Rodowity Warszawiak, urodzony w 1934 roku na Pradze - Pan Ludwik Wambutt zaczął pisać po 50-tym roku życia. Był absolwentem AWF, trenerem lekkiej atletyki, wykładowcą akademickim.
Miałam zaszczyt poznać Go osobiście i bywać na Jego wieczorach autorskich. Spotykałam Go także na wieczorach poetyckich i wernisażach naszych wspólnych przyjaciół. Mieliśmy też wspólnych znajomych. Odwiedzaliśmy się na naszych blogach przez prawie 11 lat z tym, że pan Ludwik /znany jako bloger JanToni/ wpisywał mi komentarze w formie fraszek czy aforyzmów.
Stworzył ponad 40 tysięcy różnych krótkich form. Wiele w nich wydał w ośmiu tomikach. Mam zaszczyt posiadać wszystkie, na dodatek z pięknymi dedykacjami...
Pan Ludwik odszedł do lepszego świata w październiku 2022 roku. Jeszcze miesiąc przed .... zostawiał wzruszające komentarze na moim blogu.
Pan Ludwik był osobą niezwykle życzliwą, serdeczną i dobrą. Miał duże poczucie humoru.. I to pomimo przeżycia okropnej tragedii jaką była utrata jedynego dziecka ....
Wybrałam kilka Jego krótkich utworów:
Pętla czasu
"Historia agresji długa.
bo zaczęła ją maczuga
ale kończy ją bez mała
również basebolowa pała"
Do starszych
"Nie liczą się
twoje lata
kiedy jesteś
ciekaw świata"
Przeludnienie?
"Tak mnie się jakoś
ostatnio rzekło
że przeludnione
jest chyba piekło"
Pokolenie
"Każde nowe pokolenie
walczy o swe wyzwolenie
ale gdy tylko podrośnie
tradycji broni zazdrośnie"
Krowy
"Niech każdy dobrze
to zapamięta,
że oprócz mlecznej
jest krowa... święta
i kiedy z pierwszej
jest zysk wszelaki
to druga zwykle
bywa.... bydlakiem".
Selekcja
"Dzisiaj widać
znakomicie
świń najwięcej
przy korycie".
Poseł
"Słuchając jego.
każdy to przyzna,
umie odmawiać
słowo Ojczyzna"
Koło historii
"I znów w świat
wyprawy suną,
jak dawniej,
po złote runo"....
Polski sejm
"I znów się dyskurs
głupi zaczyna.
Nie czyja racja.
lecz czyja wina"
Polska
"U nas nie Japonia,
lecz chyba Afryka,
bo my nie jednego
już mamy kacyka".
Pan Ludwik pierwsze 30 lat czyli do 1964 roku przeżył na warszawskiej Starej Pradze. Kiedyś powiedział mi, że mieszkał wtedy na ulicy Małej. I że na jego ulicy często kręcone były filmy, bo nie zmieniła swojego wyglądu od czasów przedwojennych.
Tak mogła wtedy wyglądać ulica Mała:
To dla Pana to zdjęcie Panie JanToni od Stokrotki .... też rodowitej warszawianki która teraz mieszka niedaleko .....
Piękny wpis Stokrotko. Pozdrawiam serdecznie w środowy poranek. Stokrotka była ... wczoraj i będzie jutro ;-) . I zapraszam w Nowym Roku na dobrą kawę w okolicach Grodu Kraka.
OdpowiedzUsuńWpadnę, wpadnę Jardianie...
UsuńDziękuję.
Ps. Muszę trochę odchorować wczorajszą lekturę - biografię Kaliguli...
OdpowiedzUsuńTo nie będzie łatwe :-))
UsuńOdchodzą bardzo mądrzy ludzie....
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te krótkie utwory.
Pozdrawiam Stokrotko
Dziękuję.
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńmiałam przyjemność poznać Pana Ludwika chyba 4 lata temu na spotkaniu literackim na ul. Fajansowej 4 gdzie spotykali się literaci grupy "Na Dachu". Byłam tam dwa razy i dwa razy siedziałam obok Pana Ludwika. Wymieniliśmy się tomikami aforyzmów. Napisał mi śmieszną dedykację : " ... naprawdę nie wiem co napisać Ewie..."
Bardzo charyzmatyczna z osobowością postać, już od razu widać było, że to jest KTOŚ...
Kiedy odchodzi aforysta
Znika wraz z nim myśl czysta
Ale zostają wszystkie poprzednie
A Ludwika Wambutta są same przednie!
Ze smutkiem
Ewa z Bajkowa
Ewuniu - to miałaś wielkie szczęście...
UsuńNo i ta śmieszna dedykacja wpisana przez Pana Ludwika...
To byłem ja - Marek z dziewczynami
OdpowiedzUsuńOd tego czasu podpisuj się jako Marek Zapominalski...
UsuńStokrotko, niezwykły post o wspaniałym Człowieku !
OdpowiedzUsuń..uwielbiam ludzi z poczuciem humoru, aforyzmy, które przytoczyłaś są świetne..
- pozdrawiam Cię najserdeczniej i najcieplej :)
AnSo - dziękuję.
UsuńWszystkie aforyzmy Pana Ludwika są wspaniałe...
Jak przykro... Na blogu się z JanTonim spotykałam i wiem - bo to czułam - był ciepłym, przemiłym, szarmanckim panem. Nie wiedziałam, że odszedł, na swoim blogu przestał pisać. Dobrze, że przybliżyłaś i przypomniałaś piękną postać 🌼🌼🌼
OdpowiedzUsuńPamiętałam Anko że się znaliście z blogów...
UsuńDziękuję Ci...
Pamiętam komentarze pana JanToniego na Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńA jego aforyzmy czy fraszki trafne niesłychanie.
Ela
Pewnie że trafne Elu...
Usuńnie znalem wcześniej ani nazwiska, ani osoby, ani twórczości, ale poznałem właśnie nieco tej ostatniej, zwłaszcza, że nie leniłem się: CHCIAŁO mi się pogrzebać w necie...
OdpowiedzUsuńspodobały mi się na ten przykład takie:
"Dotyk pozwala rozumieć się bez słów"
"Lotnych myśli nie należy gonić, ale je łapać"
albo taka para:
"Kto przeszedł dobra szkołę życia, temu nauki wystarczy"
"W szkole życia wszyscy jesteśmy uczniami"
p.jzns :)
Bardzo wartościowe aforyzmy wybrałeś...
Usuń"Coraz wolniej serce bije.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej serce boli.
Obojętny teraz żyję.
Brak mi siły oraz woli.
To dlatego, że brak Ciebie.
To dlatego, że Cię nie ma
i w pamięci tylko grzebię,
i rozmyślam na Twój temat."
Ludwik Wambutt
"Samotność" Michałkowi
"Druga twarz" Ludwiczka...Bardzo smutnego Człowieka z uśmiechem na twarzy...Michałek był naszym rówieśnikiem...Godzinami gadaliśmy z Ludwiczkiem przez fona...Bardzo mi tego brakuje...
I pewnie dobrze pamiętasz nasze spotkanie w "Złotych Tarasach"???
UsuńTo było bardzo ważne spotkanie...Nawet nie przypuszczasz jak ważne...;o)
UsuńMoże mi kiedyś powiesz???
UsuńMoże...;o)
UsuńTo jak się znowu spotkamy w Warszawie...
UsuńCiekawa postać, poszukam o nim więcej.
OdpowiedzUsuńBardzo zdolny i dobry człowiek...
UsuńŚwietne fraszki, nietuzinkowy talent, miałaś szczęście poznać intersującego człowieka:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda Asiu...
UsuńZ komentarzy na Twoim blogu znałam Jana Toniego. Zbyt późno zainteresowałam się Jego twórczością. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIwonko... ważne że poznałaś i zapamiętałaś...
UsuńŚwietne te aforyzmy i fraszki, takie w punkt trafione. Zawsze ceniłam i cenię ludzi, którzy z taką samą łatwością posługują się słowem pisanym i rymem...
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie dla Pana Ludwika...
UsuńMasz świetnych i utalentowanych znajomych. Po wielu z nich zostanie wspaniała spuścizna:)))
OdpowiedzUsuńTo prawda Urszulko...
UsuńSmutne kiedy robi się cisza i pustka w miejscu gdzie ktoś był.. ale można powiedzieć, że żyje dalej w swojej twórczości.
OdpowiedzUsuńPiękne fraszki i aforyzmy po sobie zostawił Pan Ludwik...
UsuńZnałam go tylko z komentarzy, zawsze obecny u Ciebie czy Gordyjki... Fraszki warte zapamiętania i cytowania
OdpowiedzUsuńOczywiście że warte Notario...
UsuńNie znałam , niestety! Dobrze jednak, że żyje w pamięci tych, którzy o nim pamiętają. Dziękuję Stokrotko!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę Fuscilko :-)
UsuńDruga madrosc jak dla mbie. Pamietam komentarze podpisane Jan Tonii, jestem ich wierna czytelniczka. Pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńPan JanToni był po prostu wybitny....
UsuńPozdrawiam Małgosiu.
Nie znałam tego pana ani jego twórczości ale z pewnością zasługuje na uwagę i uznanie
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zasługuje...
UsuńWzruszający post. Był Twoim przyjacielem.
OdpowiedzUsuńTrafne fraszki.
Pozdrawiam :)
Hanno Pan Ludwik był nie tylko moim przyjacielem. Wiele osób go znało, lubiło i ceniło...
UsuńPotwierdzam to w całej rozciągłości. Kochany, duży człowiek. (nie mam konta na Googlach, więc się podpisuję: Z. Kurzyński
UsuńWitam na moim blogu ,Zbigniewa Kurzyńskiego...wspaniałego Człowieka... I przyjaciela Pana Ludwika...
UsuńNie znałam, a świetne. Zwłaszcza "Selekcja" i "Poseł". Jakie prawdziwe.
OdpowiedzUsuńSamo życie...
UsuńPamiętam doskonale komentarze JanToniego u Ciebie, czy Gordyjki - najczęściej rymowane, zgrabne i celne.
OdpowiedzUsuńTakie właśnie były Lidio....
UsuńDo takich krótkich form trzeba mieć dobre oko (obserwacje) i warsztat, by zawrzeć wszystko w paru zdaniach tak naprawdę. '
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie dla mojego czytania.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Zgadzam się całkowicie z tym co napisałeś.
UsuńDziękuję.
Bardzo sympatyczna postać, świetne wierszyki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejną informację o nieznanej mi dotąd osobie/miejscu/wydarzeniu.
Bardzo proszę Lechu...
UsuńWielki żal...poznałam, mam kilka tomików z dedykacjami. Każdy aforyzm, fraszka czy inny KRÓTKI utwór szokował trafnością i tą najmniejszą z możliwych ilością słów, którą wszystko wyrażał. Ciepło, życzliwość, dowcip, kultura...żal że nic już nie powie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Joasiu.... Pamiętasz z pewnością jak przychodziliśmy na wernisaże Twoich obrazów i Pan Ludwik w dowcipny sposób prowadził rozmowę...I prawił komplementy...
UsuńTyle wspaniałych, niezastąpionych ludzi odchodzi teraz...Ale po Panu Ludwiku została przynajmniej jego wspaniała twórczość. Po wielu z nas zostają tylko wspomnienia pośród bliskich a potem i one bledną, nikną. Rozwiewamy sie w pył...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło!:-)
To prawda Olgo. Po twórcach pozostaje ich twórczość.
UsuńDziękuję Ci bardzo.
Ja też pamiętam wierszowane komentarze Jana Toniego, u ciebie Stokrotko i u Gordyjki.
OdpowiedzUsuńNo cóż każdy musi odejść, Jan Toni przeżył długie i bardzo owocne życie, jego twórczość będzie wspomagać pamięć o nim!
Masz rację Mario.
UsuńBardzo Ci dziękuję...
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńKojarzyłam JanToniego właśnie z tych celnych, rymowanych komentarzy u Ciebie.
Przykro.
Ubiegły rok zebrał czarne żniwo wśród blogerów z wyjątkową zachłannością;(
Pozdrawiam:)
Bardzo Ci dziękuję Leno....
Usuń- wstałam dziś jak zwykle, o 3,30, no a że w pracy wreszcie chwilka wytchnienia, pozwoliłam sobie na poszperanie w necie i poczytanie troszeczkę twórczości Pana Ludwika, i wiesz co?, patrząc na jego zdjęcie, lekko się uśmiecham (pomimo grypy).... fajny to był gość i pomimo, że odszedł, pozostawił coś, z czego możemy się wiele nauczyć.
OdpowiedzUsuńAlinko Pan Ludwik był bardzo skromnym ale mądrym człowiekiem.
UsuńZdrowia Ci życzę ...
Wspaniała postać, wielka szkoda, że już nic nie stworzy... Masz piękne wspomnienia Stokrotko...
OdpowiedzUsuńI piękne tomiki Pana Ludwika...
Usuń