Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie
To było tak:
Czwartego kwietnia 1925 roku w Ministerstwie Spraw Wojskowych w Warszawie przygotowano losowanie pola bitwy, z którego miały pochodzić zwłoki bezimiennego żołnierza. Podczas uroczystości szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Stanisław Haller poprosił najmłodszego na sali kawalera orderu Virtuti Militari o dokonanie losowania. Wówczas ogniomistrz Józef Buczkowski z 14 Pułku Artylerii Polskiej wyciągnął kartkę z napisem LWÓW.
Po południu 29 października 1925 roku polska Ormianka Jadwiga Zarugiewiczowa, matka żołnierza poległego i pochowanego w nieznanym miejscu, dokonała wyboru jednej z trumien odkopanych na lwowskim Cmentarz Orląt. Po otwarciu okazało się, że wewnątrz znajduje się żołnierz bez szarży, ze starą maciejówką u boku. Przestrzelone głowa i noga wskazywały na to, że poległ on na polu chwały, oddając życie za Ojczyznę. Miał 14 lat.
2 listopada 1925 roku rano na Dworzec Główny w Warszawie przybyła ze Lwowa trumna z Nieznanym Żołnierzem. Została złożona na armatniej lawecie zaprzężonej w szóstkę koni, by następnie udać się do Katedry św. Jana. Po uroczystej mszy kondukt Krakowskim Przedmieściem udał się na Plac Saski.
Konduktowi towarzyszyły tysiące warszawiaków, bijące dzwony i eskadry samolotów. Po opuszczeniu trumny do grobu ustawiono koło niej czternaście urn z prochami bezimiennych żołnierzy z pozostałych pól bitewnych.
O godzinie 13.00 oddano hołd Nieznanemu Żołnierzowi minutą ciszy i dwudziestoma czterema salwami armatnimi. Jak podawała jedna z ówczesnych gazet, przed rozpoczęciem uroczystości z tłumu wyszła z trudnością poruszająca się staruszka i podeszła do Grobu. Pomodliła się i położyła na nim zwykły wieniec ze świerkowych gałęzi. Był to hołd złożony przez nieznaną osobę Nieznanemu Żołnierzowi.
A przedtem:
Na polecenie prezydenta Stanisława Wojciechowskiego powołano Tymczasowy Komitet Organizacyjny Budowy Pomnika Nieznanego Żołnierza. Drugiego grudnia 1924 roku pod pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, który wówczas znajdował się na placu przed Pałacem Saskim podjechała ciężarówka, z której wyładowano płytę z piaskowca i złożono przed cokołem. Na wierzchu płyty o wymiarze 1 m x 2,5 m x 15 cm wyryty był krzyż, a poniżej napis: "Nieznanemu Żołnierzowi poległemu za Ojczyznę".
Płytę tę ufundował hrabia Jan Zamojski, a urnę, w której zapłonął znicz - przemysłowiec Emil Rauer.
Rada Ministrów 25 stycznia 1925 roku uchwaliła, że Grób Nieznanego Żołnierza zlokalizowany zostanie w kolumnadzie Pałacu Saskiego./zdjęcie nr 2/
Grób w pierwotnej formie, czyli umieszczony w kolumnadzie Pałacu Saskiego przetrwał do 28 grudnia 1944 roku. Wtedy bowiem Niemcy wysadzili w powietrze pałac. Budynek został zniszczony, ale kolumnada nad Grobem nie runęła w całości.
3.
Następnego dnia Niemcy ponowili wysadzenie, sklepienie arkad rozpadło się i płyta nagrobna została przysypana gruzem. Ocalały jednak fragmenty arkad i wystroju.
17 stycznia 1945 roku przy zrujnowanym Grobie rozpalono ognisko. W ten sposób w dniu wyzwolenia Warszawy oddano hołd Nieznanemu Żołnierzowi. Później honorową wartę przy Grobie zaciągnęły kobiety - żołnierki z Batalionu Fizylierek im. Emilii Plater.
Ponowne odsłonięcie Grobu nastąpiło 8 maja 1946 roku. Zrealizowano wówczas pomysł przedstawienie Grobu Nieznanego Żołnierza , który byłby ruiną- symbolem.
Aktualnie sam Grób Nieznanego Żołnierza wygląda inaczej niż w momencie jego odsłonięcia. Na kratach zainstalowanych od strony Ogrodu Saskiego umieszczone zostały wizerunki najwyższych wojskowych odznaczeń. Na filarach wyryto daty ostatnich bitew i walk, a także miejsce kaźni Polaków, przypominając w ten sposób historię naszego kraju.
Przed grobem płonie wieczny znicz.
Przepraszam za tak długi tekst .... ale to już sto lat minęło od tamtej historycznej chwili...
.webp)

.webp)
Jak zwykle piękna i zajmująca opowieść.
OdpowiedzUsuńNiby wszyscy znamy obiekt, ale historię już niekoniecznie...
Nie znałam tej historii a jest piękna i wzruszajaca. Dotąd myślałam, że Grób Nieznanego Żołnierza jest pusty i tylko symbolicznie, metaforycznie nazwany jest w ten sposób, że właściwie nie potrzeba w nim żadnego ciała by uosabiał grób wszystkich tych anonimowych żołnierzy, którzy polegli na tej czy innej wojnie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za opowieść i pozdrawiam Cię serdecznie, Stokrotko!
Takie rzeczy trzeba przypominać.
OdpowiedzUsuńTrzeba przypominac tę historię. Na cmentarzu Orląt jest mogiła z napisem, że tu byl pochowany żolnierz, którego szczątki przeniesiono do Warszawy, do Grobu Nieznanego Żołnierza.
OdpowiedzUsuńO tej rocznicy mówili wczoraj w radio i telewizji ale nie tak pięknie jak Ty to napisałaś.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Bardzo dziękuję za piękną i ciekawą historię.
OdpowiedzUsuńWcale nie był długi, bo był bardzo ciekawy. Wstyd przyznac, ale niewiele z tego wiedziałam. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPiękna wzruszająca historia. Nie znałam jej.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Nikt tak nie zna tych zabytków jak Ty Stokrotko! Wspaniała opowieść. Czas leci, wieki przemijają, a historia wiecznie żywa. Wróciłam z przerwy i nadrabiam zaległości pomalutku. Ściskam najmocniej
OdpowiedzUsuńWspaniała lekcja historii. Dziękuję Stokrotko.
OdpowiedzUsuńThis was such a moving read. The way you told the story felt both respectful and deeply human. A powerful reminder of how much history and emotion can rest in one place.
OdpowiedzUsuńNieznane mi fakty, a bardzo interesujące. Bardzo Ci dziękuję!
OdpowiedzUsuńPięknie to opisałaś.
OdpowiedzUsuń