wtorek, 16 czerwca 2020
W sercu Polski
/Te maki rosną nad Wisłą przy torach prowadzących z dworca kolejowego Warszawa Gdańska do Legionowa i dalej....a więc na Mazowszu/
"Urodziłam się w Warszawie, która, jak wiadomo leży na Mazowszu.
Tak się złożyło, że jeszcze kilka lat po wojnie do wyludnionej i zburzonej Warszawy przyjeżdżali mieszkańcy z całej Polski. Przyjeżdżali robotnicy, aby Warszawę odbudować, artyści, aby odbudowywanemu miastu dodać trochę piękna, i nauczyciele, aby uczyć w warszawskich szkołach. Taka była po prostu powojenna historia tego miasta.
Moi rodzice przyjechali do Warszawy z domu babci Broni w Rzeszowie. Przedtem dwa lata mieszkali z Zakopanem, potem w Jeleniej Górze, następnie w Łodzi, znowu w Jeleniej Górze, i ponownie w Zakopanem, by powrócić do Rzeszowa. A może kolejność była inna… Nie jestem pewna, ale teraz nie mam już kogo o to zapytać. W każdym razie to, że urodziłam się w Warszawie, to przypadek.
Chciałabym napisać o sercu Polski, czyli o Mazowszu. Pagórki z trudnymi trasami rowerowymi, doliny z krętymi, malowniczo wijącymi się rzekami, równiny z płaczącymi wierzbami, wydmy i bagna, dzika roślinność i różnorodne gatunki zwierząt: bobry, łasice, kuny, borsuki, a nawet rysie… I to wszystko w jednej krainie – na Mazowszu.
Mówi się, że to właśnie w sercu naszego kraju znajduje się największe bogactwo przyrody, którego Mazowszu mogą pozazdrościć inne krainy.
/A to łączka też na Mazowszu bo prawie w centrum Warszawy/
Są tu też ruiny średniowiecznych zamków i pałaców. Jest wiele wspaniałych kościołów i dworków szlacheckich...
/A to częściowo zwalone drzewo rośnie niedaleko mojego domu w warszawskiej dzielnicy Targówek/
Myślę przede wszystkim o Fryderyku Chopinie, który urodził się w Żelazowej Woli. Mieszkał tam wprawdzie bardzo krótko, bo pierwszą połowę życia spędził przecież w Warszawie, do której przenieśli się jego rodzice. Ale o śladach pozostawionych przez wspaniałego kompozytora pisałam już w książce "Moje warszawskie zwariowanie".
"Wsi spokojna, wsi wesoła, który głos twej chwale zdoła" - w taki sposób Jan Kochanowski zachwycał się w "Pieśni świętojańskiej o Sobótce" spokojnym życiem na mazowieckiej wsi. Urodzony w Czarnolesie i mieszkający tam w dworku razem z żoną i siedmiorgiem dzieci, największy polski poeta okresu odrodzenia, podobno pisał, siedząc na kamiennej ławie pod lipą. Nie ma już tego dworku, chociaż przewodnicy wycieczek, wskazując na rosnącą w parku koło klasycystycznej budowli lipę, twierdzą że to ta sama.
Jeden z najbardziej znanych i wybitnych naukowców związanych z Mazowszem - Oskar Kolberg - urodził się w Przysusze koło Radomia, ale większość swojego życia mieszkał w Warszawie. Tu miał lepsze warunki, aby spisać i opisać wyniki badań, jakie prowadził w rodzinnej miejscowości. Obszerną monografię ziem mazowieckich zawarł w siedmiu tomach dzieła pt: "Lud", w których opisał dokładnie poszczególne części regionu. Dzieło zawiera szczegółową charakterystykę zajęć ludności, pożywienia, ubiorów, a także zwyczajów, przesądów, obrzędów, pieśni, przysłów, tańców.
W Przysusze znajduje się Muzeum im. Oskara Kolberga. Zwiedzałam go kiedyś w czasie wypraw do Radomia i okolic.
Trzeci wieszcz /obok Mickiewicza i Słowackiego/ urodził się wprawdzie w Paryżu, ale dzieciństwo i młodość spędził na Mazowszu. Swój talent pisarski doskonalił w domu Krasińskich w Warszawie i Opinogórze koło Ciechanowa.
Mowa oczywiście o Zygmuncie Krasińskim. W neogotyckim pałacyku w Opinogórze, na terenie dawnej rodzinnej posiadłości Krasińskich mieści się jedyne w Europie Muzeum Romantyzmu. W krypcie grobowej kościoła leżą prochy Zygmunta Krasińskiego, jego rodziców i dzieci. A w samym muzeum znajduje się wiele wzruszających pamiątek i eksponatów - między innymi zebrana w specjalnej teczce korespondencja poety. Uważana jest ona za szczytowe osiągnięcie polskiej epistolografii romantycznej.
A ten, który w Paryżu napisał piękne słowa: "Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie... Tęskno mi Panie", czyli Cyprian Kamil Norwid na Mazowszu spędził 21 lat. Urodził się w Laskowie-Głuchach pod Warszawą. Dworek modrzewiowy, w którym przyszedł na świat zajmuje wyjątkowe miejsce w polskiej kulturze. Mieści się w nim także Muzeum Norwida "
------------------------------------------------------------------------
/Był to urywek z mojej książki "Mój kraj nad Wisłą"/
UWAGA:
Parę dni temu otrzymałam prosto z drukarni dodatkowe egzemplarze mojej ostatniej książki. Gdyby ktoś jeszcze był zainteresowany nietypowym przewodnikiem po kraju nad Wisłą - proszę o kontakt ze mną.
Adres rusinowa@op.pl.
Książka w formie papierowej jest dostępna tylko u mnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takie książki znalazłam pod choinką...
Informacja o książce: "Han Kang snuje opowieść o tym, co na przekór wszystkiemu pozostaje nieskazitelne... . "Biała elegia" t...
-
Z wielką niechęcią wybrałam się do jednego z supermarketów aby kupić sobie zimowe buty. Bardzo nie lubię robić zakupów w wielkich centrach h...
-
Zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Powracam do książki Pani Profesor Marii Szyszkowskiej. Tym ...
pięknie piszesz,warszawianko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Czesiu.:-)
UsuńZiemia rodzinna - tak pieknie przedstawiasz drzewa, kwiaty, budowle i ludzi.A niektorzy powiadaja, ze to tylko plaski, nudny krajobraz, nie potrafia dostrzec jego urody.Czekam na kolejne dzielko, pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Małgosiu :-)
UsuńTrzeba być uważnym i bardzo chętnym, by dostrzegać takie drobiazgowe piękno w mieście i opodal.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńWarszawa, Łódź, Jelenia Góra to także miasta urodzin, lub pobytu moich przodków. Teraz wiem dlaczego tutaj zaglądam ...
OdpowiedzUsuńTylko dlatego ?:-)
UsuńTwoje serce nie tylko należy do Warszawy, należy do całej Polski.
OdpowiedzUsuńZgadza się :-)
UsuńPięknie opisałaś swoją Małą Ojczyznę, a właściwie znanych i niezapomnianych...
OdpowiedzUsuń"Coraz to z Ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co Twoje będzie zatracone....."
C.K.Norwid
Wielu znanych śpiewa Jego poezję. Około 1 listopada często wpadam w zadumę słuchając Stana Borysa.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Podróżniczko:-)
UsuńKażda "Sójka" swój ogonek chwali...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjko ale ja nie tylko Mazowsze chwałę. ...
UsuńBsrdzo ciekawie, opisalas swoja historie Stokrotko. I dobrze, ze chwalisz swoj region.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Moniko B :-)
UsuńPiękna cała Polska, co widać i słychać na wielu blogach:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda Asiu.:-)
UsuńMazowsze to chyba serce Polski :)
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia Puchu :-)
UsuńEla Karczewska. Piękna opowieść o naszej krainie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mazowieckie krajobrazy. Maki i chabry na polach. Wierzby pochylone nad wodą. Bociany brodzące na łąkach.. Dzięki Stokrotko za tę opowieść. 🤗
A ja Ci dziękuję Elu za obecność na moim blogu :-)
UsuńJakie ładne maki, w tym roku królują na łąkach i trawnikach udających łąki. Pięknie odpisałaś Mazowsze, widać, że kochasz tę naszą ziemię ojczyzną, wszak "piękna naszą Polska cała" :-)
UsuńSerdeczności Stokrotko ! anka
Dziękuję serdecznie Anko :-)
UsuńNo tak... Moje licealne koszmary (Krasiński i Norwid) związane są z Mazowszem. Dobrze, że Mickiewicz i Słowacki unikali tego regionu, bo by mi całkiem podpadł!
OdpowiedzUsuńCzy ja Ci już pisalam Bojo że bardzo Cię lubię :-)?
UsuńChyba pisałaś, Stokrotko, ale tak do końca nie jestem pewny...
UsuńOjtamojtam :-))
UsuńA ja, kiedy myślę Mazowsze, widzę płaski kraj. I na nim to wszystko, co piszesz, ale istotą jest płaskość. Bo u mnie, gdzie nie spojrzysz, tam coś się wznosi :)
OdpowiedzUsuńMazowsze faktycznie jest plaskie ale czasami trafi się jakaś piaszczysta górka :-)
UsuńPiękna ta łączka i piękna w ogóle jest Polska. ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się :-)
UsuńJeszcze sporo mam do odkrycia na Mazowszu :)
OdpowiedzUsuńTo odkrywaj Moniko :-)
UsuńMaków w tym roku jest zatrzęsienie. Dziś jechałam kolejką podmiejską i przy torach - całe łany. W ogóle przyroda bardzo wybujała w tym roku. Czystsze powietrze.
OdpowiedzUsuńTo prawda :-)
UsuńKto ciekawy świata zawsze znajdzie coś interesującego lub odmiennego w różnych krainach i ta różnorodność cieszy. Ty pięknie i z pasją piszesz o Mazowszu a ktoś inny opisuje bliskie jego sercu tereny i też jest tam pięknie. A wiadomo wszystkiego nie zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW książce piszę tez o innych krainach leżących w dorzeczu Wisły.
Usuń:-)
Wynika z tego, że Mazowsze na wszystkich naszych wielkich wywarło olbrzymi wpływ na ich twórczość. Mazowsze, samo słowo dla mnie natychmiast kojarzy się z Polską. Taka jego siła.
OdpowiedzUsuńTo miłe co napisales Marku :-)
UsuńStokrotko!
OdpowiedzUsuńCzekam na rachunek
I przesyłkę,
JanToni.
JanToni Ty masz tę książkę.
UsuńCzy chcesz drugi egzemplarz?
Nasze Małe Ojczyzny - zawsze są bliskie sercu!
OdpowiedzUsuńO mojej powiadają, że " Nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszub Polski"
U bardzi mądrze Kaszubi mówią Fuscilo:-)
UsuńZapamiętałem, że Warszawa leży nad Wisłą, ale skoro nalegasz, że na Mazowszu też, przyjmują do wiadomości.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :-)
UsuńPiękna nasza Polska cała! A Mazowsze najpiękniejsze zaraz po... Słodyszkowie;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stokrotko.
Jasna sprawa Amasjo :-))
UsuńAch, nasz kraj jest piękny, szczególnie o tej porze roku- mocno ukwiecony. Przemieszczając się sycę oczy kolorami tęczy na polach, łąkach, rowach przydrożnych... Różnorodność, to jest piękne!
OdpowiedzUsuńSerdeczności 🙂
To sama radosc Roksanno. :-))
UsuńWitaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńLubię Warszawę, bo to miasto mojego ojca. Mazowsza nie znam, bo jakoś po nim nie wędrowałem.
Ciekawy wpis. Ci do Warszawy Gdańskiej, czyli dworca, to mam raczej złe skojarzenia. Dwóch moich kolegów z rodzinami z niego odjechało na zawsze.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale bardzo serdecznie Ci dziękuję :-)
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńMazowsze kochał Władysław Broniewski - wspaniały poeta, tragiczne życie, od czci odsądzany za jakieś wiersze o Stalinie pisane aby zarobić na leczenie żony, więc piękna poezja Broniewskiego to uważam dobro narodowe najwyższej jakości. Znasz pewnie zbiór wierszy "Nad Mazowsza równiną otwartą".
"Równino mazowiecka
rozpostarta szeroko
po tobie błądzi moje serce dziecka
i męża oko..."
To tylko fragment.
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Ewuniu Broniewski jeszcze tak pisał:
Usuń"Mnie ta ziemia od innych drozsza
ani chcę ani umiem stąd odejść. ...."
Serdecznosci...
Książka pięknie napisana i wspaniale się ją czyta. Serdecznie polecam!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulko :-)
UsuńTy Warszawianka, a Ja - Krakowiak !
OdpowiedzUsuńAle łączy nas Wisła!!!
UsuńPrawda !
UsuńNajprawdziwsza :-)
UsuńJak możesz to zostaw dla nas jeszcze jeden egzemplarz!
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Odłożyłam :-)
UsuńPięknie piszesz o Mazowszu.A na Dolnym Śląsku-Radio Wrocław podało,że w Górach Sowich"kolekcjoner"wykopał/zniszczył ostatnie stanowisko storczyka-obuwik pospolity.
OdpowiedzUsuńmagazynkaszuby.pl/2016/08/obuwik-niebezpieczna-pieknosc
-wsrod-kwiatow/
Tak jak na Mazowszu kwitną maki,w Hrabstwie Kłodzkim kwitną teraz na górskich łąkach łany Róży Kłodzkiej-pełnik europejski.
Widuję go na targowiskach.Też jest pod ochroną i jest niebezpieczny,zwierzęta go nie zjadają.
Pozdrawiam.
Pięknie Ci dziękuję Henryku :-)
UsuńJakie to wszystko ciekawe Kochana. Dziękuję za twoje niezwykłe opowieści. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo proszę Kasiu :-)
UsuńNie tylko piewcą Warszawy jesteś, ale Polski. Naprawdę wielki ukłon za wiedzę i patriotyzm prawdziwy, tak różny od tego, który prezentują politycy. Uściski.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko :-)
UsuńPięknie piszesz Stokrotko :-) Z sercem.
OdpowiedzUsuńEla
Elu - staram się.
Usuń:-)
Pięknie napisane. Twoje książki to uczta dla duszy i różnych zmysłów.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Basiu :-)
Usuń