poniedziałek, 12 lutego 2018

O przegrywaniu z czasem

Tekst ten dedykuję wszystkim Babciom



Krzyś siedział z babcią na podłodze i pytał ją o różne rzeczy. Babcia odpowiadała jak małemu wnuczkowi, chociaż już nie był taki mały. Bo babcia jak to babcia była kochana, dobra, serdeczna i nieodgadniona. Miała na przykład swoje tajemnice i swoje ułomności. Na przykład nie potrafiła posługiwać się komputerem więc swoją książkę pisała na maszynie. A książkę pisała oczywiście dla wnuczka żeby mu opowiedzieć o swojej młodości, o spędzanych kiedyś w Afryce razem z dziadkiem i jego mamą wakacjach i o wielu innych sprawach. I o tym jak czarnoskóry członek plemienia Bada-Bada porwał jego mamę jak była malutką dziewczynką. I jak to babcia ją uratowała bo wrzuciła do ust czarownika naleśnika. A naleśnik był taki pyszny, że za przepis na babcine naleśniki porywacz zgodził się wypuścić jego mamę...

Któregoś dnia rodzice powiedzieli Krzysiowi, że babcia zniknęła. Że po prostu powiedziała wszystkim PA- PA i poszła sobie.
- Ale gdzie poszła – zapytał Krzysio. I dlaczego tak nagle poszła, bo przecież zawsze mówiła jak gdzieś się na dłużej wybierała. No i kiedy wróci???? Bo przecież już dużo czasu minęło a babci nie ma i nie ma...

Ale rodzice wyszli do pracy zostawiając Krzysia bez odpowiedzi.

Więc Krzysio postanowił babcię znaleźć. I wybrał się w podróż. Najpierw zaczął jej szukać w świecie zabawek, które kiedyś od niej dostał. Ale tam jej nie było. I żadna zabawka nie wiedziała gdzie babcia może być.
Potem poszedł do świata "Dzieci, które nie chcą dorosnąć". Ale żadne z tych dużych dzieci nie umiało mu pomóc i każde czekało na swoją babcię. Potem odwiedził Świat Strachów i Świat Nieistniejących Zwierząt.
Ale babci nigdzie nie było.
Krzysiowi towarzyszył w tej wędrówce jego Anioł Stróż. Ciągle go pocieszał i pięknie mu śpiewał. W poszukiwaniach pomagał mu też plastikowy Komandos, którego dostał kiedys od babci w prezencie.

Wreszcie Krzyś zobaczył babcię jak przez mgłę. Siedziała sobie na wygodnym fotelu w zielonym ogrodzie i nie robiła zupełnie nic.
- Babciu – krzyknął – tak długo cię szukałem. Dlaczego odeszłaś.?
- Musiałam odejść – powiedziała babcia – bo tak już w życiu jest że każda babcia musi odejść. Bo musi zrobić miejsce dla innych na tym świecie.
- Ale ja będę za tobą okropnie tęsknił.
- Ale kiedyś przestaniesz. Wejdą do twojego życia nowe osoby, dorośniesz, powoli o mnie zapomnisz.
- Ja nigdy o tobie nie zapomnę babciu. I z kim ja będę tak fajnie rozmawiał?I kto mi będzie robił takie pyszne naleśniki?
- Krzysiu - jak Ci będzie smutno to weźmiesz telefon i do mnie zadzwonisz …
- I Ty odbierzesz ?
- Nie, bo ten telefon to będzie twoje serce…

Gdy w ubiegłą sobotę wychodziłam ze swoimi wnukami z rozśpiewanego, muzycznego przedstawienia pt: „Babcia mówi PA – PA” z Teatru Rampa w warszawskiej dzielnicy Targówek, to Pytalski przytulił się do mnie i zapytał:
- Babcia – jesteś smutna?
- Nie, no coś ty, przecież to było bardzo piękne i wzruszające przedstawienie, prawda?
- A jak fajnie tańczyli i śpiewali. A babcia to była super! Jak fajnie skakała, prawda? - dodał Szczerbaty.

A ja im odpowiedziałam, że przecież wszystkie trzy książki /i w komputerze/ napisałam właściwie dla nich. 

/A Szczerbaty to mnie już przerósł.. . - zobaczcie na zdjęciu/.

78 komentarzy:

  1. A ja byłam przekonana, że to Ty napisałaś tę bajkę-niebajkę, bardzo mądra i wzruszająca, ale w jednym nie masz racji - wiele osób się w naszym życiu pojawia , ale takiej babci ukochanej się nie zapomina...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi synowie mieli wspaniałą babcię - moją Mamę.

      Usuń
  2. No cóż, wzruszyłam się.....
    Często myślę, ile to za mną. Ile opowiedzianych bajek, wyśpiewanych piosenek. Teraz syn - dojrzały już pan, wnuki zupełnie dorosłe. Co najlepsze za mną. Ich dzieciństwo. W skomplikowanym świecie dorosłych każdy musi sam sobie radzić.
    Serdecznie pozdrawiam, Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż mi smutno że babcią nie jestem...
    :-) :-) :-)

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  4. wzruszający tekst.
    Moja babcia mówiła: świat nie torba, wszyscy się zmieszczą, więc brak miejsca nie może być argumentem na odchodzenie. Trzeba poszukać lepszego:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też wnuk przerósł. Buziaki Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie Stokrotko.
    A zdjęcie oczywiście z Miasteczka?
    :-)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  7. Chociaż w życiu najdłużej i najintensywniej pamiętamy wszystkie traumy, babci, która zawsze miała dla nas balsam na nasze troski nigdy się nie zapomina. Nawet gdy ta babcia książki dla nas nie napisała.
    A Szczerbaty to na koszykarza się szykuje tym wzrostem?
    Straszliwie się te dzieci starzeją!!!
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wskazywało na to, że Szczerbaty zostanie rzeźbiarzem ... ale kto to wie???
      :-)

      Usuń
  8. Ech...takie życie- aż chce się powiedzieć;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Babcie dobrze wiedzą, że o nich się nie zapomina, bo same pamiętają o swoich babciach.
    Mam nadzieję, że doczekam się chwili, kiedy i mnie Pańcio przerośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas tak szybko leci, że niedługo Pańcio będzie na Ciebie patrzył z góry!
      :-)

      Usuń
  10. Piękna opowieść :) wzruszająca. Chociaż babcią nie jestem i raczej nie będę.
    Dzieci strasznie szybko rosną ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie dzieci rosną jak szalone.
      Tylko babcie się nie zmianiają.
      :-)

      Usuń
  11. Właśnie babciuję...;o) Do środy Babcia Gordyjka jest najszczęśliwszym Ludziem na Świecie !! A z tym znikaniem to jeszcze chwilkę poczekam...;o)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam Twój tekst rano, ale tym razem nie będę komentowała. Z różnych przyczyn.
    Dobrego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie sprawiłam Ci przykrosci.
      :-)

      Usuń
    2. Nie! Skądże! Tylko tak mi się refleksyjnie zrobiło w kontekście moich wnuczek.

      Dziś listonosz przyniósł książkę. Bardzo dziękuję! Czytam...

      Usuń
    3. Przyjemnej lektury!
      Mam nadzieję, że nie stwierdzisz że to jest cegła.
      :-)

      Usuń
  13. Przekleństwem naszych czasów jest późne dojrzewanie (psychiczne) młodych do bycia rodzicami. Skutkuje to między innymi tym, że i babcie są coraz starsze, a wiadomo: starość nie radość, młodość nie wieczność ;) Nie będę więc taką babcią, jak moja. Nie zdążę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja obliczyłam, że zostałam babcią mając tyle samo lat co moja Mama.
      :-)

      Usuń
  14. Śliczne... wzruszające, aż żal, że babcią nie jestem. Ale tak a nie inaczej układają się drogi moich Żuczków i wystarczy zaakceptować. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie nie dane było doświadczyć miłości babć. Jedna umarła gdy mój tata miał trzy lata a druga umarła kiedy ja miałam trzy lata. Jedyny dziadziuś wynagradzał mi to, co nie do zastąpienia.Teraz ja rozkoszuję się bycia babcią. Cudna recenzja....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei nie doświadczyłam miłości żadnego z dziadków. Ale miałam za to długo dwie babcie.
      Dziękuję Joasiu.

      Usuń
  16. Tak już jest na tym świecie, że wnuki dorastają, a babcie odchodzą.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. 1. Nie ma się do czego śpieszyć.
    2. Duży wnuk może już babci torby z zakupami nosić.
    3. Ja się jednej z moich babć bałem. Na szczęście mieszkała daleko.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ad. 1- pewnie, że nie.
      ad. 2 - wnuki są super.
      ad.3 - a ja bałam się obydwóch babć, bo były bardzo despotyczne.
      Pozdrawiam

      Usuń
  18. Zacna opowieść moim zdaniem. I dająca pewne odpowiedzi na pytania dość często zadawane.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Babci się nie zapomina. Tyle, że jak my odchodzimy, to o naszej Babci nie ma już kto pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda.
      Witam Cię Ewo serdecznie po długiej nieobecności.
      :-)

      Usuń
  20. Jaka piękna opowieść. Bardzo Ci za nią dziękuję...
    moja babcia była cudowną kobietą - pełną ciepła, zapachów domu i dała mi najwspanialszą mamę na świecie, a teraz jest najpiękniejszym z aniołów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za ten piękny komentarz.
      :-)

      Usuń
  21. Ja tak naprawdę nie miałem ani Babci, ani Dziadka. To bardzo niesprawiedliwe było/jest!

    OdpowiedzUsuń
  22. piękna opowieść :) i pięknie te Twoje dwa szczęścia wyrastają, pięknie i mądrze przez Was prowadzeni :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj, Stokrotko.

    Przejmująca opowieść.

    Najwspanialszą Babunią była Mama mojej Mamy, o której pisałam co nieco:)
    Mamy Taty nie poznałam, ale była jeszcze - równie Wspaniała, choć z zupełnie innego świata - Baboczka, o której też pisałam i napiszę jeszcze, bo jest bardzo bliska mojemu sercu:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. -- tak, pięknie jest być mamą, ale babcią być, to takie podwójne szczęście... albo i potrójne... wiem coś o tym... pozdrawiam przy porannej kawie... :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Też myślałam, tak jak Asia, że o Ty Stokrotko napisałaś. Piękne, wzruszające.

    OdpowiedzUsuń
  26. Babcią nie jestem, ale się wzruszyłam.
    Ten po lewej to Szczerbaty? Nie do wiary!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy centymetry wyższy ode mnie.
      A jeszcze niedawno jego tatę na rękach nosiłam.
      :-)

      Usuń
  27. Bycie babcią to jest wspaniała sprawa. Uwielbiam, kiedy małe łapki wyciągają się w moją strone i młody woła baba. Kiedy wtulają się w moje ramiona... te uśmiechy na całą małą buzię...
    mam nadzieję, że mnie nie zapomną, gdy przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam, że jeteś wspaniałą babcią...
      :-)

      Usuń
  28. Możemy opowiedzieć wnukom dużo ciekawych historyjek. Dziś wykonałam na zamówienie wnuczki 104 uszka, które ona uwielbia. Jutro Dziadek zawiezie je razem z Walentynką.Pozdrawiam Cię serdecznie. 💟💟💟

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Lotko.
      Mamy co wnukom opowiadać.
      Serdeczności
      :-)

      Usuń
  29. Moja babcia patrzy z nieba. Obaj dziadkowie także, jeden odszedł wcześniej, a drugi jak już byłam mężatką. Wspaniali to byli ludzie. Babcia zaszczepiła we mnie bakcyle książkowego.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałaś bardzo mądrą babcię że Ci tego bakcyla zaszczepiła.
      :-)

      Usuń
  30. Chłopaki inteligentne są, więc zrozumieli ze sztuki niż by się mogło wydawać...

    Quendzior

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudnie to opisałaś!
    A chłopaki wyrosły, że ho,ho....
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mi przyjdzie organizować przedszkolne obchody dnia babci , mamy, taty...może wujka bo to takie częste ostatnio.Będzie tak jak ...w necie sfilmowali i jak podpowie wyobraźnia. Będzie zabawnie bo tak jak sami byśmy chcieli by było.

    Wymyśliłam ? Nie , nie wymyśliłam .

    OdpowiedzUsuń
  33. Pieknie to opowiedziałaś Stokrotko. Dziękuje Ci bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękna opowieść - aż ścisnęło mnie w gardle...
    Pewnie popłakałabym się oglądając taką sztukę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sztuka była ze śpiewem i tańcami, bo to jest teatr muzyczny.
      Nikt nie płakał, chociaż dzieci przytulały się do swoich babć.
      :-)

      Usuń
  35. Nie zaznałem przyjemności posiadania babci. Jednak - posiadając wnuki - niejedna stanowi wygodę dla ich rodziców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wszystkie babcie są kochane.
      Chociaż zapewne i w tu są wyjątki.

      Usuń
  36. "- Wszystko jedno, Stokrotko (tak właśnie odezwałaby się do Ciebie moja babcia, gdyby żyła i znała Cię), piękną napisałaś opowieść, ale z jej tytułem, to nic a nic się nie zgadzam. Ty przegrywasz z czasem??? Nie tylko nie przegrywasz, ale i potrafisz ten czas zawrócić, i nie tak jak kijem Wisłę, a przy okazji tak ciekawie opowiadasz, i z wnuczkami przepięknie spacerujesz, i do teatru z nimi chadzasz"
    Aż strach pomyśleć, jak ty kochasz te swoje wnuczęta!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Smoothoperatorze - Andrzeju.
      Staram się nie przegrywać z czasem, ale na tego drania nia ma mocnych.
      :-)

      Usuń

Pamiętacie imieniny w pracy?

Pracować zaczęłam 15 września. Bardzo dawno temu. W krótkim pobycie w Dziale Kadr polecono mi udać się na rozmowę do Dyrektora Biura. A pan ...