Tak o jesieni pisali pisarze:
1. Maria Konopnicka: - "Wicher wieje, deszcz zacina, jesień, jesień już..."
2. Lucy Maud Montgomery: "Jakże się cieszę, że żyję w świecie, w którym istnieje październik. Jakież to byłoby okropne, gdyby natychmiast po wrześniu następował listopad".
3. Leopold Staff: - "O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny. I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny..."
4. Jerzy Broszkiewicz: - "Dużo piękna, trochę smutku"
5. Francis Scott Fitzgerald: "Życie zaczyna się dopiero jesienią, kiedy robi się chłodniej".
6. Johann Wolfgang von Goethe: "Przyrodę ogarnia jesień i jesiennie się robi we mnie i wokół mnie".
7. Fryderyk Nietzsche: "Zauważ, że jesień to bardziej pora duszy niż natury".
8. Ben Sweetland: "Drzewa nie obawiają się oddawać swych liści jesienią z lęku, że mogą na wiosnę nie wrócić".
9. Delia Owens: "Liście nie opadają tylko lecą. Nie śpieszą się, nie zwlekają bo to ich jedyna szansa, by wzbić się ku niebu".
10. Toni Sorenson: - Jesień jest takim czasem w roku, kiedy Matka Natura mówi: "Spójrz jakie łatwe, jak zdrowe i jak piękne może być odpuszczanie".
A może sami coś napiszecie o jesieni? Chociaż w jednym zdaniu...
Dopisek: Przeczytajcie proszę wiersz Jotki w komentarzu!!!
Tu Jardian Stokrotko. Nie chce mnie zalogować. Jesień jest piękna i jest ulubioną moją porą roku. Pozdrawiam serdecznie po 21 minutach zakupów o poranku. Zaś we wtorek rzuciłem elektroniczne papierosy i podgrzewacze tytoniu.
OdpowiedzUsuńJardianie - i ja bardzo lubię kolorową polską jesień...
UsuńSkoro można napisać od siebie, to wklejam Ci swój wierszyk pt.Październik:
OdpowiedzUsuńPaździernik kolorem zachwyca
babim latem otula jak szalem.
Mgła w sieć pajęcza złapana,
o lecie wspominamy z żalem.
Grzyby ochoczo pod rękę
na leśno-cudnym dywanie
tańczą w słońcu przepięknie,
rudzieją niespodziewanie.
Gdzieś przemknie sarna spłoszona,
dzik gdzieś grzybiarzy przegoni,
pod lasu zielona kopułą
unosi się duch melancholii.
Kot rudy, zazdroszcząc wiewiórce
na drzewa kolumnę się wspina,
liść suchy spada na ściółkę
zmierzchem szarzeje jedlina...
Śliczny wiersz..... tyle w Tobie talentów Jotko.... podaruj choć jeden.
UsuńAsiu - serdecznie Ci dziękuję że wpisałaś u mnie swój wiersz. Poleciłam go - jak zauwazyłaś ...
UsuńDonko - Asia czyli Jotka pięknie pisze :-)
UsuńDziękuję , dziewczyny za miłe słowa. Uściski posyłam:-)
UsuńJotuś piękny wiersz! Umiliłaś mi poranek, dziękuję!
UsuńDziękuję w imieniu Jotki, ale ona też tu pewnie jeszcze zajrzy :-)
UsuńPięknie 😊
UsuńPewnie, że pięknie :-)
UsuńPiękny wiersz:-) Łączy zachwyt kolorami jesieni z cichą nostalgią za latem...
UsuńTeż tak uważam...:-)
UsuńCzytam, Stokrotko i ciepło mi na duszy:-)
UsuńKabaret Elita ładnie się o jesieni wyrażał:
OdpowiedzUsuń"Przy jesieni, przy jesieni,
Tak siedzimy sobie wszyscy,
Giną troski i zmartwienia,
No bo jesień wszystko zmienia".
Kurde... A może to jednak o ognisko im chodziło?
co masz?... bo ja też coś przyniosłem... ale jaramy Ziele, też mam, żeby się nie upić... po co nam kłopoty?...
Usuńp.jzns :)
Ja mam tzw. Brymuchę. Do 22.00 pijemy Brymuchę, a po 22.00 (żeby kłopotów nie było) przechodzimy na Ziele... Co Ty na to?
Usuńmoże zmieńmy kolejność, wtedy nam się Brymucha tak szybko nie skończy... ale może w międzyczasie talerz pożywnej zupki?...
UsuńMoże też kiełbaski upieczemy na tej jesieni? A potem kartofelki wrzucimy do żaru i przysypiemy popiołem? No i zaśpiewamy "W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie"... Jak myślisz, Stokrotka wpuści nas na swoją działkę?
UsuńBojo - to chodziło o ognisko jesienią :-)
UsuńPiotrze - u mnie nie można ani pić ani jarać :-)
UsuńBojo - walczymy z alkoholizmem...
UsuńPiotrze - gorąca zupka jesienią jest bardzo wskazana...
UsuńBojo - kiełbaski z ogniska jak najbardziej wskazane i kartofelki też. I piosenka "W żółtych promieniach liści"...
UsuńBojo i Piotrze bardzo Wam dziękuję za fajne komentarze :-)
UsuńPewnie, że walczymy z alkoholizmem, Stokrotko. Chlapniemy po jednym i nadal będziemy walczyć. Ale nie do upadłego... Do upadłego nie!
UsuńNie ma takiej możliwości :-))
UsuńPiękna jest polska jesień. Jedyne zastrzeżenie to takie że jesienią zaczynają mnie boleć wszystkie gnaty!
OdpowiedzUsuńTeż Mareczek
I mnie bolą jesienią wszystkie gnaty :-))
Usuńmyślę Jesień - jest Jesień... myślę nie-Jesień - to nie ma Jesieni...
OdpowiedzUsuńczyli chyba mi po drodze z punktem 7?...
ale...
są też pewne realia, czyli konieczność noszenia nieco grubszych galotów, bo w sumie chodzi o to, żeby nam tam nic nie zmarzło...
p.jzns :)
a Jotka jest fajna i bez wierszy :)
UsuńPiotrze - generalnie chodzi o to, żeby się nie przeziębić jesienią, tylko delektować jej urokiem...
UsuńPiotrze - potwierdzam, że Jotka/Asia jest fajna - poznałam ją kiedyś osobiście :-)
UsuńW blogosferze swój swego znajdzie, z małymi wyjątkami, ale to są przeważnie anonimy.
UsuńPozdrawiam Was serdecznie!
Bardzo mi się podoba wiersz Jotki.
OdpowiedzUsuńJak do tej pory wrzesień był ładny, ale październik mnie nie zachwyca :)
Hanno - ale piękne kolory się pojawiły :-)
UsuńDziękuję, Haniu:-)
UsuńU mnie tez pora deszczowa, ale dajmy mu szansę!
"Nieśmiały dziki mknie po żółtym już lesie
OdpowiedzUsuńW oddali sarna co trawę niesie
Leczy nigdy oni na siebie nie wpadną
Bo dzik wpadł w bagno, a ona
Dostała 25 lat za posiadanie zielska"
To nie moje:):)
M
Ale fajne...
UsuńDziękuję :-)
Fragmentarycznie lubię jesień, czyli same plusy- lubię dni wczesnojesienne, gdy już z pól wszystkie zboża zebrane i w plenerze czuje się swoisty stan nasycenia. Potem ten moment gdy lasy mieszane prezentują przeróżne kolory i odcienie, gdy wreszcie są grzyby i wtedy obowiązkowo się jeździło na grzyby. Brakuje mi tu tych kilometrów wytuptanych leśnymi duktami, gdzie nie spotykało się co krok ludzi. Brakuje mi jeziora o wdzięcznej nazwie Grzybek, którego brzegi zdobiły drzewa usiłujące swe konary moczyć w jeziorze i tym sposobem powstawał tunel, pod którym można było przepłynąć kajakiem. I brakuje mi krzewów jeżyn i malin, z których "olewając higienę" zrywało się owoce i pożerało je z rozkoszą. Co prawda zupełnie niedaleko od domu (tak ze 6 lub 7 km) mam i jezioro i nawet las, ale w weekendy jest tam gęsto od ludzi. I jest tam też jedno z jeziorek przeznaczone dla piesków.
OdpowiedzUsuńAniu - wszystkim nam czegoś brakuje jesienią.... prawda???
UsuńJezioro Grzybek? a w Gnieźnie jest jezioro Jelonek!
UsuńZ czterech pór roku wiosna i jesień zdają się inspirować najwięcej poezji.Podobno w niebie zawsze panuje jesień.
OdpowiedzUsuńIstnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ja nigdy się tego nie dowiem. Wiem za to,że ziemska jesień jest porą roku.Ale kocham wszystkie pory roku,a zwłaszcza to,że żyję!
Pożółciło...pozłociło
Ziewnęło słońce ospale,czy na mnie pora?
Zabieram przetak promieni...spojrzenia latarń.
Koniec lenistwa na wodach,jesień się wprasza,
ona zawsze urodziwa-czarem kraszona.
Zniewalasz leśne kobierce pękami kwiatów,
łąki grzybami wyściełasz- ptaki wyganiasz.
Robi się ponuro-powiedz,jaki masz zamiar?
Wiem,oczywiście malarski...farbą opatul.
Okna zakrywasz kroplami,został szklany ekran,
kos już nie chadza ścieżkami,czyżby odleciał?
Dziki pastwiska zorały-lśni biel łabędzia,
chmury z północy spływają,na stokach.
Ludzie odziani w chałaty,na grządkach resztki,
pobieliło raz i drugi papowe dachy.
Rozparła się siuda baba i zimnem straszy,
przywiodła złota bogini-wiatr jakże rześki.
Popłakało i odeszło- do zobaczenia!
Lato przecudne zielenią ,miodem pożółkłe.
Zostaw woń pożądania, ściągnij koszulkę...
...liści oniemiałych- mój świat!
Bólem zardzewiał.
/brat/
Henryku - dziękuję, że zawsze mogę na Ciebie liczyć!!!
UsuńJesteś niezastąpiony!!!
Piękny wiersz, gratulacje!
UsuńDziękuję i pozdrawiam miłe Panie!
Usuńyoutu.be/jwRBcNReYTw
Serdeczności Henryku!!!
Usuń"Podobno w niebie zawsze panuje jesień" - pewnie się nie przekonam, ale zawsze to jakas optymistyczna wizja 😁 no i wiersz piękny.
UsuńCzyli wieczna jesień przed nami.... bo kiedyś z pewnością pójdziemy do nieba :-)
UsuńNie cierpię jesieni. Nie lubię krótkich dni, deszczu, ciemności. Jesień to mała śmierć.
OdpowiedzUsuńHalinko - ale w słońcu widać piękne kolory jesieni ....
UsuńA najgorsza jest chyba zima ...
Jesień zapowiada odpoczynek. Dla przyrody. Dla nas zbliżające się i nie zawsze chciane, święta.
OdpowiedzUsuńTo prawda Szarabajko.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie lubię jesieni zimnych, deszczowych, ale kocham ciepłe dni,
OdpowiedzUsuńpaździernika, słoneczne Zaduszki, i wędrówki w leśnym gąszczu, lub nad wodą..... Tak było kiedyś... teraz przenoszę się w ulubione miejsca tylko myślami.
Donko - i ja nie lubię ciemnych dni jesieni, tylko te kolorowe i słoneczne.
UsuńNajserdeczniej Cię pozdrawiam
Moje Dziewczyny uwielbiają jesień, ale ja nie bardzo :-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Ty się lepiej nie narażaj swoim Dziewczynom :-))
UsuńPiękne są barwy jesieni
OdpowiedzUsuńBrak słońca tego nie zmieni.
Swym urokiem jesień poruszy
Najgłębsze zakamarki duszy.
Tak na szybko w pociągu 🙂
Bardzo udana zwrotka!!! Gratuluję :-)
UsuńNawet po pociągach wena hula jak złoto!
Usuńa dla mnie nadal mimozami jesień się zaczyna...
OdpowiedzUsuń...złotawa, krucha i miła....:-)
UsuńOch, ja jesień kocham i uwielbiam, jej kolory i smuteczki, i nawet deszcze. Paradoks polega na tym, że równocześnie popadam w stany chandry, lekkiej depresji, które na ogół przeciagaja się do stycznia, lutego, by ku wiosnie i latu (które lubię pod warunkiem, że nie są zbyt ciepłe) zniknąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zachmurzonego dzis Wrocławia 😊
Ze mną jest podobnie...
UsuńDziękuję że do mnie zaglądasz.
Piękny wybór cytatów. Każdy pokazuje jesień w innym świetle, trochę melancholijnie, trochę radośnie. Ja dołożę jeszcze jeden, który bardzo lubię: "Jesień to druga wiosna, gdy każdy liść jest kwiatem” /Albert Camus/.
OdpowiedzUsuńPiękny jest cytat Alberta Camusa.
UsuńDziękuję Ci bardzo.