Podobno... do najzdrowszych krajów świata należą kolejno:
1. Monako - a to dlatego że ludzie są tam bardzo bogaci i zatrudniają kucharzy, którzy przygotowują dla nich zdrowe posiłki.
2. Japonia - a to dlatego że ludzie tam żyjący jedzą dużo ryb i wodorostów zamiast czerwonych mięs.
3. Singapur - bo słynie z wielkiej dbałości o higienę i czystość.
4. Grecja, 5.Andorra 6. Włochy - bo stosują dietę śródziemnomorską bogatą w oliwę z oliwek, oraz wiele gatunków ryb i owoców morza.
7. Hiszpania - bo spożywa się tam małe porcje i odpoczywa od stresów podczas popołudniowej drzemki.
8. Szwajcaria - bo tamtejsza ludność jest w świetnej formie fizycznej bo prowadzi aktywny tryb życia zarówno latem jak i zimą.
9. Australia - bo Australijczycy wykorzystują nauralne produkty i uprawiają wiele dyscyplin sportowych.
10. Francja - bo Francuzi dbają o zbilansowane posiłki i dużo spacerują.
To wszystko podobno...
Natomiast z całą pewnością do rzymskiej fontanny Di Trevi turyści wrzucają codziennie około 3 000 Euro. Co pewien czas pod nadzorem policji pieniądze te są wyławiane z fontanny i przekazywane organizacji charytatywnej Caritas.
I ja wrzuciłam kiedyś do tej fontanny jakieś monety. Oczywiście prawą ręką przez lewe ramię...
Ale powrót do Rzymu jeszcze przede mną.
Na pewno wrócisz, też bym chciała, ale na pewno nie latem, bo źle znoszę ekstremalne upały!
OdpowiedzUsuńjotka
To może kiedyś piękną wiosną albo jesienią?
UsuńZ tego wniosek że trzeba się dobrze odżywiać i dużo ruszać... No I trzeba być bogatym :-)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie !!!
Marek z dziewczynami
Bogactwo powinno być obowiązkowe dla kazdego:-)))
UsuńBogaci tez ciężko chorują...
OdpowiedzUsuńStokrotko moja córeczka tez ma takie zdjęcie przed fontanną Di Trevi
Ela
Pewnie ze bogaci reż chorują Elu...
UsuńŻyć zdrowo mozna wszędzie, niezależnie od tego, w jakim kraju sie żyje. Pod warunkiem oczywiście, że się wie, co jest zdrowe, chce się i potrafi żyć zdrowo. No i finanse też nie są tu bez znaczenia, bo przecież im coś jest zdrowsze (bardziej eko) tym drozsze, niestety.
OdpowiedzUsuńA propos Australii - nigdzie indziej nie widziałam tylu grubasów, co tam. Wiele osób nie uprawia tam żadnej formy aktywności poza wyjściem rano na frytki a wieczorem na hamburgera!:-))
Pozdrawiam serdecznie, Stokrotko!:-)
Olga Jawor
Olgo nigdy nie byłam w Australii ale w Niemczech w Bawarii też widziałam wielu okropnych grubasów...
UsuńTak poważnie, to wszędzie można żyć zdrowo, wystarczy tylko znać zasady zdrowego życia.Co do Singapuru - tam rzeczywiście jest sterylnie czysto, no ale gdy za wyplucie gumy do żucia na trotuar można trafić do więzienia to chyba nic dziwnego. I prawdę mówiąc fajnie jest, gdy po całym dniu łażenia w białych skarpetkach nie musisz ich prac bo nadal są czyściutkie. Z chęcią wróciłabym tam po latach. Co do "zdrowej kuchni"- każda nam dobrze służy, jeżeli się przestrzega zasady NŻD, czyli: "nie żryj dużo". Serdeczności Jagusiu- anabell.
OdpowiedzUsuńTo prawda Aniu że nie trzeba jesc za dużo...
UsuńZ tego wniosek, że zdrowe jedzenie i dużo ruchu jest podstawą, aby być zdrowym człowiekiem. Też kiedyś wrzuciłam... i tez chciałabym wrócić :) Pozdrawiam Stokrotko
OdpowiedzUsuńMasz rację Gabrysiu... I jeszcze higieniczny tryb życia...
UsuńNie podejmuję się jeść wodorostów, ryb i owoców morza. Brrr!
OdpowiedzUsuńPiszę się na popołudniowe drzemki :-)
Z polska służbą zdrowia możemy co najwyżej liczyć na ostatnie miejsce.
Monetę do fontanny di Trevi oczywiście wrzuciłam. To jedna z moich fascynacji - Bernini.
Ja też lubię popołudniowe drzemki.. I bardzo długie spacery...
UsuńZ popołudniowych drzemek korzystam a jakże :)
OdpowiedzUsuńNadzieja na spełnienie marzeń o powrocie korzyścią dla potrzebujących, fajnie, życzę powrotu do Rzymu i w te miejsca do których tęsknisz!
Mario ...ciagle tęsknie do tych samych miejsc...
UsuńJa juz nie wroce, ale pozostaly piekne wspomnienia. Z koniecznosci staram sie zdrowo odzywiac, ale czasem zwycieza slaski obiad z rolada, sosem, kluskami i modra kapusta. Mimo 'takiej' diety zyje juz dlugo, wiec niech zyje regionalna kuchnia. Kiedys moj maz jeszcze jako narzeczony dziwil die dlaczego przyszla tesciowa zawsze podaje taki sam obiad-wytlumaczenie bylo proste' w kazdym slaskim domu w niedziele byl taki sam obiad. Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu... piękne wspomnienia to wspaniała sprawa....
UsuńTakie rankingi traktuję z przymrużeniem oka. Ale dietę śródziemnomorską lubię. :) I odkąd przestałam pilnować, żeby nie jeść zbyt późno, to i śniadanie mogę mieć skromniejsze, zgodnie z południowymi zwyczajami. Sjestę też bym mogła przejąć - tylko z drugiej strony oni potem bardzo późno kończą pracę...
OdpowiedzUsuńPodobno ważne jest bardzo aby nie jest za dużo i późnym wieczorem...
UsuńNo pewnie... Pyszne kotlety, pieczenie i udźce zastąpić surową rybą i glutami z wodorostów... I co nam to da? Miejsce na jakiejś liście ex aequo z Japonią?
OdpowiedzUsuńBojo... Nie będziemy zmieniać swoich przyzwyczajeń kulinarnych...Nie ma mowy
Usuń..
Też wrzuciłam, może kiedyś wrócę. Sjestę też bym przejęła, a co tam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Sjesta nie jest zła...
UsuńNiestety do żadnej fontanny pieniędzy nie wrzuciłam i już tego nie zrobię. Jeść lubię ale nie surowe ryby(tylko smażone, wędzone, z puszki) i na pewno nie wodorosty. Uściski.
OdpowiedzUsuńIwonko ...polska kuchnia nie jest wcale zła...
UsuńWrzuciłam dla tradycji i wróciłam, więc się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę 😀
UsuńJa tez kiedyś wrzuciłam pieniążek do rzymskiej fontanny Di Trevi i podróż do Rzymu ciągle przede mną. Jestem na tak ze zdrową żywnością - odpadają owoce morza i wodorosty.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To czekamy razem na powrót do Rzymu....
UsuńNawet jeśli tylko "podobno", to wszystkie te "podobno" są dla nas korzystne i można wprowadzać w życie. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak...
UsuńTeż wrzuciłam do di Trevi, jasne... :)
OdpowiedzUsuńTo niedługo pewnie wrócisz do Rzymu...
UsuńBogaci? - W ślady Kulczyka się nie wybieram, choćbym już nigdy więcej miał nie być na Grinzingu. (Mareczek)
OdpowiedzUsuńAle Wiedeń też jest piękny...
UsuńMałżeństwo przy studni życzeń.Mąż pochylił się,pomyślał życzenie i wrzucił monetę.Żona też postanowiła pomyśleć życzenie,ale pochyliła się za bardzo,wpadła do studni i utonęła.Mąż był przez chwilę oszołomiony,ale po chwili uśmiechną się:"To naprawdę działa!"
OdpowiedzUsuńDobrzy przyjaciele i śmiech,to źródło młodości i sekret dłuższego,zdrowego życia.Kubuś Puchatek kazał mi się dzielić tą mantrą w 2023 roku.
:)
Henryku... Kubuś Puchatek jest przecież niezastąpiony,!!!
UsuńStokrotko jeszcze zawitasz do Rzymu. Ostrożna bym była z ocenianiem ludzi po wyglądzie. To, że ktoś jest otyły nie zawsze oznacza, że jest obżartuchem. Sama sporo przytyłam od leków. Frytki bez dodatków od czasu do czasu zjem na obiad, ale hamburgerów nie tykam. Staram się zdrowo odżywiać, przy moich chorobach trzeba bardzo uważać co się je. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAleż ja nie oceniam nikogo po wyglądzie .... mnie samej przybyło ostatnio kilka kilogramów i nie mogę ich stracić :-)))
UsuńJak stracić kilka kilogramów nadwagi?Poproś o pomoc doktora ChatGPT.Zaplanuje Twoje posiłki,zmianę diety,listę zakupów wszystkich składników.Tylko uważaj,ChatGPT lubi zejść na boczny tor i poda Ci korzyści z jedzenia szkła:)
UsuńDziękuję Henryku... ale dam sobie radę 😀 Będę po prostu mniej jadła i chodziła na długie wędrówki!!!
UsuńJa też kiedyś wrzuciłam do fontanny
OdpowiedzUsuńDi Trevi parę grosików.Ale jeszcze tam nie wróciłam.
Elu.... musimy wrócić do Rzymu...
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńSłowem: nadal wszystko kręci się wokół garów...;)
Pozdrawiam:)
Bo trzeba wiedzieć ile i czego wrzucić da garnka :-)))
UsuńRzym mnie nie zachwycił, więc mimo wrzuconych drobnych do fontanny - niekoniecznie muszę tam wrócić ;)
OdpowiedzUsuńAle pewnie inne miasta we Włoszech Ci się podobały?
UsuńPrzełamię schemat...;o)
OdpowiedzUsuńPodobno Czechy to najbardziej psiolubne Państwo, a Praga uznawana jest za "Psią Stolicę"...;o)
Coś podobnego... 😀
UsuńWitaj szarym dniem Stokrotko
OdpowiedzUsuńPodobno.... Ale może warto spróbować drzemki, zmienić dietę lub miejsce zamieszkania:)))
Ale to o Pradze, to ooo!!!!! Ale to podobno...
Pozdrawiam delikatnym powrotem zimy
Witam Cię Ismeno jak zwykle serdecznie na moim blogu...:-)
UsuńSprawdzę i dam znać...;o)
UsuńNo to czekam....
UsuńNie wrócę, bo i nigdy tam nie byłem. Wprawdzie przejeżdżałem obok, ale służbowo i nie było czasu ...
OdpowiedzUsuńAle jak przejeżdżałeś obok....to tak jakbyś tam był!!!!
UsuńSpacery , rowery tzn jazda na rowerze to wszystko jest ważne i ja staram się poświęcać dużo czasu na te sporty .
OdpowiedzUsuńTo bardzo mądrze Krystyno postępujesz...
UsuńRzym to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miast we Włoszech. Niesamowite zabytki i wiele atrakcji przyciągają masę turystów do stolicy. A fontanna Di Trevi to z pewnością jedno z najpopularniejszych miejsc dla turystów na mapie miasta.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie na moim blogu :-)
UsuńBardzo miło wspominam Rzym. Też wrzuciłam do fontanny di Trevi pieniążki żeby wrócić. Było euro i trochę złotówek :) Mam nadzieję że wrócę bo uwielbiam swojski klimat tego miasta i ich ruiny.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Do Rzymu warto wracać...
Usuń