, dużej biblioteczce.
A jakie to książki? Klasyka i lektury szkolne, które kiedyś mnie nie ciekawiły, a dziś pieję z zachwytu nad językiem jakim zostały napisane. Np. Reymont albo Prus.
Lubię biografie, historie z życia oraz powieści historyczne.
Na trzecim miejscu jest literatura fantasy, potem thrillery. Od niedawna zaglądam na karty kryminałów i science-fiction.
Anno - najserdeczniej Ci dziękuję za tak piękny i szczery komentarz.
UsuńWitaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńMam dość pokaźną biblioteczkę na całej ścianie w pokoju.
Lubię ten obraz.
Pozdrawiam i zapraszam.
Michał
Bardzo Ci dziękuję Michale.
Usuń:-)
To jakbym ja sama pisała. Mamy podobne gusta. Tylko odziedziczone mam nieco inne, ale wartościowe, i nie aż tyle o Tatrach. Za to dużo literatury pięknej, popularnonaukowej, filozofii, i o zwierzętach. O malarstwie też mnóstwo. Tylko, kto przejmie kiedyś np 3 tomy "Historii estetyki" Tatarkiewicza czy wyznania Junga?
OdpowiedzUsuńKrysiu - ktoś z pewnością przejmie książki Tatarkiewicza i także te inny. Odziedziczy je...
UsuńTo ja pisałam, a po korekcie zgubiłam moje "K".
OdpowiedzUsuńDomyślilam się że to Ty Krysiu...
UsuńJuż nie chodzę do biblioteki.
OdpowiedzUsuńJanToni - teraz biblioteka powinna przyjść do Ciebie...
UsuńKsiążki to cenne skarby, a stare- najcenniejsze. Albumy o sztuce... Wiele takich i w mojej bliblitece, z racji wykształcenia moich najbliżsych. Ja osobiście staram się już nie kupować książek zbyt dużo, ale nie umiem być konsekwentną w pełni. Kocham czytać ale nie zmarnuję ani jednej chwili na czytadła, jak ja je nazywam ( romanse itp) Książka, tak jak film , musi mnie poruszyć, dać do myślenia, zawładnąć mną. Są cudowni autorzy, na wielu pewnie jeszcze nie trafiłam, a wielu uwielbiam. Kiedyś napisałam taki post na ten temat:
OdpowiedzUsuńhttps://wokolciebie.blogspot.com/2018/03/ulubieni-autorzy.html
Pozdrawiam cieplutko, Pola :)
Bardzo serdecznie Ci dziękuję Polu.
Usuń:-)
Kiedyś cała moja biblioteczka wypełniona ulubionymi pozycjami, dziś ulubionymi obrazami są te wypatrzone w zwiedzanych przeze mnie krajach. Łaknę tych widoków i krajobrazów!
OdpowiedzUsuńDomyślałam się tego Urszulo.
UsuńSerdeczności.
Zgadzam się, bez książek nie ma życia, nie wyobrażam sobie bez nich domu, choć teraz zbieram głównie te na półce wirtualnej, a 'analogowe' kupuję w zasadzie tylko albumy. A kryminały uwielbiam, swego czasu przeczytałam całego G.Simenona, jaki był dostępny w bibliotece, Agatę Christie, Chandlera. Przyznam, że mam niemały kłopot z polską współczesną literaturą; obok kilku nazwisk znanych i uznanych, promuje się bylejactwo. Na szczęście, mamy bardzo dobry dział literatury faktu,a w tę strone mnie ostatnimi laty ciągnie.
OdpowiedzUsuńNie wiobrażam sobie Ewo że mogłabym nie czytać książek...
UsuńDziękuję Ci za szczery komentarz.
Kto kocha czytanie, ten bez książek czuje się jak pozbawiony używki narkoman...
OdpowiedzUsuńWiele jest pięknych obrazów, czasem ich piękno zależy od naszego nastroju, etapu w życiu, chwili...
Mam w bibliotece szkolnej zbiór wierszy od tytułem Najpiękniej jest po deszczu...
Asiu - bo po deszczu jest rzeczywiście najpiękniej...
UsuńSerdeczności
A nam się bardzo podoba ten obraz na górze :-)))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Ten na samej górze?
UsuńCzy ten zaczynający ten tekst???
Wiele jest pięknych obrazów, ale brak widoku książek nie wchodzi w grę;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myslę Mario.
Usuń:-)
Chociaż lubię dobry kryminał to ksiazka faktu i biografie chyba są na samej gorze moich preferencji. Książkę o Kapuscinskim czytałem z zapartym tchem.
OdpowiedzUsuńMarku - ale którą książkę o Kapuścińskim? Bo jest ich kilka...
UsuńPani Stokrotko a ja mam na półce nad łóżkiem wszystkie Pani ksiązki.
OdpowiedzUsuńI bardzo się z tego cieszę.
Kasia
Kasiu - i ja się z tego cieszę.
UsuńPrzytulam Cię najserdeczniej.
:-)
Mój najpiękniejszy obraz to las, ale nie każdy. Powinny być w nim sosny i mech i paprocie i pod koniec lata kwitnący wrzos, a na wiosnę kwitnące żarnowce.
OdpowiedzUsuńMario - taki piękny las to jak bajka...
Usuń:-)
Najpiękniejszy obraz to mam ich kilka, kilka impresjonistów, i postimpresjonistów. Oraz ten, który towrzy przyroda. Uściski Stokrotko.
OdpowiedzUsuńTak myślałam Paczuszko.
Usuń:-)
Nie mam najmniejszych wątpliwości i ani sekundy zawahania. Nie istnieje nic piękniejszego od oceanu (albo przynajmniej morza).
OdpowiedzUsuńA dla mnie nic istnieje nic piękniejszego od widoku Tatr.
UsuńO Matko Boska!... Przecież one zasłaniają widoki :)
UsuńNiektórzy mówią też że piękne widoki zasłaniają drzewa :-)
UsuńE, to już jest mocno naciągane :)
UsuńKto tam wie?
UsuńKsiazki,albumy- nie mozna bez nich zyc,ale wspominam swoje dziecinstwo i mlodosc na terenie kopalni,buczenie syren co 8 godzin,migajace kola szybow i duzy ogrod.Do pewnych lektur trzeba dojrzec-do egzaminu korzystalam z brykow,ale dorosla jednym tchem przeczytalam wszystkie tomy Prousta.Jak Markom podoba mi sie zdjecie przed tekstem,caluski Malgosia.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Ci dziękuję Małgosiu.
UsuńCieszę się, że znalazłam tutaj pokrewną duszę
OdpowiedzUsuńKocham czytać
Nie wyobrażam sobie dnia bez książki❤️♥️
A ja się cieszę że znalazłam Ciebie...
Usuń:-)
Dla mnie najpiękniejsze obrazy to te ze Słodyszkowa.
OdpowiedzUsuńA swoją półkę z książkami bardzo lubię. Są na niej min. dwie Twoje książki, Stokrotko.
Serdeczności:-)
To dla mnie wielki zaszczyt Amasjo że są tam moje ksiązki :-)
UsuńSerdeczności
Dlugo zastanawialam sie nad najpiekniejszym obrazem dla mnie, jest ich zdecydowanie duzo, piekne ogrody cale w kwiatach, hale andyjskie z kwitnacymi na zolto frailejonami...moja wnuczka w "Dziadku do orzechow" tanczaca jako Klara..hm...ale chyba wygrywa koliberek zwany komecikiem dlugosternym , przepiekny o bardzo dlugim ogonie niebiesko-fioletowo-zielonym, o metalicznym blysku, unoszacym sie z niesamowitym wdziekiem nad kwiatami niebieskiej tunbergii o duzych kwiatach w moin ogrodzie andyjskim. Widok zapierajacy dech!
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Ci dziękuję Grażynko....
UsuńTęsknisz za swoim ogrodem andyjskim - to widać :-)
Czytam chyba od piątego roku życia i nie wyobrażam sobie dnia bez książki. Dziś kupuję tylko te, które napisał ktoś znajomy i te, w których jest mowa o Szczecinie. Na więcej nie pozwala skromna emerytura i przestrzeń mieszkania. Widok półek zastawionych książkami jakoś nie kojarzy mi się z pięknem. To widok codzienny.
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy to wszystkie opisy i sceny w "Chłopach", scena koszenia łąki w "Annie Kareninie", pusta plaża i stalowosine morze aż po horyzont i widok ulicy, przy której stoi dom mojego dzieciństwa.
Pięknym obrazem są nasze zdjęcia ślubne i portret mojego męża, który pojawił się kilka lat temu na plakacie wystawy fotograficznej.
O buźkach moich ukochanych wnucząt nie wspominam, bo to oczywiste, że są najpiękniejszym obrazem w moim świecie.
Serdeczności, Jagódko!💖
Cuuuuuuudne Halinko!!!
UsuńNajserdeczniej Ci dziękuję :-)
"Dom bez książek jest jak życie bez przyjaciela".Moja biblioteczka jest skromna, bo mieszkanie małe. Nie mam najpiękniejszych obrazów, bo ciągle wierzę, że to najpiękniejsze jeszcze przede mną. Uściski.
OdpowiedzUsuńWszystko co najpiękniejsze ciągle przed Tobą Iwono.
UsuńSerdecznosci
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku jest to cały kompleks:) Coś w rodzaju mentalnego pałacu (bo gdzie indziej można by umieścić najcenniejsze arcydzieła:)?) w nieustannej rozbudowie, z oddzielnymi komnatami. W każdej z tych komnat na honorowym miejscu umieszczone jest jedno takie dzieło i tylko ono, by nic nie zakłócało kontemplowania:)
A pośród nich niewątpliwie najważniejsze miejsce zajmują Portrety Bliskich mi Osób. Nie takie zwyczajne, ale - ruchome, wciąż zmieniające się pod wpływem światła, pory roku, a nawet - mojego nastroju.
I nawet kiedy zachwycam się tymi pozostałymi, w tyle głowy pobłyskuje myśl, że nie byłyby takie niepowszednie, gdybym nie miała z kim się nimi dzielić:)
Pozdrawiam:)
Leno przyjmij wyrazy najwyzszego uznania za swój konentarz.
UsuńNajpiękniej Cię pozdrawiam.
Pięknie napisane, Leno :)
UsuńDziekuje Iwonko.
UsuńStokrotka
Najpiękniejszy obraz/ Chyba gdy przymknę powieki i wspominam cudne krajobrazy, raczej przyrody, niż kultury. A jeśli chodzi o książki, to u moich rodziców półki tworzyły ścianę 4 m długą na prawie 3 m wysokości. Remontując mieszkanie wszystkie książki wyjęliśmy. Wszystkie przejrzałam . Dla mojej synowej ta ściana książek, to był najpiękniejszy obraz. Zapakowałam jej 5 wielkich kartonów tych książek, żeby w swoim nowym domu mogła sobie taka ścianę odtworzyć. Bardzo sie na to cieszy. A ja kryminały czytam, ale jestem wybredna, pozyczam, wiec mogę wybrzydzać i nie czytać, gdy mi nie pasują. Ciekawi mnie człowiek, i zagadka. Nawet ci wybitni pisali kryminały. I pisali je ładnym językiem (np. Dürrenmatt, w oryginale). Zawsze szukam "wartości dodanej". Książek mądrych, wartościowych, klasyki światowej naczytałam sie dość w czasach studiów i pracy. Teraz tylko rozrywka. Serdeczności dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Ci dziękuję Haniu za tak osobisty komentarz.
UsuńSerdeczności :-)
A ja właśnie wpatruję się w moją pięknie wyczyszczoną, umytą i przewietrzoną biblioteczkę. To moje ulubione zajęcie przed Świętami ;) Wszystkie książki równiutko poukładane , szybki lśnią... piękny obraz :)
OdpowiedzUsuńUświadomiłaś mi Gabrysiu że i ja to muszę zrobić :-))
UsuńStokrotko.. najpiękniejszy obraz? To trudne pytanie.. piękny jest obraz namalowany czystym serem.. prosto z serca, dla serca...
OdpowiedzUsuńErvisho - oczywiście, że tak...
Usuń:-)
Mam sporo książek, w tym encyklopedię wydaną w dwudziestoleciu międzywojennym oraz dwie powieści wydrukowane pod zaborem austriackim (z "y" zamiast "i"). Większość z nich już przeczytałam, marzę o tym, aby przeczytać i skatalogować(za pomocą portalu lubimyczytac.pl) wszystkie. Czy mi się to uda, zobaczymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Serdecznie Ci tego życzę Karolinko 90.
UsuńDla mnie najpiękniejszych obrazem jest krajobraz gór ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dla mnie też.
UsuńAle muszą to być Tatry.
Trochę książek mam. Lubię czytać nowe książki, dlatego na razie kupuję ciekawsze dla mnie. Lubię literaturę faktu, reportaże, ciekawe kryminały, autobiograficzne...
OdpowiedzUsuńCo do obrazów to mam ich wiele.
Bardzo Ci dziękuję
UsuńStokrotka
Bardzo długo anomnimowo czytam Ciebie i bardzo podziwiam Twoją otwartość, wiedzę, rodzinę, Twojego Tatę i Twoje refleksje. Musiałam się odezwać, bo pierwszy raz dowiedziałam się, że ktoś czytał "Gwiazda spada" Jalu Kurka i niedowierzam. Czytałam ponad 30 lat temu śmiejąc się i płacząc zarazem. Serdecznie pozdrawiam Jola.
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie Jolu.
UsuńJeśli faktycznie masz tak na imię to ... chyba wiem kim jesteś...
Cieszę się że i Ty znasz tę ksiązkę... bo ona jest naprawdę wyjątkowa.
Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do częstszego komentowania.
Pozdrawiam serdecznie
Spacery po starych miastach - Toruń, Kraków, Gdańsk, Poznań - zawsze można tam znaleźć coś, co się zmieniło albo czego się wcześniej nie zauważyło. Ale o książkach mowa - nierzadko zaglądam do wierszy Gałczyńskiego, czy Boya, do niektórych książek Ojca. Jednak książki przestałem kupować przez współczucie dla spadkobierców - wiem, jaki problem z obszernym księgozbiorem. Bo to nie tylko literatura piękna. Zapytałem antykwariusza, co można zrobić z 13-tomową encyklopedią z lat 60-70. Odpowiedział, że takie pytania ma parę razy w tygodniu, ma też dwa komplety i nie liczy na ich sprzedaż. Okazuje się, że nakład wyniósł pół miliona egzemplarzy, bibliotek jest góra 50 tys. i wszystkie mają. Mam 17-tomową encyklopedię Brockhausa z lat 1901-1904 - trudno pojąć, jak w tych czasach drukowano zwłaszcza kolorowe, ze złoceniami ilustracje, mapy itp. Jeszcze dwadzieścia lat temu bywała jedynym i wiarygodnym źródłem wiedzy. Zapytałem ile to warte? - Jak w idealnym stanie może 400 zł. Tyle, co 17 książek z Biedronki. Wszystko jest w internecie, jeden tom zajmuje tyle miejsca, co dwa czy trzy laptopy. Księgi Jakubowe przeczytałem na monitorze. Rozumiem Anatola France'a, ale to już nieaktualne...
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim dziękuję Ci za obszerny i jakże zyciowy komentarz.
UsuńZgadzam się z każdym jego słowem. Sama już też doświadczyłam w antykwariatach tego samego gdzy usiłowałam tam sprzedać za grosze odziedziczone książki. A to było 30 lat temu. Teraz jest faktycznie tak jak piszesz.
A jednak - gdy pójdzie się do pierwszej z brzegu księgarni - to ludzie nadal kupują ksiązki - i to nie tylko harlequiny. I potem tworzą albo uzupełniają w swoich domach ten "najpiękniejszy obraz" jakim jest półka z ksiązkami.
I moje ksiązki też ludzie kupują...
Dziękuję za komentarz.
Kupują? Mało mają, zaczynają tworzyć księgozbiór bo mają wolne półki. 50 - 100 - 200 książek to jeszcze nie problem. Z czasem zrozumieją, co czynią i przerzucą się na Kindla, na którym przeczytałem wiele rzeczy, do których kiedyś mnie zmuszano, albo na rozwiązania, których jeszcze nie znamy.
OdpowiedzUsuńMoże nie będzie aż tak źle. ...?
UsuńMoja biblioteka znajduje się w kartonach,żeby się nie zakurzyła.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze kolorowe obrazy mam w snach.Gdybym umiał malować:(
https://www.youtube.com/watch?v=79nmSvzl36k
Mam tak samo jak Ty,miasto moje...
siadam na szczycie Małej Sowy i podziwiam.
https://www.youtube.com/watch?v=sGPK9bKcAYM
Miłego dnia:)
Przepieknie Henryku.
UsuńWszystkiego dobrego.
:-)
Mam swoją całkiem dużą biblioteczkę, zajmującą pół ściany, ale w zwyczaju mam to, że zostają w niej tylko książki, do których chętnie wracam, każdego dnia biorę do ręki i czytam wybrane fragmenty. Nigdy nie trzymam książek tylko dlatego, że popularna czy wypada taką mieć. N a przykład nie mam i nie będę miała "Pana Tadeusza", bo zwyczajnie nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńZapewniam Cię, że jeśli zdecydujesz się na "Mój kraj nad Wisłą" to też będziesz do tej ksiązki wracać...
UsuńMoje obrazy te najpiękniejsze zawsze związane są z Bliskimi🤗♥️
OdpowiedzUsuńCudny post kochana😀
Serdeczności zostawiam 💚🍵
Dziękuję Morgano.
Usuń:)
Morze... Mogłabym siedzieć i patrzeć na nie godzinami. To samo, a wciąż inne. Nawet góry, które też kocham, nie potrafią tak się zmieniać. :)
OdpowiedzUsuńIwonko - dla mnie jednak obraz gór jest najpiękniejszy...
UsuńWiem, wiem... Mnie jednak morze bardziej uspokaja, nawet w czasie sztormu. Jest wtedy straszne, a jednak patrząc na spienione fale, odczuwam spokój... Tak to u mnie jest :)
UsuńRozumiem Iwonko.
UsuńStokrotka
Ela Karczewska. Witam Stokrotko. Muszę się nieco zgodzić ze słowami Anatola France. Widok półek z książkami to piękny obraz. Dla niektórych może najpiękniejszy. Ja lubię książki historyczne. Ostatnio zdobyłam kilka książek Józefa Ignacego Kraszewskiego. Wydane 40,45 lat temu a napisane w w. XIX. O królowej Bonie i Elzbiecie, o Kazimierzu Wielkim, Mieszku I. Byłam ciekawa jak Kraszewski pisząc w tamtym czasie przedstawił te wydarzenia, mając do dyspozycji napewno ograniczone źródła. Nie czytało się łatwo zważywszy na używanie staropolskich słów, zwrotów i tamtej mentalności. Trudno było zrozumieć niektóre decyzje i sposób myślenia ludzi z tamtych epok. Ale uważam, że autor na tle wydarzeń historycznych zręcznie ułożył fabułę. Książki mają tyle lat, ale pięknie oprawione w płotno mają się dobrze. Lubię takie. A co do innych obrazów...Najpiękniejszy może widok doliny o poranku spowitej mgłą, ogród pełen kwiatów, smreki na gór szczycie, albo obraz z Martwa naturą któregoś z holenderskich malarzy.. O matko, ale się rozgadalam. Kończę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękujęCi Elu za to Twoje "rozgadanie".
UsuńRozgaduj się proszę jak najczęściej.
:-)
Bardzo lubię książki z tłem historycznym, biografie, historyczne także, kryminały i trillery psychologiczne także, ostatnio wojenne pochłaniam. Zakochałam się w powieściach Zafona, tego od
OdpowiedzUsuńKsiążki Cień wiatru. Obrazy też bardzo lubię.
Bardzo Ci dziękuję Kasiu.
UsuńA ksiązki Zafona dobrze znam i też się nimi zachwycam.
:)