czwartek, 9 października 2025

Dzisiaj będzie o jesieni...

 


Tak o jesieni pisali pisarze:

1. Maria Konopnicka: - "Wicher wieje, deszcz zacina, jesień, jesień już..."

2. Lucy Maud Montgomery: "Jakże się cieszę, że żyję w świecie, w którym istnieje październik. Jakież to byłoby okropne, gdyby natychmiast po wrześniu następował listopad".

3. Leopold Staff: - "O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny. I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny..."

4. Jerzy Broszkiewicz: - "Dużo piękna, trochę smutku"

5. Francis Scott Fitzgerald: "Życie zaczyna się dopiero jesienią, kiedy robi się chłodniej".

6. Johann Wolfgang von Goethe: "Przyrodę ogarnia jesień i jesiennie się robi we mnie i wokół mnie".

7. Fryderyk Nietzsche: "Zauważ, że jesień to bardziej pora duszy niż natury".

8. Ben Sweetland: "Drzewa nie obawiają się oddawać swych liści jesienią z lęku, że mogą na wiosnę nie wrócić".

9. Delia Owens: "Liście nie opadają tylko lecą. Nie śpieszą się, nie zwlekają bo to ich jedyna szansa, by wzbić się ku niebu".

10. Toni Sorenson: - Jesień jest takim czasem w roku, kiedy Matka Natura mówi: "Spójrz jakie łatwe, jak zdrowe i jak piękne może być odpuszczanie".

A może sami coś napiszecie o jesieni? Chociaż w jednym zdaniu...

Dopisek: Przeczytajcie proszę wiersz Jotki w komentarzu!!!

18 komentarzy:

  1. Tu Jardian Stokrotko. Nie chce mnie zalogować. Jesień jest piękna i jest ulubioną moją porą roku. Pozdrawiam serdecznie po 21 minutach zakupów o poranku. Zaś we wtorek rzuciłem elektroniczne papierosy i podgrzewacze tytoniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro można napisać od siebie, to wklejam Ci swój wierszyk pt.Październik:

    Październik kolorem zachwyca
    babim latem otula jak szalem.
    Mgła w sieć pajęcza złapana,
    o lecie wspominamy z żalem.

    Grzyby ochoczo pod rękę
    na leśno-cudnym dywanie
    tańczą w słońcu przepięknie,
    rudzieją niespodziewanie.

    Gdzieś przemknie sarna spłoszona,
    dzik gdzieś grzybiarzy przegoni,
    pod lasu zielona kopułą
    unosi się duch melancholii.

    Kot rudy, zazdroszcząc wiewiórce
    na drzewa kolumnę się wspina,
    liść suchy spada na ściółkę
    zmierzchem szarzeje jedlina...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczny wiersz..... tyle w Tobie talentów Jotko.... podaruj choć jeden.

      Usuń
  3. Kabaret Elita ładnie się o jesieni wyrażał:
    "Przy jesieni, przy jesieni,
    Tak siedzimy sobie wszyscy,
    Giną troski i zmartwienia,
    No bo jesień wszystko zmienia".
    Kurde... A może to jednak o ognisko im chodziło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co masz?... bo ja też coś przyniosłem... ale jaramy Ziele, też mam, żeby się nie upić... po co nam kłopoty?...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. Ja mam tzw. Brymuchę. Do 22.00 pijemy Brymuchę, a po 22.00 (żeby kłopotów nie było) przechodzimy na Ziele... Co Ty na to?

      Usuń
    3. może zmieńmy kolejność, wtedy nam się Brymucha tak szybko nie skończy... ale może w międzyczasie talerz pożywnej zupki?...

      Usuń
    4. Może też kiełbaski upieczemy na tej jesieni? A potem kartofelki wrzucimy do żaru i przysypiemy popiołem? No i zaśpiewamy "W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie"... Jak myślisz, Stokrotka wpuści nas na swoją działkę?

      Usuń
  4. Piękna jest polska jesień. Jedyne zastrzeżenie to takie że jesienią zaczynają mnie boleć wszystkie gnaty!
    Też Mareczek

    OdpowiedzUsuń
  5. myślę Jesień - jest Jesień... myślę nie-Jesień - to nie ma Jesieni...
    czyli chyba mi po drodze z punktem 7?...
    ale...
    są też pewne realia, czyli konieczność noszenia nieco grubszych galotów, bo w sumie chodzi o to, żeby nam tam nic nie zmarzło...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba wiersz Jotki.
    Jak do tej pory wrzesień był ładny, ale październik mnie nie zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Nieśmiały dziki mknie po żółtym już lesie
    W oddali sarna co trawę niesie
    Leczy nigdy oni na siebie nie wpadną
    Bo dzik wpadł w bagno, a ona
    Dostała 25 lat za posiadanie zielska"
    To nie moje:):)
    M

    OdpowiedzUsuń
  8. Fragmentarycznie lubię jesień, czyli same plusy- lubię dni wczesnojesienne, gdy już z pól wszystkie zboża zebrane i w plenerze czuje się swoisty stan nasycenia. Potem ten moment gdy lasy mieszane prezentują przeróżne kolory i odcienie, gdy wreszcie są grzyby i wtedy obowiązkowo się jeździło na grzyby. Brakuje mi tu tych kilometrów wytuptanych leśnymi duktami, gdzie nie spotykało się co krok ludzi. Brakuje mi jeziora o wdzięcznej nazwie Grzybek, którego brzegi zdobiły drzewa usiłujące swe konary moczyć w jeziorze i tym sposobem powstawał tunel, pod którym można było przepłynąć kajakiem. I brakuje mi krzewów jeżyn i malin, z których "olewając higienę" zrywało się owoce i pożerało je z rozkoszą. Co prawda zupełnie niedaleko od domu (tak ze 6 lub 7 km) mam i jezioro i nawet las, ale w weekendy jest tam gęsto od ludzi. I jest tam też jedno z jeziorek przeznaczone dla piesków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z czterech pór roku wiosna i jesień zdają się inspirować najwięcej poezji.Podobno w niebie zawsze panuje jesień.
    Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ja nigdy się tego nie dowiem. Wiem za to,że ziemska jesień jest porą roku.Ale kocham wszystkie pory roku,a zwłaszcza to,że żyję!

    Pożółciło...pozłociło
    Ziewnęło słońce ospale,czy na mnie pora?
    Zabieram przetak promieni...spojrzenia latarń.
    Koniec lenistwa na wodach,jesień się wprasza,
    ona zawsze urodziwa-czarem kraszona.

    Zniewalasz leśne kobierce pękami kwiatów,
    łąki grzybami wyściełasz- ptaki wyganiasz.
    Robi się ponuro-powiedz,jaki masz zamiar?
    Wiem,oczywiście malarski...farbą opatul.

    Okna zakrywasz kroplami,został szklany ekran,
    kos już nie chadza ścieżkami,czyżby odleciał?
    Dziki pastwiska zorały-lśni biel łabędzia,
    chmury z północy spływają,na stokach.

    Ludzie odziani w chałaty,na grządkach resztki,
    pobieliło raz i drugi papowe dachy.
    Rozparła się siuda baba i zimnem straszy,
    przywiodła złota bogini-wiatr jakże rześki.

    Popłakało i odeszło- do zobaczenia!
    Lato przecudne zielenią ,miodem pożółkłe.
    Zostaw woń pożądania, ściągnij koszulkę...
    ...liści oniemiałych- mój świat!
    Bólem zardzewiał.
    /brat/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie cierpię jesieni. Nie lubię krótkich dni, deszczu, ciemności. Jesień to mała śmierć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesień zapowiada odpoczynek. Dla przyrody. Dla nas zbliżające się i nie zawsze chciane, święta.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię jesieni zimnych, deszczowych, ale kocham ciepłe dni,
    października, słoneczne Zaduszki, i wędrówki w leśnym gąszczu, lub nad wodą..... Tak było kiedyś... teraz przenoszę się w ulubione miejsca tylko myślami.

    OdpowiedzUsuń

Dzisiaj będzie o jesieni...

  Tak o jesieni pisali pisarze: 1. Maria Konopnicka: - "Wicher wieje, deszcz zacina, jesień, jesień już..." 2. Lucy Maud Montgomer...