Podaję za Angora-Peryskop nr 39:
1. NERON - rzymski cesarz był zapalonym muzykiem. Grał na lirze, komponował pieśni i na deskach teatru występował jako aktor i śpiewak. Ale zarówno śpiewakiem jak i aktorem był bardzo marnym. Interesował go także sport, a zwłaszcza wyścigi rydwanów, w których brał udział powożąc zaprzęgiem.
2. HENRYK VIII TUDOR. Król Anglii /1491-1547/ był muzykiem i kompozytorem, grał na lutni, organach i flecie, a także śpiewał. Za młodu słynął jako sportowiec - grał w piłkę, pływał, uprawiał łucznictwo i szermierkę. Uczestniczył w turniejach rycerskich walcząc konno na kopie.
3. RUDOLF II Habsburg . Cesarz rzymski, król Czech, Węgier i Chorwacji oraz arcyksiążę Austrii /1552-1612/ słynął jako namiętny kolekcjoner. Zbierał egzotyczne zwierzęta, rzadkie rośliny, muszle, klejnoty oraz ... ludzi: olbrzymów, karłów i osoby o nietypowej urodzie. Interesował się alchemią, astronomią i astrologią.
4. LUDWIK XIV WIELKI . Francuski władca znany jako Król Słońce kochał taniec. Sam występował w balecie, na przykład jako Apollo. Był także mecenasem teatru i muzyki. Miał obsesję na punkcie ceremoniału dworskiego, ustalał stroje dworzan, dekoracje i ustawienia stołów biesiadnych.
5. PIOTR I WIELKI. Car Rosji /1672-1725/ kochał pracę fizyczną. Był profesjonalnym cieślą i stolarzem, rysował plany statków i uczestniczył w ich budowie. Interesowało go funkcjonowanie wszelkich instrumentów precyzyjnych. Rozbierał zegary na części a następnie składał, aby zrozumieć jak działają.
6. FRYDERYK II WIELKI. Największą pasją Króla Prus /1712-1786/ była muzyka, a zwłaszcza gra na flecie poprzecznym. Codziennie ćwiczył kilka godzin i jako członek własnej kapeli dworskiej dawał koncerty w pałacu Sanssoucci. Komponował koncerty fletowe, sonaty i utwory kameralne.
7. NAPOLEON BONAPARTE. Cesarz Francuzów/1769-1821/ był zapalonym czytelnikiem. W trakcie kampanii wojennych woził ze sobą biblioteczkę złożoną z 1000 tomów. Zbierał mapy i globusy. Grał w szachy ale nie stronił od gier w karty i kości. Spędzał kilka godzin w gorącej kąpieli dyktując jednocześnie kilka listów swoim sekretarzom.
Jakieś wnioski? Bo ja sama nie wiem co o tym myśleć...
Druga część nastąpi...
/Zdjęcia nie mają związku z tekstem. Są na nich wiklinowe zwierzęta sfotografowane w Łazienkach Królewskich./
UWAGA.... koniecznie przeczytajcie komentarz Frau Be!!!
Toż to szok , ten spod trójki jeszcze ludzi zbierał ? Straszne.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTakie miał hobby :-)
Usuństereotyp jest taki, że despoci i tyrani mają zwykle pasje dość ekscentryczne, co więcej okrutne i raczej nieapetyczne... a tu niespodzianka: muzyka, muszle, piłowanie i heblowanie desek (nie ludzi), projektowanie statków, globusy... tabloidy na takich pasjach na pewno nie zarobią...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Piotrze - i to jest tzw. słuszna racja :-)
Usuńczytałem, że Stalin miał zamiłowanie do ogrodnictwa, pasja jakby nie było bardzo niewinna, wręcz sympatyczna... co prawda niektóre jego eksperymenty były wręcz debilne, ale kto nie popełnił żadnej głupoty na działce lub domowym ogródku niech pierwszy rzuci... pomidorem? :D
UsuńW drugiej części będzie też o Stalinie...
Usuńnie ma dziwne, że wybitne jednostki, najczęściej wykształcone mają pasje, niedostępne dla gawiedzi. wszak w czasach, z których bierzesz od 15 do 19 wieku[poza nawiasem jest Neron, który był zwykłym psychopatą myślącym o sobie jak o nadwrażliwym artyście], średnia krajowa nie czytała, nie pisała. a i artyści nadwrażliwi bywają psychopatami. oraz co oni mieli z wolnym czasem począć?
OdpowiedzUsuńI jeszcze służbę mieli co wszystko za nich robiła :-))
Usuńooo właśnie, no toż wtedy wsyp artystów, jak nic.
UsuńNiewątpliwie...
UsuńW moim odczuciu to wszyscy poza Rudolfem II mieli całkiem fajne zainteresowania.No a poza tym mieli naprawdę możliwości realizowania swych zainteresowań.Chciałabym mieć taką "podręczną" biblioteczkę jak Napoleon Bonaparte. Gdy pomyślę ile książek musiałam rozdać zmieniając kolejne miejsca zamieszkania to do dziś na płacz mi się zbiera.Gdy przed przeprowadzką do Niemiec oddawałam swoje książki na Litwę, to facetowi, który się tym zbieraniem książek i ich wysyłką zajmował szczęka opadła ze zdumienia i nieźle się nadźwigał przenosząc je z mojego parteru do swego samochodu.
OdpowiedzUsuńAniu - podróżniczki takie jak Ty to nie mają lekko - sama widzisz :-))
UsuńWiesz- ostatnio moje "podróże" ograniczają się do okrążenia najbliższego otoczenia a czasem przejechania metrem "aż" 5 przystanków, w sumie 10 bo wszak muszę wrócić.
UsuńI tak jesteś dzielna!!!
UsuńZbieranie ludzi mnie przeraża. O biblioteczce Napoleona kiedyś czytałam. Pozdrawiam serdecznie Stokrotko.
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę Lenko :-)
UsuńI tak od razu mi się skojarzyło:
OdpowiedzUsuńDwudziestu dwóch morderców
Zawisło w Norymberdze,
Choć każdy z tych morderców
Miał dobrotliwe serce.
Jeden hodował kwiatki,
Drugi miłował dziatki,
Trzeci do nart miał zapał,
Czwarty motylki łapał,
Piąty śpiewał piosneczki,
Szósty lubił wycieczki,
Siódmy miał żonę pobożną,
Ósmy grał w piłkę nożną,
Dziewiąty kochał cnotę,
Dziesiąty - rybki złote,
Jedenasty ubogich wspierał,
Dwunasty znaczki zbierał,
Trzynasty pościł przed świętem,
Czternasty był abstynentem,
Piętnasty malował konie,
Szesnasty grał na puzonie,
Siedemnasty układał fraszki,
Osiemnasty dożywiał ptaszki,
Dziewiętnasty pogardzał groszem,
Dwudziesty był jaroszem,
Dwudziesty pierwszy
Pisał liryczne wiersze,
Wreszcie dwudziesty drugi
W kościele leżał jak długi. [...]
Zareklamowałam Twój komentarz!!!
Usuńlajk!...
UsuńDziękuję w imieniu Frau Be...
UsuńDok-ładnie!
UsuńDziękuję Lechu :-)
UsuńWłasnie widzę, Stokrotko 😀
UsuńSię... należało!!!
Usuńoczywiście, że się należało....
UsuńFajnie Ismeno :-)
UsuńMoje uznanie dla Frau Be za komentarz.
OdpowiedzUsuńTeż Mareczek
Moje też :-)
UsuńTak , gestapowcy też lubili muzykę i sztuki piękne ogólnie, a najbardziej cenili cudze dzieła sztuki zwożone z całej Europy!
OdpowiedzUsuńNiestety Asiu :-)
UsuńSkupię się więc na wiklinowych zwierzętach. Są bardzo interesujące!
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają :-)
UsuńThe most unexpected one for me is Peter the Great being a professional carpenter who literally dismantled clocks to figure them out, that's oddly relatable! And Louis XIV dancing as Apollo is just the peak of drama. It really makes you see them as real people with their own passions even if they were also tyrants.
OdpowiedzUsuńMany thanks for you for your comment.
UsuńZawsze coś ciekawego piszesz Stokrotko.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.
Ela
Tym razem ściągnęłam :-))
UsuńDziękuję Stokrotko...... chętnie bym poczytała więcej o prywatnych pasjach władców świata i krajów. Wydawałoby się zwykli ludzie o zwykłych i niezwykłych zainteresowaniach..... a jednocześnie satysfakcjonowało ich Zło.
OdpowiedzUsuńDonko - będzie ciąg dalszy - bardziej współczesny...
UsuńPs. Józef Piłsudski miał bardzo przyziemną pasję - przepadał podobno za stawianiem pasjansa.
OdpowiedzUsuńTo prawda :-)
UsuńNie da się nie zauważyć, że oprócz zbieractwa rzeczy wszelakich wszyscy lubili muzykę, śpiew i grali na instrumentach. Może wtedy nie było jeszcze znane powiedzenie, że muzyka łagodzi obyczaje :). Pasje Piotra I bardzo mi się podobają, za to Rudolf II ze swoim kolekcjonowaniem ludzi zaciska mi ręcę w pięści.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję.
UsuńStokrotko - mam zaległości, ale nadrobię :-)
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Spoko i luzik!!!:-)
UsuńDziękuję za tego posta Stokrotko - dużo rzeczy mi odświeżyłaś - jestem w końcu historykiem , tyle że teraz jeszcze "w stanie spoczynku" hehe ;-). Komentarz Frau Be przeczytałem. I tak podsumować można - co może wyjść z człowieka. NIe można przewidzieć, kto kim w jakich sytuacjach się stanie...wtorek - na południu leje .
OdpowiedzUsuńJardianie - bardzo Ci dziękuję za komentarz.
Usuń