wtorek, 7 stycznia 2025

Wioseczka

Tekst ten dedykuję Krystynie z Czerska pod Warszawą.



Najbardziej zakochani w tej wioseczce mówią, że gdyby nie splot wydarzeń, byłaby tu stolica Polski, a o innych stolicach i o Warszawie mówiłoby się nie więcej niż o wielu innych miejscowościach.

Przeniesienie w XV wieku kapituły do Warszawy, zmiany polityczne i naturalne przesunięcie koryta Wisły o kilka kilometrów na wschód przesądziło losy Czerska i z ukochanej rezydencji książąt mazowieckich stał się on jednym z punktów na mapie, a więc ta wioseczka ma prawo czuć się poszkodowana przez historię.

Z XI-XII-wiecznych przekazów wynika, że już wtedy znajdował się tutaj kasztelański gród obronny. Niektóre źródła podają, że więziony był tu Henryk Brodaty, którego Konrad I, książę mazowiecki, wziął do niewoli w czasie walk o dzielnicę krakowską. Uwięzionego księcia uwolniła swymi błaganiami jego żona, Jadwiga.

Murowany zamek powstał na początku XV wieku, a swym planem nawiązywał do poprzedniego grodu. Jego kształt i linia murów zbudowane zostały na planie podkowy, a wysokie mury bronione były przez trzy wieże. W jednej z nich znajdowały się wjazd na dziedziniec i furtka dla pieszych.

Zamek w Czersku był zamkiem obronnym. Położony na wzgórzu i posiadający cylindryczne, mocne, świetnie przystosowane do celów obronnych wieże, w których znajdowały się lochy więzienne i do których wejścia usytuowane były na wysokości murów, doskonale spełniał swoje zadanie. Ta obronność była całkowicie uzasadniona, zamek bowiem często atakowali wrogowie. więc być w każdej chwili gotów na odparcie najeźdźcy i bronić Mazowsza od strony wschodniej.

W centralnej części wzgórza zamkowego znajdowała się kolegiata św. Piotra. Został po niej ślad w postaci dołu z fundamentami.

Najchętniej w Czersku przebywał ostatni z książąt mazowieckich - Janusz. Okoliczne lasy pełne były zwierza, a książę, jak podają  źródła historyczne, bardzo lubił polować. 

Ponownie zamek w Czersku stał się siedzibą głowy koronowanej w roku 1547- tym razem była to królowa Bona. Po śmierci męża, Zygmunta Starego, otrzymała Czersk jako "oprawę wdowią" i często tu przebywała. To z jej polecenia na terenie ogrodów zamkowych założono winnice i uprawiano włoszczyznę.

Kres zamku nastąpił w czasie potopu szwedzkiego. W roku 1656 Stefan Czarnecki w bitwie pod Warką zniszczył oddziały nieprzyjaciela, które pod wodzą Fryderyka, margrabiego badeńskiego, zamknęły się w murach warowni. Wycofując się po przegranej walce, Szwedzi zamek zniszczyli.

W drugiej połowie XVIII wieku marszałek Franciszek Bieliński próbował podnieść zamek w Czersku z ruiny, lecz mu się to nie udało. Kilkadziesiąt lat później Prusacy burząc część murów dokonali kolejnej dewastacji.

W 1896 roku władze rosyjskie pozbawiły Czersk statusu miasta, co sprawiło, że popadł on w zapomnienie.

Dawna siedziba książąt mazowieckich znalazła swoich opiekunów dopiero na początku XX wieku, kiedy to zabytek przejęło Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Przez blisko dziesięć lat prowadzono na terenie zamku prace badawcze i konserwatorskie. 

Niestety, podczas I wojny światowej toczące się na tym terenie walki ponownie zniszczyły zamek. Po wojnie znowu zaczęto odbudowywać pozostałość budowli. Zrekonstruowano wtedy bramę wjazdową. Jednak ponowne walki podczas II wojny uniemożliwiły pracę nad rekonstrukcją.

Mury czerskiego zamku nadal wznoszą się nad starym korytem Wisły, a właściwie to nad Jeziorkiem Czerskim, które jest pozostałością po płynącej tędy kiedyś Wiśle.



Prowadząca z zamku do miasteczka droga prowadzi przez murowany, wsparty na dwóch arkadach mostek nad fosą. Zbudowano go w 1762 roku - w czasach próby odrestaurowania ruin przez Franciszka Balińskiego. Droga prowadzi na czerski rynek, a ten i wszystkie prowadzące do niego uliczki znajduje się dokładnie w tym samym miejscu co w średniowieczu.

Z wioseczką o imieniu Czersk jestem związana emocjonalnie. Pochodzi stąd moja najlepsza przyjaciółka Krystyna. Bywałam w jej czerskim domu wiele razy i przez wiele lat.

Znamy się od 3-ciej klasy szkoły podstawowej.  I pielęgnujemy tę przyjaźń od wielu, wielu lat. To prawda, nie zmyślam niczego.

I właśnie dzisiaj znowu się spotkamy. Tym razem w kawiarni Wedla w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu 45.*/

*/W tym miejscu po odbudowie ze zniszczeń II wojny światowej mieściła się kiedyś na parterze kamienicy pracownia rzeźbiarska mojego ojca.

18 komentarzy:

  1. Fascynujący wpis Stokrotko. Chciałbym odwiedzić i to miejsce, pozdrawiam, po zabieganym przed - poranku zakupowym . Polecam też z podobnych zamków - Chęciny. Strasznie się tam na górę zamkową wchodzi, ale zamek i widoki - piękne :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie... Chęciny też znam ale nie tak dobrze ...
      Stokrotka

      Usuń
  2. Ty to masz przyjażnie!
    A w Czersku czasami bywamy. Pięknie tam jest :-)
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ze pięknie tam jest...:-)
      Stokrotka

      Usuń
  3. Widać że jest Pani bardzo związana z tą wioseczką.
    Też Mareczek

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele lat Czersk był straszliwie zaniedbany i ruiny zamku popadały w coraz gorszy stan, na szczęście jeszcze przed moim wyjazdem z Polski "coś" drgnęło i zaczęto o zamek dbać i nawet jakieś imprezy się tam odbywały. A co do długości przyjaźni to "normalka" mam przyjaciółkę, z którą poznałyśmy się gdy miałyśmy po 18 lat i do dziś się przyjaźnimy. Właśnie do mnie dotarło, że w październiku ub. roku stuknęło mi pełne 7 lat od wyjazdu z Polski. A mnie się wciąż wydaje, że dopiero co tu przyjechałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu nie było tak źle z tym Czerskiem. A od około 15 lat są w nim organizowane Dni Dziedzictwa Europejskiego w ramach których odbywają się przeróżne inscenizacje,turnieje rycerskie,, festiwale i kiermasze...
      No ale nie musiałaś przecież o tym wiedzieć.
      Serdeczności.
      Stokrotka

      Usuń
  5. A tam nie byłam jeszcze!
    Pozdrowienia dla Krystyny z Czerska!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojedź tak kiedyś Asiu jak będzie inscenizowane jakieś historyczne wydarzenie...
      Dziękuję,...przekazałam...
      Stokrotka

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Wpadnij tam kiedyś jadąc do Warszawy.
      Stokrotka

      Usuń
  7. Nigdy nie byłam w Czerwsku. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Cię... bo tam jest dużo piękna i historii Polski.
      Stokrotka

      Usuń
  8. Zamek wygląda imponująco. No i ta przyjaźń od 3 klasy podstawówki. To ważne, żeby pielęgnować takie relacje.
    Pozdrawiam i życzę szczęścia w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam Stokrotko że mnie zabrałaś do tej kawiarni Wedla. I opowiadałaś mi jak jako małe dziecka podziwiałaś swojego tatę jak rzeźbił.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszyłam się Elu że o tym pamiętasz....
      Stokrotka

      Usuń

Wioseczka

Tekst ten dedykuję Krystynie z Czerska pod Warszawą. Najbardziej zakochani w tej wioseczce mówią, że gdyby nie splot wydarzeń, byłaby tu sto...