We
Florencji urodził się jeden z najwspanialszych renesansowych
pisarzy Dante Alighieri. W Casa di Dante jest niewielkie muzeum
poświęcone życiu oraz twórczości autora „Boskiej Komedii”.
Ciekawostką jest wyrzeźbiona na bruku przed domem twarz
średniowiecznego pisarza, którą można zobaczyć jedynie po
polaniu wodą odpowiedniego miejsca.
/Jeśli uda się Wam zdjęcie powiększyć to może dojrzycie autorkę blogu wysoko w loggi Casa di Dante/
Most Ponte Veccchio w ciągu wielu wieków przetrwał niezliczone powodzie i wojenne spustoszenia. A od zniszczenia w czasie II wojny światowej uratowała go podobno interwencja samego Hitlera, który wycofującemu się z miasta marszałkowi Kesserlingowi rozkazał go oszczędzić.
Most Ponte Veccchio w ciągu wielu wieków przetrwał niezliczone powodzie i wojenne spustoszenia. A od zniszczenia w czasie II wojny światowej uratowała go podobno interwencja samego Hitlera, który wycofującemu się z miasta marszałkowi Kesserlingowi rozkazał go oszczędzić.
Wybudowany
został w najwęższym brzegu rzeki Arno w 1345 r. A nazwę nadali mu
mieszkańcy Florencji.
Górą,
nad samym mostem biegnie tzw. korytarz Vasariego /od jego twórcy,
który był znanym renesansowym historiografem sztuki, architektem i
malarzem/, zbudowany dla cesarza Kosmy I, aby umożliwić mu swobodne
przechodzenie z Palazzo Vecchio do Palazzo Pitti, znajdującego się
po drugiej stronie rzeki.
W
roku 1593 wielki książę Ferdynand I wypędził z mostu
przedstawicieli „podłych rzemiosł” jakimi byli rzeźnicy mający
na moście sklepiki i na ich miejsce, za dwukrotnie większą opłatą
wprowadził ok. 50 jubilerów i złotników. Ich potomkowie do dziś
mają na moście piękne sklepy jubilerskie z drewnianymi
okiennicami. A na środku mostu stoi popiersie najsłynniejszego
złotnika - Benvenuta Celliniego.
Basilica
di Santa Croce należy
do świątyń wyjątkowych. I to z wielu względów. Jednym z nich
jest fakt, że znajdują
się w niej znakomite dzieła sztuki.
Po
drugie ze względu na olbrzymie historyczne znaczenie tego kościoła.
Jest
to zarówno świątynia artystyczna jak i Panteon słynnych Włochów.
W
Santa Croce jest wiele wspaniałych kaplic, noszących imię
fundatorów bazyliki. To również wyjaśnia obecność wspaniałych
nagrobków.
Zacznę
od nagrobka Michała Anioła, który uważany jest za najpiękniejszy.
Jest to dzieło Giorgio Vasariego, który przez pewien czas był
uczniem Michała Anioła.
W
Santa Croce ustawiono też cenotaf, czyli symboliczny nagrobek Dante
Alighieriego. Stoi tuż koło nagrobka Michała Anioła.
Natomiast
naprzeciwko nagrobka Michała Anioła znajduje się nagrobek
wybitnego astronoma Galileusza. Ma tu też swój nagrobek urodzony we
Florencji słynny dyplomata Niccollo Machiavelli.
Jest
w Santa Croce wiele innych nagrobków wybitnych osób. Na przykład
Gioacchino Rossiniego, a także czwórki wybitnych Polaków: Michała
Kleofasa Ogińskiego /tego od słynnego poloneza „Tęsknota za
Ojczyzną”/, Zofii Zamojskiej, która była córką Izabelli
Czartoryskiej, malarza Michała Bogorii Skotnickiego i Zofii
Cieszkowskiej z Kickich.
A
przed bazyliką na rozległym placu stoi pomnik najsłynniejszego
florentyńczyka – twórcy „ Boskiej komedii”:
Niestety,
świątynię renesansu często nawiedzają powodzie. Największa
wydarzyła się w 1966 roku. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób
i wiele dzieł uległo zniszczeniu. Powódź o mało nie zerwała
mostu Ponte Vecchio. Silny prąd zerwał natomiast pięć kwater z
brązu, które były na drzwiach baptysterium i wyrzucił je o 2 km.
niżej. Na szczęście były to kopie.
Głównym
winowajcą powodzi jest rzeka Arno, o której Dante kiedyś
powiedział, że jest „przeklętym i nieszczęsnym rowem”. Wiosną
niesie ona wody z topniejącego śniegu w Apeninach.
Wobec
tak niszczących powodzi dawni kronikarze twierdzili, że Florencję
musiał założyć Noe. Średniowieczne kroniki obfitują w
opowiadania o wodnych kataklizmach. Na przykład w 1269 roku nurty
Arno zmyły dwa mosty, a 30 lat później czterodniowa burza
spowodowała tak gwałtowną powódź, że rozkazano bić w dzwony
aby odpędzić demony oskarżane o sprowadzenie potopu.
Miasto
Dantego, Giotta, Arnolfa di Cambiego, Michała Anioła, Leonarda da
Vinci i Benvenutta Celliniego.
Także
miasto bankierskiego rodu Medyceuszy i stolica Toskanii.
Świątynia
renesansu.
/Drzwi do Raju o których pisałam w pierwszej częsci tekstu o Świątyni renesansu/
/Drzwi do Raju o których pisałam w pierwszej częsci tekstu o Świątyni renesansu/
--------------------------------------------------------------------------------------
We
Florencji jest wiele przepięknych świątyń, muzeów, budowli,
rzeźb i obrazów. Wymieniłam tylko te perły renesansu, które
widziałam na własne oczy. Wiele innych schowane jest i pilnie
strzeżone w muzeach i świątyniach.
Żałuję,
że spędziłam w tym mieście tylko jeden dzień ze swojego życia.
Pocieszam się, że był to jeden z dni najpiękniejszych.
Ten Twój jeden dzień we Florencji pozwala nam poczuć piękno i bogactwo miasta :)
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę, Jagódko :)
Dziękuję Anusiu że jesteś!!!
Usuń:-)
"Sono rimaste tre cose del paradiso: le stelle, i fiori e gli occhi del bambino (trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka)." - Dante Alighieri
OdpowiedzUsuńbuziulki
I to wszystko jest prawdą Klaterku!
Usuń:-)
Mam nadzieję, że te wszystkie kataklizmy pogodowe, które zdarzają sie ostatnio nie zniszczą najcenniejszych zabytków.
OdpowiedzUsuńPiękny jest język włoski...
Masz pojęcie że kiedyś uczyłam się włoskiego...
UsuńTo prawda - jest piękny.
Pamiętam ja dziewczyny zwariowały na Moście Złotników. Ale im przeszło jak ceny zobaczyły!
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
Marek z dziewczynami
A ja - jak wiesz nie nosze bizuterii więć nie oglądałam nawet tych gablot na Ponte Vecchio.
Usuń:-) :-) :-)
We Florencji byłam tylko kilka godzin, ale i tak się w niej zakochałam. Potrzebowałabym chyba miesiąca, aby wszystko choć pobieżnie obejrzeć.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam mnóstwo powieści o Florencji z czasów Medyceuszy, bo fascynował mnie ten okres w dziejach Florencji.
Jeśli nie czytałaś powieści czeskiego pisarza Karola Schulza "Kamień i cierpienie", to radzę przeczytać, a będziesz zachwycona. Jest to opis życia Michała Anioła i historia jego rzeźb.
Pozdrawiam.
Anno - wiem bardzo dużo o Michale Aniele.
UsuńAle postaram się i tę książkę przeczytać.
:-)
Też się zakochałam we Florencji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Jest nas wiecej takich zakochanych...
Usuń:-)
Za tak wspaniały tekst to można jedynie pięknie podziękować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Stokrotko.
:-)
Ela
Dziękuję że jesteś i czytasz wszystko co pisze.
Usuń:-)
Piękne miejsce na Ziemi.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
To prawda Jolu.
Usuń:-)
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że ponoć z tym orlim nosem Dantego to nie do końca prawda:) Pokuszono się o rekonstrukcję twarzy i najprawdopodobniej lico Wielkiego Poety ozdabiała wyjątkowo dorodna klucha:)
Pozdrawiam:)
Leno - bardzo możliwe że nie wypadało takiemu wielkiemu poecie mieć dorodnej kluchy na twarzy :-)))
UsuńDante to jeden z moich ulubionych pisarzy.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że jest tam ukryta jego twarz, to niesamowite. Próbowałaś ją dojrzeć?
O tym moście słyszałam, teraz prowadzony jest na bogato. Ciekawe czym dokładnie ujął Hitlera... To bardzo malownicze miejsce.
Witam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńOczywiście że ją zobaczyłam. Dzień był pochmurny i deszczowy. Czasami jednak wychodziło słońce i tej twarzy nie było widać.
A we Florencji wszystko jest przepiękne.
Przeczytaj jeszcze proszę poprzedni tekst o Swiątyni renesansu.
:-)
Fajna opowieść Twa o Florencji :))
OdpowiedzUsuńNiestety, jeszcze tam nie byłam, może kiedyś, a włoskiego się też uczyłam i chcę do tej nauki wrócić, bo szybko człowiek zapomina, nie używając języka.
Jak już znasz trochę włoski to koniecznie ucz się go dalej.
UsuńTo naprawdę piękny język.
:-)
Miałem w planie "zwiedzenie Florencji", ale ktoś mi powiedział, że Florencję poznaje się dopiero po kilku tygodniach pobytu. No i próbuję jakoś uskładać te kilka tygodni ...
OdpowiedzUsuńAndrzej Rawicz
Zacznij od składania minutek...
Usuń:-))
Piekna Toskania, piekna Florencja - nawet opisy oddaja urok tej krainy, a Twój promienieje zachwytem, pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu.
UsuńTak sobie czasami wspominam te swoje piękne podróże.
:-)
Firenze "zwiedziłem" niestety tylko z autostrady, więc tym bardziej podziwiam Twój tekst wzbogacone zdjęciami. Dante zapewne ucieszyłby się ze znajomości takiej "cicerone" jak Ty, a Giotto, kto wie, może umieściłby Twoją sylwetkę na jednym ze swoich obrazów, ot, choćby w "Weselu w Kanie". Oprócz moje oczy proszą, abym Ci złożył podziękowania z powodu zmiany czcionki :-)... a ja całościowo pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo po przeczytaniu tylu miłych słów mogę spokojnie iść spać...
Usuń:-))
O Florencji tylko czytam. No i jest jeszcze "Pokój z widokiem". Może kiedyś ...
OdpowiedzUsuńKoniecznie kiedyś...
UsuńPrzewspaniałe miasto.
:-)
Zirytował mnie ten Ferdynand. Od jakichś tam złotych precjozów lepsze jest mięsko!
OdpowiedzUsuńA to wszystko dlatego, że rzeżnicy wrzucali do rzeki Arno resztki i odpadki mięsne .... no i fetor był straszliwy...
UsuńNo tak. O tym nie pomyślałem... Jednak Ferdynand miał rację!
UsuńJasne.
UsuńStokrotka
z włoskich klimatów to tylko Rzym i okolice poznałam, no i Monte Casino, reszta z okien autokaru
OdpowiedzUsuńTo koniecznie pojedż z Zuzią .... Naprawdę warto.
Usuń:-)
Dane było mi dwa razy być we Florencji, raz z wycieczką szkolną i raz z rodziną moją. Wrażenia za każdym razem miałem nieco inne, chociaż zwiedzaliśmy właściwie te same miejsca.
OdpowiedzUsuńCzasem do napisania wiersza inspirują mnie zadziwiające bodźce. :) W tym przypadku był to obraz Zdzisława Beksińskiego z wilkiem i postacią w czerni.
Pozdrawiam!
Wierzę Ci, że Beksiński inspiruje.
UsuńJest naprawdę Wielki.
Znowu wspaniały tekst i wspaniała wycieczka. Dziękuję Stokrotko, że zabrałaś mnie do Florencji :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo.
UsuńSama też sobie jeszcze raz pospacerowałam...
:-)
Za to ja żałuję, że byłam pod Florencją, nie ujrzawszy jej. Ech... Postanowiłem kiedyś wrócić, i to "kiedyś" trwa już 30 lat...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czyli masz ten cel ciagle przed sobą.
UsuńKoniecznie tam pojedż...
:-)
Czytałam Masłowskiej "Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu". W felietonie pisze Bali": Rzeczy które chciałam wykrzyczeć po powrocie:- Polska, Polskunia.Jak tu schludnie, czyściutko, ładnie". Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńOwszem, wielkie zabytki i ich twórcy zawsze zasługują na uwagę i szacunek, ale tak naprawdę, Stokrotko, chciałabyś mieszkać we Florencji na zawsze?
Czesiu Najmilsza - odpowiedż znajdziesz na pierwszej stronie trzeciej książki...
Usuń:-)
Stokrotko!
OdpowiedzUsuńDzięki temu postowi odżyły moje wspomnienia. Cudowny post.
Pozdrawiam:)
Ciesze się Łucjo że Ci sie spodobał.
Usuń:-)
Ja jak zwykle nie na temat:
OdpowiedzUsuńznajomy, który już pół świata zwiedził (głównie służbowo) na propozycję żony, żeby pojechać do Florencji warknął: "sama sobie jedż, będziesz ruiną wśród staroci". Właśnie są w trakcie rozwodu, po 35 latach związku.
I tak Florencja (ujmując rzecz skrótowo) stała się przyczyną rozwodu;)))
To piękne miasto, z cudownymi zabytkami i trzeba tam pobyć ze dwa, trzy tygodnie by nieco wszystko "polizać".
Miłego;)
No popatrz, a osobisty fotograf nie ględził tylko mnie fotografował na tle tych staroci...
Usuń:-)
Stokrotko, teraz można nabyć bilet w obie strony za kilka euro, zapakować siatę jajkami na twardo, pieczystym i herbatą w butelce i proszę! Florencja stoi otworem:))
OdpowiedzUsuńTo już jutro lecę. Żebym tylko o tej herbacie w butelce nie zapomniała,,,
Usuń:-))
Przeczytałam z zainteresowaniem. Dowiedziałam się wielu nowych rzeczy. Gdy "rzeczywistość skrzeczy", bo wiosna się opóźnia, a moja stokrotka pod blokiem nie wiem, czy kwitnie na nowo po przymrozkach, gdyż aura nie sprzyja spacerom, to warto wtedy zanurzyć się w świecie piękna, jaki stworzyli dawni humaniści. Oni naprawdę cenili człowieka. Wiedzieli, co mu do życia niezbędne. Oczywiście: PIĘKNO! Krycha z PP.
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie i dziękuję za piękny komentarz.
Usuń:-)