Strach w jednym i w drugim przypadku był ogromny bo rodzić dzieci w czasie pandemii jest z pewnością wielką niewiadomą i przeżyciem. Na szczęście tatusiowie tych dzieci są wspaniali i chociaż nie mogli być w czasie porodu ze swoimi żonami to jednak z nimi "byli".
Już w kilka godzin po narodzinach Alicji miałam jej zdjęcie na messengerze. Alicja była owinięta w becik swojego wujka, czyli mojego młodszego wnuka. Ma jeszcze drugiego wujka czyli mojego starszego wnuka i jeszcze kilku innych wujków i jedną ciocię.
Natomiast Pola, ponieważ urodziła się z cesarskiego cięcia zawitała do mnie na ekran laptopa dopiero wczoraj.
O tym, że dziewczyneczki są prześliczne nie ma sensu pisać, bo to przecież nie ulega wątpliwości. A najważniejsze, że są zdrowe. Podobnie jak ich Mamy. Tatusiowie też przy zdrowych /w miarę/ zmysłach.
Nie mam pozwolenia na pokazanie dziewczynek więc pokaże Wam inne dzieci. Wyczaiłam je na stawach Łazienek Królewskich w sobotę 30 maja br. Ale też są piękne - prawda?
Jest wiele cytatów o dzieciach. Wybrałam dwa:
"Dzieci są skrzydłami człowieka" /przysłowie arabskie/
"Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" /Janusz Korczak/
Gdy rodzi się dziecko chciane i oczekiwane to sprawa jest prosta. Kochają je i wariują na jego punkcie nie tylko jego rodzice ale też babcie, ciocie i cała najbliższa rodzina.
Gorzej gdy nie jest chciane....
Ale pomińmy tę drugą sytuację.
Wiadomo, że do pewnego momentu najważniejsza dla dziecka jest matka. Tak przynajmniej powinno być. Potem rodzeństwo /jeśli jest/ no i ojciec. Czasami babcia albo dziadek. Albo jakaś ciocia albo wujek.
Dzisiaj jest Dzień Dziecka.
Mówi się że dzieckiem się jest dopóki ma się chociaż jednego z rodziców. Niezależnie od tego ile ma się lat.
Mam prośbę.
Napiszcie proszę kto w Waszym życiu dziecka miał na Was największy wpływ.
Z góry Wam dziękuję.
A to zdjęcie koniecznie sobie powiększcie...bo tu jest dziecko niegrzeczne które nie słucha mamy i koniecznie chce pływać bez towarzystwa... I to nie byle gdzie bo tuż przy Pałacu na Wodzie...
Wszystkie dzieci są cudowne i wiele można się od nich nauczyć:-)
OdpowiedzUsuńWiele w moim życiu znaczyła babcia Stefania, o której kilka razy pisałam, marzy mi się taki kontakt z wnukami, jaki miałam z babcią.
Gratulacje dla świeżo upieczonych rodziców dziewczynek!
Dziękuję Asiu:-)
UsuńPrześliczne te kaczuszki Stokrotko. I porównanie nowonarodzonych dzieci do ptaszeczków wzruszające.
OdpowiedzUsuńPięknego tygodnia Stokrotko.
A dla mnie zawsze najważniejsza była moja mama.
Ela
Dla mnie te najważniejsza była Mama.
UsuńTaak... Miłe są te kaczuszki - potem wyrastają z nich kaczyńskie...
OdpowiedzUsuńAle to nie z tych :-)
UsuńKaczki, kaczuszki i inne niedorosłe osobniki są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńTakie wzruszające - prawda?
UsuńPatrzę wpisy do tej pory,
UsuńKaczki to nie są "kaczory".
No wlasnie JanToni.
UsuńTo się Wam rodzina na Dzień Dziecka powiększyła :)) Niech dziewczynki zdrowo się chowają, a że tatusiowie przy porodzie nie byli ...trudno, nadrobią to - mam nadzieję, swoją obecnością po powrocie do domów. Młodzież uważa rodzinne porody za oczywistość, ale tak naprawdę dopiero od niedawna są u nas w Polsce normą.
OdpowiedzUsuńTatusiowie chodzili z mamusiami do szkół rodzenia a potem sie okazało że nic z tego...
Usuń:-)
Nie czuję powołania do macierzyństwa, dlatego nie mam dzieci.
OdpowiedzUsuńWiem, pamiętam...
UsuńAle kaczuszki urocze - prawda???
Małe zwierzęta wszystkie są śliczne. :D
UsuńWszystkie oprócz krokodyli i węży i jeszcze paru innych....
UsuńZwierzęta mają być bardziej "ludzkie".
UsuńPozdrawiam JanToni.
UsuńAkurat gady bardzo lubię. ;P
UsuńCoś podobnego !!!
UsuńKoleżanka Kasi ze studiów w maju urodziła syneczka.
OdpowiedzUsuńStraszne nerwy były! Było duże zagrożenie ale już jest dobrze .
Marek z dziewczynami
To dobrze że już dobrze!
Usuń:-)
To prawda, dzieckiem jest sie póki ma sie choć jednego rodzica. ja mam tatę, ale to mama była dla mnie najważniejszą osobą, bo nie tylko matka, ale i najlepszą przyjaciółką...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie Stokrotko.
To bardzo ważne Olgo jak mama jest też przyjaciolka...
UsuńSerdecznosci...
Cud narodzin jest najpiękniejszy i nieporwnywalny z niczym... z niczym...
OdpowiedzUsuńGratuluję Rodzicom Dziewczynek i całej rodzinie.
Kto miał na mnie duży wpływ?
Jako osobowość WWO, nie umiałabym chyba wybrać najważniejszego. Wszyscy byli i są jeszcze (Rodzice) bardzo ważni i każdy z nich z pewnością wpłynął na moją dzisiejszą Ja. Mama- przyjaciółka do dziś dnia, najwierniejsza, Tato- strażnik mojego rozwoju, edukacji, obudowy naukowo-literackiej. Babcia ze strony Taty, po której mam sylwetkę i paznokcie hahaha...była tą, z którą poznawałam cała botanikę okolicznych pól i łąk. To ona nauczyła mnie pleść wianuszki z macierzanki. Druga Babcia, ze strony Mamy, Kobieta gościnna, usmiechnięta, fantastyczna Pani domu, była inspiracją do dzisiejszej mojej estetyki. No i Dziadziowie. Obaj super, chociaż każdy inny. Z nimi były zabawy i śmiech... I siedzenie na kolanach, i opowieści różnych, czasem niesamowitych historii. Ale oprócz ludzi kształtowało mnie również otoczenie- koty, psy, nawet koguta, który mnie gonił pamiętam...
Piękne czasy, piękne wspomnienia!
Dziękuję Stokrotko,że je wskrzesiłaś...
I ja Ci dziękuję Polu za piękny komentarz.
UsuńSerdecznosci ...
Dla Ali i Poli wszystkiego najlepszego! Niech rosną zdrowo otoczone miłością:-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem córusią tatusia;-)
Sama nie mam dzieci ale dobrze się z nimi dogaduję, a one lubią mnie bardziej niż ja je;-)
Zwierzęce dzieci są rozkoszne:-) Wszystkie, bez wyjątku!
Dobrego tygodnia Stokrotko:-)
Amasjo to wszystko dlatego że fajna z Ciebie Dziewczyna...
UsuńSerdecznosci.....
Kaczątka są prześliczne, te hodowlane również. W ogóle większość maluszków jest śliczna.Gdy kupiłam swego piesa był długości mojej dłoni,czyli 17 cm + ogonek dług.6cm i właściwie nie mogłam się nadziwię, że to ociupeństwo umie chodzić.Wyglądał jak bibelot do serwantki.
OdpowiedzUsuńU niemowląt niezmiennie mnie zadziwia i zachwyca ta idealna miniaturyzacja ich dłoni- te ociupeńkie paluszki ze stawami i paznokietkami. Cud natury.
Mnie wychowali rodzice mego ojca i to Oni byli dla mnie ważni, nie rodzice.
Wszystkiego co dobre i piękne dla nowych członków Waszej Rodziny.
Przesliczne jest to jak niemowlaczek zaczyna widzieć i ogląda sobie swoje paluszki.
UsuńDziękuję Aniu...
U mnie oboje rodzice mieli wpływ, każde na swojej "działce". My swoje dziecko adoptowaliśmy po dziesięciu latach tracenia na lekarzy, ale jest najkochańsze i malutkie (25 lat!). A moja mamusia już dzwoniła z życzeniami, więc trochę Ci ich odstępuję. Wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. A do nas wczorsj przyszli synowie, synowa i wnuki czyli piątka dzieci :-)
UsuńCzyli fajnie świętowaliście!
UsuńNo pewnie.
UsuńGratulacje dla Ali i Poli oraz ich Rodziców. Niechaj dziewczynki zdrowo rosną i w przyszłości będą dumą Rodziny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwono :-)
UsuńGratulacje dla Rodzicow! Dla mnie najwazniejsi byli rodzice, jeszcze teraz swoje decyzje czy opinie uzasadniam: u mnie w domu...I czesto slysze,ze jestem zasadnicza itp a to tylko zasady slaskie ciagle aktualne.Mama zawsze usmiechnieta, Tata pilnujacy cwiczen, mostki i szpagaty byly oczywiste...wspomnienia sa radoscia starosci Malgosia.
OdpowiedzUsuńPiękne masz wspomnienia Malgosiu. :-)
UsuńU nas w rodzinie dziecko oznacza radość i życzę wszystkim dzieciom, by tak były przyjmowane jak Twoje dziewczynki czy nasze dzieci i wnuki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Ci dziękuję.
Usuń:-)
Dla maleńkich dziewczynek i ich rodziców wszystkiego dobrego życzę.
OdpowiedzUsuńW moim życiu najważniejsza była mama. A wzorcem męskim był dla mnie przyszywany dziadek. Choć był "przyszywany", to był najukochańszy i to mamie i dziadkowi zawdzięczam,ze jestem tym, kim jestem.
Ojciec, owszem, był, ale tylko "był"...
Pozdrawiam Cię:).
Witam Cię serdecznie Wilmo i dziękuję za komentarz.
Usuń:-)
Moc gratulacji dla Rodziców, Dziadków, wszystkiego dobrego dla Dziewczynek, niech rosną w zdrowiu otoczone miłością.
OdpowiedzUsuńKaczuszki śliczne.
Moc pozdrowień Stokrotko!
Bardzo Ci dziękuję Basiu.
Usuń:-)
skoro Twoje wnuki są wujkami, to jaki jest Twój rodzinny status:)?Wspaniała rzecz duża rodzina.Na Twoje pytanie odpowiem- nie wiem. Byłam najstarsza, były inne dzieci i obowiązki...chyba książki
OdpowiedzUsuńCzesiu nie zastanawiam się kim jestem....:-))
UsuńMoja koleżanka zawsze mówiła, że dziewczynki sa bardziej dekoracyjne. :D
OdpowiedzUsuńA ten maluch przy Pałacu na Wodzie to naprawdę indywidualista! :)
Jakiś straszliwy z niego rozrabiaka
Usuń:-)
Dobrze, że mamy i dziewczynki są zdrowe :D
OdpowiedzUsuńKacza rodzinka jest urocza :D
Pozdrawiam!
Dziękuję Ci Doris :-)
UsuńNajważniejsze, że wszyscy zdrowi. W moim dziecinnym życiu chyba jednak mama, choć to było tak dawno
OdpowiedzUsuńDziękuję Marku.
UsuńEla Karczewska. Najbardziej podoba mi się to arabskie powiedzenie, że" Dzieci są skrzydłami czlowieka". To jest cały sens istnienia.
OdpowiedzUsuńW moim dzieciństwie tak się złożyło, że nie było kogoś kto miałby na mnie znaczący wpływ.
Ale było coś. Tym czymś były książki. O indianach. To tam, na Dzikim Zachodzie ścierało się dobro ze złem. I tam dowiadywalam się, że dobro zawsze zwycięża. Do dziś mam sentyment do tematyki indiańskiej.To były fajne czasy. 🤗🥰
No to prawie Indianka zostalas :-))
Usuń"Nie ma dzieci. Są ludzie." To też Korczak.
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa najlepiej pamiętam Dziadka,choć zmarł, gdy miałam osiem lat. Nie ma jednej osoby, która by w tamtym czasie wywarła na mnie największy wpływ. Rozłożyło się to po równo między Dziadka, Babcię, Ciocię i Wujka, czyli moich domowych. Do dziś żyją Wujek i Ciocia. Kocham ich niesamowicie.Są dziś moim punktem odniesienia. Są tymi, których mogę zapytać: "A pamiętasz?..."
Ściskam Cię mocno w tym pięknym dniu, a Alicji i Poli życzę kolorowego, ciepłego dzieciństwa.
Bardzo Ci dziękuję Halinko :-)
UsuńW życiu dziecka Matusia, zawsze i bezdyskusyjnie.
OdpowiedzUsuńGdy już dawno dzieckiem być przestałam moje dzieci stały się dla mnie najważniejsze, teraz jeszcze dołączyły wnuki. I mam nadzieję, że też jakieś ważne miejsce w ich wyborach zajmuję.
Zdrowia dla majowych panienek i ich rodzin :) Pozdrawiam serdecznie
Witam Cię serdecznie Elaju i dziękuję za komentarz:-)
UsuńStokrotko, ja jestem babcią, która przeżywała narodziny wnuczka też w maju, a więc w dobie koronawirusa. Wszyscy przeżywaliśmy, ale maluszek urodził się siłami natury zdrowy i duży (4,05 kg ) . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Podróżniczko i szczerze Ci gratuluję. ..
Usuń:-)
Dla mnie od malutkiego najważniejsza była babcia i to ona miała na mnie największy wpływ. Moi rodzice pracowali od świtu A wracali gdy już z siostrą spałysmy. Poza robotą i niedzielą, wtedy zawsze jechaliśmy w góry.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :-)
UsuńW Dniu Dziecka zawsze mi się nuci piosenka ,, Wszystkie dzieci nasze są". Dużo zdrowia dla wszystkich. Płonne nadzieję, ale fajnie by było gdyby każde dziecko było chciane i kochane. Świat czasem jest zbyt okrutny, a one rodzą się niewinne i bezbronne.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za komentarz.:-)
UsuńBardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuńDziękuję.:-)
UsuńNaprawdę świetnie to opisałaś :) Jestem pod ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuń____
koszulka z gołębiem
Dziękuję
UsuńStokrotka