Ostatnio
w Onecie ukazał się tekst pt: „15 książek, które trzeba
przeczytać przed śmiercią”. Oto one:
1.
„Mały książę” - Antoine de Saint – Exupery.
To
chyba książka mojego życia. Nie wiem czy przeczytałam ją sto czy
pięćset razy. Mogę czytać zawsze i wszędzie. A właściwie to
nie muszę jej czytać, bo znam ją na pamięć.
2.”Sto
lat samotności” - Gabriel Garcia Marquez
Przeczytałam
jeden raz. Zapamiętałam wiele zdań. Na przykład takie: „Człowiek
nie należy do żadnej ziemi, póki nie ma w niej nikogo ze swoich
zmarłych”.
3.”Dziennik
Anny Frank” - Anne Frank
Akurat wkraczałam w dorosłe życie, gdy sięgnęłam po tę książkę. Byłam przerażona, chodziłam jak błędna, podobno do wielu osób się nie odzywałam. Nigdy do tej książki już nie wróciłam, bałam się tego smutku, który mnie potem otoczy…
Akurat wkraczałam w dorosłe życie, gdy sięgnęłam po tę książkę. Byłam przerażona, chodziłam jak błędna, podobno do wielu osób się nie odzywałam. Nigdy do tej książki już nie wróciłam, bałam się tego smutku, który mnie potem otoczy…
4.”Jądro
ciemności” Joseph Conrad.
Pamiętam, że po przeczytaniu tej książki długo płynęłam jeszcze statkiem po Tamizie słuchając opowieści Marlowe o straszliwym zjawisku jakim jest kolonializm. Zaczęłam nawet przyglądać się swoim rysom i skórze i zastanawiać się czy nie jestem przypadkiem "rdzenną mieszkanką Afryki".
Pamiętam, że po przeczytaniu tej książki długo płynęłam jeszcze statkiem po Tamizie słuchając opowieści Marlowe o straszliwym zjawisku jakim jest kolonializm. Zaczęłam nawet przyglądać się swoim rysom i skórze i zastanawiać się czy nie jestem przypadkiem "rdzenną mieszkanką Afryki".
5.
„Mistrz i Małgorzata” Michaił Bułhakow.
Czytałam tę książkę wiele razy. Z wielu powodów. Nie tylko z zachwytu, ale także z powodu niezrozumienia wielu symboli a także z powodu wielu zawarthych w niej niedopowiedzeń. O tej książce wiele razy rozmawiałam z mądrzejszymi od siebie. I oni też mieli odwagę przyznać się, że nie wszystko było dla nich jasne.
Czytałam tę książkę wiele razy. Z wielu powodów. Nie tylko z zachwytu, ale także z powodu niezrozumienia wielu symboli a także z powodu wielu zawarthych w niej niedopowiedzeń. O tej książce wiele razy rozmawiałam z mądrzejszymi od siebie. I oni też mieli odwagę przyznać się, że nie wszystko było dla nich jasne.
6.
„Zabójstwo Rogera Ackroyda” - Agatha Christie
Tej
książki nie czytałam, chociaż jest to podobno wspaniały
kryminał. Nie uważam kryminałów za książki wartościowe,
chociaż Agatha Christie uważana jest za brytyjską królową
kryminału. I zapewne na ten tytuł zasługuje.
7.
„Dżuma” - Albert Camus
To
była /o ile pamiętam/ lektura obowiązkowa w czasie gdy
uczęszczałam do liceum. Nie mogłam jej nie przeczytać i nie
napisać potem bardzo dobrego wypracowania. Historia zadżumionego
miasta Oran zawsze mi się kojarzyła z naszym Zakopanem w którym
wybuchła cholera za czasów doktora Chałubińskiego /w 1873 roku/. I z tym jak
różnie ludzie podchodzą do spraw najtrudniejszych.
8.
„Proces” Franz Kafka
Oczywiście,
że czytałam. Tylko raz, ale to mi zupełnie wystarczyło. Książka
o rodzącym się totalitaryzmie, o bezpodstawnym oskarżeniu
niewinnego człowieka o czyn, którego nie popełnił jest bardzo
trudna do czytania.
9.”Umiłowana”
Toni Morisson
Nie
czytałam tej książki. Mówi się, że jest doskonała chociaż
przerażająca. Jak może bowiem nie przerazić opowieść o
dziewiętnastowiecznej afroamerykańskiej niewolnicy, która zabija
swoją córkę tylko dlatego aby nie powtórzyła ona kiedyś
jej losu…?
A
więc z pewnością przeczytam.
10.
„Jeden dzień Iwana Denisowicza i inne opowiadania” Aleksander
Sołżenicyn.
Czytałam
raz i więcej do tej książki nie wrócę. Niezwykły realizm opisu
jednego dnia więżniów sowieckiego łagru spowodował, że sama
poczułam się więżniarką…
11.
„Sklepy cynamonowe” Bruno Schulz
Można
powiedzieć, że tę książkę też znam na pamięć. Chodziłam
nawet jej śladami po Drohobyczu. Pisałam o tym w tekście
„Drohobycz” w dn. 4 czerwca br.
12.
„Doktor Żywago” Borys Pasternak
Książka
o podróży po Rosji i jej historii, o podróży w głąb człowieka
i o miłości urzekła mnie chyba tak jak i wszystkich, którzy ją
przeczytali.
13.”Zabic
drozda” Lee Harper
To
też książka o rasizmie. Wywarła na mnie wielkie wrażenie, tym
bardziej, że gdy ją czytałam byłam bardzo młoda.
14.
„Makbet” William Shakespeare
Nie
wyobrażam sobie, że ktoś tej książki nie zna. To jest moralny
obowiązek aby ją znać i wyciągnąć z niej wnioski.
15.
„Folwark zwierzęcy” George Orwell
Zaraz
jak tę książkę przeczytałam zrozumiałam na przykład dlaczego
tak wiele osób mówi: „Wszystkie zwierzęta są równe, ale
niektóre są równiejsze od innych”.
No
i z tymi „zwierzętami” to zawsze tak było…
Napiszecie
które z tych książek wywarły na Was największy wpływ???
Z
góry Wam dziękuję.
A
w prezencie dla Was wszystkich ten bukiecik kwiatów polnych.
To jesteś lepsza ode mnie:-(
OdpowiedzUsuńZabić drozda i Dżuma, jak dla mnie najbardziej poruszające, może dlatego, że uniwersalne. Masz rację, do niektórych się nie wraca, bo nie można, raz wystarczy...
Nie lepsza tylko starsza.
Usuń:-)
Dla mnie uniwersalny jest Mały Książę co nie znaczy że jest to książka dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńDziewczyny potwierdzają.
Marek
Całą trójkę przytulam.
Usuń:-)
Ja nie czytałam Umiłowanej i Jednego dnia z życia Iwana Denisowicza.
OdpowiedzUsuńPozostałe przeczytane.
Zdecydowanie nie lubię Małego Księcia.
Na drugim miejscu nielubianych jest Folwark Zwierzęcy, na trzecim Jądro ciemności .
Umiłowane; trudno podać mi jedną, podam trzy w kolejności nasilania uczucia...
Makbet
Mistrz i Małgorzata
Sklepy cynamonowe/Dżuma
Liiviio bardzo Ci dziękuję
Usuń:-)
Nie czytałam poz.6 i 9, z tym, że czytałam inne książki Agaty. Najwyżej oceniona- poz.2.
OdpowiedzUsuńA moja najukochańsza książka, do której wracam nieustannie to "Podróże z moją ciotką" Grahama Greene'a.
Miłego;)
To chyba przestaniesz mnie lubic jak sie dowiesz ze ja tych Podróży ..... nie znam....Ale obiecuje ze się poprawie.
Usuń:-)
Albo TY mnie, gdy ją przeczytasz;)))
UsuńSię zobaczy....:-))
UsuńKsiążkę, których nie wypada nie znać jest co niemiara i co rusz jakieś rankingi ktoś układa ;-) Z tej listy nie znam trzech, a na pierwszym miejscu jednak postawiłabym "Mistrza i Małgorzatę". I znowu czytam literaturę rosyjską, właśnie odkryłam nowego świetnego pisarza. Ma jedną zaletę: wciąż żyje ;-)
OdpowiedzUsuńJakiż to pisarz??
Usuńjest tutaj: http://literackomuzyczny.blogspot.com/2018/06/w-gab-rosyjskiej-duszy.html
Usuńnotaria
Notario dopiero jutro wieczorem do Ciebie zajrze.
UsuńGreto polecam Ci blog Notarii.
UsuńDziękuję Notario.
Usuń"Mały książę" - ponad czasowy i dodałabym jeszcze " Twierdzę" tego samego autora
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie "Twierdzy".
Usuń:-)
Też uwielbiam "Małego Księcia" i jego przesłanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Karolinko.
Usuń:-)
Zdecydowanie "Mistrz i Małgorzata" oraz ”Sto lat samotności”
OdpowiedzUsuń”Umiłowana” i „Jeden dzień Iwana Denisowicza i inne opowiadania”- nie czytałam
Dziękuję Greto.
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńTaka długa lista?!
Ale jeśli mają dużo ładnych obrazków, to może pooglądam;)
Pozdrawiam:)
I tak najpiekniejszy jest zlotowlosy chłopiec z barankiem.
Usuń:-))
Zdecydowanie "Mistrz i Małgorzata". Uwielbiam rosyjskie pisanie, gdyż jest nie do podrobienia.
OdpowiedzUsuńNa przykład Czechow. Prawda?
UsuńRaczej Turgieniew, Ilf i Pietrow, Kirył Bułyczow ...
UsuńA ja bardzo cenię Czechowa.
Usuńnie czytałem wszystkich książek z tej listy i nadal nie planuję, za to na mojej liście są "Przygody dobrego wojaka Szwejka", nie wiem na którym miejscu, bo nigdy takiego rankingu nie robiłem, ale na pewno w ścisłej czołówce...
OdpowiedzUsuńza to z książek "łagrowych" to bez wątpienia "Pięć lat kacetu" Grzesiuka, number one bez cienia dyskusji...
obie, choć tak różne, mają pewną wspólną cechę: pokazują dystans do życia, świata i samego siebie, którego tak większości ludzi brakuje...
p.jzns :)...
Taki wojak ktory nie bal się powiedzieć ze muchy obsraly cesarza byl tylko jeden :-)
UsuńA jesli chodzi o Grzesiuka to niedlugo będę o nim pisać.
Pozdrawiam
Śliczny bukiecik :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jeszcze nie mogę umrzeć, bo mam do przeczytania 6 książek z tej listy ;)
Moje ulubione to "Mistrz i Małgorzata", "Sto lat samotności" i "Mały książę". Dodałabym jeszcze "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego.
O "Małym księciu" przypominam sobie praktycznie codziennie podczas spacerów nad morzem, kiedy patrzę na pobliską wysepkę o kształcie dokładnie tego kapelusza / węża, który połknął słonia :)
Wzruszylam się Magnolio.Pięknie napisalas o rysunku Malego Księcia.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Stokrotko - Mały Książe rządzi! !!!
OdpowiedzUsuń:-)
Pewnie że tak.
UsuńTo Ela tam wyżej pisała.
OdpowiedzUsuńEla
Domyslilam się.
UsuńHmmm... książki - temat ocean, te czytałam - i wybieram
OdpowiedzUsuńzdecydowanie "Jądro ciemności" i "Mistrza i Małgorzatę". W.Shakespeare to odrębna półka dla mnie zupełnie - nieporównywalna, uwielbiam zwłaszcza dramaty choć i komedie lubię. Dodałabym F.Dostojewskiego oraz - "Rzeźnię nr 5" K.Vonneguta. A z uwielbianych przeze mnie całego S.Lema i J.Dukaja - zwłaszcza "Czarne oceany"... no i książki, które czytałam chyba ze trzysta razy - "Władca pierścieni" J.R.R.Tolkiena i "Hrabia Monte Christo" A.Dumas'a.
Z tych, które wymieniłaś nie darzę sympatią A.Christie i "Małego księcia".
A ja nigdy nie czytalam Tolkiena.
UsuńDziękuję Ci serdecznie.
Jest tyle książek, które bym dodała do tej listy...
OdpowiedzUsuńNie czytałam 4 pozycji, "Umiłowanej", "Dziennika Anny Frank", "Doktora Żywago" i "Jądra ciemności", które jednak kojarzę z filmu.
Ale wszystkie te przeczytane lektury pochodza z czasów tak odległej, jednak, młodosci, ze pozostało mi po nich mgliste wrażenie, może poza "Małym księciem" i "Sklepami...", które mam teraz w Legimi i podczytuję.
Obiecuję sobie też, że wróce do Marqueza, ale ciągle coś innego wpada mi w ręce i nie ma kiedy:(
Ostatnio bardziej mnie ciągnie do literatury faktu, czytam rózne pamiętniki i rozmowy z większymi i mniejszymi, reportaże, teraz Magdalenę Tulli, moją ostatnia fascynację.
A przy okazji polecam G.Simenona:)
Pięknie Ci dziękuję Ewo.
UsuńAle kryminalow nie będę czytac.
:-)
Ale Simenon pisal nie tylko kryminaly:)
UsuńPolecam np. "Kota"; a moze widzialas jego ekranizacje, z z S.Signoret i J.Gabinem?
No to sie zainteresuję.
Usuń:-)
To napisz, jakie wrazenia.
UsuńJasne ale nie wiem kiedy to bedzie bo mam stosik ksiazek do czytania w kolejce...
UsuńNie czytałam aż trzech pozycji, wiem teraz co przede mną. W mojej duszy pozostały ślady na zawsze po przeczytaniu "Doktora Żywago". Jest to historia która silnie wpłynęła na kształtowanie się mojego umysłu i mająca wiele wspólnych wątków z rodzinnymi opowiadaniami.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu.
Usuń:-)
"Mały księża"- przeczytałam jako 9-letnia dziewczynka w szpitalu i od tamtej pory często wracałam...
OdpowiedzUsuń"Mistrz i Małgorzata" i "Doktor Żywago"...to są książki, które przeczytałam nie jeden raz, a z reguły nie wracam do przeczytanej lektury...
To prawie tak jak ja.
UsuńPrzytulam serdecznie.
A ja pierwszy raz z wypiekami na twarzy jako dziecko w IV klasie podstawówki pod kołdrą z latarką - bo rodzice gonili do spania a tam przygody wzywały niebywałe i światy... do dziś znajduję w tej książce coś wciąż nowego. To ona otwarła dla mnie świat fantastyki.
OdpowiedzUsuńKsiążki według mnie to świat szalenie subiektywny - bo każdy ma swojego ulubionego autora lub tytuły, czasem zmienia się to wielokrotnie...nie lubię takich zestawień - co powinno się przeczytać. Nie każde dzieło przemówi do każdego.
Jakoś mi dziwnie przeniosło ten komentarz - miała być odpowiedź dla Ciebie a tu na koniec przerzuciło... Chodzi mi w tej wypowiedzi o "Władcę pierścieni".
UsuńZgadzam się Tobą.
UsuńChcialam skłonić Was do zwierzeń na temat ulubionych książek.
Jeśli ktoś dużo czyta - a wbrew pozorom istnieje spora grupa takich ludzi - trudno zawężać wybór. Każda książka zostawi w czytelniku ślad - niezależnie od faktu czy stanowi przykład literatury światowej czy grafomaństwa.
UsuńMyślę też, że w zależności od tego na jakim etapie życia jesteśmy nasze ulubione książki zmieniają się...
Zgadzam się we wszystkim co napisalas.
Usuń:-)
Nie czytałam z tej listy trzech i nie zamierzam. Po prostu szkoda mi czasu. Jest tyle książek bardziej mnie interesujących, ze zabraknie mi na nie życia. Trudno mi nawet je tu wymieniać. Każdy może czytać, co chce i robienie takich rankingów wg mnie nie ma większego sensu. Jeden uwielbia kryminały, innemu na nie szkoda czasu. Piękno tego świata polega na jego różnorodności. Literatury tez. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - takiej właśnie odpowiedzi się od Ciebie spodziewalam.
UsuńDziękuję Ci serdecznie..
Stokrotko, a to znasz?
OdpowiedzUsuńhttp://austeria.eu/produkt/kazimierz-dolny-ksiazka-pisania/
Odkrylam przypadkowo i pomyslalam, ze musze sie tym z Toba podzielic;) jest tez Krakow, musze kupic:)
Nie znałam, ale zaraz sie tym zainteresuję.
UsuńDziękuję Ci bardzo.
:-)
Z tego wykazu dwóch nie czytałam.
OdpowiedzUsuńStokrotko, czy masz może namiary na Azalię?
Pewna osoba poszukuje Jej bloga.
Pozdrawiam:)
Łucjo - Azalia jest chora.
UsuńA jej blog skasowała jej córka.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuje za wiadomość.
UsuńPozdrawiam:)
Przykro mi, że to smutna wiadomość.
UsuńHłe, hłe, wychodzi na to, że będę żyła wiecznie. A teraz powróciłam po latach do "trylogii" Grzesiuka.
OdpowiedzUsuńSUPER!!!
UsuńTo zaglądaj do mnie bo będzie tekst o Grzesiuku niedługo.
:-)
,,Dżuma,, - straszne, nie chciałam tego czytać, na polskim jako lektura i nie przeczytałam ,tylko streszczenie. ,,Proces,, też męka, przeczytałam. ,,Jądro ciemności,, też przeczytałam, ale bez rewelacji. Co do ,,Małego księcia,, na początku nie doceniłam, myślałam: taka bajka dla dzieci. Ale potem zmieniłam zdanie i uznaję za jedną z najpiękniejszych książek. Niektórych z wymienionych tytułów wcale nie znam, o innych słyszałam tylko.
OdpowiedzUsuńJa wiem /pamiętam/ że niektóre z tych książek tracą wiele tylko dlatego, że są lekturami obowiązkowymi. Ale po pewnym czasie - po iluś tam latach wraca się do nich i czyta już zupełnie inaczej, dojrzalej.
UsuńJesteś bardzo młoda - zdążysz przeczytać i te i wiele innych książek.
Cieszę się, że dojrzałas do Małego Księcia.
Powodzenia.
Część z tych książek poznałem jako lekturę szkolną, część wybrałem sam, ogólnie prawie wszystkie zrobiły na mnie wrażenie. ,,Sklepów cynamonowych" nie wiem dlaczego nie byłem w stanie przeczytać.
OdpowiedzUsuń:) Dzięki. Przyda mi się powodzenie.
Pozdrawiam!
Cieszę się że znasz te książki.
UsuńA "Sklepy cynamonowe" są pisane bardzo kwiecistym językiem - kiedyż napewno do nich zajrzysz. Jestem pewna.
Raz jeszcze powodzenia.
:-)
Jeśli według tej listy, to niektóre przejrzałam tak pobieżnie, albo czytałam bardzo dawno. Niektórych nie czytałam, ale czytałam... o nich.:)
OdpowiedzUsuńZ tej listy to niezaprzeczalnie na pierwszym miejscu "Mistrz i Małgorzata". Nie wiem, ile razy już czytałam.:)
Zupełnie nie znam "Dzienników Anny Frank" i "Umiłowanej" i widzę, że nie chcę znać.
W czołówce jest też, oczywiście, Szekspir i Agatha Christie. Uwielbiam kryminały.:)
Z resztą zapoznałam się bardzo powierzchownie, bez specjalnego zaangażowania. Najczęściej dlatego, że musiałam przeczytać, jako lekturę.
Spoza tej listy to (kolejność przypadkowa, bo nie mogę się zdecydować:) J.R.R. Tolkien, A. Sapkowski, J. Chmielewska, J. Steinbeck, M. Musierowicz, K. B. Miszczuk, T. Pratchett, P. Rothfuss, B. Pawlikowska, W. Cejrowski, S. Lem, H. Balzac, K. Dickens, Ch. Jacq. Ale to początek listy.:))) Dalej nie będę wymieniać.:)
Super z Ciebie dziewczyna że tak dużo czytasz!!!
UsuńNo i dziękuję że do mnie wpadłaś.
Serdeczności Grazynko!
Czytanie jest przereklamowane, bo tyle ciekawych rzeczy można by zrobić w czasie na nie straconym.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione lektury to:
1. B. Vian "Jesień w Pekinie".
2. W. S. Reymont "Chłopi".
Pozdrawiam
To muszę przeczytać tę "Jesień w Pekinie".
Usuń:-)
P.S. Czy już Ci pisałam, że Cię lubię???
Po przeczytaniu "Opowiadań" T. Borowskiego i "Medalionów" Nałkowskiej oraz innych pozycji dotyczących wojny, nie czytam literatury(nie oglądam filmów) dotyczących wojen, obozów. Przez "Mistrza i Małgorzatę" i "Sto lat samotności" nie przebrnęłam do końca, może czytałam je w nieodpowiednim czasie. Po przeczytaniu "Lorda Jima" na długo odrzuciło mnie od twórczości Korzeniowskiego. Chociaż w młodości nie przepadałam za kryminałami, to Agatę Christie czytałam chętnie, a w ostatnim dziesięcioleciu kilka kryminałów współczesnych pisarzy rosyjskich(np. Aleksandry Maryniny). Ogólnie lubię książki w nastrojowości podobne do "Błękitnego zamku" Lucy Maud-Montgomery, a książką do której mogłabym wracać, gdybym lubiła to robić jest "Ania z zielonego wzgórza wraz z dalszymi częściami.
OdpowiedzUsuńBardzo enigmatyczny jest Twój komentarz Iwono.
UsuńDziękuję Ci serdecznie.
:-)
Zaskoczyłaś mnie tym indeksem najlepszych książek z Onetu, bo też znalazłem to w internecie i zastanawiałem się, czy o tym nie napisać w moim blogu. Myślę, że takie "konkursy" mają zawsze charakter b. subiektywny. Nasunęło mi się od razu kilka tyułów, które moim zdaniem powinny się znaleźć na liśie, a są to książki Steibecka, Rollanda, Proust, Zoli, Dickenza i mógłbym tak wymieniać dalej.Z Conrada cenię sobie "Lorda Jima" i "Ocalenie, czytałem też inne książki Agaty Christe lub W. Shakespeare. Z wymienionych w Onecie cenię sobie Camusa, Kafkę, Schultza. Oczywiście wiele z nich czytałem b. dawno, a kilka z wymienionych wcale. Ciebie podziwiam, skoro przeczytałaś prawie wszystkie. Ale ważnym jest to, że takie dyskusje są brzemiennne w skutkach, bo prowokują do poszerzenia indeksu książek przeczytanych, a to się liczy.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję Ci za komentarz.
UsuńPozdrawiam najpiekniej.
Ja to chyba jakaś strasznie gupia jestem, bo wielu z tych książek nie czytałam. Jednych z dbałości o swoje zdrowie psychiczne (treść może wpędzic w depresję albo być przyczyną koszmarów sennych), innych, bo nie lubię określonego typu fabuły.
OdpowiedzUsuń"Małego Księcia" znam na pamięć nie tylko z nauczycielskiego obowiązku, "Dżumę" połknęłam na raz, kiedy przeżywałam facpscynację jej autorem i Algierią (ale bardziej podobał mi się "Obcy"). Iberoamerykańskiej nie trawię, podobnie jak Bułhakowa.
Na tej liście brakuje mi literatury czeskiej, skandynawskiej i wielu pozycji z polskiej klasyki. Jak można przeżyć życie nie przeczytawszy "Chłopów"?
A tak poza tym de gustibus non est disputandum. Każdy niech czyta to, co lubi.
Serdeczności!��
Halinko - toż przecież nikt niczego nikomu nie narzuca. To był tylko ranking Onetu, do którego się ustosunkowałam.
UsuńWielu wspaniałych książek tam nie wymieniono.
Pozdróweńki i inne serdeczności.
"Chłopów" ludzie kojarza tylko z lektura, ewentualnie serialem i nie wiedzą, co tracą, a to przecież sama poezja, jeśli tak można o prozie powiedzieć:)
UsuńTeż bardzo cenię "Chlopów" Reymonta.
UsuńTe rankingi książek, które powinno się przeczytać, są bardzo różne, w zależności od tego, przez kogo tworzone, a więc trochę subiektywne jak wszystko. Musze się poprawić, paru pozycji z tej listy nie czytałam...
OdpowiedzUsuńAgnieszko z pewnoscia przeczytalas wiele równie dobrych ksiazek.
UsuńJa kilku z listy nie czytałam. Dziękuję więc za jej przytoczenie - będę z niej korzystać:)
OdpowiedzUsuńIwono sama wiesz najlepiej ze jest mnóstwo równie wspanialych książek.
UsuńPrzeczytałam połowę z tych książek, super, hehe. Nie pamiętam o czym były konkretnie, ale na pewno ukształtowały tą osobę, którą jestem teraz. Obecnie polecam T.Pratchetta :-)ps. Niestety nie dostaję już informacji na pocztę więc ewentualnie proszę o kontakt pod ostatnimi postami :-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie i dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuń:-)
Nie czytałam z tej listy więcej niż 3 pozycje. Co najbardziej wywarlo na mnie wpływ, a przynajmniej na zawsze pozostalo w pamięci? Chyba Mistrz i Małgorzata i Mały Książę, oczywiście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko.
Usuń:-)
Ja prawie polowe, siedem.
OdpowiedzUsuńTo i tak bardzo dobrze JanToni.
Usuń:-)