Na początek czworaczki...albo dwa razy bliźniaki
A tu nie pień tylko łodyga bardzo wysokiego kwiatka...Kiedyś byłem drzewem...
Kiedyś była nas trójka...
To pęknięcie dodaje mi chyba uroku...?
Mówią, że bez pnia drzewo nie byłoby tak piękne...
Pień z mchową czapeczką i pazurami...
Te węże to korzenie pnia...
Każde zdjęcie zdradza duszę Artysty, pozdrawiam Stokrotkę, Jardian .
OdpowiedzUsuńWszystkie pięknie "uchwycone" i opisane! A na takich korzeniach to kiedyś omal się nie zabiłam- ale podobno nieco zabawnie wyglądało gdy potknąwszy się o taki korzeń "leciałam szczupakiem" do przodu. Ale to chyba była jakaś przestroga od losu, bo zaraz potem zerwałam z tym chłopakiem, któremu tak się podobało jak leciałam szczupakiem do przodu. Chyba zbyt długo i ze zbytnią lubością zachwycał się tym moim "wyczynem".
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Wszystkie. Drzewa mają w sobie mnóstwo uroku. Każde inne i każde interesujące.
OdpowiedzUsuńWszystkie fotografie piękne, tak jak drzewa. Każde z nich może opowiedzieć inną historię miejsca, w którym je posadzono. Bardzo wymowne to: "kiedyś byłem drzewem"...
OdpowiedzUsuńNajwiększe wrażenie zrobiło na mnie drzewo w żmijowisku.
OdpowiedzUsuńJa tam uwielbiam przytulać się do drzew... Odpocząć w ich cieniu, być w pobliżu i posłuchać, jak wiele mają do powiedzenia... I nie robić krzywdy, bo nie zasłużyły na zły los...
OdpowiedzUsuńPodpis pod pierwszym zdjęciem przypomnial mi koleżankę, mamę podwójnych bliźniaków.😀 Wszystkie zdjecia są piękne, ale "węże" dają do myślenia... I jeszcze ten długaśny badyl, który wyniósł swój kwiat do słońca. Cudo!
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńDziś sobie tylko popatrzę na Twoje drzewa. Bo nie zawsze trzeba coś mówić, prawda? :)
Pozdrawiam:)
Moja mało romantyczna dusza wybrała szóste drzewo, bo pięknie tańczy na wietrze z rozwianymi włosami 😉
OdpowiedzUsuń