.... przesyłają iguany, żółwie słoniowe i foki...
/Wszystkie zdjęcia można powiększyć!!!/
W lipcu 2021 po Wyspach Galapagos podróżował rowerem Osobisty Szalony Geograf wraz z dwójką innych Geografów...
Informacja o książce: "Han Kang snuje opowieść o tym, co na przekór wszystkiemu pozostaje nieskazitelne... . "Biała elegia" t...
Piękne zdjęcia. I jakie stworzonka miłe :) Pozdrawiam Stokrotko i życzę miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jardianie i nawzajem. :-)
UsuńCudnie. :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba.:-)
UsuńPozazdrościć odwagi i wyobraźni. Ciekawe gdzie jeszcze zaniesie w przyszłości Szalonego Geografa. Rowery targali ze sobą, czy wypożyczyli na miejscu? Pozdrowienia dla Ciebie i reszty rodzinki.
OdpowiedzUsuńRowery tamtejsze Iwonko.
UsuńDziękuję serdecznie :-)
Ja bym się w tak odległe rejony nie wybrała. Trzeba mieć odwagę. Też sobie zadaję to pytanie. Gdzie jeszcze w przyszłości zaniesie twojego Szalonego Geografa?.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Jaśminie ta pozostała Dwójka geografów też szalona :-)
UsuńStokrotko - byłem dziś zgadnij gdzie jeszcze na zakupach. Wkrótce i u mnie zdjęcia. Na starym blogu na bloksie dodawałem mnóstwo zdjęć. W Stokrotce - mrożone kawy :) Miłego tygodnia życzę :) Na południu wieje i lekko powyżej dwadzieścia stopni :) Mam dziś intensywny dzień :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Jardianie !
UsuńNa blogach jest wiele relacji z odbytych podróży, ale tylko Twój "Szalony geograf" potrafi właściwie "skonsumować" te podróże i wprowadzić realny klimat. Gratuluję wspaniałej rodzinki.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i wszystkiego dobrego :-)
UsuńPozdrowienia dla Szalonego Geografa 🙂 Jest niesamowity w oddawaniu się swojej pasji. Jeśli chodzi o gady to jakoś tak... wolę się trzymać z daleka, nie czuję z nimi duchowej wspólnoty 😀 Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAnko ale foki to fajnie się obejmują i do siebie przytulają-prawda?
UsuńCudne są😃
UsuńJasna sprawa :-)
UsuńSuper wyprawa! Niech Szalony Geograf realizuje swoje plany i marzenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie robi Podrozniczko.
UsuńDziękuję Ci :-)
Alllle imponujący ten zielony smok! A ten rozplaszczony żółw wygląda tak jakby mu głowa miała za chwilę odpaść. Zaś pozycja spoczynkowa tej foki przy kamieniu, sprawia wrażenie super wygodnej ;)
OdpowiedzUsuńPodziękuj Stokrotko Szalonemu Geografowi za te fotki interesującego zwierzyńca, takiego wielkiego zielonego jaszczura chciałabym zobaczyć w naturze :)
Mario starałam się wybrać ciekawe zdjęcia i chyba mi się udało.
UsuńDziękuję za miłe słowa...:-)
Zazdroszczę pobytu na Galapagos.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Aniu ja też zazdroszcze:-))
UsuńO jakie ciekawe zdjęcia - i ciekawy wyjazd. :) A ta jedna jaszczurka bardzo się wczuła w pozowanie. :D
OdpowiedzUsuńTak faktycznie wygląda Kataszo :-)
UsuńAle to musi być przeżycie: Przenosisz się w świat, jakiego nie znałeś (i to w wygodnej roli gościa i obserwatora). Gdyby nie było książek i filmów przyrodniczych, to mógłbym pomyśleć, że to inna planeta. Piękna pasja! Swoją drogą: Tyle osób w dzieciństwie deklaruje marzenia o podróżach, a tak niewielu te marzenia realizuje. I nie mówię tu o takim profesjonalnym poziomie, jak Twojego Syna, ale o zwykłym rozejrzeniu się dookoła swojego Grajdołka.
OdpowiedzUsuńMój geograf to także nauczyciel w języku angielskim....
UsuńNa rowerach to niezła gratka, twój geograf to niesamowity facet!
OdpowiedzUsuńjotka
Asiu przez skromność nie przeczę:-))
UsuńNosi Tego Geografa...ile już krajów odwiedził? prawdziwy z niegp geograf! Zdjęcie fok z zachodem słonca piękne! A może to wschód.
OdpowiedzUsuńTakie mi się geograficzne dziecko trafiło:-))
Usuń-- superowiaste te zdjęcia, no ale w realu musiało być jeszcze bardziej superowiasto.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę Alinko :-)
UsuńPiękne klimaty i ciekawa fauna! Tylko pozazdrościć!🤗
OdpowiedzUsuńI ja zazdroszczę Fuscilko:-)
UsuńPrawdziwie bajkowa wyprawa. I jak to w bajkach bywa i groźnie i słodko. Tak jak w życiu. Wydaje mi się że te większe jaszczury są groźne w bezpośrednich spotkaniach. Życzenia dla Niezwykłego Szalonego Geografa wspaniałej kondycji, aby sprawdził na własne oczy te miejsca, które sobie wymarzył.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu :-)
UsuńFaktycznie szalony ten Twój Geograf, a przy tym odważny, ciekawy świata i wiarygodny dla uczniów. Takiego sobie urodziłaś i wychowałaś, to i takiego masz. Gena nie wydłubiesz.😉
OdpowiedzUsuńA swoją drogą, ciekawa jestem czy ta jego pasja podróżowania jest zaraźliwa dla uczniów?
Serdeczności!😘😘😘
Halinko podobno niektórzy się zarażają:-)))
UsuńNo popatrz…a ja wciąż tam nie dojechałem. Muszę się zatem, póki co, zadowolić zdjęciami szalonego geografa…pogratulować szaleństwa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marku....ale Ty masz tam blisko..
UsuńNo tak daleko zawędrował osobisty geograf. Faktycznie miejsce niepowtarzalne. Serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńTaki z niego podróżnik-włóczęga:-)
UsuńKilka dni temu naliczono 15 tysięcy odwiedzających Morskie Oko w jednym dniu. Dostęp do Galapagos zapewne jest ograniczony przez władze Ekwadoru.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem było tam bardzo mało osób...
UsuńNie chciałabym spotkać takiego iguana..., ale żółwia i fokę jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie te iguany to prawda :-)
UsuńDziękuję Ci bardzo za tę wycieczkę :) Przypomniałaś mi o poprzednikach Buddy'ego - dwóch żółwiach wodno-lądowych, które dostałem na 16. urodziny. Niestety długo nie pożyły, bo miały jakieś tropikalne paskudztwo :(
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na Króla Artura i jego krewniaka Gawaina: https://zyciecelta.wordpress.com/2021/08/10/czy-zielony-rycerz-sie-uda/
I ja Ci dziękuję za wizytę
UsuńWpadnę oczywiście do Ciebie.
:-)
te "foki" bardziej wyglądają na uszanki, ale jak wiadomo, dla cywilizowanego Białasa wieloryb to też ryba, łabędź to przerośnięta gęś, a mleko jest "od Biedronki", więc nie twórzmy zagadnienia...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
A jak się te foki do siebie fajnie przytulały i obejmowały:-)
Usuńtak, wiem, czułość udziela /i dobrze zresztą/... kiedyś moja znajoma goszcząc w stadninie była świadkiem krycia klaczy przez ogiera... jak twierdzi lało jej się po udach tak, że spać nie mogła i w końcu poderwała jakiegoś stajennego z nocnej zmiany...
Usuń*/się udziela miało być...
UsuńSzok!!!
UsuńJa też je serdecznie pozdrawiam! I Twojego Szalonego Geografa, i Ciebie również!!!
OdpowiedzUsuńI nawzajem Urszulko :-))
UsuńCałkiem sympatyczny zwierzyniec. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę:-)
UsuńFajnie być Szalonym Geografem...;o)
OdpowiedzUsuńPewnie ze fajnie chociaż nerwy też są.
UsuńTo przechwałka, dowartościowanie się ? . Nie bardzo rozumiem a tak po prawdzie wcale nie rozumiem jaki sens ma pokazywanie kilku zdjęć a na końcu trzech rowerow. Czemu to ma służyć ?. Nie wspomnę już o zabawnej modzie przezywania mężów ,partnerów...tego też kompletnie nie rozumiem...po co na co , dlaczego. Bym zrozumiec chciała ale nikt wyjaśnić mi nie chce . Może jak zamieszczę swoje zdjęćia z podróży...no tak ale ja nie robię zdjęć bo jestem tam dla siebie.
OdpowiedzUsuńNic z tego Kloszardzie nie rozumiem...
UsuńŻółwie słoniowe i foki sympatyczne, natomiast iguany powierzchowność mają paskudną i zapewne im źle z oczu patrzy;).
OdpowiedzUsuńIguany faktycznie są mało sympatyczne...
UsuńSerdeczności...
Podziwiam Geografa, ale nie zazdroszczę, bo boję się gadów... Już tak mam i nic na to nie poradzę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem I dziękuję za komentarz.
Usuń:-)
Ma on predylekcje do dziczy. Aż nie wiem czy zazdrościć czy współczuć. Ponieważ samemu coraz trudniej mi się wybrać dalej, niż za Orunię (to ładnych parę kilometrów od centrum), to jednak chyba współczuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam Cię serdecznie Vulpianie. Dziecko jest ciągle singlem więc podróżuje z dwójką innych singli podróżników....
UsuńPozdrawiam
Ojeju, jak cudnie! Pogratuluj Geografowi super podróży i odwagi...
OdpowiedzUsuńDziękuję Polu serdecznie :-)
UsuńPani Stokrotko bardzo chciałabym poznać tego Szalonego Geografa.
OdpowiedzUsuńKasia
Miło mi Kasiu, ale on jest straszliwie zalatany!!!
Usuń:-))
Rowerem po Galapagos?
OdpowiedzUsuńTo brzmi jak bajka!!!
A zwierzęta niesamowite!!!
Ela
Bo to była bajka Elu!!!
Usuń:-)