Biblioteka
Narodowa policzyła właśnie, że w 2017 roku ukazało się
36260 nowych tytułów.
36260 nowych tytułów.
To
ponad 2 tysiące więcej niż przed rokiem. A więc rekord. Blisko 30
procent tego zbioru stanowią dzieła literackie. Niestety, badania
nie wskazują ile z nich było udanych. Jedna książka wśród tych wydanych w ubiegłym roku jest
moja. Ukazała się tuż przed samym Bożym Narodzeniem.
Jest
to książka o „Mojej Warszawie”. Zgodnie z moim życzeniem
książka ta /podobnie jak dwie poprzednie/ nie była nigdzie
reklamowana. Wspominałam o niej tylko kilka razy na blogu przy
okazji tekstów o Warszawie. Rozprowadziłam ją wśród najbliższych
mi osób i wśród przyjaciół blogowych.
Mam
cichą nadzieję, że książka nie jest zła.
A
ta kwitnąca juka z mojej działki to w prezencie dla wszystkich tych
osób, które „Moim warszawskim zwariowaniem” się
zainteresowały, książkę u mnie kupiły, przeczytały i napisały
recenzję.
Bardzo
serdecznie tym osobom dziękuję.
P.S.
Wydawnictwo „Białe Pióro”, które wydało serię „moich
zwariowań” zaprosiło mnie na swoje stoisko do Parku Krasińskich
w Warszawie w związku z wydarzeniem pt: Imieniny Jana Kochanowskiego.
Mówiąc
krótko – w dniu 30 czerwca w godzinach 11-13 będę na stoisku nr. 5 podpisywała ostatnie egzemplarze wszystkich trzech moich książek.
Serdecznie
zapraszam.
Wow, gratulacje, przez chwilę będziesz gwiazdą ;-)
OdpowiedzUsuńGdyby wszystkie wydawnictwa były tak dobre jak Twoja książka, to byłabym spokojna o rynek wydawniczy...
W Warszawie nie będę, bo muszę się spakować na dłuższy wyjazd.
Przygotuj dobre pióro!
Asiu - gwiazdą nigdy nie byłam więc i teraz mi to nie grozi.
UsuńA bardzo dobre pióro dostałam od dzieci już po wydaniu pierwszej książki.
Dziękuję.
Moje gratulacje! Pozdrawiam. Krystyna z Poznania
OdpowiedzUsuńDziękuję. Domyslam się że to ta Krystyna która ma wszystkie moje książki.
Usuń:)
tak Stokrotko ,i czekam na następne 😊
UsuńTo miłe co napisalas. Może pod koniec roku będzie następna.
Usuń:-)
Stokrotko ja też czekam na następną książkę.
UsuńŻyczę powodzenia na jutro.
Ela
Dziękuję Elu.
Usuń:-)
No masz! A ja właśnie wróciłam do J.
OdpowiedzUsuńA może napiszesz czy Ci się podobały dwie pierwsze książki?
UsuńNie napisałam? Wydawało mi się,że dawno to zrobiłam. Przecież nie mogły się nie podobać :)
UsuńMilo mi. Ale nic nie napisalas.
UsuńStokrotko, gratuluję!
OdpowiedzUsuńI żałuje, że nie ma mnie w Polsce :(
Dziękuję Magnolio.
UsuńPonieważ Twoje książki już mam, to ja tym razem poproszę o Twoje zdjęcie jak tam siedzisz i podpisujesz swe książki. I druga prośba- żeby to było takie zdjęcie "papierowe", a nie wirtualne.Bo ja taka narwana jestem i w dalszym ciągu cenię tylko te zdjęcia "papierowe". No taka staromodna jestem.
OdpowiedzUsuńBuziam;)
A Ty nie za dużo ode mnie wymagasz?
Usuń:-)))
To rekompensata dla mnie za to, że nie przyjedziesz w to lato.
UsuńTo muszę fotografa wynająć. :-)
UsuńGratulujemy!!!!!
OdpowiedzUsuńNo i bedziemy musieli to spotkanie z.Królową Elżbietą przelozyć.
:-)))
Marek z dziewczynami
No podpadniecie Królowej. :-)))
UsuńWitaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje. Moje są cztery, ale z dawnych lat.
Pozdrawiam i zapraszam.
Michał
A pamietasz Michale że pierwszymi ksiazkami wymienilismy się?
Usuń:-)
Dziękuje za zaproszenia jednak nie tylko w Pani przypadku, nie skorzystam. Tekst , dla mnie jest autonomicznym bytem. Autorzy, tak postrzegam, lubią się do tekstów przyklejać ale czy maja do tego prawo... Spotkałam kilka osób, których teksty czytałam i doznałam strasznego rozczarowania. Tekst genialny, autor beznadziejny. Przez to doświadczenia nie chcę znać autorów tekstów które czytam ni czytać tekstów ludzi, których znam.
OdpowiedzUsuńCzy czasem pomyślała Pani, co by było, gdyby każdy rzemieślnik przechwalał się swoją pracą i robił to w przestrzeni publicznej?.
Proszę się na mnie nie gniewać ale to na co zerkałam a co Pani stworzyła, uważam za fajne rzemiosło a nie sztukę ,którą "wariaci i prostytutki ", tworzą.
PS. Nie wiem czy już przepraszałam ,że nie mam miejsca w którym można odnieść się do tego co piszę-bardziej to pasuje do "kloszarda"-bezdomnej dziwki.
Nie gniewam się.
UsuńPodziwiam Twoje opanowanie.
UsuńMarek
W takich sytuacjach wskazany jest spokój.
Usuń:-)
Wszystkie Twoje "Zwariowania" posiadam, to wielka przyjemność sięgać, kiedy się chce, do nich, i z uśmiechem czy nostalgią przypomnieć sobie znane już fragmenty. No i zaszczyt, że znam Autorkę, chociaż tylko wirtualnie. Buziaki zostawiam, Jagódko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie Anusiu.
UsuńSerdecznosci.
Nawet przymierzałem się do napisania recenzji, ale jakoś zabrakło mi odwagi...
OdpowiedzUsuńNapisz Bojo.Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii.
Usuń:-)
mam Twoje książki, życzę Ci spokoju i cierpliwości, ja mam do stoiska nr 5 daleko, ale poczekam aż opowiesz jak było:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Czesiu dziękuję Ci serdecznie.
Usuń:-)
GRATULACJE!!!!!! A nie moglabys malutkiego zdjęcia dolaczyc do grudniowej książki? -bylaby toi ogromna frajda dla nas, weź to pod uwagę. Malgosia.
OdpowiedzUsuńMalgosiu przecież moje zdjecie jest na końcu pierwszej książki.
UsuńSerdecznosci.
Szkoda, że mnie tam nie będzie...
OdpowiedzUsuńMasz za to wszystkie trzy moje cegły.
Usuń:-)))
Mam i często do nich wracam.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Halinko.
UsuńDwie poprzednie przeczytałem ze szczerą i dziką (albo odwrotnie) przyjemnością. Trzecia natrafiła na dwa doktoraty (i kilka prac magisterskich+trzy inżynierskie, po których osiwiałem), ocenę, jelenie, córkę-chemiczkę na rozdrożu … kajam się, jak ta Gerda na raucie u Królowej Śniegu, ale wiedz! Wiedz, że nadciąga czas wakacji i wtedy wreszcie przestanę pędzić.
OdpowiedzUsuńNo to czekam... i w odpowiednim momencie zaatakuję!!!
Usuń:-)
Dzisiaj nie wyobrażam sobie żeby nie było Twoich "Zwariowań". Wzbogacają wiedzę każdego człowieka, nawet dużo wiedzącego, to jednak nie wie się wszystkiego. Ja czytałam z ogromnym zainteresowaniem, bo dla mnie większość szczegółów była ciekawą nowością.
OdpowiedzUsuńNie gniewaj się, że nie dotrę jutro do stoiska numer 5, ale MUSZĘ skończyć jedenastoosobowy portret....na poniedziałek.
Kochanie Moje!!!!
UsuńDziękuję Ci że jesteś!!!
:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńDziś tylko gratulacje i ubolewania, bo zasypiam prawie na siedząco:)
Gratuluję zaproszenia i ubolewam, że nie będę mogła pokazać się przy Twoim stoliku.
Pozdrawiam:)
Dziękuję Ci serdecznie Leno.
UsuńOdsypiaj. odsypiaj...
:-)
Od 19 bm mam trzy Twoje książki. Za czytanie dwóch się nie biorę, bo czekam na lepszy nastrój. Jednak szykuję notkę, której byłaś inspiracją. Na recenzje też się doczekasz, tego możesz być pewna. Życzę udanego spotkania autorskiego i żałuję, że nie będę mogła na nim być choć bardzo bym chciała. Ponieważ jednak szykujesz coś nowego, to okazja do spotkania się jeszcze nadarzy. Ukłony.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwono.
UsuńI życzę przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze.
Serdecznie pozdrawiam.
Dołączam się do prośby Anabell o fotki z Parku Krasińskich w W-wie z Twoim stoiskiem. No i dobra wieść, że piszesz nową książkę. Mam nadzieję, że na Boże Narodzenie już się ukaże. Zapowiada się uroczy dzień, a od jutra lipiec, a więc lato w całej krasie. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dzień będzie uroczy, bo nadciągają ciemne chmury...
UsuńAle serdecznie Ci dziękuję za życzliwośc.
Pozdrawiam najpiękniej.
Pani Stokrotko jak to dobrze że do Pani zajrzałam.
OdpowiedzUsuńPostaram się namówić rodziców żeby ze mną pojechali na spotkanie z Panią. Chociaż mamy wszystkie książki z dedykacjami.
Kasia
Kasiu - będzie mi bardzo miło poznać Twoich rodziców i Ciebie.
UsuńAle weżcie ze sobą parasole, bo może padać...
:-)
Serdecznie gratuluję, Stokrotko! idź za ciosem i pisz dalej!
OdpowiedzUsuńbuzineczki
Dziękuję Ci bardzo Klaterku...
Usuń:-)
I ja ją mam. Przeczytałam jednym tchem i będę do niej wracać. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać takie słowa o mojej ksiazce.
UsuńTa juka jest trochę i dla mnie... Dziękuję Stokrotko. Za zdjęcie i za książki:)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo Ci dziękuję.
Usuń:-)
Thank you.
OdpowiedzUsuń