środa, 16 marca 2022

Sintra - cykl "Moja Portugalia" część dwunasta

Uwaga: Od ponad dwóch tygodni cykl "Moja Portugalia" stał się moją odskocznią i ratunkiem. Nie jest niestety lekarstwem bo nie ma lekarstwa na wojnę...

------------------------------------------------------------------------------

Hiszpańskie przysłowie mówi że: "Oglądać świat, nie widząc Sintry, to jak oglądać świat, nie widząc w ogóle".

Natomiast portugalski dramaturg Gil Vincente powiedział że Sintra: "To ogród ziemskiego raju".

Przez wieki Sintra była inspiracją dla poetów i malarzy. Wprawdzie Lord Byron dostał się na Sintrę przypadkiem, bo nie dostał biletu na Maltę, ale w tutejszym hotelu napisał poemat w którym to miasto nazwał "cudownym Edenem"

Sintra to z pewnością najbardziej niezwykłe portugalskie miasteczko.

Zalesione wzgórza otaczające miasteczko Rzymianie nazwali "Księżycowymi". Podobno najbardziej księżycowo wyglądają o poranku, gdy spowija je mgła. 

Do Sintry pojechaliśmy późnym popołudniem. 

Czasu na zwiedzanie miasta mieliśmy zaledwie 2 godziny, bo wieczorem trzeba było oddać w okolicy lizbońskiego lotniska samochód, który wypożyczono nam w Porto na podróż po kraju. Był to siódmy dzień naszej portugalskiej podróży.

Sintra, której wzgórza były zamieszkane od IX wieku to przede wszystkim przepiękne "Centro Historico" i trzy wspaniałe pałace. Jeden z nich, Pałac Królewski, który powstał na fundamentach arabskiej konstrukcji znajduje się w centrum. Dwa pozostałe - Zamek Maurów i Pałac Pena usytuowane są na wzgórzach.

Zdecydowaliśmy się zwiedzić ten zamek, który był najwyżej. Dojazd był nieco utrudniony bo wszystkie drogi, które wiodły do niego były drogami krętymi, wąskimi i prywatnymi. Udało nam się jednak dojechać wreszcie do bramy głównej Palacio National da Pena.

"Architektura i wystrój pałacu Pena graniczą z szaleństwem" - tak to ujął historyk sztuki Florido de Vasconcelos.







                                                        
















Można też powiedzieć, że całość balansuje na granicy kiczu. Połączenie arabskich minaretów, gotyckich wież, renesansowych kopuł i manuelińskich okien z pewnością szokuje. Pałac pochodzi z epoki romantyzmu. W roku 2007 został uznany za jeden z siedmiu cudów Portugalii.

A Wy co myślicie o tym Pałacu?

                             

                  

Niewątpliwie piękny jest z pałacu widok na okolicę... 



                                         ..... i park, który otacza pałac...

Ciąg dalszy nastąpi...


48 komentarzy:

  1. No nie byłam w Sintrze! jakoś mnie ten dziwny zlepek architektury nie pociągał, ale przyznaję, że to był błąd i trzeba go naprawić, jest co oglądać i się dziwić nieograniczonej fantazji Wygląda na to, że może tym razem będzie to możliwe, bo gotuje się kilkudniowy pobyt w Cascais.
    Zawsze, jak bywałam w Lizbonie ro ciągnęło mnie do Obidos, lubię takie miasteczka, ale Sintrę trzeba zobaczyć Może tym razem!
    Będzie jeszcze Lizbona..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lizbona będzie nastepna....
      Powodzenia Grazynko :-)

      Usuń
  2. Czekamy więc Stokrotko na Lizbonę. Doczytałem do końca, marzą mi się ciepłe kraje. I zdjęcia też świetne. Dobrze, że masz tez taką odskocznię od codzienności. 7 :15 dostałem na telefon w wiadomościach informację, że Rada Europy wykluczyła Rosję a raczej Federację Rosyjską z członkostwa. Pozdrawiam serdecznie, po 14 minutach szybkich zakupów...tym razem nie Stokrotka. Dziękuję za obecność na moim blogu :-) Ps. A Pałac - dość ciekawy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Lizbonie będzie długo bo to w końcu piękna stolica :-))

      Usuń
  3. Oj Jadziu, zachorowalam na Portugalie calkiem. Ten palac akurat taki sobie, ale uwielbiam male miasteczka usytuowane pomiedzy wzgorzami. Piekna ta Sintra. Bedziecie mieli, co wspominac. Ja znow pokochalam Rzym, Pompeje, Polwysep Sorrento i Capri. Pozdrawiam najserdeczniej Stokrotko. Duzo dobroci dla Ciebie i calej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już wiele o pałacu Pena czytałam. Często jest odwiedzany, właśnie że względu na ten miszmasz architektoniczny. Mnie się bardzo podoba za tę niezwykłość, kolory, no i widoki. Super ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie pałac Pena jest nietypowy i zaskakuje :-)

      Usuń
  5. Trochę kicz ale podobno kicz też ma swój urok i wartośc.
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie wygląd pałacu jest specyficzny, ale widoki i położenie bajeczne, a bajki nigdy nie są kiczem...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  7. A wrzucilas grosik by wrocic? Kiedys wrzucilam do fontanny di Trevi ale nie wrocilam. Tobie zycze wiecej szczescis. Zamek moze i kiczowaty, ale jednak niezwykly. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu i ja wrzuciłam pieniążek do fontanny Di Trevi i też nie wróciłam....
      Serdecznosci :-)

      Usuń
  8. Pani Stokrotko to jest najprawdziwszy Pałac z Bajki.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Czarowne miejsca. Niech tam sobie będą na granicy kiczu, ale przecież radują oczy swą niezwykłością �� Cudna wycieczka, Jagódko.
    Anula

    OdpowiedzUsuń
  10. Równie ciekawy jak Sintra byl caly wjazd na nia. Oddzielna przygoda i emocje;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niezwykły i jednocześnie wesoły (takie moje odczucie), prowokujący do uśmiechu 😀 Widok - rewelacja, nic, tylko usiąść na kamieniu i spoglądać w dół i w dal... cudo! 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, to stąd wziął się pomysł na klocki Lego!...

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładnie. Najbardziej podoba mi sie zdjęcie ósme. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jadwigo, taki kicz to ja kupuję w ciemno. Sapkowski pisał o Cintrze, trochę wykorzystał nazwę Sinatra.
    Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem ile musiałabyś zapłacić za ten pałac :-))

      Usuń
  15. Niesamowity ten zamek, ale na jego widok uśmiecham się.... więc podoba mi się.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj, Stokrotko.

    Florido de Vasconcelos miał rację. Ale jest to urocze szaleństwo:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja byłam Sintrą zachwycona chociaż przed wyjazdem spotkałam się z opiniami, że oprócz zamku i pałacu nic tam nie ma. A mnie miasteczko też zauroczyło, jest małe ale szalenie klimatyczne, bardzo w moim guście. A zamek i pałac to dwa odmienne poziomy doznań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się z Tobą zgadzam.Miasteczko jest urocze :-)

      Usuń
  18. Niektóre detale same w sobie ładne, ale całość - wszystko naraz. :D Kiczowaty i szalony, nie podoba mi się, ale na swój sposób przyciąga. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak zostanę nowobogackim to sobie taki pałac kupię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak będziesz robił parapetówę to nie zapomniej mnie na nią zaprosić :-))

      Usuń
  20. Takie miejsca uwielbiam i zachwycać się potrafię bez końca...
    Piękną wyprawę sobie zorganizowaliście...
    Pozdrowienia zostawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu - to nasze dzieci zorganizowały nam tę wyprawę.
      Zapraszam do Lizbony...

      Usuń
  21. Droga Stokrotko, mnie Twoje posty nie oburzają. Dzięki nim zmniejsza się moje napięcie psychiczne i odżywają moje wspomnienia. A wracając do Sintry? byłam nią zachwycona.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj końcówką zimy Stokrotko
    Jak dobrze, że wróciłam razem z Tobą do Portugalii. Już sama nazwa Sintra zachwyca. No to w drogę.
    Pozdrawiam ciepło przesyłając delikatny, żółty uśmiech budzących się forsycji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie Ismeno.
      Zapraszam do Lizbony...

      Usuń
  23. Wszystko co szalone oznacza to samo co "bardzo ciekawe bo nietypowe"! Ta niesamowita budowla dokładnie taka jest! Tutaj uśmiech i ciekawość dziecka pojawią się niezależnie od wieku. Myślę że turyści nie chodzą kontemplując z poważnymi minami. To miejsce pozwala bawić się widokami, kolorami i różnorodnością kształtów. REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń
  24. Sam pałac zapiera dech, a do tego jeszcze ten widok dookoła!
    Sama nazwa Sintra ma w sobie coś magicznego i poetyckiego.
    Dziękuję Stokrotko za tę wirtualną podróż.
    I absolutnie nie uważam, żeby był w niej coś niestosownego.
    Przeciwnie - choć na chwilę daje odpocząć od wojny.

    OdpowiedzUsuń

Syrakuzy - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia" - część ósma

Po wylądowaniu w Katanii i wypożyczeniu dwóch małych samochodów udaliśmy się w podróż pod Sycylii. Zwiedzanie Sycylii zaczęliśmy od południo...