sobota, 23 października 2021

O JEGO sercu słów parę...

 


"Może nie wszyscy wiedzą, że…

Jak wspominałam w poprzednim tekście, siostra Fryderyka Chopina – Ludwika początkowo przechowywała serce brata w słoiku ze spirytusem we własnym mieszkaniu. Potem przekazała je do zakrystii kościoła św. Krzyża – aż do czasu powstania pomnika w lewym filarze kościoła. Księża długo nie chcieli umieścić JEGO serca w samym kościele, argumentując, że prawo takie przysługuje wyłącznie świętym. A więc pomnik Chopina  powstał staraniem Ludwiki Jędrzejewiczowej, która zamówiła go we Lwowie u Leonarda Marconiego. Realizacja trwała jednak bardzo długo i ostatecznie eklektyczny pomnik z marmuru karraryjskiego odsłonięto w 1880 roku, a więc 31 lat po śmierci kompozytora. Koszty wykonania ostatecznie pokrył dochód z koncertu zorganizowanego z inicjatywy Władysława Żeleńskiego, prezesa Towarzystwa Muzycznego w Warszawie. To dlatego na tablicy wykuto napis „Fryderykowi Chopinowi – Rodacy”. Pomnik zdobią płaskorzeźby z lirą, zeszytem nutowym, gałązkami laurowymi i polskimi makami. Samo serce artysty zostało złożone w dolnej części w niszy i znajduje się w podwójnej puszce. W kościele tym „talentem świata obywatel” jako nastolatek grał często na organach.

"W czasie Powstania Warszawskiego w Kościele trwały walki. Kościół przechodził z rąk do rąk. Ponoć za wiedzą księży misjonarzy Niemcy, dzięki staraniom niemieckiego kapelana wojskowego Schultzego wyjęli puszkę z filara świątyni. 17 września 1944 roku na posesji Spółdzielni Spożywców «Społem» przy ul. Wolskiej 84 przekazali ją arcybiskupowi Antoniemu Szlagowskiemu. Biskup zabrał puszkę na plebanię kościoła w podwarszawskim Milanówku, pełnym uchodźców ze zburzonej stolicy. Była ona przechowywana nie tyle na plebanii, co w domach godnych zaufania parafian, m.in. u pianistki Marii Findeisen. Po wojnie, nim urna wróciła 17 października 1945 roku do rekonstruowanego kościoła św. Krzyża, na życzenie Bolesława Bieruta została przewieziona do Żelazowej Woli, potem zaś ustawiona w historycznej Sali ROMY, gdzie po wysłuchaniu koncertu przewieziono ją na Krakowskie Przedmieście".

Powyższy urywek pochodzi ze spacerownika Jerzego S. Majewskiego pod tytułem „Warszawa Śladami Chopina”."

--------------------------------------------------------------------------

Był to urywek z mojej książki "Moje warszawskie zwariowanie"

-------------------------------------------------------------------------------

Czy słuchacie koncertów laureatów XVIII Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego?Który laureat gra według Was najlepiej?


44 komentarze:

  1. Piękna opowieść Stokrotko - o Warszawie i naszym Wielkim Muzyku. Powtórzę się być może - ale znów wróciły czasy szkoły podstawowej - muzyka 4 - 8 i Liceum - w Liceum omawialiśmy na języku rosyjskim ( ! ) Konkurs Chopinowski, w tekstach źródłowych bodajże. Słuchałem urywki tegoroczne. Pozdrawiam serdecznie z rana, 16 minut na zakupach w tym ... droga Stokrotko - Stokrotka ;) Na południu tylko plus pięć stopni i silny wicher od południa. W planach mamy cmentarze, ale nie wiadomo - silny wiatr :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Stokrotko,
    miło zagościć u Ciebie ponownie.
    Koncert na pewno był cudowny. Urywek oglądałam, lecz byłam tak padnięta po pracy, że ani się nie obejrzałam to spałam.

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam chciałam zapytać gdzie można kupić tę książkę z której Pani cytuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem komu odpowiadam.... ale w formie papierowej nie mam tej książki na sprzedaż już od kilku lat.

      Usuń
  4. Wszyscy uczestnicy konkursu chopinowskiego grają niepowtarzalnie, przepięknie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Krystyno.
      Nawet ci uczestnicy którzy odpadli po I etapie też grali dobrze.

      Usuń
  5. Jury mialo problem z wytypowanie finalowej 10, a potem zwyciezcy, a Ty pytasz o moje zdanie? To byla uczta nie tylko dla znawcow. Szkoda, ze nastepna za 4 lata. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - Twoje zdanie jest dla mnie bardzo ważne.
      Serdeczności Najmilsza :-)

      Usuń
  6. Oglądałam na Kulturze wyrywkowo, czyli jak czas pozwolił, ale każdym wykonawcą byłam zachwycona, zwłaszcza gdy słyszałam znane mi utwory. Z ogromną przyjemnością słuchałam komentarzy muzyków w studiu, podziwiając ich wiedzę i czucie.
    Serdecznie pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Celu - komentarze muzykologów i innych pianistów były na najwyższym poziomie.
      Bardzo serdecznie Ci dziękuję.
      :-)

      Usuń
  7. Wpasowałaś się w konkurs idealnie.
    Moja koleżanka, która uczy muzyki twierdzi, że Kanadyjczyk faktycznie grał najlepiej, ja się nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze, bo to stacja na najwyższym poziomie.

      Usuń
  9. Obawiam się Stokrotko że mało kto zna historię serca Chopina.
    I my dowiedzieliśmy się tego dopiero z Twojej książki.
    :-)
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marku - i ja o tym nie wiedziałam dopóki nie przeczytałam tego w książce "Warszawa Śladami Chopina"...

      Usuń
  10. To ogromna przyjemność, że mogę słuchać po raz kolejny utworów tego genialnego kompozytora. Faworytem moim był Kanadyjczyk i cieszę się, że wygrał ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. W podstawówce miałam bardzo zaangażowanego nauczyciela muzyki i ciągle nam o Chopinie przypominał. A kiedy się urodził, kiedy zmarł, kto był jego pierwszym nauczycielem .... Do tego słuchaliśmy utworów z płyt.
    Chociaż nauczyciela - mojego, zbyt miło nie wspominam, to akurat dobrze, że tę wiedzę nam wpoił. Chociaż mógł kosztem mniejszego stresu ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidio - no ale możesz się teraz pochwalić ile wiesz o Chopinie :-)

      Usuń
    2. Taaaak, tylko żeby jeszcze ktoś chciał tego słuchać ;)

      Usuń
  12. Serce w słoiku. :) Było w plecaku, może byc i w słoiku. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to szokujące. Ale może wtedy nie było niczego innego w czym siostra Fryderyka mogła to serce umieścić???
      A serce w plecaku było tylko w piosence...

      Usuń
    2. To wynikalo z sytuacji-musiala je ukryc, by sie udalo. Malgosia.

      Usuń
  13. Mnie zachwyca "Marsz żałobny" i mogę go słuchać i słuchać... dziwne to prawda? Dla mnie od jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Podrózniczko. i ten utwór jest piękny.

      Usuń
  14. Teraz cały czas słucham wykonań uczestników tegorocznego konkursu... Zachwycające interpretacje, ale i ciągle na nowo zachwyca mnie geniusz Chopina... Miłej niedzieli Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Polu. Chopin był wyjątkowym geniuszem.Pewnie wiesz o tym że obydwa koncerty napisał jeszcze w Polsce nie mając jeszcze 20 lat...

      Usuń
  15. Znowu dowiedziałam się u Ciebie czegoś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wysłuchałam jakieś 80 % konkursu, wizyta mojej bratanicy troche mi to sluchanie przerwała
    Mnie się bardzo podobała Aimi Kobayashi, wydawała mi się jej interpretacja utworów Chopina bardzo kobieca, wrażliwa, delikatna.

    Pamiętam jak kiedy zaprowadziłam moja najstarszą wnuczkę do kościoła Sw. Krzyża i pokazałam jej miejsce gdzie znajduje się serce Chopina
    i ją tam sparaliżowało..stała , patrzyła i nie mogła tego pojąć. MIała jakieś 8 lat....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak Grażynko..... bo ten fakt jest jednak trudny do zrozumienia....Ale takie było życzenie Fryderyka Chopina...

      Mnie też bardzo podobała się gra Aimi Kobayashi.
      Pozdrawiam najserdeczniej.

      Usuń
  17. Od morza aż po gór szczyty Chopina słucha naród , Chopinem jeszcze niesyty. Ja tymczasem Rachmaninowa i śpiewany różaniec dla impregnacji poszarganych nerwów.
    Pozdrawiam serdecznie . Proszę wybaczyć ,że nie jestem wredna złośliwa i że nie może
    Pani poćwiczyć ripost na mnie, jak tego wielu komentujących oczekuje. Poczekają, skruszeją , jak dojdzie do czegoś będą ukontentowani, mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  18. "Przypadek zrządził,że pierwszy swój publiczny koncert dał Chopin w Dusznikach.Młodemu pianiście podawała zwykle wodę ze źródła dziewczyna Libusza,z pochodzenia Czeszka.Gdy pewnego dnia Chopin przyszedł do źródła ,nie zastał Libuszy..."fragment
    legendy?

    "Libusza"-Maria Orzechowska...
    https://pbc.gda.pl/Content/83926/Nr_019.pdf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Henryku. Widzę że czeka mnie ciekawa lektura...

      Usuń
  19. To faktycznie są szokujące informacje.
    Ale wiem, pamiętam z Twojej książki.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak zwykle bardzo piękna opowieść.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

"Obrzydliwa" Warszawska Praga - część czwarta czyli zakończenie

                                                  Stojący niedaleko  kościół Św.Floriana zwany Katedrą Praską miał stanowić przeciwwagę dla ...