Kilka lat temu kupiłam tę książkę i odłożyłam ją na półkę pt: "Do przeczytania jak będę miała czas".
Przeczytałam ją dopiero niedawno, bo ..... zawsze mi się wydawało, że "jeszcze nie teraz". A w tzw. międzyczasie czytałam inne książki Agnieszki Osieckiej.
Tekst z okładki książki:
" "Neponset" to niepublikowana dotąd powieść, pisana na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku.
Jest to fascynująca powieść śladami nieprzystosowanej do życia, antysystemowej, anarchicznej i przede wszystkim żywiołowej /rzecznej, dorzecznej i niedorzecznej/ bohaterki.
To powieść o młodej kobiecie - Polce studiującej w w Cambridge w USA. Marta, bo takie jest imię bohaterki kocha ale nie jest kochana. Każdego dnia świat bombarduje ją wrażeniami i omamami, daje się jej we znaki. A ona - pozbawiona dystansu - grzęźnie, spala się, zatraca".
To powieść o samotności w tłumie. O inności. O wyobcowaniu. O braku miłości.
Książka, do której wstęp napisała córka Agnieszki Osieckiej czyli Agata Passent zaczyna się tak:
"Poniedziałek, 4 lutego. Zdecydowałam się zostać żebraczką przede wszystkim ze względu na dogodne godziny pracy. Każde inne zajęcie pochłania niezmiernie dużo czasu i to w niedorzecznych porach. /.../
Wtorek, 5 lutego. Sprawiłam sobie szary, cienisty kapelusz. Wygląda na męski. Znalazłam go na klatce schodowej pod numerem dwunastym. Jest mi w nim wygodnie i ciepło. /.../ Jestem po prostu rada, że nie widać od początku do końca mojej twarzy, a to ze względu na przechodniów. Ojcowie rodzin, śpieszący z ciastkiem do domu, mawiali nie rzadko na mój widok: "Wstyd. Taka młoda kobieta". A znów dziewuchy /.../ wzdychały obludnie: "Taki stary człowiek, i żeby nikogo nie miał".
Środa, 6 lutego. Dziś miałam dobry dzień. Mimo mrozu powietrze pachnie już wiosną i ludzie wychodzą się przejść. /.../ Co chwila słyszę brzęk monety uderzającej o dno mojego garnka. Zdecydowałam się na garnek, po dłuższym zastanowieniu, choć może lepszy byłby futerał na skrzypce"
W tym samym czasie gdy Agnieszka Osiecka pisała "Neponset" stworzyła też szereg wierszy.
Na przykład taki:
"Szara sukienka"
Tkwić
w szarej sukience
i podziwiać, jak oddychasz
Taki to był ten mój program.
Okazało się jednak, że należy
lśnić, błyszczeć, wibrować,
mieć myśli i pomysły
być kimś,
mieć głowę na karku,
na głowie lok,
nad lokiem aureolę,
nad aureolą ptactwo,
dla ptactwa ziarno,
na ziarno pieniądze,
pieniądze za muzykę,
muzykę za ciebie,
za oddech
i za szarą sukienkę"
albo ten:
"Choroba czwartej rano"
O czwartej rano
jak pożar
budzi mnie ból.
Wstaję.
Czepiając się ścian wchodzę do łazienki.
Wątpię w istnienie Boga,
dobrych ludzi,
ciebie.
Dzwonię do zegarynki.
Jest.
I jeszcze:
"O tym"
O tym nie będzie wiersza.
Nie będzie łzy, śpiewu, śmiechu,
małego opowiadania.
O tym tylko serce trzaśnie
jak sucha leśna gałązka.
-----------------------------------------------------------------------------
Drugą część książki tworzą m.inn. wspomnienia-wywiad z Magdą Czapińską pt: "Koleżanka". Oto urywek tych wspomnień:
" Pamiętam, że zrobiła kiedyś u siebie "Lament" czyli spotkania naszej nieformalnej grupy w skład której wchodziła ona, Krystyna Janda, Zuzanna Olbrychska, Magda Umer i ja. /.../ Czekałyśmy w napięciu w tym jej dziewczęcym pokoiku, bo ona - choć zrobiła prawdziwą karierę i pewnie duże pieniądze - nadal mieszkała skromnie. Pamiętam, że był tam tapczan z jakimiś poduszeczkami, jakieś wyhaftowane przez Krysię Sienkiewicz kotki, biurko, na którym znajdowały się pod szybą zdjęcia jej bliskich, słynna maszyna do pisania, którą dostała od Marka Hłaski, sekretarzyk, piec kaflowy i właściwie to wszystko. Niewiarygodne, że ona - gwiazda polskiej piosenki - żyła skromnie jak pensjonarka. Widocznie tyle właśnie potrzebowała do szczęścia".
-----------------------------------------------------------------------
O Agnieszce Osieckiej - gdy umarła - pisano i mówiono bardzo dużo.
O jej niesamowitej inteligencji i wrażliwości. A właściwie nadwrażliwości.
O tym, że była niedefiniowalna, neurotyczna, ucieczkowa...
O niesłychanej wręcz ilości jej kochanków./Marek Hłasko, Jeremi Przybora czy Jerzy Giedrojć to tylko ci najbardziej znani.../
I o tym, że była złą matką. Bo zostawiła swoją córkę. I widywała ją bardzo rzadko.
I o jej geniuszu.
--------------------------------------------------------------------------------------
Napiszecie jakie jest Wasze zdanie o Agnieszce Osieckiej?
I czy znacie ją tylko ze wspaniałych tekstów piosenek czy też z jej książek, wierszy czy wyreżyserowanych sztuk...?
Fantastyczny wpis Stokrotko ! I ja kocham Agnieszkę Osiecką. Mile wspominam "Pamiętajcie o ogrodach" - Opole bodajże 1997 rok. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńAle tekst "Pamiętajcie o ogrodach" napisał Jonasz Kofta.
:-)
Z wierszy, tekstów piosenek i piosenki Okudżawy ;)
OdpowiedzUsuńZostawię link. Mam nadzieję, że się nie otworzy w komentarzach. Jeśli tak, możesz go łatwo usunąć.
https://www.youtube.com/watch?v=cSvW8E8XIqo
Piękna jest ta piosenka Okudżawy....
UsuńI z Bułatem Okudżawą była Agnieszka związana...
Agnieszka Osiecka to dla mnie przede wszystkim ciekawa, nietuzinkowa osobowość a z twórczości to wiersze, teksty do piosenek. Książki nie czytałam, może kiedyś ...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci.
UsuńI polecam tę ksiązkę. I inne Jej utwory też.
Narobiłaś mi strasznego apetytu na te książkę!
OdpowiedzUsuńOsiecka w piosenkach, a Osiecka w wierszach, to jakby dwie różne osoby...
Ja myślę Asiu że Agnieszka Osiecka składała się z wielu osób...
UsuńLubię twórczość Agnieszki Osieckiej. Namiętnie czytałam Jej ''Dzienniki".
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńWitam Cię serdecznie na moim blogu.
Własnie robie przemeblowanie w swojej biblioteczce i przerzucałam "Galerię potworów" podczas przestawiania. ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz że tej książki nie czytałam?
UsuńMuszę się poprawić :-)
Była nietuzinkowa, i dla mnie genialna. Książka idzie na listę do przeczytania. I zawsze mnie ciekawi, kto, oprócz Agaty Passent, ma prawo mówić o niej jaką była matką. No dobre, jeszcze może Daniel Passent.
OdpowiedzUsuńGdy umarła - Agata Passent bez żadnych ogródek mówiła i pisała o niej najgorsze słowa...Danial Passent wstrzymał się...
UsuńZdecydowanie wolę jej poezję od prozy.
OdpowiedzUsuńAle nie mnie wypowiadać się o jej twórczość, bo Osiecka, to był geniusz słowa i nastroju.
Z pewnością była genialna.
UsuńDziękuję Ci za wizytę.
Znam ją tylko z pięknych tekstów piosenek, w tym najbardziej z piosenek Maryli Rodowicz. Jakoś nie zajmowała mnie nigdy jej postać. A tu jest o niej o wiele więcej! Nietuzinkowa postać:)))
OdpowiedzUsuńI bardzo kontrowersyjna postać ...
UsuńDziękuję Ci.
Bez słów...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=4ngEY_HJuVk
Dziękuję Ci.
UsuńZnam tę piosenkę i bardzo ją lubię.
Znam tylko z piosenek. A one nie są, jak widać, jednym zwierciadłem jej duszy.
OdpowiedzUsuńAgnieszka była człowiekiem bardzo skomplikowanym i niedefiniowalnym.
UsuńDziękuję za wizytę :-0
Znam ją tylko z tekstów.Gdzieś, może podskórnie albo ze słyszenia wiem,że na szczęscie jej córka miała ojca.
OdpowiedzUsuńNie oceniam, bo nie wiem. Widocznie tak musiała.
Czesiu - artysci żyją swoim życiem.
UsuńCzęsto nie liczą się z uczuciami innych ludzi...
Lubię utwory Osieckiej - mają swój klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Są bardzo ... jakby to powiedzieć - trafne.
UsuńPozdrawiam
Pełny człowiek że wszystkimi rozterkami, wątpliwościami i niedosytem uczuć. Genialna i nieszczęśliwa a właściwie nieprzystosowana do czasu, w którym żyła. Duża to zasługa jej ojca, szkoda, że zapomial o niej gdy założył nowa rodzinę. Oczywiście 'Malgoska' to o mnie. Książki nie znam-muszę przeczyta Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - myślę że lubisz też inne piosenki Agnieszki.
UsuńNa przykład "Niech żyje bal" Prawda?
Serdeczności
Oczywiście, ale Malgoska jest najbardziej osobista. Pozdrawiam Malgosia.
UsuńRozumiem Małgosiu.
Usuń:-)
Chyba znam wszystkie piosenki Agnieszki Osieckiej.
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam żadnej jej ksiązki.
Ale widzę że warto je przeczytać.
Pozdrawiam serdecznie Stokrotko.
Ela
Oczywiście że warto Elu :-)
UsuńSzczerze mowiac(a właściwie pisząc) niewiele wiem o Agnieszcz Osieckiej. Wychodząc z założenia, że albo wszystko trzeba wiedzieć o pisarce albo nic. Odłożyłam zapoznanie się z tą postacią na później. Pewnie nadszedł ten czas już teraz.
OdpowiedzUsuńTymczasem .... teksty prawie wszystkich piosenek które znasz są jej autorstwa...
Usuń:-)
Ach! Agnieszka i jej "pamiętajcie o ogrodach".
OdpowiedzUsuń....."Pamiętajcie o ogrodach" napisał Jonasz Kofta...
UsuńJaki wspanialy post napisałaś! Piękna, wielobarwna,nietuzinkowa kobieta. Jej teksty piosenek to majstersztiki, to polączenie błyskotliwej inteligencji z ogromną wyobrażnią i smutkiem.I przenikliwością.
OdpowiedzUsuńA trio: Osiecka, Rodowicz i Geartner nie miało sobie równych.Co też tam się działo w tych Krzyżach na Mazurach...
Książki nie czytałam, ale na pewno przeczytam.
'Uciekaj moje serce,
To wciąż za mało, aby żyć..'
Te słowa towarzyszyły mi w pewnym okresie życia.
Dziękuję Ci serdecznie Liiviio :-)
UsuńA w Krzyżach też kiedyś byłam.
I pisałam o tym....
:-)
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńten wiersz "Choroba o 4 rano..." to tak jakby o mnie teraz! Też ledwo mogę się doczłapać do łazienki - tak mnie poskręcało...A w ogóle to była genialna dlatego nie mogła normalnie żyć - zawsze jest coś za coś. Ale pozostaje Jej poezja, piosenki, piękna postać, niepowtarzalna...
A jak u Ciebie?
Pozdrawiam ciepło
Ewa z Bajkowa
Ewuniu - "Choroba czwartej rano" to także wiersz o mnie....
UsuńŚciskam, przytulam, całuję Cię serdecznie...
Napisałam Ci - zajrzyj na pocztę.
:-)
Kiedyś, przed laty czytałam biografię A.O. Nie pamiętam tytułu, było to dawno, ale pamietam, że zatrzymywałam się podczas czytania i rozmyślałam. To niewątpliwie doskonała poetka, autorka tekstów /genialnych/, ale też z nieco poskręcanym życiorysem. Po Jej śmierci czytałam felietony Agaty Passent. Dużo w nich było żalu.... Pozdrawiam, chociaż kolejny wpis może być plajtą:)
OdpowiedzUsuńTo prawda Anusiu - Agata nie wybaczyła matce chyba nigdy...
UsuńDziękuję Ci bardzo za wytrwałość :-))
Osiecka była mistrzem pióra zaś jej twórczość była bardzo osobista i zawierała wiele wątków autobiograficznych. Przez co bardziej trafiała do odbiorcy była szczera i prawdziwa. Uwielbiam jej wiersze , teksty piosenek...dziś nikt już takich nie pisze ...z serca do serca.
OdpowiedzUsuń"Życie kochanie trwa tyle co taniec... "
"Przyjaciele moi i moje przyjaciółki! Nie odkładajcie na później ani piosenek, ani egzaminów,
ani dentysty, a przede wszystkim nie odkładajcie na później miłości. […] Kiedy patrzę na
swoje życie, to owszem, grzebię się w przeszłości, ale przede wszystkim ciekawa jestem, co będzie dalej..." A. Osiecka.
Twórca to ktoś, kto spontanicznie poszukuje nowości, dąży do przekształcania form, odczuwa inaczej, niż pozostali ludzie. Jest zasadniczo kimś odmiennym od człowieka, który artystą nie jest. Pani Agnieszka niewątpliwie była genialnym twórcą stąd jej życie osobiste musiało wyglądać nieco inaczej niż życie pospolitego zjadacza chleba. Nie można być genialnym artystą, twórcą jednocześnie będąc pospolitym ... To a propos tego , że była złą matką, żoną, że zbyt wiele piła itp.
Wspaniale to uzasadniłaś Yolanthe!!!
UsuńSerdecznie Ci dziękuję :-)
Nam pozostawiła po sobie piękne teksty...I wystarczy...;o)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie "egzaminy" w życiu zdaje się celująco...;o)
Masz rację Gordyjeczko :-)
UsuńAgnieszka Osiecka była doskonałą obserwatorką życia i dlatego tak wspaniałe teksty pisała. Każda jej piosenka jest majstersztykiem.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Całkowicie się z Tobą zgadzam Marku z dziewczynami:-)
Usuńzaskakujący tytuł, coś jak nonsens, bezsens
OdpowiedzUsuńBo kochać bez wzajemności to nonsens...
UsuńWłaśnie zaczynam czytać książkę o Osieckiej- Uli Ryciak "Potargana w miłości" .
OdpowiedzUsuńTo i ja ją kiedyś przeczytam....
UsuńDla mnie Nobel literacki.
OdpowiedzUsuńOd zawsze podziwialam ja nieskonczenie. Moja starsza corka, juz blisko 50 letnia (bozszsz...juz ma tyle lat?) na jej czesc dostala imie Agnieszka. Poezje jej uwielbiam, przemawia do mnie jak zadna, piosenki tez, mam jej " Na początku byl negatyw" "Biala Bluzke", "Sentymenty" jej korespondencje z Jeremim Przybora...niezwykla kobieta
Wiesz Grażynko - czekałam na Twój komentarz.
UsuńPrzeczuwałam, że byłaś i jesteś nią zachwycona.
Serdecznie Ci dziękuję.
:-)
Podoba mnie się Jej twórczość. Mam książkę Osieckiej "Nie narzekajmy na klimat" .Piosenki i widowiska. Czasami zaglądam do niej przed snem.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Tereso :-)
UsuńNa twórczość Osieckiej zwróciłam większą uwagę dopiero po Jej śmierci, kiedy na koniec jakiegoś programu odśpiewano "Niech żyje bal". Książek nie znam, ale może kiedyś po nie sięgnę. Zdrowia życzę, by wiersz "Czwarta rano" był tylko poezją, a nie bolesną codziennością. Uściski.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Iwonko.
UsuńDodatkowo dziękuję za zyczliwosc...
:-)
Znam ją tylko z piosenek. A właściwie znam jej wiersze i piosenki z tomu wierszy (z których bardzo wiele stało się piosenkami). I nie rozumiem czemu, nie mając w sobie instynktu macierzyńskiego, zdecydowała sie na dziecko? No cóż, nie zrozumiem artystycznej duszy, dla mnie macierzyństwo było najważniejszą życiową rolą. A u Osieckiej coś za coś: talent za brak szczęścia i miłości. Często tak bywa. Ale odbiorcom twórczości to akurat nie szkodzi ;) Ściskam Cię!
OdpowiedzUsuńMiała wiele wad. Była też podobno alkoholiczką....
UsuńDziękuję Ci serdecznie Haniu.
Agnieszkę Osiecką znam głównie z pięknych tekstów piosenek. Ostatnio własnie dużo czytałam tekstów Osieckiej ale trochę też słyszałam od ludzi, że była osobą trudną do współżycia jak Wanda Rutkiewicz. Prezentowana przez Ciebie książka wydaje się ciekawa lekturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej Jadziu
Dziękuję serdecznie Kasiu :-)
UsuńBardzo, bardzo, bardzo lubię twórczość Osieckiej. A w najbliższym czasie będę czytać kolejny tom jej dzienników.
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię :-)
UsuńCzytałem tę książkę i podobała mi się, choć oczywiście uwielbiam niezapomniane wiersze/teksty piosenek pani Agnieszki. Miałem nawet swego czasu pomysł na przypomnienie w kawiarence kilku piosenek Pani Osieckiej i przytoczenie ich tekstów... bo przynajmniej tekst jednej z nich mnie zadziwił... w znaczeniu, że przez lata nie wiedziałem, że napisała go Agnieszka Osiecka, a w dodatku zmyliła mnie treść... może jeszcze opublikuję tę piosenkę, więc na tan czas nie powiem, o jaką mi chodzi... no chyba że zgadniesz...
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale pani Agnieszka kojarzy mi się bardzo z inną artystyczną Polką, to znaczy z panią Olgą Lipińską.
Kawiarenko - koniecznie przypomnij u siebie piosenki Agnieszki Osieckiej.
UsuńTo będzie wielkie wydarzenie!!!
Ale nie wiem o którą piosenkę Ci chodzi... Myślę śe jest kilka takich...
:-)
Kobieta "wielostronna". Jej utwory chwytają za serce.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nikt nie ma prawa oceniać, jaką była matką.
Myślę, że córka też już jej przebaczyła...
UsuńAbsolutnie wybitna poetka, swoją nadwrażliwością zaskakiwała w tekstach.
OdpowiedzUsuńJako kobieta, człowiek, matka, nie dbała o nic bo nie było dla niej ważne. Jej koleżanki opowiadały z przekąsem jak wieczorami przebywała za budką z piwem z pijaczkami... a jednak ją wielbimy za geniusz poetycki. Ja też, zwłaszcza za "Niech żyje bal", znakomicie wykonany przez Marylę. ;-)
To prawda Joasiu.
Usuń