wtorek, 30 października 2018

Panteon Francuski, Pere Lachaise, Montmartre, Łyczakowski, Na Rossie ...


                                                              Panteon Francuski
Ze wszystkich słynnych osób Maria jest jedyną, której nie zepsuła sława” – tak powiedział o Niej Albert Einstein.
W 2009 r. brytyjski magazyn „New Scientist” uznał Ją za największą kobietę -naukowca wszechczasów. Jako pierwsza kobieta w historii:
- zdała egzaminy wstępne na wydział fizyki i chemii Sorbony,
- zrobiła licencjat z fizyki uzyskując pierwszą lokatę,
- otrzymała stopień doktora fizyki,
- po śmierci męża Piotra Curie – objęła katedrę fizyki na Sorbonie i została pierwszą kobietą - profesorem na tej uczelni 
- do dziś pozostaje pierwszą kobietą w historii, która Nagrodę Nobla otrzymała dwukrotnie, na dodatek w dwóch różnych dziedzinach nauki – fizyki i chemii
- jest jedyną kobietą, której szczątki spoczęły w krypcie paryskiego Panteonu. A Panteon Francuski stanowi jak wiadomo mauzoleum najwybitniejszych Francuzów. Do dzisiaj wielu Francuzów uważa naszą rodaczkę za wybitną Francuzkę. A przecież ona zaczynała każde publiczne wystąpienie od słów: „Urodziłam się w Warszawie….”
Największa Polka Maria Skłodowska-Curie została przez Francuzów nazwana „Edith Piaf promieniotwórczości”.
Osiągnęła to wszystko pomimo chronicznego braku pieniędzy w latach studenckich, niesamowicie ciężkiej pracy i dyskryminacji, której doświadczała jako kobieta -naukowiec i imigrantka.
Gdy w lipcu 2000 r. stałam przy krypcie Marii i Piotra Curie – doznałam skrajnych uczuć. Poczułam się „małą” i nic nie znaczącą osobą, a jednocześnie poczułam się bardzo dumna z tego, że jestem Polką.
---------------------------------------------------------------------------------
Rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem obywatel świata...” – tak napisał o Nim w nekrologu w „ Dzienniku Polskim” Cyprian Kamil Norwid. Słowa te przeszły do historii i są często cytowane przy okazji rocznic, muzycznych wydarzeń a przede wszystkim z okazji Międzynarodowego Konkursu Szopenowskiego.
Największego Polaka na cmentarzu Pere – Lachaise w Paryżu pożegnały dźwięki Marsza Żałobnego Jego autorstwa. W czasie mszy żałobnej – zgodnie z życzeniem kompozytora Requiem Mozarta wykonał słynny włoski śpiewak operowy Luigi Lablache. Kondukt żałobny wyprowadził z kościoła św. Magdaleny w Paryżu książę Adam Jerzy Czartoryski.
Ostatnie chwile Fryderyk Chopin spędził w mieszkaniu na Placu Vendome w obecności najbliższych osób, m. inn. Cypriana Kamila Norwida. Nie było przy nim jednak George Sand. Rzeźbiarz Auguste Clesinger, przyjaciel kompozytora i mąż Solange, córki George Sand – dokonał pośmiertnego odlewu twarzy i dłoni artysty. Zaprojektował też i wykonał Jego nagrobek. Młoda Szkotka Jane Stirling, która obdarzyła kompozytora wielką, nie odwzajemnioną miłością w ostatnim etapie Jego życia - pokryła koszty pogrzebu i pomnika. Serce największego Polaka zgodnie z jego ostatnią wolą jest w Polsce. Znajduje się jak wiadomo w Bazylice Św .Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie – przywiozła je do Polski Jego siostra Ludwika.
Fryderyk Chopin był nie tylko geniuszem muzycznym. Był też uzdolniony literacko. Dowodem tego są jego liczne, zachowane listy do rodziny i przyjaciół. Miał także zdolności rysownicze i aktorskie.
Na cmentarz Pere-Lachaise do grobu Fryderyka Chopina, /znajdującego się w 11 kwaterze/ idą wszystkie polskie wycieczki. I wszyscy, niezależnie od płci, wieku, wykształcenia, zainteresowań i zasobności portfela składają się na wiązankę kwiatów. I wszyscy milkną stojąc przy jego grobie.
                                         Grób Fryderyka Chopina
---------------------------------------------------------------------------------
Na cmentarzu Pere-Lachaise są też groby innych znanych Polaków np. bohaterki słynnego romansu Napoleona - Marii Walewskiej, żony Balzaca - Eweliny Hańskiej, wodza naczelnego Komuny Paryskiej gen. Jarosława Dąbrowskiego, gen Józefa Wysockiego. Jest tam też grób słynnego poety Guillame Apollinaire’a. A nad jego nazwiskiem jest wyryte drugie, polskie - Kostrovitzky, ponieważ pochodził on z polskiej, szlacheckiej rodziny.
-------------------------------------------------------------------------------------
A ten, który tak pięknie wypowiedział się o Chopinie zmarł w przytułku dla ubogich – w Domu Św. Kazimierza w Paryżu. Cyprian Kamil Norwid żył w nędzy, samotności i tęsknocie. Jego trudna twórczość została doceniona dopiero wiele lat po śmierci. Do dzisiaj rośnie drzewo na które patrzył z okna pokoju przytułku, w którym samotnie cierpiał i umierał. Pochowany został na cmentarzu Montmorency. I dopiero w 2001 roku symboliczna ziemia z jego grobu została umieszczona w Krypcie Wieszczów na Wawelu. A to on przecież tak pięknie pisał: „Do kraju tego gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów nieba – tęskno mi Panie….”
--------------------------------------------------------------------------------
Profesor literatury słowiańskiej w College de France, który w Paryżu spędził ponad 20 lat życia i który pisał w epilogu swojego największego dzieła: „ O czymże dumać na paryskim bruku, przynosząc z miasta uszy pełne stuku, przekleństw i kłamstwa, niewczesnych zamiarów, za późnych żalów, potępieńczych swarów”… zmarł w czasie epidemii cholery w Konstantynopolu w 1855 r. Ciało Adama Mickiewicza zostało przewiezione do Paryża i także złożone na cmentarzu w Montmorency. W 1890 roku przeniesiono je na Wawel.
Na tym samym cmentarzu spoczęła też muza i wielka miłość Zygmunta Krasińskiego – Delfina Potocka. Jest tam także grób słynnej malarki Olgi Boznańskiej.
---------------------------------------------------------------------------------
Najbardziej przeze mnie lubiany i ceniony Wieszcz Narodowy Juliusz Słowacki zakończył życie w Paryżu w 1849 r. i został pochowany na paryskim cmentarzu Montmartre. Na jego pogrzeb nie przyszedł niestety ani Adam Mickiewicz ani nikt liczący się z grona Wielkiej Emigracji. Dopiero w 1927 r. na polecenie Marszałka Józefa Piłsudskiego /którego był ulubionym poetą/ odbyło się uroczyste przeniesienie Jego szczątków do polskiego kościoła na rue St. Honore . Potem orszak z trumną przeszedł przed ambasadę polską w Paryżu. A potem zaczęła się ostatnia droga Wieszcza do krypty na Wawelu.
Na cmentarzu Montmartre są też pochowani: przyjaciel Fryderyka Szopena – kompozytor Julian Fontana, słynny tancerz Wacław Niżyński a także rzeźbiarka Alina Szapocznikow.
Paryski cmentarz Montmartre to nekropolia Wielkiej Emigracji. Jest tu nawet Aleja Polaków.

/Tekst ten od 29 pażdziernika 2012 roku znajduje się na portalu pisarze.pl/

Ciąg dalszy nastąpi...w dniu 1 Listopada.

62 komentarze:

  1. Ten tekst to jak wykład.
    Dziękuję bardzo Stokrotko.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ patriotycznie i wielkoświatowo.
    Mimo wszystko z tych wszystkich wielkich najbardziej podziwiam Marię Skłodowską, tym bardziej, że odważyła się stanąć przeciw koalicji mężczyzn w świecie nauki, nie rezygnując z bycia matką...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wątpliwości co do Marii Skłodowskiej... Bo to może jednak Kopernik była największą kobietą - naukowcem wszechczasów?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnóstwo ciekawych informacji przedstawiłaś w poście, a Maria Skłodowska to dzielna kobieta była. W świecie nauki zdominowanym przez facetów ciężko było się wtedy "pokazać".
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Mario.
      Dziękuję za wizytę.
      Zapraszam na drugą część tekstu.

      Usuń
  5. Jak zawsze można się zaczytać u Ciebie w ciekawych informacjach.
    Czy jednak pojawisz się dopiero 11 listopada? Trochę będzie mi Ciebie brakowało, zwłaszcza że listopadowe nastroje snują się dookoła przypominając o przemijaniu. A wiejący wiatr przywiewa wspomnienia z dawnych lat.
    Mam więc nadzieję, że znajdziesz chwilkę czasu, aby rozgrzać się przy dobrej, gorącej herbacie, a przy okazji napiszesz choć parę ciepłych słów.
    Pozdrawiam nostalgicznymi nastrojami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ismeno - tak jak napisałam druga i ostatnia część tego tekstu będzie na blogu 1 Listopada.
      Zarzyj proszę.
      :-)

      Usuń
  6. Czytam, łzy się cisną. Oni wszyscy wielcy, zasłużeni. Dla prostych, bliskich, znajomych, patriotów ... też łezkę uronię. To ten czas, tak to czuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju - mieliśmy wielu wspaniałych Polaków.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Czy Koleżanka Stokrotka nie jest przypadkiem chodzącą Encyklopedią???
    :-)
    Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne pytanie zadawał mi na blogu Krzysztof, z którym chodziłam do jednego liceum im. Dobiszewskiego. Odpowiadałam mu wtedy, że sprzątam w bibliotece i jak już skończę robotę to sięgam po pierwszą z brzegu książkę.... i ... przepisuję jak leci...
      Niestety, - 2 miesiące temu Krzysztof przeniósł się na zawsze do lepszego świata...

      Usuń
  8. Byłam przy grobie Fryderyka Szopena, złożyłam wiązankę białych i czerwonych kwiatów, a przy tym spłakałam się jak bóbr.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Ty jedna Anno.
      Dziękuję Ci za te łzy...
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Piękny rys historyczny, wspaniała kobieta, o której świat nigdy nie pozwoli zapomnieć! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, pozdrawiam i zapraszam Cię Ivo na drugą część.

      Usuń
  10. Wspaniali Polacy, wielkie umysły... Przysporzyli sławy i splendoru Polsce. Za to bądźmy im wdzięczni i pamiętajmy o nich!
    Z wymienionych przez Ciebie, Stokrotko, cmentarzy byłam tylko 'Na Rossie'. Na innych nie:( Ale spoko... Będę:) Byłam natomiast w kościele Św. Krzyża w Warszawie:) I miałam okazję być w Valldemossie w Klasztorze Kartuzów. Tam w celi nr 4 widziałam pianino Chopina, które ma całkiem ciekawą historię:)
    Miłego popołudnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie o Na Rossie i o innych wspaniałych Polakach w drugiej części.
      Zapraszam.

      Usuń
    2. Dziękuję:) Już się rozsiadłam w pierwszym rzędzie;)

      Usuń
  11. Mam wszystkie biografie skromnej i wielkiej Marii i chociaż niewiele podrozowalam to odwiedziłam dawno temu cmentarze paryskie - piękny tekst Kochana Encyklopedio Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
  12. chwała, sława, zal, że nie znaleźli miejsca ni uznania na rodzinnej ziemi, ale widocznie taki los.
    mnie wzruszają jednak maleńkie, często opuszczone i zapomniane cmentarze.Jakie losy kryją, czy szczęśliwe, a może straszne? Jedno jest pewne, wszyscy po tamtej stronie jednacy: samotni i niemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesiu - zgadzam się ze wszystkim co napisałaś.
      Serdeczności

      Usuń
  13. Widziałem parę ładnych lat temu grób Chopina. Z tego co pamiętam dopiero jak przewodniczka zwróciła nam uwagę, to go zauważyłem. Jakoś nie specjalnie się wyróżniał pośród innych nagrobków.

    W jakimś sensie prace naszej znakomitej badaczki przyczyniły się do tego, że pokonałem problem z tarczycą.

    Tak się złożyło jakoś, te wszystkie katastrofy w jeden dzień.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się wydaje, że grób Chopina bardzo się wyróżnia. Chociaż z pewnością na Pere Lachaise jest dużo wspaniałych nagrobków.

      Z pewnością wiele zawdzięczamy Marii Skłodowskiej-Curie.

      Usuń
  14. Przypomniałaś nam kilka wybitnych polskich postaci świata nauki i sztuki. Piękne są cmentarze na których zostali pochowani, chociaż większość z nich znam tylko ze zdjęć. Obecny czas sprzyja rozmyślaniu tak o najbliższych, którzy odeszli, jak i o tych wielkich, którzy rozsławili nasz kraj na świecie. Ładnie o nich napisałaś.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie na moim blogu.
      Jeśli podoba Ci się to, co napisałam to zapraszam do przeczytania drugiej częsci, którą opublikuję 1 listopada ok. godz. 6-tej.
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Tak wielu Polaków spoczęło poza granicami naszej ojczyzny... Warto o tym pamiętać nie tylko w okolicach 1 listopada...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Ci za ten tekst Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę Marysiu.
      Jak wiesz będzie jeszcze druga częśc.
      Serdeczności

      Usuń
  17. Pozdrawiam Cibie Stokrotko i napisałaś tekst adekwatny do czekającego nas święta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Jeśli masz ochotę ... za zapraszam od jutra na II część.

      Usuń
  18. Pięknie napisane. O Polakach tam leżących należy pisać pięknie.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Stokrotko.
    Ciekawie, patriotycznie i wzruszające.
    Byłem wiele lat teni Na Rossie...
    Pozdrawiam i zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Michale!
      O cmentarzu Na Rossie będę jeszcze pisać.
      :-)

      Usuń
  20. ***
    Lubię przebywać na cmentarzach...czytać o ludziach spoczywających na nich także.Mogłem zostać we Francji,nie skorzystałem z propozycji,może spocząłbym obok Jima Morrisona:)
    Czytam własnie"Tajemniczy grobowiec"w archiwum dlibra.
    https://www.youtube.com/watch?v=O6y_Pwijy1k
    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przy grobie Jima Morrisona też byłam.

      Dziękuję za linka do pięknego filmu dotyczącego Nicka Cave.

      Bardzo chciałabym wiedzieć kim jesteś...

      Usuń
  21. Prawdopodobnie nie jestem całkiem normalna, ale na cmentarzach bardzo dobrze się czuję. Uspokajam się i wyciszam. Lubię cmentarze. Od kilku lat systematycznie co roku kwestuję na rzecz odnowy Starego Cmentarza w Rzeszowie, jutro też będę to robić. Pozdrawiam znad Wisłoka - z miasta Twoich rodziców :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie na moim blogu.
      Moi Dziadkowie z jednej i z drugiej strony śpią sobie na Cmentarzu w Staromieściu.
      A ten Stary Cmentarz to jest ten na którym stoją w rządku salutujące dłonie żołnierzy? Pamiętam je jak jako mała dziewczynka przechodziłam tamtędy wiele razy idąc z Mamą z ulicy 3 Maja do Staromieścia.
      A wiesz co to jest Paniaga??? Bo ja napisałam o niej tekst w książce "Nadal wariuję".

      Usuń
    2. Jak mogłabym nie wiedzieć, co to jest Paniaga? Tutaj się urodziłam i tutaj mieszkam :)
      Nie ma żadnych salutujących dłoni, Stokrotko. Chyba zatarte wspomnienia pomyliły Ci miejsca - pomnik zwany "rączkami" mieści się właśnie na Staromieściu, przy ulicy Partyzantów i poświęcony jest rozstrzelanym w tym miejscu ofiarom terroru hitlerowskiego.
      stary Cmentarz mieści się przy ul. Targowej, niedaleko hali targowej i podrzucam Ci link:
      https://fraube2.blogspot.com/2013/10/198-nasze-mae-powazki.html

      Usuń
    3. Faktycznie pomyliło mi się. Ale ja ostatnio na cmentarzu w Staromieściu byłam na pogrzebie swojej babci a miałam wtedy 25 lat.
      A ostatnio na Paniadze byłam 3 lata temu i przypominałam sobie jak szłam tamtędy do szkoły, bo do drugiej klasy podstawówki chodziłam w Rzeszowie i mieszkałam wtedy u cioci na ul. Dekerta.
      Jeszcze trochę i się rozpaczę...

      Usuń
    4. A wiesz, że to blisko mnie? :)
      Przy Paniadze zaś chodziłam do szkoły, tj. do I LO. Pewnie chodziłaś do jedynki przy Bernardyńskiej...

      Usuń
    5. Mieszkałam naprzeciwko Letniego Pałacyku Lubomirskich a do szkoły podstawowej do drugiej klasy chodziłam jakoś tak naokoło Paniagą na ulicę Chopina.

      Usuń
    6. A, to nie. Na Chopina była chyba piętnastka.

      Usuń
    7. Czyli wszystko jasne.
      :-)

      Usuń
  22. Nie szkodzi,że jest wcześniej drukowany. Przeczytałam ponownie z wielka przyjemnością. Pozdrawiam Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobry pomysł na wpis tuż przed 1. listopada. O wielu tych Osobach wiedziałam, o miejscu pochówku innych dowiedziałam się od ciebie. Dziękuję Stokrotko

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana!
    Za garść ciekawych informacji- dziękuję:)
    Pozdrawiam refleksyjnie dziś:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Moja mama była na tym cmentarzu gdy pierwszy raz pojechała do Paryża. Mnie jeszcze nie dane było być w Paryżu. A jeszcze tyle bym chciała zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń

Taniec zbójnicki

  O góralach mówi się, że muzykę mają we krwi, a taniec w nogach. Góralski taniec to przede wszystkim popis męskiej krzepy i zręczności, a j...