niedziela, 18 marca 2018

Zakochana


Nie widziałyśmy się chyba ze trzy lata.
Więc jak parę dni temu wyciągnęłyśmy ręce po ten sam jogurt w supermarkecie…
I jak stwierdziłyśmy, że my to my, to zostawiłyśmy te zakupy w koszykach....
I usiadłyśmy przy kawie z ciasteczkiem.
- To która zaczyna? – zapytałam słodząc kawę.
- To może ja, bo mam ci tyle do powiedzenia. No i nie wiem jak mam zacząć. Bo mi się płakać chce.
- Od samego początku – powiedziałam bardzo mądrze. – Zdrowie jest?
- Jest.
- Praca jest?
- Jest. Wszyscy pracujemy.
- Forsa jest?
- Jest. Nawet mieszkanie chcemy kupić większe.
- To w czym problem?
- Aśka się zakochała.
- To w czym problem?
- No mówię ci, chodzi jak nieprzytomna. Już w czasie studiów zwariowała. Bałam się że pracy nie obroni, bo taka szurnięta chodziła. Spotykali się potajemnie, ukrywała tego chłopaka.
- Ale dlaczego go ukrywała? Jakiś nieudany, głupi, żonaty, trzy razy starszy, w więzieniu siedzi....??? Nie chce jej, nie kocha?!
- Nic z tych rzeczy…
- ???
- Księdzem jest…


76 komentarzy:

  1. -- no i tu mamy problem, bo zakochać się w księdzu to pewnie nic strasznego, tylko co na to sam wielebny? .... hm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - sama jestem ciekawa co będzie dalej...
      :-)

      Usuń
  2. Temat znany, a wiesz, że Gabrysia Kotas napisała o tym książkę? Czeka na wydawcę...czytałam w rękopisie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to nie będzie jej łatwo znależć wydawcę.
      :-)

      Usuń
    2. Też tak myślę, ale może gdy wygra w totka, to wyda na własny koszt?

      Usuń
    3. Trafił się konkurs i wysłałam , wygrać nie wygrać ale przynajmniej ktoś będzie musiał to przeczytać i może... w końcu Ptaki ciernistych krzewów do dziś są bestsellerem 😀 a ta miłość odwzajemniona? Bo w mojej książce jest o tym co było dalej... kiedy już księdzu się znudziło ...pozdrawiam

      Usuń
    4. Witam Cię serdecznie na moim blogu.
      Bardzo jestem ciekawa Twojej książki. I życzę Ci sukcesu.
      :-)

      Usuń
  3. I jest problem. Jeżeli duchowny też kocha, rzuci sutannę i założą rodzinę. A jeżeli potrzebuje ukradkowego seksu, będzie dramat dla dziewczyny. I to najczęstszy wariant, niestety. Ale czas jak wiemy, wszystko leczy. Serdeczności Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, ksiądz to też facet.Jedyne rozsądne wyjście to spokojnie, bez łez, ekscytacji i inwektyw pod adresem obiektu uczuć, porozmawiać z córką, uświadamiając jej wszystkie możliwe warianty tego związku. Powiedzmy sobie szczerze- niezależnie od profesji faceta nigdy nie mamy pewności, że dany związek będzie trwały i szczęśliwy.
    Bo każdy się zmienia, zmieniają mu się priorytety i upodobania.
    Może warto sobie uświadomić, że w dniu ślubu nikt na sto procent nie jest pewny "co będzie dalej" chociaż zapewne sam sobie z tego faktu sprawy nie zdaje.
    Poza tym panienka po studiach jest już osobą dorosłą i ma prawo żyć na własny rachunek, a więc podejmować mniej lub bardziej trafne decyzje.
    Owa rozmowa z córka na temat tego związku jest i tak tylko dla matki, by miała świadomość, że zrobiła wszystko co w jej mocy, by dziecię, niczym niemowlaka ochronić. A córka zrobi co jej rozum podpowie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej jak się dzieci pojawią z tego związku.
      Wtedy ksiądz będzie ciągnął z parafii ile się da.
      :-)

      Usuń
    2. A wiesz, że ojciec jednej ze znanych naszych piosenkarek też był księdzem? Wystąpił z tej "organizacji", wziął ślub idąc za głosem serca i spłodził kilkoro dzieci.
      Jak będzie więcej takich przypadków to może wreszcie zniosą celibat. I może uznają, że "ksiądz" to sposób na życie i zawód, a zakonnik to powołanie.Powiedzmy sobie szczerze- celibat nigdy nie był bożym przykazaniem. Poza tym życie z kimś 24 na dobę pod jednym dachem, dzielenie trosk, ponoszenie wydatków, wspieranie partnera nie jest wcale rzeczą łatwą , więc ksiądz mający oficjalnie małżonkę i dzieci mógłby w tym wypadku świecić przykładem.
      Miłego;)

      Usuń
    3. Wiem - Steczkowski.
      Też uważam że celibat to nonsens.
      Buźka :-)

      Usuń
  5. Stokrotko u nas jest taki ksiądz przystojny że w nim chyba wszystkie kobiety się kochają...
    Pięknej niedzieli życzę.
    :-)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny wyjechały to mogę się przyznać że kiedyś kochałem się w najpiękniejszej studentce na roku. Ale ona mnie odstawiła bo wolała księdza.!!
    :-)
    Jeden uśmiech dzisiaj.
    Marek /bez dziewczyn/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że z tego powodu samobójstwa nie popełniłeś!!!
      :-)

      Usuń
    2. Zapomniałem napisać, że w rewelacyjny sposób to przekazałaś.
      :-)
      Marek /bez dziewczyn/

      Usuń
    3. Chciałam żeby tak lekko to wyszło.
      :-)

      Usuń
  7. Najlepiej odkochać się .To nie jest niemożliwe.A problem moralny zniknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak dziewczyna się zakocha to "nie ma mocnych".
      :-)

      Usuń
  8. No to faktycznie problem. Tylko czy dziewczyna ma problem, czy raczej jej matka, bo córka zakochała się w księdzu. Może niech próbuje się odkochać, znikną dylematy moralne.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że matka będziejej wybijać z głowy tę miłośc.
      Ale czy jej się uda?
      :-)

      Usuń
  9. dziewczyna się zakochała i to nie jest problem. że w księdzu - też nie widzę problemu. jedynym problemem jest celibat, który trudno nazwać zgodnym z naturą.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ten ksiądz? Jest proboszczem chociaż? Czy to młody wikary gołodupiec?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)))
      Pojęcia nie mam Bojo.
      Ale jak się nastepnym razem spotkam s koleżanką to zapytam.

      Usuń
  11. Nie wybijać z glowy tylko towarzyszyć corce w tej trudnej milosci i wierzyc, ze czas rozwiaze problem. Prawo nie pozwala się zenic 19latkowi, ale w tym wieku wybierając seminarium wybiera droge zycia. Czasem się myli i to jest ludzkie.Kiedys, w Chorzowie, ksiądz zrzucil sutannę i nie spotkal się z potępieniem, a wyglaszal najlepsze kazania.Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc może i w tym przypadku jakoś to będzie Małgosiu.
      :-)

      Usuń
  12. Samo życie....
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ulala... no to tej dziewczynie będzie potrzebne ogromne wsparcie:)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Księdzem nie trzeba być na całe życie... i jeśli dwoje ludzi chce być ze sobą, to ja nie widzę nic przeciwko

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma dobrego rozwiązania.
    Nie rzadki to przypadek, niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - podobno często się takie miłości zdarzają.

      Usuń
  16. Jeżeli ksiądz prawdziwie kocha to zrzuci sutannę.
    Znam (osobiście) dwa takie przypadki.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. 1. Dziewczyna jest już dorosła, więc - przynajmniej z grubsza - powinna wiedzieć, w jaką sytuację się pakuje. Albo on zrezygnuje z kariery kościelnej i będą klepać biedę, bo nie ma wielkiego zapotrzebowania na świeckich teologów, albo ona zostanie jego gospodynią i baby (wiedzące więcej, niż ktokolwiek) będą pluły na widok jej i jej dzieci.
    2. Pretensje należy mieć do niego, bo niby co on może tej dziewczynie zaoferować (patrz punkt 1)? Trzeba być uczciwym względem samego siebie, żeby móc bez odruchów wymiotnych spoglądać w lustro przy goleniu. A on, jeśli już tak silnie odczuwa Wolę Bożą, to niechże oszczędza pieniądze na konkretny cel i w regularnych odstępach czasu jeździ do sąsiedniego miasta, by tam incognito grzeszyć plugawym cielskiem w tamtejszych agencjach towarzyskich. Ale wara od unieszczęśliwiania dziewczyny, zwłaszcza porządnej!
    3. Matka powinna... (sam powinna wiedzieć wiedzieć, co ma zrobić, choć serce będzie ją boleć).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wszystkimi punktami się zgadzam.
      I bardzo dziękuję za komentarz.
      :-)

      Usuń
  18. Każdy zastanawia się, czy wypada dziewczynie zakochać się w księdzu i jakie to ma konsekwencje. A czy ktoś pomyśli o tym, czy księdzu wypada zakochać się w dziewczynie?
    Jakby nie było, z nich dwojga, to on ma większe zobowiązania w stosunku do Boga i do wiernych swego kościoła, których w tym momencie oszukuje.

    Prawdziwa miłość nie zna barier, więc jeśli ludzie chcą ze sobą być, to będą, pomimo dzielących ich różnic. Mało to odkrywcze, ale prawdziwe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Ariadno.
      Serdecznie Ci dziękuję.
      :-)

      Usuń
  19. Witaj, Stokrotko.

    Oboje są dorośli, Stokrotko i powinni to załatwiać między sobą, bez pośredników.
    Irytujące jest to, że w takich sytuacjach napiętnowana jest kobieta, chociaż to mężczyzna ślubował (Bogu) i dopuścił się zdrady.

    Dodam, że ta histeria wokół obowiązkowego celibatu katolickich księży zaczęła się dopiero w XX wieku.
    Wcześniej życie we wstrzemięźliwości było wyborem niższego szczebla duchownych.

    Tak jak kiedyś pisałam (nie pamiętam, czy u Ciebie) -"skuteczniejsze poświęcanie się Bogu niepodzielnym sercem" jako uzasadnienie celibatu to czysta kazuistyka:). Ważniejszy jest choćby aspekt dziedziczności: celibat gwarantuje brak potomstwa, a tym samym - brak ewentualnych sukcesorów:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno Najmilsza!
      W ostatnim zdaniu Twojego komentarza /tym o braku sukcesorów/ jest "pies pogrzebany".
      Dzięki serdeczne.
      :-)

      Usuń
  20. Miłość to często również problemy. Jak z tej sytuacji wybrną Młodzi? Wszystko zależy od ich dojrzałości. Oby podjęli dobre decyzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko - żeby tylko ta dziewczyna nie zmarnowała sobie życia.
      Serdeczności.

      Usuń
  21. Oj, to ta córunia mocno musiała nagrzeszyć. Jak kogoś Pan Bóg chce ukarać, to mu rozum odbiera. A mamusia nie wie co zrobić? Wywiesić w ogłoszeniach parafialnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbawiłaś mnie swoim komentarzem Szarabajko!
      :-)

      Usuń
  22. "Miłość jak odrę każdy człowiek, choćby raz, przebyć musi."
    /Eliza Orzeszkowa/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale do księdza raz. czy wogóle tylko raz???
      :-)

      Usuń
    2. Myślę, że E. Orzeszkowa nie widziała specjalnej różnicy pomiędzy księżmi, a resztą "ciemnego luda", czyli "razów" mogło być wiele ...

      Usuń
    3. To Ty niezły jestes w te klocki...
      :-)

      Usuń
  23. I co ja mam Ci napisać Stokrotko? Wiesz, że jestem niewierzący, ucinasz w swoim blogu jakiekolwiek moje wspomnienie na ten temat, a teraz to. I co ja mam Ci napisać? Że celibat jest kretynizmem? Że ksiądz jest takim samym mężczyzną jak jakikolwiek inny, i ma prawo do miłości? I że innym religiom to nie przeszkadza, żona popa, żona pastora - to w tamtych religiach brzmi dostojnie. Ale w dzisiejszej Polsce - dramat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja się z Tobą zgadzam Torlinie.
      Przeczytaj proszę to, co odpowiedziałam Anabell...

      Usuń
  24. Celibat to największy idiotyzm kościoła rzymskiego, to zarazem problem tysięcy księży, którzy muszą się godzić z zakazem nie mającym nic współnego z Pismem Świętym i zdrowym rozsądkiem. Przykląd popów i pastorów wyraźnie wskazuje, że celibat to anachronizm. Pokąd będzie celibat, będą takie problemy, o jakich zasygnalizowałaś,będzie pedofilia i inne przestępstwa seksualne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja się tu wtrącę odnośnie pedofilii.
      Pedofilami bywają też nauczyciele i stateczni ojcowie. Tylko w przypadku pedofilii księży sprawy są zamiatane pod dywan.I już niestety sam nasz Papież Polak tak czynił...

      Marek

      Usuń
    2. Podziwiam Cię Marku, że miałeś odwagę o tym napisać.

      :-)

      Usuń
    3. Stanisławie - bardzo Ci dziękuję za komentarz.

      Usuń
  25. Pamiętam ten Twój wpis z poprzedniego bloga. Wtedy wywarł na mnie duże wrażenie.
    Jednak znam księdza, który ma dziecko z nauczycielką muzyki i w trójkę wyjeżdżają na wczasy nad morze.
    Znam też księdza, który porzucił swój zawód i założył rodzinę.
    Znam też zakonnicę, która odeszła z zakonu, wyszła za maż i ma dziecko.
    Czyli wszystko jest możliwe.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że wszystko jest możliwe Anno.
      Tylko potrzebna jest uczciwośc.
      :-)

      Usuń
  26. A ksiądz zakochał się w dziewczynie> Czy to miłość bez wzajemności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że to miłość z wzajemnością.
      :-)

      Usuń
  27. To jeszcze nie tragedia. Znam dziewczynę, która była 9 lat w zakonie (zakonnicom jeszcze trudniej wyzwolić się niż księżom, zazwyczaj odchodzą naprawdę bose i gołe). Teraz jest przeszczęśliwą mężatką, ma dwójkę wspaniałych dzieci i w dodatku nie ma awersji do stanu duchownego, jak to zazwyczaj bywa, jest nadal świadoma i praktykującą katoliczką.Oczywiście, samo odejście z zakonu łatwe nie było, 9 lat... to kawał czasu , dzień w dzień z tymi samymi ludźmi, to jednak długotrwały związek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli każdy przypadek tego rodzaju jest inny.
      :-)

      Usuń
  28. Teoretycznie to nie powinno być problemem. Teoretycznie...

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej! Oglądałaś w Teatrze Telewizji "Wariacje Tischnerowskie"?

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  30. Hahaha :P U mnie rodzinie taki przypadek miał miejsce. Kuzynka mojej mamy, wyszła za mąż za eks księdza. Dla niej rzucił sutannę, mają dwójkę dzieci a że wcześniej udzielił ślubu rodzicom mojego Narzeczonego i jemu samemu chrztu, to nic :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie na moim blogu i dziękuję za ciekawy komentarz.
      :-)

      Usuń
  31. Wiele lat temu bardzo podobał mi się film "Siódme niebo", o pastorze z liczną rodziną i problemami typowymi dla zwyczajnych ludzi. Koleżanka mojej matki i jednocześnie matka chrzestna mojej siostry na pogrzebie swojego ojca poznała młodego kleryka. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Zrzucił sutannę, ożenił się i założył rodzinę. W wieku lat 18-tu poznałam chłopaka, w którym się zadłużyłam(bez wzajemności). Parę lat później dostałam od niego ślubne zdjęcie. Miłość zwyciężyła. Może i w tym przypadku będzie podobnie. Wiele zależy nie tyle od dziewczyny i jej rodziny, co od tego młodzieńca i jego rodziny. Niektórzy bowiem uważają, że "kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie", a i prestiż wśród otoczenia też czasami bywają ważniejsze niż uczucie. Mamy teraz wspaniałego Papieża, może On podejmie próbę zniesienia celibatu jako rzeczy sprzecznej z intencjami Najwyższego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - też wierzę w mądrość Papieża Franciszka. Ale On nie wszystkim się podoba.
      :-)

      Usuń

Pamiętacie imieniny w pracy?

Pracować zaczęłam 15 września. Bardzo dawno temu. W krótkim pobycie w Dziale Kadr polecono mi udać się na rozmowę do Dyrektora Biura. A pan ...