Nie było ich wiele bo nigdy nie miały równych praw z mężczyznami.
Ale te, o których chcę napisać były naprawdę WYJĄTKOWE.
7. Święta Wojowniczka czyli Joanna D'ARC / 1412-1431/
Dziewica Orleańska, francuska bohaterka narodowa, Święta, Patronka Francji.
Joanna urodziła się w rodzinie chłopskiej. Jej dzieciństwo przypadło na okres klęsk Francji w wojnie stuletniej.
Prawdopodobnie w 1428 roku Joanna doznała objawienia, w którym głosy świętych powierzyły jej misję uwolnienia Francji od angielskich okupantów i przywrócenia tronu prawowitemu spadkobiercy - księciu Karolowi.
Na czele niewielkiego oddziału przedostała się do oblężonego przez wojska angielskie Orleanu, przyczyniając się do odparcia Anglików. Żołnierze wierzyli, że uduchowiona dziewczyna głosząca przepowiednie i walcząca w pierwszym szeregu w męskim przebraniu jest wysłanniczką Opatrzności.
Z udziałem Joanny wojska francuskie odniosły kolejne sukcesy, które latem 1429 roku utorowały księciu Karolowi drogę do koronacji.
Dalszy przebieg walk nie był już jednak dla Francuzów równie pomyślny. W 1430 roku Dziewica Orleańska dostała się do niewoli stronników angielskich, którzy sprzedali ją Anglikom. Strona francuska nie poczyniła żadnych kroków aby przywrócił Joannie wolność.
Anglicy chcąc zniszczyć symbol francuskiego oporu i zdyskredytować Karola VII oskarżyli Joannę o czary, herezję, konszachty z diabłem, rozpustę i pychę.
W czasie procesu oskarżona najpierw zgodziła się zaprzeczyć swym objawieniom, później jednak odwołała wcześniejsze zeznania co było równoznaczne z wyrokiem śmierci.
30 maja 1431 roku Joanna została spalona na stosie.
Po zwycięstwie Francji w wojnie stuletniej przeprowadzono rewizję procesu, zakończoną rehabilitacją Dziewicy Orleańskiej. W XIX wieku uznano ją za francuską bohaterkę narodową, a w 1920 roku za Świętą Kościoła Katolickiego.
Jeśli byliście w Paryżu to z pewnością zwróciliście uwagę na pozłacany pomnik Joanny D'Arc. Stoi na Place des Pyramides w północnej pierzei Rue de Rivoli w pobliżu Luwru. Postawiono go Świętej Wojowniczce w 1874 roku.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
P.S. Dziewczyny!!!! Nie jest źle!!!! Na stosach już nas nie palą jako te rozpustnice i czarownice!!! :-)
Na Twoim miejscu nie byłbym aż takim optymistą.
OdpowiedzUsuń1. Jesteś kobietą [czyli "stworzeniem rodzaju drugiego" - słowa prymasa Glempa].
2. Jesteś "naczyniem zatracenia" [słowa św Augustyna]
3. Jesteś "narzędziem szatana" [słowa tylu księży, pastorów, popów, że gadać się nie chce]...
4. PISZESZ [to gubi Cię z kretesem]...
A skutek [ewentualny]? - Słowa wielebnego księdza Rafała Trytka [te akurat wypowiedziane przed kilkom laty pod Kościołem Mariackim w Krakowie:
https://www.youtube.com/watch?v=ahF1eFTjGME
"Płonie ognisko w lesie...
Wiatr tęskną piosnkę niesie...
Chór wiernych ją podchwyca...
- Tam skwierczy czarownica...
Czuj...czuj... itd...itp...
Zdrowia życzę...
Filmik faktycznie przeraża....
UsuńMam nadzieję, że Twoje życzenia zdrowia są szczere...chociaż co za różnica czy na stosie mnie spalą zdrową czy chorą??? :-)
Moje są akurat szczere. Typka - pardon - Trytka też...
Usuń"Jesteś kobietą [czyli "stworzeniem rodzaju drugiego" - słowa prymasa Glempa]."
UsuńGłównie to kazało mi odejść od kościoła katolickiego i gdzieś tak w wieku 17 lat przestałam chodzić na religię. Mój bardzo katolicki tato próbował mnie zmusić to praktyk religijnych, jednakoż jak zauważył że starania jego nie dają rezultatów, to udawał, że tego nie widzi.
Nigdy nie czułam się "stworzeniem rodzaju drugiego" i nie pozwalałam na to aby mnie tak traktowano!
JKN - dziękuję :-)
UsuńMario - jak wiesz nadal jesteśmy tak traktowane.
UsuńPozdrawiam.
Moja imienniczka. Historia pokazuje, że gdy ktoś przeszkadzał w realizacji politycznych zamierzeń, najlepiej było oskarżyć go o czary itp. Podobnie było z Templariuszami.
OdpowiedzUsuńTaka niestety była prawda Asiu.
Usuń:-)
Może i nie palą ( chociaż w Indiach jeszcze się zdarza), ale co niektórzy chcieliby, abyśmy zniknęły!!!
OdpowiedzUsuńW Paryżu niestety, jeszcze nie byłam, ale może kiedyś....
Pozdrawiam!
Niestety Fuscillo - ciągle nas żle traktują.
UsuńI same kobiety siebie żle traktują.
Pozdrawiam
Po wczorajszych dyskusjach w sejmie... myślę, że ciemnota ma się dobrze, umościła się w tym kraju i nie ma zamiaru zmieniać lokum...z własnej woli...
OdpowiedzUsuńCo z tego, że Joannę uznali za świętą, jeśli wcześniej zamordowali ją w potworny sposób? Jak zresztą niezliczone rzesze ówczesnych kobiet.
Kobiety trzymajmy się, wszak Sprawiedliwość i Prawość to kobiety!!! Stokrotko, jak dobrze, że o wspaniałych kobietach przypominasz. Dzięki!
Anko - będę nadal pisać o słynnych kobietach.
UsuńZapraszam.
I dziękuję za wspaniały komentarz.
:-)
Piękna postać wojowniczki i pięknej kobiety. Dzięki za przypomnienie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję Krystyno.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo dużo o niej czytałam ale Ty też ciekawie napisałaś Kochana. Joanna D'Arc to wielka osoba warta przypomnienia. Super posty. Ściskam Cię mocno Stokrotko.
OdpowiedzUsuńI ja Cię przytulam serdecznie Kasieńko :-)
UsuńPodoba mi się ten cykl. Już chyba pisałam wcześniej. Czytałam ostatnio książkę sensacyjną co prawda, ale wpleciono wątek palenia kobiet na stosach, więc trochę zgłębiłam temat i była to interesująca lektura. Nie ma to, jak pomóc, ale w zamian już tej pomocy nie otrzymać.
OdpowiedzUsuńMasz rację - okropnie postąpiono z Joanną D,Arc...
UsuńZapraszam na następną część już niedługo.
Joanna D'Arc to bardzo interesująca postać. Z punktu widzenia psychologii historycznej może byc ropatrywana jako przykład objawów schizofrenicznych, w czasach gdy "głosy" i "wizje" przypisywano aniołom i demonom. Z punktu widzenia teorii gender ciekawe też jest jej przebieranie się za mężczyznę. Z pewnością była nietuzinkowa.
OdpowiedzUsuńMasz rację - była wyjątkowa.
UsuńPozdrawiam.
Joanna d`Arc... Kto o niej dziś pamięta - poza Tobą? Co innego taka Kaja Godek lub sportsmenka Zośka Klepacka...
OdpowiedzUsuńEch, gdyby obie żyły 1 580 lat wcześniej i miały pecha [pardon - szczęście] trafić na mnie. Dziś zapewne obie byłyby ozdobą Kolekcji Świętych. Moje metody beatyfikacyjne nawet Trytka by zaskoczyły.
Pozdrawiam...
Zapraszam...
Dziękuję.
UsuńZ pewnością Cię odwiedzę.
I całe szczęście, bo wiele duszyczek by tam pewnie spłonęło za swe czyny niecne:)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą skąd taka chłopska dziewczyna była tak mądra i odważna?
Ciekawe!
Pewnie taka się już urodzila :-)
UsuńCiekawe, czy te jej wizje to była sprawa wymyślona, aby dać jej możliwość działania czy naprawdę ich doświadczała ? Mam w domu biografię Joanny d'Arc i tam jest nawet taki wątek, że była lesbijką. Jak było naprawdę, nie dowiemy się nigdy, większość informacji o niej to spekulacje i legendy. Niemniej postać ciekawa i imponująca.
OdpowiedzUsuńOstatnia czarownica w Polsce została spalona na stosie w 1811 roku. W Wielkiej Brytanii za czary skazano kobietę ostatnio w 1944 roku, ale nie spalono jej, tylko osadzono w więzieniu:) W 1999 roku w USA skazano dziewczynkę za czary zawieszeniem w prawach ucznia. W Arabii Saudyjskiej po dziś dzień można być skazanym na śmierć za czary.
Joanna nie żyje już prawie 600 lat, ale kołtuństwo w świecie nadal ma się dobrze.
Kołtuństwo i ciemnota nadal rządzą...
UsuńDziękuję Ci bardzo
Kolejna fascynująca postać. O Joannie wspominałem swego czasu w swoim cyklu o Notre Dame. Katedra jest dosyć mocno z tą świętą zwiana. To w Katedrze skazano ją za herezję, a później otwarto "proces unieważniający", który oczyścił ją z zarzutów. W 1909 roku katedrę odwiedził papież Pius X, który przy okazji beatyfikował tam Joannę ;)
OdpowiedzUsuńCelcie - bardzo Ci dziękuję za ten komentarz.
UsuńSerdeczności :-)
Nawet taki Glemp był niedouczony, bo kobieta jest rodzaju żeńskiego, a nie drugiego. Ten przykład dowodzi, że od zawsze byłyśmy silniejsze i mądrzejsze od mężczyzn, bo gdyby tak nie było, to nie my a oni rodzili by dzieci. Uściski.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam Iwono.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńNie od dziś wiadomo, że "najbardziej niemoralną działalnością człowieka jest polityka, ponieważ składa się występków największych, najbezczelniejszych, bezkarnych i sławionych..."
A zwerbalizował tę myśl Aleksander Świętochowski w swoich "Dumaniach pesymisty":)
Pozdrawiam:)
Witaj Leno!
UsuńBardzo Ci dziękuję.
:-)
Joanna D'Arc mnie fascynuje. Dużo o niej czytałam i obejrzałam wiele programów. Wspaniała, silna i jednocześnie kontrowersyjna kobieta. Zasługuje na podziw, szacunek i pamięć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stokrotko:-)
Oczywiście Amasjo że zasługuje na podziw, szacunek i pamięć.
UsuńDlatego o niej napisałam.
Serdeczności
Najsmutniejsze jest to jak skończyła.
OdpowiedzUsuńNiestety...
UsuńWitam Cięna moim blogu :-)
To dziewczyna nie kobieta, a mlodosc wierzy w idealy i w swoja sile.Niewdziecznosc Francji mnie nie dxiwi, w polityce nie ma miejsca na tak szlachetne uczucia. Pozniejsze honory nie zmieniaja faktu iz kobietom przypisuje sie tylko role sluzebna.Slonecznie pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - i niestety nic się nie zmienia w tej sprawie.
UsuńSerdeczności Kochanie :-)
Miałam to szczęscie, że byłam pod pomnikiem Dziewicy Orleańskiej w Orleanie. W mieście tym w Katedrze świętego Krzyża poświęcono jeden z ołtarzy właśnie jej. Historie jej życia przedstawiają kolorowe witraże. Przypomnienie przez Ciebie, Stokrotko, tej ciekawej postaci spowodowało, że poglębiłam swą wiedzę jeszcze na stronie: https://astrahistoria.pl/falszywe-relikwie-joanny-darc/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Tereso za te informacje :-)
UsuńTo i ja zajrzę ma tę stronę.
:-)
Bardzo ciekawy post Stokrotko.:)
UsuńTeż miałam przyjemność być w Orleanie i widziałam pomnik Joanny D'Arc.
Wspaniała postać i nietuzinkowa.
Szkoda, że zginęła w tak okrutny sposób.
Barbarosso - z Ciebie jest przecież światowa dziewczyna :-)
UsuńStokrotko, jaka tam ze mnie światowa dziewczyna :D
UsuńNie bądż taka skromna.....
UsuńWiem co mówię/piszę :-)
Czarownica to czarująca.
OdpowiedzUsuńMasz rację JanToni :-)
UsuńJa nie jestem aż taka optymistką, powiedziałabym, że JESZCZE nas nie palą. Zaczna od tych, co popieraja aborcję. Nie, od lesbijek. Nie, od edukatorek seksualnych. Nie - po prostu będa palic jak leci bo kobieta ogólnie nieczysta jest.
OdpowiedzUsuńMasz rację :-))
UsuńNo i proszę, w którą stronę poszły komentarze :(. Palić nas nie będą, ale zycie nam utrudniają, jak się da. Jak Joannie.
OdpowiedzUsuńNie inaczej Anno :-)
UsuńRok temu spłonęła katedra Notre Dame...ego manibus lavabit.
OdpowiedzUsuńWśród 100 najbardziej wpływowych ludzi tysiąclecia(dobrych i złych)znajduje się 10 kobiet.Z tej listy tylko Joanna d'Arc spłonęła na stosie,dwóch panów zginęło w zamachu.
"To płomienie podążały za Joanną d'Arc w tamtą noc,
Gdy tak wieźli ją poprzez mrok,
Nie było księżyca ,który by w jej zbroi lśnił,
Nie było mężczyzny,który by pomógł jej przetrwać noc i dym..."
https://www.youtube.com/watch?v=gtwUyDPXROQ
Śpij tak,jakby od tego zależało Twoje życie.Aby być szczęśliwym ,odmawiaj spalania.
Przepiękny jest ten utwór.
UsuńBardzo Ci dziękuję Henryku.
Kobiety nigdy łatwo w życiu nie miały i nadal nie mają.
OdpowiedzUsuńTo prawda Marysiu.
UsuńTę panią znam. Rzeczywiście bywałem pod jej wrażeniem, chociaż podejrzewam, że jej historia jest cokolwiek podkolorowana. Natomiast miasto, z którego się wywodziła, Orlean lub Orleans urodziwe, otwarte na Loarę z kilkoma mostami, w tym jednym szczególnie pięknym... ileż to razy tamtędy przejeżdżałem...
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz wspomnienia Kawiarenko :-)
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńwielcy zawsze muszą być najpierw sponiewierani aby potem stać się legendą. A kobiety mają szczególnie trudno - bo albo czarownica albo rozpustnica chyba że posągowo święta, ale wtedy też jakby nie normalny człowiek...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
To niestety prawda Ewuniu - szczególnie jeśli chodzi o kobiety...
UsuńSerdeczności i trzymaj się dzielnie.
:-)
Można by rzec : wszystko już było i wszystko zostanie powtórzone. Jak świat światem „Inność” budziła i budzi strach, strach budzi agresję. Większość dyskryminowała i dyskryminuje mniejszość. Mniejszość odpowiada na zniewolenie złością i chęcią zemsty...a w takich razach jedynym lekarstwem na „inność” zawsze będzie jakiś stos.
OdpowiedzUsuńSmutna prawda Yolanthe.
UsuńPięknie Cię pozdrawiam :-)
Jakież to aktualne wydało mi się na dzisiejszy czas... Echhh...
OdpowiedzUsuńTak mi się jakoś trafiło Polu.... :-)
UsuńCiekawe, co też współcześni ludzie mogą wyczytać z losów Joanny
OdpowiedzUsuńPewnie że tak...
UsuńMoje życiowe i "domowe" przypadki zawsze wskazywała na przewagę intelektualną i psychiczną "płci słabszej". Publiczny obraz bohaterskiej świętości i upadku Joanny jest jednak nieco inny od "prawdziwego".
OdpowiedzUsuńTak czy i inaczej jest tragiczny...
UsuńAle co se Dziewczyna "pohulała" to Jej !! ;o)
OdpowiedzUsuńNie zdążyła bo ją spalili jak miała 19 lat....
UsuńEla Karczewska. Witaj Stokrotko. Ja w swoim życiu nigdy nie spotkałam się z dyskryminacją. W mojej rodzinie kobiety zawsze były i są silne. I szanowane. Wkurzają mnie wypowiedzi niektórych polityków i duchownych na temat kobiet i ich roli. Nie wiem,czemu oni tak mówią.. Chyba siedzi w nich jakieś zło, chęć dominacji... Jeśli chodzi o naszą bohaterkę Joannę, to myślę że jej historia jest trochę upiększona. Żeby mogła zostać bohaterką. A z drugiej strony, czy dzisiaj są tacy, co mogliby umrzeć za swoje przekonania...? Czasy są inne. Pozdrawiam. 🥰❤️
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc Elu - i ja nie spotkałam się z lekceważeniem mnie jako kobiety.
UsuńAle doskonale wiemy że różnie bywa...
Zapraszam na jutro bo będzie coś co Ci sprawi przyjemność...
Podziwiałam tamtejsze kobiety za heroizm, bohaterstwo!
OdpowiedzUsuńAle lepiej, że nie żyłam w tamtych czasach!
Serdeczności zostawiam kochana:)
Oczywiście Morgano że lepiej żyć w dzisiejszych czasach.
UsuńSerdeczności :-)
W historii świata jak się dobrze poszuka znaleźć można wiele znakomitych kobiet, które w różnorodny sposób wsławiły się. Warto sobie o nich co jakiś czas przypominać.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za życzenia. :)
Pozdrawiam!
To prawda.
Usuń:-)
Stosy budujemy inne, hejterskie, plotkarskie, mobbingowe. Zmieniła się narzędzie, idea pozostała.
OdpowiedzUsuńCzesiu - masz /niestety/ rację...
UsuńStosy w sensie dosłownym zniknęły, ale czy w sensie przenośnym nie jest z tym jeszcze gorzej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jest nawet dużo gorzej Karolinko :-)
UsuńSkąd ty Stokrotko bierzesz takie fascynujące tematy.
OdpowiedzUsuńO Joannie D'Arc czytałam. To była bardzo mądra kobieta.
Dobrze, że czasy palenia na stosie się skończyły, bo chyba wszystkie na tym stosie byśmy skończyły.
Pozdrawiam:)*
Moniko - staram się nie zanudzać swoimi tekstami.
UsuńBędzie jeszcze wiele części o różnych słynnych kobietach.
:-)