/Tekst ten od 22 grudnia 2014 roku znajduje sie na portalu pisarze.pl/
„Per Roma soffri, per Napoli piangi, per Venezia sospiri, a Firenze vuoli essere sepolto”. Co można przetłumaczyć: “Za Rzym cierpieć, za Neapolem płakać, za Wenecją wzdychać, we Florencji chciałbym być pochowany”.
Tak
miał się wyrazić Stendhal o włoskich renesansowych miastach.
Rzym,
Neapol, Wenecja, Florencja. Wszystkie te miasta przepełnione są
sztuką i architekturą renesansową. Ale to o Florencji Włosi
mówią, że jest świątynią renesansu i artystyczną stolicą
Europy. W galeriach i na placach tego miasta widać bogactwo obrazów
i rzeźb z okresu najwspanialszego rozkwitu sztuki w Europie.
Prawdę mówiąc zupełnie nie wiem od czego zacząć. Tak bywa, gdy ma się przed oczami wspomnienie piękna. Tak bywa, gdy o jakimś mieście napisano już wszystko. Gdy pisali o nim wybitni ludzie, a chce napisać zwykła turystka czy zjadaczka chleba.
Jednak
spróbuję.
Florencja
jak
wiadomo leży u stóp zboczy toskańsko - emiliańskiego pasma
Apeninów
na rozległej równinie przeciętej rzeką Arno i otoczonej
wzgórzami. Widoku na centrum miasta z Esplanady Michała Anioła,
która ciągnie się przez 6 kilometrów wzdłuż południowych
obrzeży miasta nie da się zapomnieć. Widok ten jest od wieków
uwieczniany przez malarzy i podziwiany i fotografowany przez
wszystkich, którzy przyjeżdżają do Świątyni Renesansu. Tam, po
drugiej stronie rzeki Arno znajduje się duży taras widokowy,
ozdobiony na dodatek kopiami rzeźb Michała Anioła.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Wydaje
mi się, że pierwszeństwo należy się świątyni, która jest
dziełem wielu artystów. Nie będę jej jednak opisywać, bo każdy
kto ją widział i zwiedzał pamięta doskonale jak wygląda i z
pewnością nigdy jej widoku nie zapomni. Z kolei tym, którzy we
Florencji nie byli mój opis wyda się z pewnością bardzo ubogi.
Więc tylko parę słów…
Historia
budowy Katedry Santa Maria del Fiore to kilka wieków.
Budowę katedry rozpoczęto w 1294 roku pod nadzorem Arnolda di
Cambio. Katedra została poświęcona Matce Boskiej Kwietnej, z
wyraźnym nawiązaniem do łacińskiej nazwy Florentina, oznaczającej
„miasto kwiatów”. Największe wrażenie robi wspaniała kopuła
Katedry, która ujawniła geniusz Filippo Bruneleschiego. Do dziś
jest to największa na świecie kopuła wzniesiona z cegieł. Jest, a
właściwie był to pierwszy sygnał nowej epoki zwanej renesansem.
Tuż
obok Katedry znajduje się Dzwonnica, zaprojektowana przez mistrza
Giotto i baptysterium, które jest najstarszym budynkiem w mieście.
W
baptysterium, które powstało na przełomie IV i V wieku zachwycają
słynne drzwi wschodnie, zwane Drzwiami
Raju.
Wyrzeźbił je Lorenzo Ghilberti, a nazwę tę nadał im Michał
Anioł. Wykonane są z brązu i pozłacane. Składają się z 10
kwater obrazujących sceny ze Starego Testamentu w niespotykanej
dotąd narracji i technicznej precyzji. Jest to bardzo wierna kopia,
bowiem oryginalne Drzwi Raju są przechowywane w Museo dell’Opera
del Duomo.
Piazza
del Duomo, czyli Plac Katedralny jest religijnym sercem Florencji.
Piazza
della Signiora był
natomiast kiedyś centrum politycznym. Przy placu stoi Pallazzo
Vecchio, od siedmiu wieków siedziba władz miasta. To ratusz, który
jest trochę podobny do fortecy a twórcą jego jest prawdopodobnie
Arnolf di Cambio, ten sam architekt, który rozpoczął budowę
Katedry.
Wewnątrz
Pallazzo Vecchio znajduje się przepiękny dziedziniec ozdobiony
przez Giorgia Vasariego. Ale jego wygląd też pozostawię
wspomnieniom osób, które tam kiedyś były.
Na
Piazza della Signiora znajduje się niesamowicie bogata kryta galeria
rzeźby czyli Loggia del Lanzi. Ze wspaniałej procesji rzeźb
należy wyróżnić Perseusza dłuta Benvenuto
Celliniego. Wybawca Andromedy ukazany jest w momencie, gdy podnosi
odciętą głowę Meduzy. Perseusz, którego stopa spoczywa na ciele
potwora to klasyczny ideał ucieleśnionej siły.
Przed
główną fasadą ratusza stoi kopia Dawida
Michała
Anioła. Bohater Starego Testamentu jest tu nagim, pięknie
zbudowanym młodzieńcem, który na chwilę przed walką mierzy
wzrokiem potężniejszego od siebie przeciwnika. Tworząc ten posąg
twórca zerwał z tradycją prezentowania Dawida trzymającego w
dłoni głowę Goliata. Nie przedstawił bohaterskiego czynu, tylko
moment przed walką. Uchwycić ekspresję w klasycznym pięknie
ciała, męstwo w spojrzeniu mógł tylko artysta genialny. Takim był
Michał Anioł.
Wyrzeźbiony
Dawid stał się symbolem męstwa do którego odwoływano się w
chwilach trudnych dla Republiki Florenckiej.
Galeria
Uffizi uważana jest za najwspanialszą galerię włoską i jedną z najbardziej znanych w świecie. Uffizi to panorama szkół malarstwa
florenckiego, reprezentowana przez najwybitniejsze dzieła sztuki,
wśród których jest wiele oryginałów. Nie da się opisać dzieł
tam umieszczonych, więc nadmienię tylko, że sama budowla powstała
na zlecenie Medyceuszów, a jej realizacji podjął się Giorgio
Vasari.
---------------------------------------------------------------------------------------------
/Trzy pierwsze zdjęcia zeskanowane z albumu "Złota Księga Florencji"
Na czwartym autorka blogu w roku 2002 w towarzystwie Davida/
Ciąg dalszy nastąpi...!
Na czwartym autorka blogu w roku 2002 w towarzystwie Davida/
Ciąg dalszy nastąpi...!
Piękna ta kopuła Katedry. Rzeczywiście tak jest jak piszesz Stokrotko robi duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńTo prawda Tereso.
Usuń:-)
Kopuła kopułą, ale piękna jest ta turystka, króra z wdziękiem pozuje do zdjęcia nieomal jak na dalszym planie majestatyczny Dawid. To bardzo interesująca i madra relacja a wraz z zdjęciami robi duże wrażenie. Czekam na ciąg dalszy !
OdpowiedzUsuńTo zapraszam we wtorek od rana.
Usuń:-)
Wspaniały tekst Stokrotko.
OdpowiedzUsuńWidać, że Florencja zrobiła na Tobie wielkie wrażenie.
Czekam na ciąg dalszy.
:-)
Ela
Serdecznie zapraszam we wtorek.
Usuń:-)
Miałam to szczęście, że widziałam zdjęcia z podroży po opisywanych przez Ciebie miejscach mojego brata z żoną, chociaż nie opisywali tak barwnie jak TY.
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy marzą mi się podróże, ale w chłodniejszej porze, niż lato...
A wiesz że wtedy było chłodne lato?
Usuń:-)
Czwartą książkę powinnaś stworzyć z tekstów opublikowanych na portalu pisarze.
OdpowiedzUsuńŻadna korekta nie będzie potrzebna więc i koszty wydania niższe.
Do dzieła Stokrotko!!!
:-) :-) :-)
Marek z dziewczynami.
To jeszcze mi zapewnij kolejkę do tej książki... to już jutro pójdę do wydawnictwa podpisać nową umowę.
Usuń:-) :-) :-)
Przyznaję, że z tercetu Rzym, Neapol, Wenecja, Florencja byłem tylko w Wenecji. Zwiedziłem jedynie północne Włochy: Mediolan, Werona, Bergamo, Brescia, Vicenza, Padwa, Ferrara, na południe niestety dotąd się nie wybrałem.
OdpowiedzUsuńFlorencję naprawdę warto zobaczyć.
UsuńI to nie po to, żeby w niej umrzeć.
:-)
Stokrotko, jak ja wiem, to powiedzenie dotyczy Neapolu, a nie Florencji (tak nawiasem jedynie).
UsuńZgadza się.
UsuńAle jak już ktoś chce być we Florencji pochowany, to lepiej żeby w niej umarł /tak nawiasem jedynie :-)/
Na mnie także Florencja zrobiła ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Rozumiem Cię Moniko B.
Usuń:-)
Ładnie to tak? Przyćmiewać samego Dawida?
OdpowiedzUsuńA któżby śmiał Davida przyćmiewać???
Usuń:-)
Czytam, marzę, czekam... :-)
OdpowiedzUsuńJuz we wtorek Dagmaro...
Usuń:-)
Miałam to szczęście, że byłam i w Rzymie, i w Wenecji, i we Florencji. W tym ostatnim mieście od razu się zakochałam.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie byłam we wnętrzu katedry, bo już była zamknięta, ale mam zdjęcie, gdy stoję na jej schodach.
We Florencji widziałam trzy repliki Dawida, a pod każdą rzeźbą przy ratuszu zrobiono mi zdjęcie.
Byłam na Moście Złotników, ale niczego nie kupiłam, bo wszystko było zbyt drogie na kieszeń turysty.
We Florencji kupiłam niedrogą książkę w języku polskim na temat każdego włoskiego miasta i często ją przeglądam.
Serdecznie pozdrawiam w przerwie skoków narciarskich.
Zapraszam na część drugą. Będzie i o Moście Złotników i o innych pięknych miejscach.
Usuń:-)
A mówią "zobaczyć Neapol i umrzeć", mam wątpliwości, czy dzisiejszy jest tak zachwycający ;-) W uliczkach Florencji zgubiłam się kiedyś ;-) Z bliska natłok wrażeń oszałamiający. Nie wiem, czy przypadkiem nie we Florencji akurat po raz pierwszy zobaczyłam włoska policję konną.
OdpowiedzUsuńPrzeniesiesz swoje wpisy z pisarzy tutaj?
Pewnie będę co pewien czas przenosić, chociaż tam mam swoje miejsce...
Usuń:-)
Miło było sobie to przypomnieć, a byłam tam w 1996 r. O takich cudach nigdy za wiele. Obcując z największymi osiągnięciami ludzkiego talentu, sami stajemy się doskonalsi.
OdpowiedzUsuńPisz dalej, pisz o tym więcej.
Domyślam się kim jesteś.
UsuńDziękuję :-)
I z przyjemnością pospacerowałam za Tobą....
OdpowiedzUsuńTo zapraszam jeszcze na dalszy ciąg spaceru...
Usuń:-)
"Znam" Florecje tylko z lektury swietnych autorow książek podróżniczych, ale Twoja relacja promienieje zachwytem, wiec czekam na kolejne opisy, pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu i zapraszam we wtorek.
Usuń:-)
Nawet gdybym czytała o Florencji po raz kolejny, zawsze będę sobie wyobrażać coraz inne opisywane miejsce. Staram się wyobrazić sobie tak precyzyjnie i szczegółowo, jakbym chodziła z Tobą i wchłaniała atmosferę charakterystyczną tylko dla Florencji. Pięknie opisujesz, łatwo sobie układać wszystko w wyobraźni, dokładam jeszcze zapachy i temperaturę...Buziole.
OdpowiedzUsuńA wiesz że wtedy było chłodne lato we Włoszech? Zauważ że ludzie w pobliżu Davida są w kurtkach a ja w żakiecie.
Usuń:-)
Nigdy nie byłam we Włoszech, więc z ogromną przyjemnością pozwiedzałam z Tobą :)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam Cię serdecznie na ciąg dalszy zwiedzania.
Usuń:-)
Piękne wspomnienia...Ich nikt nam nie odbierze:)
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńDziękuję za odwiedziny.
:-)
Florencja to jedno z najcudowniejszych miast na ziemi.
OdpowiedzUsuńChociaż byłam kilkakrotnie to zawsze był straszliwy upał ,miałaś szczęście z tym chłodkiem.
Pozdrawiam ,czytam Cię zawsze z zainteresowaniem.
Witam Cię serdecznie.
UsuńNie wiedziałam że mnie czytasz.
Zapraszam na ciąg dalszy...
:-)
Miałam okazję być w zeszłym roku znów we Florencji, i znów za krótko (cóż, wycieczka). Bardzo mi się podoba Perseusz, bardziej niż Dawid (ten ma za dużą głowę). Byliśmy w środku w Katedrze. I tam niczego nie ma, gołe mury, szaro. Ale wnętrze ogromne, to fakt. Pozdrawiam Cię serdecznie, może zajrzysz do mnie? mam nowy wpis o Mozarcie .
OdpowiedzUsuńPewnie że zajrzę Haniu!!!
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńJedna z legend głosi, że Florencję wybudowano na wyjątkowo ukwieconej łące i stąd nazwa tego miasta:)
Mnie natomiast nieodmiennie kojarzy się z pełnymi gorzkiej troski Piekielnymi Pieśniami Dantego:
"Czekaj, żeś z naszej bezbożnej ojczyzny,
Wołały duchy, po sukni poznaję!
Florencjo! Nowy lud i nagłe zyski
Zbytek i pychę zrodziły takową,
Że czuć zaczynasz gorzko ich uciski!"
(Boska Komedia, Piekło, Pieśń XVI Dante Alighieri)
Pozdrawiam:)
I znowu komentarz na najwyzszym poziomie.
UsuńA o tym, kto podobno założył Florencją i o Dantem będzie już jutro.
Serdeczności
:-)
nie byłam w Włoszech,rzeźbę Dawida pamiętam głównie z powieści Irvinga Stone'a "Udręka i ekstaza"
OdpowiedzUsuńPoddaję pod rozwagę pomysł z czwartą książką:))
Już piszę.... a właściwie zbieram teksty, bo już są napisane.
Usuń:-))
temat artystyczny i klimatyczny , natomiast miejsca historyczno bajkowe
OdpowiedzUsuńmacham wieczorowo - Dośka
Też macham wieczorowo.
UsuńI dzięki za odwiedziny.
Wszystko zależy od punktu widzenia. Byłem we Florencji tylko raz i zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Iwona bywa we Florencji kilkanaście razy w roku i nienawidzi jej z całego serca. PS. Zapomniałem napisać, że ja byłem na wakacjach, a Ona jeździ tam służbowo :)
OdpowiedzUsuńI to wszystko wyjaśnia...
Usuń:-)