Według
Josifa Brodskiego w czasie białych petersburgskich nocy architektura
miasta, cerkwie i pałace ze złoconymi dachami wyglądają jak
kruchy porcelanowy serwis, a wokół jest taka cisza, że można by
usłyszeć brzęk łyżki upadającej w Finlandii. Wydaje mi się, że
nie można piękniej i wierniej oddać uroku i czaru tych chwil - gdy
stoi się w nocy, która jest jak dzień - na przykład na tzw.
Strzałce Wyspy Wasilewskiej lub w jakimkolwiek innym miejscu
nabrzeży nad Newą - i patrzy na zamykające lub otwierające się
zwodzone mosty i czuje na twarzy przesiąknięty zapachem wodorostów
wiatr od morza..… Bo jest to miasto białych nocy.
/Latarnie Wyspy Wasilewskiej/
W
Petersburgu urodzili się, tworzyli lub zmarli wielcy rosyjscy
kompozytorzy: Piotr Czajkowski, Aleksander Borodin, Modest Musorgski,
Aleksander Głazunow, Milij Bałakiriew, Dymitr Szostakowicz. Ostatni
z wymienionych jest twórcą słynnej Symfonii Leningradzkiej, której
premierowe wykonanie odbyło się w mieście, które było wówczas
oblężone. Czyli miasto
muzyki .A
także baletu i
teatru. Bo
Petersburgski Teatr Maryjny rozsławili swoim śpiewem Fiodor
Szalapin – a tańcem Anna Pawłowa.
Uważany
za mistrza nie tylko rosyjskiej, ale światowej prozy psychologicznej
Fiodor Dostojewski umieścił akcję swoich powieści w mieście nad
Newą. To nad kanałem Gribojedowa - Raskolnikow włóczył się po
zabiciu starej lichwiarki, to w strasznej zielonej kamienicy nad
rzeką zniszczony namiętnością Rogożyn zabił Nastazję
Filipowną,
Z
Moskwy do Petersburga jedzie za Anną Aleksy.. I w mieście nad Newą
zaczyna się ich szalony romans, który kończy się tragicznie dla
Anny. Bo Lew Tołstoj też przez pewien czas tu mieszkał razem... z
bohaterami powieści. „Anna Karenina”. A czy Mikołaj Gogol
opisując moralne upośledzenie rosyjskiego społeczeństwa w
„Martwych duszach” nie miał na myśli bezdusznych urzędników
petersburskich.?
A
więc miasto literatury i rosyjskich pisarzy.
Pomnik
Piotra I, ufundowany mu przez Katarzynę II także doczekał się
pięknego opisu. Jest to poemat „Jeździec Miedziany” Aleksandra
Puszkina.
Urodzony
w tym mieście jeden z największych poetów i eseistów XX wieku i
laureat literackiej nagrody Nobla za 1987 r. – Josif Brodskij–
został z tego miasta i kraju przez władze radzieckie wydalony i
pozbawiony obywatelstwa .W słynnym „Dyptyku petersburgskim czyli
przewodniku po przemianowanym mieście” który został u nas wydany
w 2003 r. tak pisał:
„ Piotr
Wielki wznosząc Sankt Petersburg nie chciał naśladować Europy,
ale pragnął aby Rosja była Europą. I zbudował miasto, które
stało się oknem na świat, ale zarazem stworzyło własny mit. Rękę
przyłożyli do tego zafascynowani nim liczni pisarze i artyści.
Petersburg istnieje fizycznie i metafizycznie. Odbija się w sieci
kanałów i literaturze. W myśleniu o nim trudno dziś odróżnić
prawdę od zmyślenia.....”
/Kolumna Aleksandrowska na Placu Zimowym/
/Kolumna Aleksandrowska na Placu Zimowym/
Poetka
Anna Achmatowa, która spędziła w Petersburgu lata studenckie
mówiła że jest to :... „granitowe miasto sławy i biedy”.
Miasto
rosyjskich poetów.
Josif
Brodski twierdził, że w tym mieście dowiadujemy się czegoś
istotnego o nas samych. I jest to ten najważniejszy powód dla
którego warto do niego wracać.
/Pałac Zimowy czyli Ermitaż/
/Pałac Zimowy czyli Ermitaż/
Ja
uważam, że jest to miasto, którego nie można porównać z żadnym
innym..... Jest wyjątkiem – w każdym tego słowa
znaczeniu.
/Wszystkie zdjęcia na zewnątrz były robione między godziną 21 a 23-cią/..
/Test "Różne oblicza Petersburga" po raz pierwszy został opublikowany na portalu pisarze.pl w dniu 17 września 2012 roku/.
Miasto zjawiskowe, nie byłam niestety, znam z filmów, książek i teraz poznaje z Twoich opisów. Jakbym była, prawda?
OdpowiedzUsuńChociaż - słowa jakbym, prawie robią wielką różnicę...
Asiu najlepiej samemu i na własne oczy się przekonac.
Usuń:-)
Jako osoba z lekkim odchyleniem umysłowym zauważyłam, że w moim przypadku zachwyty innych dotyczące różnych miejsc jakoś się nie sprawdzają.Zapewne dlatego, że jestem całkowicie pozbawiona romantyzmu a jeśli już mnie zachwyci jakieś miejsce to z zupełnie innego powodu niż resztę. Może szkoda, że wpierw byłam w Moskwie, no ale widocznie tak miało być.
OdpowiedzUsuńI masz rację -to jest miasto wyjątkowe, powstałe na życzenie wyjątkowego świra, w bardzo nie nadającym się do takiej zabudowy terenie, miasto które pochłonęło niezliczoną ilość istnień ludzkich od samego początku, od położenia pierwszego kamienia węgielnego.
Nie wiem co mam Ci odpowiedziec więc tylko Cię pozdrowie.
UsuńObiecuję że kupię 5 egz Twojej następnej książki.
OdpowiedzUsuńMarek
Rozumiem że dla przyjaciol na ktorych chcesz się zemścić.
Usuń:-)))
Akurat teraz, gdy czytam Twoje wspomnienia, śledzę relację koleżanki, która jest w Petersburgu. Wasze odczucia są niemal identyczne.
OdpowiedzUsuńUściski!
Halinko to dla mnie wspaniala wiadomosc.
UsuńDziękuję serdecznie.
:-)
Miasto, które ma co zaoferować, o czym nas przekonałaś w piękny sposób. Pozdrawiam Jagódko :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Anusiu.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPierwszy pobyt w tamtych okolicach objawił się u mnie dość konkretnymi zaburzeniami cyklu okołodobowego, ale - nie żałuję:)
A poniżej jeden z moich ulubionych wykonawców w piosence do słów J. Kofty:
https://www.youtube.com/watch?v=AltRROf7e1k
Pozdrawiam:)
Dziękuję Leno.
UsuńJak zwykle wiesz jak sprawić mi przyjemność i radość.
Pozdrawiam pięknie.
Ciekawy ten Petersburg. Po zdjęciach i notatkach aż chce się tam jechać.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz się tam wybierać to najlepiej od połowy czerwca do końca lipca. Wtedy zobaczysz na własne oczy co to są białe noce.
UsuńDziękuję za podpowiedź. :)
Usuń:-)
UsuńPewnie niejedyna znam tylko z książek i filmów, ale przez to wiedziałam, że jest to fascynujące miasto, a Ty je tak pięknie i zachęcająco przedstawiłaś, że tylko pakować plecak i udać się tam w w podróż...
OdpowiedzUsuńCieszę się Kasiu /Roksanno/ że mój opis Petersburga spodobał Ci się.
UsuńSerdeczności.
Stokrotko dzisiaj znowu będą podziwiać białą noc, bo jesteśmy trzy doby w Petersburgu. A pojutrze do Helsinek jedziemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ela
Elu, w Helsinkach też są białe noce, ale nie jest tak pięknie. I wrażenie kiepściutkie, bo mało przepięknych budowli.
UsuńSerdeczności
Tego się spodziewałem, ze w II-ej części opowiesz o zasługach tego miasta dla rosyjskiej i światowej kultury i że wspomnisz o białych nocach, których urok i wrażenai jakie wywołują są niepowtarzalne. Dodam od siebie moją refleksję z pobytu w Petrsburgu, w także Moskwie.te miasta zaskoczyły mnnie tak niewyobrażalnym bogactwem architektury: pałacami, świątyniami, muzeami, ogromem ulic i placów, mostów, dworców kolejowych, że czułem się bardzo maleńki jako przybysz z miniaturowej Polski. Pomyślałem o Rosji, że to jest kraj, z którego Rosjanie muszą być dumni. I to przekonanie pozostało we mnie do dziś. Dziękuję Stokrotko za chwilę wzruszajacych wspomnień.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję Ci za komentarz.
UsuńJak się domyślasz mogłabym jeszcze więcej napisać, choćby o samym Ermitażu ale nie chciałam aby tekst był zbyt długi.
Z Moskwy też przywiozłam mnóstwo wrażeń /także tych gorszych/ - i napisałam o tym jak może pamiętasz w pierwszej książce - tekst "Europejska stolica kontrastów".
Serdecznie Cię pozdrawiam.
Ocvzywiście, podzielam wszystkie Twoje opinie, pokrywaja się z moimi. Mam b. dobre zdanie o Rosjanach, z którymi mogłem się domówić znając ze szkoły jęz. rosyjski. Natomiast co innego, to totalitarny system sprawowania władzy, jak się okazuje dla Rosji nieodzowny.Myślę, że inaczej już dawno by się rozpadła.
UsuńZgadzam się w 100%.
Usuń:-)
Bardzo ciekawa wirtualna wycieczka :) Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Gabrysiu.
Usuń:-)
Miasto robi niesamowite wrażenie, zwłaszcza gdy porówna się je do naszych "perełek". Warto też popływać kanałami, gdyż wtedy to wrażenie jeszcze się potęguje:) PS. Będzie Carskie Sioło i Peterhof?
OdpowiedzUsuńBędzie i Carskie Sioło i Peterhof - ale trochę pózniej.
UsuńCieszę się że i Tobie się tam podobało.
:-)
Piękna opowieść o pięknym mieście. Może kiedyś tam pojadę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Gdybyś się wybierała to najlepiej w terminie od połowy czerwca do końca lipca - bo wtedy są białe noce.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
Spędziłam w Petersburgu tydzień. Piękny tydzień. A właściwie w Leningradzie. No i kocham powieść Kawierina "Dwaj kapitanowie". W niej tez jest to miasto.
OdpowiedzUsuńTo muszę koniecznie i tę książkę przeczytac.
UsuńBardzo Ci dziękuję.
Tak mi się kojarzy właśnie Petersburg. Z "Jeźdźcem Miedzianym" Puszkina, z Raskolnikowem miotanym strachem i wyrzutami sumienia i tragedią Anny Kareniny.
OdpowiedzUsuńPrawidlowo Ci się kojarzy.
Usuń:-)
Budowa piramid też pochłonęła miliony istnień ludzkich, a jednak zachwycają od wieków. Widocznie tak już musi być, że to co piękne powstaje na ziemi zroszonej krwią i potem budowniczych.
OdpowiedzUsuńTaka to smutna prawda Iwono.
Usuń