sobota, 30 maja 2020

Kończy się maj.... a przecież to miesiąc miłości...

Tak napisała o miłości Małgorzata Hillar:

"Miłość"

Jest czekaniem 
na niebieski mrok
ma zieloność traw 

na pieszczotę rzęs
                                             

Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi

Czekaniem 
na spełnienie
trwanie 
zrozumienie

Czekaniem 
na potwierdzenie 
na krzyk protestu

Czekaniem
na sen
na świt 
na koniec świata

A tak Halina Poświatowska

* * * 
Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła 
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły

odeszła
                                                         

Jestem Julią
na wysokim balkonie
zawisła
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi

nie wróciła

Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję...

I jeszcze wierszyki 18-latki w znalezionym w szufladzie albumie...

* * *
Biała 
jak 
ciało dziewczyny
na pościeli traw

Jak 
zapach 
malutkich konwalii

Zakwitła
by odejść szybko
jak noc

Nasza Miłość.

                                                                 

* * *

Odgaduję Cię
z ostatnich liści na drzewach 
ze złotych promieni słońca

Odgaduję Cię 
z wiatru błądzącego
po ulicach
i rzeki płynącej
leniwie

Odgaduję Cię 
ze śladów zwierząt
na ścieżce
i śpiewu ptaków 
w powietrzu

Bo wszystko 
jest Tobą.

72 komentarze:

  1. Piękne wiersze!
    Budzą wspomnienia, nie mniej piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Milosc jest piekna a poeci probuja ja wyrazic.Kazdy wiersz oddaje istote uczucia Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Stokrotko.
    Lubię wiersze i dobrą poezję. Ale taką przystępną i bez nadmiernego zadęcia. Trudno nieraz kombinować co poeta miał na myśli.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michale - ale w tych wierszach wszystko wiadomo - prawda?

      Usuń
  4. Piękne wiersze. A jako nastolatka często się zakochiwałam i także na tę okoliczność pisałam wiersze. Na szczęście nie przetrwały, a były takie ckliwe.... Maj - mój ukochany miesiąc. Bardzo mi żal, że odchodzi na rok. Całuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie wiem... Czy ta 18-latka stała się potem wielką poetką ? Bo pięknie napisała, nie gorzej niż obie znane poetki, a może nawet ...lepiej:) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem to ta 18-latka została ekonomistką i zaczęła pisać książki na stare lata :-)

      Usuń
  6. Kiedyś uwielbiałam Hillar. Zdaje się, że była dość tragiczną postacią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgorzata Hillar miała kryzys twórczy ale powróciła do pisana.

      Usuń
  7. Poświatowska zawsze dobrze wpływa na mnie.
    Zimny ten maj tegoroczny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na starość robię się cyniczna i od jakiegos czasu na wszelkie erotyki patrzę z pewną nutką politowania. Nie odmawiam kunsztu autorkom i autorom, rozumiem te tęsknoty i uniesienia, ale cynizm bierze górę.😉❤
    Maj kocham za zieleń i kwitnące mlecze.😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem no ale Ty nie jesteś przecież stara!!!!
      I ja kocham maj za to samo...:-)

      Usuń
  9. Może szkoda że nie udało Ci się kiedyś z tą polonistyką???

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że matematycy też piszą wiersze???
      :-)

      Usuń
  10. Maj to też zawsze był ważnym miesiącem dla maturzystów. Wszystko w tym roku jest inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Na szczęście matury będą - ale w czerwcu.

      Usuń
  11. Wiersze 18-latki podobają mi się najbardziej :-)
    Maj to także miesiąc książki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Osiemnastolatka napisała prosto i szczerze i najpiękniej! Maj u mnie na wsi, wśród drzew jest tak piękny! Nabrzmiały śpiewem ptaków, kumkaniem żab i nasycony zapachem bzów.Mógłby trwać cały rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiękny jest tegoroczny maj Joasiu... chociaż trochę chłodny i smutny!!!

      Usuń
  13. Rozumiem, że te ostatnie to Twoje wiersze, Stokrotko. Jak by nie było, piękne i uczuciowe. Mając lat 18 pisałem raczej do rymu, aczkolwiek białym wierszem był ten, zaczynający się od słów: "Mniej więcej dwa lata temu ukłuła mnie róża". Był to wiersz wielce egzaltowany i skierowany ku nigdy nie uświadczonej pierwszej miłości... hm, pamięć o niej trwa wciąż, pomimo lat upływu, natomiast dalsze wersy do współczesności się nie ostały... a Poświatowska najpiękniej o miłości się rozpisywała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zapewne wiesz Poświatowska pisała pięknie ale krótko bo umarła na serce w wieku 32 lat...

      Usuń
  14. Wszystkie te wiersze są piękne tak jak prawdziwa miłość.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  15. Przecudne wiersze!
    Jak ja kocham poezję, a szczególnie tę o miłości, to wiesz chyba...
    Achhh.. rozmarzyłam się...
    I gdyby nie deszcz za oknem, fruwałabym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na szczęście słońce chociaż chmury też są...

      Usuń
  16. -- wszystko, co owiane jest nutką miłości jest wyjątkowe, zwłaszcza poezja..
    - miłej niedzieli, choć przywitał mnie deszczowy poranek..

    - :) ... a czy Ty, pisząc kolejną książkę(wierzę, że taka będzie) pomyślisz o dołączeniu swoich wierszy.. ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - jesteś Kochana!!!
      Jak się domyślasz ja cały czas /czytaj codziennie/ coś piszę, ale czy to wydam w sytuacji rosnących kosztów i zmniejszonego zainteresowania książkami ???
      Chyba nie ma sensu.

      Usuń
  17. Jaguniu,
    wiersze 18-latki o miłości to bardzo wzruszające! Bo to pierwsza pewnie miłość i stąd pierwsze wiersze, a to co pierwsze zawsze jest najlepsze, jedyne i już nie powtarzalne. A tak naprawdę jak mówi tekst jednej z piosenek :"Cóż wiemy o miłości nic albo prawie nic mając 16 lat..." Okazuje się, że potem też nie wiemy bo jest to uczucie do końca nie zdefiniowane i raz po raz przybiera inne kształty. Ale jak mówi jeden filozof : " Oby nie oszukała cię miłość i nie zaślepiła nienawiść..." A póki co abyśmy zdrowi byli..
    Serdecznie Cię pozdrawiam
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poetko Wspaniała!!!!
      Dziękuję Ci najserdeczniej za wszystko:-)

      Usuń
  18. Droga 18-latko jak widać i w prozie i w poezji mocna jesteś, więc może rzeczywiście teraz czas otworzyć ów album szerzej i pokazać, co potrafi ekonomistka. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, ale 18-latka nie ma odwagi. Zawsze była nieśmiała i zakompleksiona...

      Usuń
  19. Wpis przepiękny. Też jako osiemnastolatek coś tam pisywałem . Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  20. Dawno wierszy nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  21. Stokrotko! Jak ślicznie! "Cóż wiemy o miłości mając 16 lat..." i 18 też, wtedy chyba wszystko co najświeższe, najpiękniejsze, najgorętsze, a więc wtedy wiemy najwięcej... Buziaki, poetko z warkoczami :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko - poetka z warkooczami miała 18 lat...:-)

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Bardzo mi było miło gościć Cię Dagmaro :-)

      Usuń
  23. Ależ to były maje !! ;o)
    A Ty się nie wstydaj, tylko ładuj w nas poezją z albumu !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  24. Poświatowska dla mnie bezkonkurencyjna jest...

    OdpowiedzUsuń
  25. no tak, maj...
    Nie widziałam cię już od miesiąca
    I nic. Jestem może bledsza,
    Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
    Lecz widać można żyć bez powietrza!

    Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
    Czyjeś ciało i ziemię całą -
    A zostanie tylko, tylko fotografia,
    To - to jest bardzo mało...
    M P-J "Pocałunki"

    OdpowiedzUsuń
  26. O miłości można tylko pięknie pisać:)
    Pozdrawiam cieplutko, pomimo chłodu za oknem:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciało dziewczyny na pościeli traw- litości -pościel z traw to kleszcze, mrówki, komary i Bóg wie co jeszcze;) Wychodzi na to, że wszystko niemal w mym życiu było i bywa inaczej.Zaczynam się zastanawiać gdzie w takim razie byłam w poprzednim wcieleniu.
    Z reguły zakochiwałam się jesienią lub zimą.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy jeszcze nie było kleszczy!!!!
      Trzymaj się :-)

      Usuń
    2. Kleszcze były, ale były zdrowsze, nie przenosiły w sobie boreliozy ani zapalenia mózgu.Napił się taki i odpadał grzecznie, nie zostawiając pamiątki w postaci paskudnej choroby.

      Usuń
    3. No właśnie i dlatego nie było problemu.

      Usuń
  28. Witaj, Stokrotko.

    Ile miłości, tyle wierszy o niej.
    I każdy prawdziwy, bez względu na płeć, wiek...

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne!!! Rozmarzyłam się...

    OdpowiedzUsuń
  30. Pani Stokrotko ja cały czas piszę wiersze.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze Kasiu.
      A może mi prześlesz jakiś wiersz?
      Bardzo jestem ciekawa.
      :-)

      Usuń
  31. Każdy wiersz,jak kieliszek starego wina,
    nie wiem,czy pisać wiersze,czy pić stare wino?
    Ewa Parna uważa że-
    "bycie poetą jest jak bycie alkoholikiem,
    jest się nim zawsze,nawet jeśli się nie pisze-
    aż do chwili,gdy znów przychodzi ta przemożna ochota,
    by coś skrobnąć,bo przecież kto nie pisze-nie żyje..."
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne...
    Tak jakoś mi dzisiaj smutno...

    OdpowiedzUsuń
  33. Poświatowska? Niesamowite. Na początku maja właśnie pisałam o niej. Czyżby jakaś telepatia?
    Jeżeli masz ochotę zapraszam:
    https://szimena.blogspot.com/2020/05/nie-jestem-sama.html#comment-form
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. W najblizszym czasie Cię odwiedze :-)

      Usuń
  34. Czytałem te wiersze i muszę przyznać, że są po prostu genialne :)
    ______
    koszulka z gołębiem

    OdpowiedzUsuń

"Obrzydliwa" Warszawska Praga - część czwarta czyli zakończenie

                                                  Stojący niedaleko  kościół Św.Floriana zwany Katedrą Praską miał stanowić przeciwwagę dla ...